Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

heloiza999

dlaczego jestem bojkotowana na tym forum

Polecane posty

Arecki, a ja myśle, że większym problemem niż brak obowiązkowej służby wojskowej jest to, że rodzice teraz hodują, a nie wychowują swoich dzieci. I to się zaczęło właśnie w latach 90, moje pokolenie jest pierwszym pokoleniem wolnej Polski, które nie tylko z tego skorzystało, ale też zostało przez to skrzywdzone. Takie mam wrażenie jak obserwuje moich znajomych i ich relacje np z ich rodzicami. Ale to złożony problem, na pewno nie na dyskusję na kafe ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arecki też swoje dzieci wyhodował :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że złożony problem to prawda. A z tym wychowaniem,czy tam że wychodowaniem moich dzieci to gosciu nazywaj to jak chcesz. Ważne że umieją pracować,dbają o dobre imie rodziny,umieją się dzielić i szanują innych ludzi. A tego nauczyli się niekoniecznie głaskaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychowanie dzieci spoczywa na ich rodzicach, a nie na społeczeństwie, szkole, wojsku, czy kimś jeszcze. Zwalanie tego, że ktoś nie umiał wychować swoich na cały świat jest zwyczajnym nieudacznictwem jak dla mnie. Przynajmniej w kwestii rodzicielstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, nie było mnie chwilę no wojsko to jedna z opcji ale zauważ, że doszedłeś , a raczej potwierdzasz mój wniosek, że jednak dzieci w pewnym sensie nie powinny być najważniejsze powinna istnieć forma tresury- wiem, źle brzmi, ale zobacz jak jest- ludzie manifestują dzieci coś okropnego, sami gotowi niedojadać, ale dla dziecka oddadzą wszystko coś strasznego niegość- no życie może się odmienić, ale w jakim kontekście to pisałaś? Arecki- a Twoja zona czuje to samo i tak samo co Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym, że teraz piszesz, że nie chcesz dzieci teraz, a nigdy nie możesz być pewna, czy nagle nie poznasz kogoś, kto będzie myślał tak jak Ty w najważniejszych sprawach, i kto sprawi, że nagle wizja posiadania dziecka przestanie być czymś abstrakcyjnym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo madzia chlopa nie ma
Ojciec ja molestowal, dalej ma zryte relacje z rodzicami, pracy nie umie znaleźć więc się wyżywa na innych na forum dlatego jej tu nie lubią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy czuje to co ja? Codziennie to okazuje. Dobra spadam bo pora zająć się innymi rzeczami. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arecki- a z tym dotarciem się masz rację oczywiście, że wieku 21 lat łatwiej, potem ludzie mają nawyki swoje, oczywiście poza tym poznać się w wieku 20 lat i przeżyć razem wszystko, to wtedy jest dopiero całe życie razem! to piękne ale widzisz, ja nikogo nie poznałam, to co mam zrobić? wziąć pierszego lepszego, byle był ju z teraz? wiadomo, że nie. natomiast takie związki jak Twój są bezcenne. Po tylu latach to jest moim zdaniem więcej niż związek i więcej niż miłość. Dlatego właśnie twoje zdanie się dla mnie liczy najbardziej i zdanie allium i zdanie pulchnego- bo wy takie związki macie, dodatkowo macie już dorosłe życie, rodzicielstwo poznaliście od A do Z jesteście dla mnie autorytetem, głównie dlatego, że nie analizujecie rodziny pod kątem "bardziej, mniej". po prostu liczy się dla was rodzina- jako całość. dla mnie to ważne. inni mają za dobrze, bo za łatwo wchodzą w związki. twierdzą, że mężów można mieć wielu, a ja uważam, że co najwyżej kochanków. ale nie mężów. pewne rzeczy nie powinny być łatwe, związki do nich naleza. gdyby to było łatwe, to człwoiek by się tak nie przywiązywał,a kryzysy wzmacniają ludzi, tak mysle. a myślisz, że Twoja żona mysli i czuje dokładnie jak Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak np. okazuje? oj, Arecki, ale zazdroszczę;-/ gościu złośliwcu- głupcze- z rodzicami miałam zawsze dobre relacje, przytulam ich ciągle, a tata pni tak się mną interesuja,ze az by mogli czasem mniej pracę znalazłam i to dwie i tera znie wiem, którą wybrać ośle, już Ty wiesz co ja mam, a czego nie;-/ naprawdę tępe jest to forum, tylko kilka osób lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci chodzą do szkoły, mają kolegów, oglądają telewizję, mają dostęp do internetu. Rodzice w jakimś stopniu mogą to kontrolować, ale całkowitej kontroli nad tym nie mają i jeśli mają jakieś problemy z dziećmi, to nie zawsze jest to ich wina. O tym, jak otoczenie wpływa na wychowanie świadczy nauka języków przez dzieci z rodzin emigrantów - w wieku kilkunastu lat znają oni lepiej język kraju, w którym mieszkają, niż język swoich rodziców, pierwszy język, którego się uczyli do wieku 5-7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo madzia chlopa nie ma
Taaaaaaaa przypomnij sobie jak się zalilas psiapsiółom z pewnego topicu :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewne żona Areckiego czuje coś zupełnie innego :D U facetów zawsze jest wszystko fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to lepiej, że tylu ludzi mnie nie lubi gorzej jakby wszyscy mnie lubili, to by świadczyło o tym, że jestem nijaka, że się przypodobuję ludziom to byłoby najgorsze a tak jest selekcja i lubią mnie z tego forum tylko ludzie, którzy naprawdę jawią się wartościowi chwała Wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo madzia chlopa nie ma
Megalomania wyprala ci mózg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ ja nie mówię o problemach wieku dojrzewania. Każde dziecko sprawia rodzicom jakieś problemy. Ale to wszystko wychodzi później, bo nie chodzi mi o to, że dzieciaki się gubią w pewnym wieku. Problem polega na tym, że rodzice to kompletnie ignorują, nie wychowują kiedy jest na to czas i potem nie potrafią już nad dzieckiem zapanować. I wyrastają z nich takie patologiczne jednostki, które starszej kobiecie w autobusie potrafią wprost powiedzieć: 'po ch*j z domu wychodzisz stara k***o'. I mam wrażenie, że takich dzieciaków, nad którymi nikt nie umie zapanować jest coraz więcej, mimo że nie zawsze wyrastają z nich aż tak patologiczne osoby. Ale pokolenie 'wiecznych dzieciaków' też jest tego efektem. Tego hodowania, a nie wychowywania. Przynajmniej z mojej perspekttywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajmij się swoimi zaburzeniami mi brakuje pewności siebie, powinnam wciąż się dowartościowywać, więc żadna megalomania na pewno mnie nie dotyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewykluczone, nniegość, że masz rację ale ja uważam, że zgubiła świat filozofia, która postawiła dziecko z centrum nikt nie widzi i każdy boi się przyznać, że to sprzeczne z naturą i nie mamy żadnego kryzysu rodziny, powtarzam to mamy kryzys związków nie ma rodziny bez związku rodzina budowana jest na związku i na nim stoi rodzina to efekt wtórny związku związek jest wartością nadrzedną, nadrzędną jednostką społeczną domagałabym się zmiany w tekstach z nauk społecznych, domagałabym się, by nie definiować rodziny jako podstawowej komórki społecznej podstawową komórką jest związek dzieci to mężczyźni i kobiety jutra społeczeństwo to kobiety i mężczyźni, ludzie dorosli, siła robocza i produkcyjna, w pełni ukształtowani i dojrzali wychowujący dzieci, by stały się też takimi ludźmi świat to człowiek dorosly a podstawowa komórka to związek, w który ów człwoiek wchodzi rodzina to konsekwencja dziecko to owoc (opcjonalnie), bo bez tego związek to i tak komórka podstawowa, ludzie wiele razem robią, nie tylko wychowują dzieic, np. pilnują swojego nosa, nie rozwalając innych rodzin, kochają sie i przez to są zdrowsi, zdrowi jako pracownicy, bez przemocy, alkoholizmu itd. miłość leczy ludzi dlatego związek ma sens sam w sobie, nawet bez dzieci, wtedy to coś innego oczywiscie, ale każde życie znaczy tyle samo, każdy jest niepowtarzalny i może żyć jak chce więc bezdzietni nie sa gorsi, mają tylko inny styl życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tru tru
zaczynasz pisać jak Bolek Zdun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Helga, przestań bredzić o tych związkach. Nikt nie wychowuje się w idealnej rodzinie. Poza tym ludzie rozwodzą się, umierają, giną na wojnach i pozostawiają dzieci. I te dzieci jakoś dorastają, radzą sobie i nie spędzają reszty swojego życia u psychoanalityka. Wystarczy jakaś osoba z otoczenia, dzadek, krewny, nauczyciel, trener, od której człowiek otrzymałby wsparcie, to nawet w patologicznej rodzinie dziecko wyrośnie na normalną osobę. Ludzie potrafią wiele znieść. Oczywiście są jednostki nadwrażliwe, które w wieku 30 lat skarża się psychologowi na swoje nieudane życie, bo w dzieciństwie tatuś krzywo na nie spojrzał, ale wcale nie ma pewności, że żyłoby się im lepiej, gdyby tatuś nie rzucił tego złego spojrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dzięki Ci, bo tylko potwierdziłeś moją tezę- dzieci nie muszą i nie potrzebują być najważniejsze, bo jakoś będzie ale ze związkami tak nie jest trzeba się starać, bo to nie jest dane na zawsze a ci, co sie tego boją p******ą o miłości do dziecka, bo ta jest dana i o nią nie trezba zabiegać, ale o miłość do męża/zony już tak k****, dziecko jest dla kogokolwiek, ale związek dla wyjątkowych bo w związku trzeba ustalić wspólne zasady a dzieciaka się wychowuje jak sę chce, swoimi metodami, ma być podporządkowanie i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cruella gość
Heloiza , piszesz długie epistoły , zupełny bełkot psychopatki , a już to " że życzylas kobietom zeby im krew ciekła z macicy jak z kranu " to było DNO DNA. Po tym twoim wybryku omijam Cie jak trędowatą ... A ponadto jesteś NUDNA wałkujesz w kółko te same tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już to raz napisałas cruello...wymowna ksywa te które kochają dzieci tak obsesyjnie, że by męża zabiły w imię dziecka, to akurat pokory by im się przydało i docenienie tego, co mają niech z tej miłości im krew nie pocieknie z sutków baba, której życzyłam tego kocha dziecko bardziej od męża i dodatkowo jej k******o potwierdzone było tym, że fantazjowała o zdradzeniu męża ze szwagrem nie będe tego wałkować przeprosiłam znasz kogoś z kafe, kogo stac na taki gest? tu, na forum, by przepraszać? nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz, jaka jesteś kochana;-) jak się czujesz mocno się wczoraj wkurzyłaś a propos dyskusji? ale się lenię, jezu, co za grzech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewne żona Areckiego czuje coś zupełnie innego smiech.gif U facetów zawsze jest wszystko fajnie. x Ja mogę za niego odpowiedzieć . Nieraz z małżonką dyskutowaliśmy na tematy egzystencjalne i okazało się że podziela moje zdanie w kwestii małżeństwa i uczuć naszych wzajemnych . x Dziękuję Oczywiście serdecznie witam Helę i całą resztę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×