Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a takie pytanie

Czy wymagacie od gosci by zdejmowlai buty jak wchodza do was

Polecane posty

Gość maravilhosa
Czekałam na wyzwiska :) Tylko potwierdziłaś to co już o Tobie pisałam i kilka innych osób też. Jeśli Ty idąc do kogoś wsadzasz cyt. "mordę w kubeł" to Ci gratuluję, ale nie daj się tak źle traktować. Może kiedyś będziesz mieć znajomych na normalnym poziomie - zacznij pracę nad sobą już dziś, a z pewnością efekty przyjdą niedługo. I dopóki oczekujesz "mordy w kuble" radzę gości nie zapraszać, poczekaj ze spotkaniami aż Ci się polepszy. Widzę, że boli Cię Twój obecny stan i próbujesz to zawoalować, ale ja Ci kibicuję. Może nadejdzie czas, że zrozumiesz, że strój, zachowanie, grzeczność i rezygnacja z wyzwisk - to spójna całość kobiety z klasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z klasa to ja
wiecie co.. ja zawsze u kazdego (oprocz u babci na wsi, bo tam wszyscy chodza w butach) zdejmuja obuwie, anwet jak gospodarze mowia,ze nie trzeba juz tak mam, tak jestem nauczona, tak ucze moje dziecko dla mnie to niekulturalne, poza tym szanuje czyjąs prace dla mnie nie ma problemu siedziec w rajstopach czy skarpetkach chociaz wiekszosc i tak ma kapcie dla gosci:) u mnie przewijaja sie od lat ci sami znajomi, mam dla nich kapcie, w reklamowkach dla kazdej pary i moi znajomi tez tak maja rodzina przywozi swoje kapcie(rodzice i tesciowie) i uwazam,ze tak jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z klasa to ja
kolezanki ktore wpadaja na kawe nie chca kapci, ale w butach tez nie chodzą, a zima to dla nich raj, bo mam podłoge podgrzewaną;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję Wam :( musicie organizować pseudowystawne przyjęcia w domu, nie stać Was na restaurację? Musicie mieć niezłą pizgawicę skoro goście w ocieplanych kozakach chodzą po Waszych domach :( bida aż gwiżdże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiesz ja np. czesto mam gosci, nawet bywa,ze i co tydzień:D bym zbankrutowala,zeby robic spotkanie towrzyskie w lokalu na 10 osob srednio:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gości to ja też mam, ale przychodzą na piwo i nie muszą mieć butów dopasowanych do kreacji wieczorowych, a jak CIę stać na wystawne bankiety co tydzień to powinno być stać na restaurację ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto mowi o bankietach:D do mnie tez goscie wpadaja na piwo:D poza tym nie wiem w sumie do kogo ty piszesz, bo u mnie w butach nikt nie siedzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie "wieczorowa kreacja" i kozaki to jakoś nie jest dla mnie dopasowane, ale cóż, kwestia gustu jak dla kogoś problemem jest wziąć CZYSTE buty na zmianę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przyjdą na piwo, zimą, to siedzą od 18stej do np 23ciej w zimowych butach? Haha wy jesteście chyba chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stary , odwieczny dylemat- sciagac buty czy nie . Tak samo problematyczny jak - czy mezczyzni maja sikac na siedzaco. Sciaganie butow w gosciach to jeszcze pozostalos czasow PRL, jak nie mozna bylo niczego kupic i trzeba bylo szanowac co sie ma! W tych czasach duzych pokoi zwanych dzisiaj salonami uzywalo sie tylko od swieta. Na codzien gosc**przyjmowalo sie w kuchni. Idac w gosci nie sciagam butow , chyba z jest w mieszkaniu raczkujace dziecko, ale wtedy mam baleriny na zmiane. Bardzo irytujace jest jak gospodarze proponuja rozczlapane pantofle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pisze do tych co się oburzają na ściąganie butów przez gości :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie sie sciaga - mam dwoje malych dzieci, jedno raczkuje, drugie ma 2 lata i zjada rozne rzeczy z podłogi, mimo, ze z tym walcze, moga wiec sie ludzie obrazac ale mam to gdzies - moje dzieci nie beda sie bawic naresztkach piachu, blota, psich gowien i inszych rarytasow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszecie co najmniej tak, jakbyście siedem razy w roku urządzali w domach Bal Prezydenta :o tak trudno wziąć buty na zmianę? :o Odpowiadając na pytanie z tematu: nie, nie wymagam, bo mam na tyle wychowanych i kumatych znajomych, że sami na to wpadają. Nie wyobrażam sobie wejść do czyjegoś mieszkania w brudnych buciorach, które na podeszwie mają czyjąś charę, resztki psiej kupy, popiół z niedopałka sprzed klatki czy inny syf :o a już zwłaszcza, jeśli w tym domu są dzieci :o To jest obleśne -jeśli dla kogoś nie jest to jasne i oczywiste, jest zwyczajnym brudasem, choćby nie wiem jaką teorię do tego dorabiał, tyle w temacie :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie. Nie wymagam od gości zdjęcia butów, natomiast ICH kultura wymaga, że je zdejmują szanując mój wysiłek włożony w porządek oraz moje dzieci biegające po dywanie. Tak samo jak nie muszę im mówić, by po korzystaniu z toalety umyli ręce - sami to wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co dawać na zakończenie każdej wypowiedzi 'tyle w temacie' albo inne 'dziękuję, dobranoc'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dokładnie. Nie wymagam od gości zdjęcia butów, natomiast ICH kultura wymaga, że je zdejmują szanując mój wysiłek włożony w porządek oraz moje dzieci biegające po dywanie. Tak samo jak nie muszę im mówić, by po korzystaniu z toalety umyli ręce - sami to wiedza **** Ja wymiękam wczoraj pisałam w tym temacie a ludzie jeszcze debatują... dogościa wyzej ręce to ludzie myją dla siebie, bo bakteri jest wystarczajaco wiele wokół zdejmują buty i to oznacza że szanuja twój wysiłek w sprzątanie- a na co im twój porządek? ty go potzrebujesz i robisz dla siebie a nie dla nich... jeżeli jeszcze ludzie nie zrozumieliscie to moze chociażby fakt ze skarpetki to element bielizny wam cos przetłumaczy??? dlaczego w miejscach publicznych się nie ściaga butów?? kosciół i sprzątające tam zakonnice też należy szanować ale czy buty tam ściagamy?? nawet na basenie należy mieć obuwie basenowe- czyt klapki a nie chodzi sie na boso bo to nie higieniczne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie argumenty za i przeciw rozumiem ale jednen przeważa - raczkujace po podlodze dziecko dla mnie rpzesadza sprawe SCIAGAC!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama31Warszawa
dla mnie akurat to czy w domu jest raczkujące dziecko czy nie, nie ma znaczenia. Chodzę po mieszkaniu boso, mam miłą dla stóp podłogę, a tam gdzie kafle podgrzewaną. Nie zdarzyło mi się, żeby ktoś wchodząc do mnie nie zdjął butów, chyba że była to osoba typu elektryk/kurier wnoszący paczkę do domu, więc to logiczne, że taka osoba nie zdejmuje. Być może nie zdarzyło mi się, by ktoś wpadł w butach, bo z reguły przy wejściu się pytam czy chce klapki czy na bosaka :-) to zamyka sprawę. Gdy idę w gości zawsze sama przy wejściu ściągam buty. Niezależnie od pory roku. Moi znajomi/rodzina też chodzą na bosaka. A ci co mają psy wycierają im łapy po powrocie ze spaceru (np. moi rodzice).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale argument - skarpetki to część bielizny, super, no to może podsumujmy: Argumenty PRZECIW ściąganiu butów przez gości: 1. pasują do "kreacji" 2. śmierdzące nogi 3. skarpetki to bielizna 4. podłóg nie będę mieć do śmierci Argumenty ZA ściąganiem butów: 1. wysoka temperatura w domu kontra zimowe kozaki - to mówi samo przez się 2. syfy wnoszone na podeszwie (i nie, nawet wycieraczka za 500zł nie wymyje do czysta buta i nie zniweluj***akterii po kontakcie z psimi kupami czy petami) 3. szacunek dla wystroju gospodarza (dywany itp) 4. szacunek do bawiących się na podłodze dzieci (w tym maluchy biorące wszystko do buźki) 5. luźne siedzenie np na dywanie czy sofie w pozycji "po turecku" lub innej z podkurczonymi nogami (tak, moje panie, my spotykamy się z normalnymi ludźmi przy piwie i koreczkach a nie wyłącznie na wystawnych balach gdzie jedynie pozycja stojąca przystoi damie) x x to pierwsze co mi przyszło na myśl, mozecie dopisać co chcecie ;) Na temat kultury się nie wypowiem bo dla jednych jest to zdjęcie butów a dla innych pozostanie w nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z siedzenim po turecku - nie wszyscy znajomi maja 20-30 lat - trudno zapraszac 60 latke do siedzenia na dywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zastanawialiscie sie kiedys skad sie wzial zwyczaj niezdejmowania butow? Nie wiem na pewno, ale wydaje mi sie, ze pochodzi z czasow kiedy panie w eleganckich sukniach z krynolinami zajezdzaly sobie powozem do kogos w odwiedziny, butki mialy na pewno czyste. A nawet gdyby sie podloga wybrudzila to od tego byla sluzba zeby sprzatac. Czasy sie zmienily a zwyczaj pozostal. Niestety. Ale tak to juz jest ze Europa zawsze byla do tylu jesli chodzi o higiene. W sredniowieczu syf, kila, brud, mogila, a w Japoni w tym czasie czesta kapiel, a butki zdejmuja wszyscy obowiazkowo do tej pory... Mieszkam we Francji, wszyscy laza w domu w butach. Jak tu wygladaja podlogi...szkoda mowic. Skarpety sie robia czarne i kleja do podloza, bo nikomu sie nie chce codziennie sprzatac bo po co? Skoro i tak sie zaraz zadepcze. I zeby nie bylo: nie prosze nikogo o zdejmowanie butow, nie mam za bardzo wyjscia. Ale wolalabym zeby bylo inaczej, bo wycieraczka cudow nie zdziala. taki maly artykul ciekawostka: http://joaninjapan.wordpress.com/2011/06/25/zdejmowanie-butow-w-japonii/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maravilhosa
1. wysoka temperatura w domu kontra zimowe kozaki - to mówi samo przez się 2. syfy wnoszone na podeszwie (i nie, nawet wycieraczka za 500zł nie wymyje do czysta buta i nie zniweluj***akterii po kontakcie z psimi kupami czy petami) 3. szacunek dla wystroju gospodarza (dywany itp) ~~~~ 1. To nie Twój problem czy komuś gotuje się stopa w bucie. Nie robi Ci to różnicy. 2. Nie wiem gdzie mieszkasz i jakie pobojowisko masz przed domem, że wchodząc do siebie masz na butach psie kupy i pety.. Ja patrzę pod nogi i w życiu nie wniosłam takiego syfu do domu. Owszem, o ile nie poruszasz się po błotnistych kałużach, to wycieraczka za 100 zł wyczyści Twoje buty na tyle, że nie wniesiesz do domu petów i kup, w które tak lubisz włazić. 3. A co z szacunkiem wobec gościa? Bez sensu takie absurdalne argumenty tu padają o kupach/petach/tonach śniegu. Niemal każdy kto ma olej w głowie zdejmuje buty jeśli pogoda jest kiepska albo dla własnej wygody. Ale WYMAGANIE tego od kogokolwiek jest po prostu NIEGRZECZNE i tego nic nie zmieni. Każdy normalny człowiek, po przyjściu do cudzego domu zadba o to, żeby nie nabrudzić (butami albo w inny sposób). Ale to gospodarz musi liczyć się z tym, że zapraszając gości będzie musiał po nich sprzątnąć. Czy gościom dajecie jedzenie i picie w jednorazowych naczyniach, żeby nie zabrudzili Waszej wspaniałej, czyściutkiej porcelany? Czy może goście przynoszą własne naczynia albo nie jedzą/piją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niegrzeczne to jest nierespektowanie zasad panujących w domu, do którego idzie się w gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mysle, ze nikt komu super gospdyni powie w twarz, zby sciagal buty, nie osmieli sie ich nie zdjac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie, ale nie ściąganie butów jest po prostu chamskie. Zawsze ściągam buty w gościach, a jeżeli idę do kogoś, np. na urodziny/chrzciny/komunię itp. Biorę baleriny pasujące do stroju na zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, ze ja Cie lubie i nie chce obrazac, ale zasady mowią NIE! nie każę się ściągać i nie ściąga sie. to jak sztućce - widelec i nóż. ja wiem, że jakbym wpadła w kupę słonia przed wejściem, albo wyciągałabym auto z błota i była umorusana - bym ściągnęła je nawet przed progiem. ale z zasady i wedlug zasad nie każe się nikomu ściągać butów. powiedzienie do kogoś 'ściągnij buty' jest niekulturalne i nieładne. jeżeli chce sam - gość w dom, bóg w dom, niech nawet sobie spodnie podciągnie nad kolana. ale gospodarz mowiący, by ściągnąć buty to jedno z wiekszych foux pas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nikomu nie każę ich ściągać, bo każdy sam ściąga :D. Ale uważam, że to niekulturalne ładować się do kogoś w buciorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja te argumenty przytoczyłam nie ZA KAZANIEM, tylko ZA ściąganiem, sama nigdy bym nie poprosiła gościa o zdjęcie ale moi goście są kulturalni i to robią. Nie trzeba mieszkać na pobojowisku żeby mieć nieodśnieżone i wypucowane chodniki i ulice... i może i mnie nie obchodzi czy gość się gotuje w swoich buciorach, ale to raczej argument czemu ja jako gość uważam, że lepiej je ściągnąć. Uważacie, że wymuszanie na gościu siedzenia w butach jest takie kulturalne? Dla mnie oczywistym jest, ze w ogóle KAZANIE czegokolwiek gościom jest niekulturalne (zarówno wymóg ściągania jak i wymuszanie nieściągania i kiszenia stóp w butach). Ale nie zmienia to faktu, że kulturalny gość nie będzie się ładował do kogoś w buciorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Led i morrigna to ta sama osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×