chętnie porozmawiam z jakąś dziewczyną

hahaha,więc jesteś takim małym łakomczuchem? :D ja też bardzo lubię słodycze,choć już nie aż tak jak za dzieciaka ;)

To wszystko bardziej dla gości :) ze słodyczy najbardziej lubię chipsy :D

chipsy nie do końca nazwałbym słodyczami :D bardziej do nich pasuje nazwa "słone przekąski" :p

Lubie wkurzac ludzi tym tekstem :p ;)

haha,tym razem Ci się nie udało bo wkurzony nie jestem :p

a tak nawiasem mówiąc,leżę sobie teraz i jem chrupki jak prawdziwy twardziel :D haha

W tak razie co jedzą prawdziwi twardziele?

na śniadanie jedzą płatki z mlekiem :D

Tak koledzy mówili ?? ;)bo Ty przecież jesteś człowiekiem o gołębim sercu ;) żaden twardziel, płaczesz na kom.romantycznych, wzrusza Cię los porzucony kociąt itd. :D PS. A hardcorowy koksu na YouTube mówił że je"stejki" :D

ale można też być twardzielem o dobrym sercu :p a koksu to zawsze na stejkach,on to musi mieć monotonie w jadłospisie :D ej,a skoro już jesteśmy przy Robercie,kilka osób mi mówiło,że z twarzy i głosu jestem podobny do niego haha,nie wiem ile w tym prawdy. :p

Nawet nie wiedziałam, że on ma na imię Robert... A mówisz tez z taką emfaza jak on? PS - ratunku, odbija mi!!!!

Robert Burneika. Mówię normalnie,mam poprawną dykcję i lepiej posługuję się ojczystym językiem niż Koksu. On jest litwinem,a zna 5 języków,prze typ :) dlaczego Ci odbija?

Acha,to nie ma się co dziwić, że on mówi jak mówi, nie wiedziałam że to Litwin. Mlody,ladnie piszesz,ladnie mówisz, nic tylko się cieszyć.... Znam 4 języki (z polskim), jeden to mój 2gi język, mieszkałam kiedyś zagranicą. Czubkuje,bo miał dziś baaaardzo stresujaca Sytuacje i chyba dopiero ze mnie wszystko schodzi ....

nie uważam,że ładnie piszę :p 4 języki,duużo,zapewne masz pojętną główkę :) ale nie ma się co dziwic,skoro jesteś chemikiem to zapewne swoje musiałaś spędzić na edukacji. Stresowa sytuacja,skoro o tym wspomniałaś,to zapewne chcesz o tym porozmawiać. Dawaj :)

Nauka nigdy nie sprawiała mi kłopotów :) O stresujacej sytuacji nie chce pisać, ale dziękuję, że sluzysz "internetowym" uchem :* A tak poza tym to jak Ci minął piątek 13go? Jakieś nieszczescia?;)

internetowym uchem i okiem eksperta :D haha żartuję :p Nie,nie spotkało mnie nic szczególnie złego. Człowieka leżącego cały dzień w łóżku raczej nic pechowego nie spotka,dlatego w takie dni powinno się pozostawać pod kołderką :D haha

Zawsze mogłeś spaść z łóżka i skręcić sobie kostkę ;)

haha,musiałabyś mieć piętrowe łóżko :p

Niektórzy mają takiego pecha ze i z normalnej wysokości sobie krzywdę zrobią :)

e,wątpliwe,łóżko jest zbyt niskie żeby sobie coś złamać spadając z niego. Chociaż... Ponad 10lat temu podczas snu spadłem z łóżka i przyj*****em głową w szafkę stojącą obok. Musiałem chodzic z guzem na czole :D więc może i jest trochę racji w Twojej teorii :D

Nie pisałam ze złamać tylko skręcić :p Wiesz, że są rozne przypadki :) Bardzo Ci się nudzi z tym lezeniem? Teraz nie mogę się zdecydować czy cos oglądać czy słuchać czy jeszcze cos innego, jakiś bezwlad decyzyjny :)

jakoś tragicznie mi się nie nudzi,czytam sobie różne rzeczy na internecie na tel więc jakieś zajęcie mam. A co do Twojego braku zdecydowania,to sama musisz się zdecydować,ja za Ciebie nie podejmę tej trudnej decyzji :D

Wiem, wiem, tak sobie "wesoło" marudze, duża ze mnie dziewczynka :D Mogę zapytać o Twoje imię?

może nie duża ("drobna blondynka"),ale "stara" :p haha żartuję :D Już kiedyś wspomniałem,że tutaj na forum(jeśli już to w jakiejś prywatniejszej rozmowie,gg,e-mail,lub coś w tym stylu) nie zdradzę imienia,z uwagi na to,że mam dość specyficzne i młodzi ludzie sporadycznie są tak nazywani ;) a niechciałbym zostac przez kogoś zdemaskowany,sama rozumiesz :)

Rozumiem, oj rozumiem... ale spróbować nie wadzilo ;) Też kiedyś będziesz miał tyle lat co ja :p ja tyle, co Ty już miałam i...nie tęsknię ;) teraz mi lepiej :D

to nie jest pewne,że będę miał tyle lat co Ty. Może wcześniej umrę :p Dlaczego lepiej Ci teraz, źle wspominasz okres gdy miałaś 22 lata?

Trzymajmy się jednak wersji, że szczęśliwie dozyjesz hihi:D Wtedy miałam trochę bardziej skomplikowane życie, dużo niewiadomych, niekoniecznie panowałam nad tym, na czym mi zależało, jakiś ogólny brak doświadczenia...Niby studia, niby fajnie, ale sama się utrzymywałam, zabierało mi to masę czasu, szczególnej beztroski to jakoś nie doznałam. A teraz...jest ok, na dzień dzisiejszy nic bym nie zmieniała :)

to dobrze,że z czasem znalazłaś stabilizację i szczęście w życiu :) a ja natomiast pozamieniałbym wiele w swoim życiu gdybym tylko mógł :) Jeśli miałabyś propozycję cofnięcia czasu,do wybranego przez Ciebie momentu życia, będąc bogatsza o wiedzę,którą teraz posiadasz,skorzystałabys? :)

Nie, wierzę że wszystko ma swój cel (albo prawie wszystko) i nawet potężny kop w tylek czegoś mnie nauczyl, nawet jeżeli to bolesna lekcja. A jaka byłaby Twoja odpowiedz na własne pytanie?

ja skorzystałbym z takiej propozycji,jeśli cofnąłbym czas to mając 22 lata byłbym doskonalszy niż teraz. Ale to tylko takie luźne gdybanie,nie mające nic wspólnego z rzeczywistością ;)