Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a takie pytanie

Czy wymagacie od gosci by zdejmowlai buty jak wchodza do was

Polecane posty

Gość gość
Mam znajomych ktorzy nakazuja buty sciagac. Moja noga wiecej tam nie postanie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no znowu? wczoraj byłam dns i jakaś lukrecja, później jakaś mirka, dziś jestem Morrigna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już naprawdę dużo, często i w wielu wątkach piszę. nie dam rady na dwa loginy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. ja wiem, że jakbym wpadła w kupę słonia przed wejściem, albo wyciągałabym auto z błota i była umorusana - bym ściągnęła je nawet przed progiem. ale z zasady i wedlug zasad nie każe się nikomu ściągać butów. powiedzienie do kogoś 'ściągnij buty' jest niekulturalne i nieładne. jeżeli chce sam - gość w dom, bóg w dom, niech nawet sobie spodnie podciągnie nad kolana. ale gospodarz mowiący, by ściągnąć buty to jedno z wiekszych foux pas. XXX dokładnie tak!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zdejmuje sie nie tylko buty ale i skarpetki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Debata trwa dalej :D Nie trzeba nikomu mówić, żeby ściągał buciory jak wchodzi nie do swojego mieszkania, to dopiero passe wejść w buciorach i nie respektować zasad tam panujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja następnym razem rozbiorę się do bielizny całkiem. Skoro chcecie oglądać czyjąś bieliznę to proszę bardzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podoba mi sie sciaganie butow i skarpetek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tam zwisa, jak chca, abym sciagala buty to sciagam ale na litosc!!!!! nie proponujcie kapciuszkow :O dla gosci bo rzygnac mozna na ta wasza czysciutka podloge :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem taki ewenement ktory skarpetek nie nosi- i co? Zyczycie sobie bym zdejmowl buty? Serio nie nosze skarpetek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże jak dobrze, że ja mam NORMALNYCH znajomych, dla których nie jest problemem życiowym zdjąć buty będąc w gościach (i wszyscy noszą skarpetki, nie są brudasami...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwielbiam, gdy facet nie ma skarpetek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie jestem brudasem, po prostu nie nosze skarpetek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wkładając bose stopy w np zimowe kozaki narażasz je na straszne pocenie, więc po wyjęciu ani but ani stopa nie mają prawa ładnie pachnieć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moge miec bose- nie poca sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak tak lubisz chodzić na boso to jaki problem u kogoś tak chodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odac dd kogos zdejmuje buty wylacznie tam gdzie wiem ze nie uraze nikogo swoimi stopami bez skarpetek. W przeciwnym wypadku nie ma mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym co tu duzo mowic nie u kazdego mialbym ochote zdjac, brzydze sie psow i kotow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż - ja nikogo nie poprosiłabym o zdjęcie butów, więc pewnie siedziałbyś w nich jakbyś chciał, ale nie ukrywam, ze nie byłbyś u mnie częstym gościem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie nosze skarpetek i mam grzybice. Nogi mi nie smierdza ale nie mam zadnych zahamowan aby tymi zagrzybionymi stopami chodzic po waszych dywanach i podlogach. Mnie nie przeszkadza, naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dam wam opinie fachowca ( w kawalkach bo sie cala nie zmieci)Stanisław Krajski – ur. w 1956 r. w Warszawie (ojciec inżynier, dziadek pracownik naukowy, specjalność leśnictwo, pradziadek lekarz), doktor nauk humanistycznych, filozof i historyk filozofii, wydawca, autor 33 książek i ponad 700 publikacji ( w tym 4 książek z savoir vivre ponad 100 artykułów z tej dziedziny: książki: „Savoir vivre. Podręcznik w pilnych potrzebach”, „Savoir vivre jako sztuka życia. Filozofia savoir vivre”, „Savoir vivre – 250 problemów”, „Savoir vivre w Kościele. Podręcznik dla świeckich”). Od 4 lat prowadzi Akademię Dobrych Manier i Etykiety Biznesu – kursy, korepetycje, konsultacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg powyzszego autora podrecznikow z savoir vire Zmuszenie, szczególnie eleganckiego, gościa do założenia kapci jest jakoś niegrzeczne i upokarzające. Wyobraźmy sobie mężczyznę w eleganckim garniturze i w kapciach albo panią w wieczorowej kreacji i w kapciach. Nie sądzę też, by ci sami ludzie, którzy zmuszają znajomych do tego, by założyli kapcie zmuszali do tego również swojego szefa, gdy odwiedzi ich dom. Jeśli jego by nie zmuszali, a nas zmuszają to w ten sposób nas obrażają traktując nas jako gościa drugiej kategorii. Każdego gościa powinno się traktować tak samo. Ciekawe kto by skłaniał np. papieża albo królową angielską do założenia kapci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako goście butów więc nigdy nie zdejmujemy, albo precyzyjniej, zdejmujemy je po to, by założyć drugie przyniesione ze sobą buty (gdy jest chlapa, mróz, śnieg, deszcz). Nie pozwalajmy zatem aby zmuszano nas do zdejmowania butów. Jeśli podejrzewamy, że będą próbowali przynośmy drugie buty i już w progu je zakładajmy. W Polsce nigdy i nigdzie poza wsią nie było takiego obyczaju. Na wsi ten obyczaj nie dotyczył świąt i gości tylko (pragmatycznie) domowników wracających z obory czy chlewu lub sąsiadów, którzy też przyszli prosto z obory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:21 gościu ma rację. z drugiej strony wiadomo, że nikt nie chce aby mu ktoś się do mieszkania wpychał w buciorach z brudem, zarazkami i bakteriami. Natomiast ja nigdy sama z siebie nie kazałbym nikomu butów ściągać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki obyczaj jest natomiast w Czechach, gdzie buty zostawia się pod drzwiami na zewnątrz. Ma on prawdopodobnie wiejskie pochodzenie. Gdy zapraszamy gości do siebie i ci w deszcz czy w śnieg przychodzą w zabłoconych butach i nie mają innych na zmianę uśmiechamy się do nich i proponujemy im pomoc w oczyszczeniu i osuszeniu butów. W brudnych butach wygląda się przecież tak źle jak w kapciach. Jeśli pobrudzą nam posadzki musimy zacisnąć zęby i miło się uśmiechać. Takie już jest „ryzyko zawodowe” gospodarzy. Jeśli nie chcemy pobrudzonych posadzek nie zapraszamy tych gości, którzy je brudzą. Jeśli posadzki są dla nas najważniejsze nie zapraszamy w ogóle gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powtórzmy raz jeszcze i podkreślmy. W świecie savoir vivre nie chodzi się w kapciach czy skarpetkach. Jeśli nawet gość by nalegał nie pozwalamy mu zdjąć butów. Chyba, że gość narzeka, że go bolą nogi. Wszystko dla gościa, choć nie ustrzeżemy się myśli, że chyba gościowi zabrakło jednak ogłady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamietam jak byłam mała i jeździliśmy odwiedzieć brata mojego ojca i jego żonę, nie znosiłam tego. od progu jako goście ściągaliśmy buty a ciotka nam wpychała takie kapcie ręcznie przez nią robione na drutach, takie wełniane, jak skarpetki prawie że. bleeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu ale napisałeś to nie na temat, bo nie chodzi o to, ze ktoś zmusza do zakładania kapci (wiadomo, ze to jest niekulturalne) tylko o kulturę GOŚCIA, który w mojej opinii powinien ściągać buty, a opinie sprzed 70 lat są zwyczajnie nieaktualne. Teraz np palącego gościa zdecydowanie poprosiłabym o wyjście z salonu, bo nigdy nie zgodzę się na to aby ktoś zatruwał biernie mnie i moją rodzinę smrodząc w całym domu, natomiast te 70 lat temu to było również nie do pomyślenia i goście palili gdzie chcieli. Ja nie stoję w miejscu, kultura się zmienia, i mimo, ze nie poproszę o zdjęcie butów to gościa, który nie zrobi tego sam z siebie (może sobie przynieść czyste obuwie na zmianę, nie musi chodzić boso) jest zwyczajnie niekulturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co napisałam bylo do tego co pisał o jakimś facecie co wydawał książki nt savoir vivre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×