Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zdrada

Polecane posty

Gość moj wpis  z 8  stycznia 14  12
gość dziś Tak zdrada jest wynikiem wielu nawarstwiajacych się problemów w związku, ale jakim trzeba być tchórzem żeby zamiast pracować nad ich rozwiązaniem szukać tego najprostszego wyjścia. x 10 lat walki o rodzine o małżeństwo to mało ? tchórzem - he he jakim to trzeba by imbecylem by nie dbac o rodzine i pozwolic by małzonek przyprawił rogi ( nie mówie tu o zdradzie planowanej , czy z powodu braku zachamowania popedu seksulanego ) bo zdrada zdradzie nie równa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10"46,jakież ty stereotypy powielasz,aż sie nie chce czytać!! Kto ci dał prawo tak osadzać,pewnie i jednoznacznie,gdy kogoś nie znasz? Walisz pewnikami żywcem wyjętymi z poprzedniego wieku,gdzie babki rodziły "co rok to prorok",mąż je bił,zdradzał a one tkwiły-biedne,proste,bez wykształcenia. Od dawna czasy sie zmieniły a ty pierdaczysz jak tamto pokolenie. Jestes:1)b.zdradzana żoną;2)księdzem lub zakonnicą;3)osobą w podeszłym wieku,która realnego zycia nie zna,bo przesiedziała pod piecem z kilkorgiem dzieci a szanowny małzonek szalał po wsi z kazdą Maryśką;4)kimkolwiek innym,idyllicznym "stworzeniem"pt kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrada to naprawdę cud nad cudy jak już napisano , spotyka bardzo nieszczęśliwy bardzo nieszczęśliwą i tak im się świetnie rozmawia i seksi , że pełna euforia . Ale o dziwo w większości przypadków czar szybko pryska i znowu ten nieszczęśliwy szybko znajduje drugą nieszczęśliwą i historia się powtarza . Znam wiele takich przypadków , niektóre przez całe życie chciały uszczęśliwiać siebie i kogoś i pomimo ,że miały zastępy kochanków umierały nieszczęśliwe i odarte z godności . Ale kowalem swojego losu każdy bywa sam . A co do winy za zdradę to zgadzam się , że są dwie strony winne ta co zdradza i ta z kim zdradza . Sprawa jest prosta źle mi w moim związku powiedz o tym partnerowi zamknij go i wtedy buduj nowe relacje . Skoro twierdzicie że zdrada to nic złego to dlaczego robicie to po kryjomu , skradacie się jak złodzieje a jak już wyjdzie na jaw to często gęsto jest płacz i błaganie partnera aby go z powrotem . Przecież po zdradzie już nie miłości zaufania ani szacunku i to prawda że zdrada wszystko zabija .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 12.01 może jestem z poprzedniej epoki ale moje wartości to przede wszystkim człowieczeństwo a tobie gościu widzę wszystko jedno byle do przodu byle jak z byle kim dlatego przez takich jak ty świat schodzi na psy i nie ma już wartości uczciwość cnota wierność szczerość zaufanie dla ciebie to pewnie obce słowa więc sprawdź w słowniku co znaczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12'42,a czemoż ty piszesz za zdradzanych/zdradzających?Siedzisz w ich skórze,że tak wszystko wiesz? Teoria a praktyka to dwa różne bieguny gościu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13"05,nie dam się sprowokowac do rozmowy z tobą,gdyż któryś raz z rzędu wydajesz opinie a nic kompletnie o mnie lub kimś innym nie wiesz. Mogę byc w twoim wyborazeniu kim sobie chcesz,ważne co ja wiem,czuję,odbieram,myslę,itd,itp. A ty juz wyluzuj,bo ci żyłka pęknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie mowi ze zdrady sie pochwala.gdzie ty tu pouczajacy gosciu czytasz ze zdrady to nic,byle do przodu?chyba dwa rozne watki czytamy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda wielka , że w temacie małżeństwa miłości teoria jest sobie a praktyka sobie .Postępowanie mojego zdrajcy nawet to potwierdza , tak mydlił oczy i tak opowiadał o tym ,że nie wyobraża sobie życia obok żony , planował wspólną przyszłość , robił awantury o wyjścia z domu o koleżanki a sam jeszcze wcześniej wszedł w bardzo bliskie i intymne relacje ze swoimi pracownicami - umawiał się na schadzki nawet w tych samych miejscach . Już na początku jak zauważyłam że nie jest w porządku jego zachowanie to wszystko to zignorował . Było mi ciężko wtedy ale po kilku nieprzespanych nocach kilku dniach przemyśleń ( normalna rozmowa z nim była wtedy nie do przeprowadzenia był opryskliwy i niemiły i nie chciał na ten temat rozmawiać ) . Wtedy podjęłam decyzje że jeżeli dziadowi nie przyniosę współwinnej na widelcu to do niczego się nie przyzna . Efekt był taki że przez pewien okres strasznie wszystko było kamuflowane , ja sprawiałam wrażenie jakby niezainteresowanej . Ale z czasem jego czujność została uśpiona do tego stopnia ,że praktycznie przestał się już prawie kryć . Nawet nastał taki moment (do haremu dołączyła kolejna ...) ,że miałam wrażenie jakby w ogóle mnie nie zauważał ani rodziny . Te zabawy w ciuciubabkę trwał około 3 lat i kiedy przedstawiłam mu mnóstwo nie podważalnych dowodów głównie rzeczowych to zdębiał , dalej szedł w zaparte ale niestety w pewnym momencie spasował . Co prawda dalej pajacował i mataczył , ale po kilku dniach przyszedł z podkulonym ogonem prosić o przebaczenie i możliwość pozostania z rodziną . A do mnie największe pretensje miał i ma o to jak ja mogłam przez tyle czasu go inwigilować . Zawsze uważałam , ze kto zdradzi musi odejść i on też otym wiedział . A mimo to dałam mu szansę pozostania nie nie ze mną ale dla rodziny . Ale ja czuję się ztym okropnie to nie moja bajka jak ja go Q nienawidzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to własne cos odwrotnego zrobiłaś.Bo jeśli ty go nienawidzisz to jak go mają kochać bliscy?powiesz,że przez te lata śledzenia go nikt oprócz ciebie w najbliższym otoczeniu o tym nie wiedzial? 3.lata mordęgi,żeby komus cos udowonić?hmm,pokrętne to i wyniszczające,ale to twoje decyzje,nikomu nic do tego. Gdyby mial byc dla rodziny to nadal mógłby-osobno,ojcem,zięciem,bratem,itd nie przestaje się być mimo rozpadu związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co pozwolić na to ,żeby cię ktoś zdradzał i oszukiwał jeszcze dłużej , jeżeli nie chciał się do tego przyznać a gdy mówiłam mu że nawet inni to zauważają to mówił że to bzdura i moje urojenia . Ciężko jest udowodnić zdradę w relacji właściciel firmy a pracownik bo zawsze są tłumaczenia że rozmowy i spotkania są na gruncie zawodowym . Wbrew pozorom nie była to dla mnie jakaś ogromna mordęga bo ja już wtedy wyrzuciłam go ze swojego serca ( i to była dla mnie prawdziwa walka samej ze sobą ) a potem to juz postępowałam z dużym chłodem emocjonalnym . I teraz też tak mam , ja go nienawidzę jako człowieka w kontekście jego zachowań . A to że on jest obok mnie to mnie denerwuje no ale przecież go nie zabiję bo jak mówią zabijesz g****o a będziesz odpowiadać jak za człowieka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież on wiedział,że Cię zdradza to po co było aż 3.lata wysiłku,by mu to udawadniać,by na końcu tego i tak go przyjąć? Równie dobrze ten on nie musi byc obok Ciebie i nie byłoby dylematu ,zeby go omijać,by "nie zabić". Nielogiczne to,ale decyzje są Twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację powinniśmy się definitywnie rozstać tego chciałam obecna sytuacja jest przejściową i on znając moje zasady powiedział że ja raczej nie dam rady ale jemu bardzo zależy żeby pozostać . Moja sytuacja nie jest taka łatwa i chętnie spakowałabym walizkę i wyjechała ale na ten moment to niemożliwe mi się wydaje , mam wiele spraw zobowiązań wobec innych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj wpis z 8 stycznia 14 12 dziś Nie myslałem ze jednym wpisem tu (tylko jednym )wywołam taka reakcje porównując zdradę do to teraz bedzie drugi wpis i ostatni niechcę się bawić w te gierki bo gadasz jak moja była (tylko sory nie obraź sie co napiszę bo to nie o tobie) też po zdradach mówiła chcę być kobietą szczęśliwą spełniona i odchodzę a dzieciom bedzie lepiej z tobą. To kuzwa lata sie starałem ,rozmawiałem ,prosiłem ,wybaczałem ale nie mogłem aż tyle wybaczyć (szkoda pisać szczegóły) przez 2-3 lata po rozwodzie nie zaprosiła dzieci na żadne świeta ani nie była na ich urodzinach 0,miała to gdzieś 0 alimentów onie zresztą nie upominałem sie a ona nie płaciła bo poco w koncu była szczęścliwa , syn na odchodnym jej powiedział mama ty lata nie dbałaś o dom ani o nas to opierniczyła go . szkoda słów bo nie zrozumiesz . jako samotny ojciec borykałem sie z dużą iloscią problemów czy to finasowych czy wychowawczych ale dałem radę , przez lata poznałem masę ludzi samotnie wychowujacych dzieci nie których znałem wcześniej ,pogodni, czuli z pasjami czy innymi wartosciami ,zdrada w każdym z nich zabiłą coś juz nie sa tymi samymi ludzmi , wieć nie unoś sie az tak bo dziś za łatwo jest wymienić małżonka a usprawiedliwienie zdrady że chce się byc szczęsliwą i spełnioną jest dnem totalnym ,bagnem i 100m mułem g****a. brzydzę sie takimi osobami co jak sa nie szczęśliwe w zwiazku to zamiast odejść z godnością to szukają zamiennika a latami okłamują partnera zdradzajac tak długo i wiele razy az trafią na jelenia lub zdrada sie wyda . a dzieci chodz byś jak wychowała juz sa spaczone złym przykładem bo zdrada jest jak zabójstwo zabija wiarę w partnera w rodzinę . Ja do piki dzieci nie dorosły nie zwiazałęm sie z zadną nową kobietą by nie zmuszać ich do moich wyborów ,ktoś powie że to głupota może i tak ale ja zostałem z nastoletnimi 11-15l cięzko przeżyły odejscie matki chciałem je uchronić od tego by wiedziały ze to one sa naważniejsze w mym życiu nie nowy model mamusi. Teraz jestem z wspaniałą kobietą od której chyba dostanę opiernicz za wpis na forum i próbowanie tłumaczenia ludziom ze zdrada to morderstwo jak dla nich to cud malina łatwiej świnie nauczyc latać niż oni zrozumieją czym jest zdrada dla partnera i rodziny jakie zniszczenie robi jak zabija wiarę we wszystko . nie poczuj sie urażona bo to nic osobistego stałem tylko po drugiej stronie bo była tez mówiła że chce być szczęśliwą i spełnioną beze mnie bez dzieci ,bez rodziny i też znosiłem obelgi w stylu drań ,cham ,toksyczny zwiazek i nadal tak twierdzi dla uciechy tych co znają sprawę ,usprawiedliwienia na zdradę są tysiące ale czy uczciwy człowiek ją usprawiedliwi raczej nie bo to najwieksza podłość jaką można wyrządzić partnerowi pozdrawiam i nie dostan wylewu czasem a pomyśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak zdrada zabija a skoro jesteś nie szczęśliwy odejdź powiedz o tym że chcesz mieć nowy związek i nie ukrywaj się jak jakiś złodziej, nie pilnuj komórki jak oka w głowie nie kupuj karty sim aby nikt się o tym nie dowiedział że n masz Roma tylko weź to na klatę powiedz ze masz że składasz papiery rozwodowe i zabija swoją rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dezerterów, tchórzy i szpiegów się rozstrzeliwało. Zdrajców ZAWSZE się wieszało. Dlaczego? Bo powieszenie to śmierć haniebna. Tak jak ich czyn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6;24,rodzina,związek to nie wojsko.Coś Ci się mylą pojęcia . I nie ty jesteś od wydawania wyroków na osobę zdradzającą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zdrajcy ZAWSZE się rzucali jak wesz na grzebieniu i kwiczeli jak zarzynana świnia. Coś tak, jak ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrada czasem leczy rozpadające się małżeństwo. Wyszło przypadkiem wiele spraw się wyjaśniło ostatecznie. I jest najlepiej właśnie teraz po zdradzie. Można być ponad tymi zlosliwosciami jeśli chce się być dalej i mieć wreszcie święty spokój od tej trzeciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to tylko jednorazowy wyskok po pijaku i zdrajca żałuje i robi wszystko aby zdradzony o tym zapomniał to może się to udać. Ale napewno dla zdradzonego jest to ciężka sytuacja a cierń który nosi w sercu zawsze może się odezwać w najmniej oczekiwanym momencie życia. Dla prawdziwej miłości można zrobić wiele tylko zdradzony i zdradzający muszą szczerze kochać wtedy może się udać a miłość po zdradzie faktycznie może być większa. Tak jak życie po ciężkiej chorobie ma inną większą wartość, tak miłość może być większa tylko musi faktycznie być....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10'02,ooo,było już powieszenie,teraz wszy i zarzynanie świnie.i I jeszcze te wielkie litery.Coż za krasomówstwo!!!!!! Nie mów 'nigdy',zawsze','na pewno'-to rada do gościa,który wydaje wyroki za jakichś wszystkich. Porównanie kogoś kto może inne zdanie ma niz twoje do zarzynanej kwiczącej świni jest lekko mówiąc prymitywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i lekko prymitywne, ale na PEWNO ciężko celne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
B.prymitywna i niebezpieczna gra słów przyrównywać na pewniaka kogoś,kogo w ogóle sie nie zna do wojskowego zdrajcy,wszy czy kwiączącej zarzynanej swini w kontekście zdradzacza. Wyluzuj gościu,bo ci żyłka pęknie. Ale,ale..co to jest "na PEWNO ciężko celnie"?-nic nie jest pewne.Cięzko?w co celujesz,że dla ciebie to celne?Drukujesz,mysląc,że masz debili czytelników przed sobą co nie widzą,nie umieją czytać i rozumieć?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj wpis z 8 stycznia 14 12
gość 2016.01.09 zupełnie nie rozumiesz o czym ja pisałam 1 doczytałes słowo : szczesliwa ! i mylisz zupełnie pojecia . Dzisiaj wiem jedno : zdrada zdradzie nie równa . Co innego zaplanowane , co innego " z przypadku " co innego jednorazowa etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z doświadczenia wiem , że w zdradzonego zdrada uderza na początku , czas goi rany ale w relacjach już nigdy nie będzie tak samo . Bo to już nie będzie TYLKO MÓJ MĄŻ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrada zabiera magię intymność związku coś co było tylko dla dwojga dlatego nie pozwólcie aby niszczyć to co w związku a szczególnie w małżeństwie najważniejsze , bo po zdradzie to już nigdy się nie odrodzi , podobnie jak nie odrodzi się zaufanie . W najgorszej sytuacji po zdradzie jest ten co zdradził winowajca , któremu sumienie do końca jego dni będzie przypominało o jego niegodziwym czynie . Dlatego zdradzeni głowa do góry szybciej wrócicie do równowagi niż wam się wydaje za to ten który zdradził będzie do końca życia dźwigał ciężar zdrady . To też z życia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boszsze,skąd wiesz,że zdradzający do konca życia nosi piętno zdrady?Ty chyba poezje piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z życia a konkretnie ze zwierzeń osób , którym jak to się mówi jest już bliżej niż dalej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrada bardzo boli i czas nie wyleczy rany, ona zawsze zostanie w sercu zdradzonej osoby.Byłam zdradzona wiele razy i zawsze dla dobra rodziny przebaczałam ,kochałam bardzo mojego męża ale z ciężarem zdrady żyłam ja. Dziś wiem jesli zostałaś zdradzona raz zostaniesz zdradzona następny raz i tak było do czasu ąż przyszedł czas kiedy to już dzieci były dorosłe a moj niby kochany mąż zdradzał mnie nadal . Rozwiodłam się i dziś żałuj ,że tak późno i niech nikt nie mówi ,że ze zdradą można żyć ,myśli o niej zawsze wracają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sobie nie chcesz pomoc to zyj z ta zdrada wielokrotna mimo rozwodu. Abycie ze zdradzaczem dla niby dobra rodziny jest hipokryzja i ogromna krzywda dla dzieci.One pozniej powielaja jedyny znany im model malzenstwa czyli facet moze zdradzac a kobieta wybacza bo kocha.(ona nie kocha tylko boi sie samotnosci,sasiadow,rodziny dalszej i blizszej,braku kasy gdy on dobrze zarabia,itd).Kocha toksycznie-powody wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość żołnierzy nie jest wstanie zabić przeciwnika. A jeśli już to zrobią, o sumienie ich dręczy do końca życia (zjawisko szeroko opisane w literaturze, znane z relacji, zbadane prez naukę). Ale jest ok 5% osobników w populacji, dla których zabić to tyle co spunąć... To samo dotyczy zdradzaczy: są to t.zw qrwy (nie mylić z prostytuką) i qrwiarze (nie mylić z klientami prostytutek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×