Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ani Luap

PO KOPENHASKIEJ

Polecane posty

Hej laseczki... widzę , ze tu nikt za mną nie tęskni nikt nie pyta:P :( prace dostałam dziś składam wypowiedzenie... czeka mnie rozmowa z szefowa... w życiu prywatnym wielki kryzys ale nie chce mis ie o tym gadać... generalnie złe się czuje.. co do diety jem malutko ale niezdrowo np tosty... ale wezmę się i za to .. obiecuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Witam i ja🌻 Sulinka, masz rację, powinnam ruszyć dupsko. Kurcze, ale u mnie to problem, bo ciągle albo za zimno, albo wieje, albo za ślisko:):):) O ćwiczeniach, w domu, raczej nie myślę. Chociaż z drugiej strony, jak sprzątam czy pracuję, to też się liczy:):):) Jak się ociepli, to zacznę znów chodzić na spacery z koleżanką i jej piesiem. Na razie robię 5+2. Powinno się udać. Dzisiaj zjadłam jogurt truskawkowy wymieszany z naturalnym. A, jeszcze jedno wyczytałam w tej mojej książce o wodzie utlenionej; powinno się wodę do picia troszkę solić(szczypta). Poza tym, że ma to znaczenie pozytywne przy nawadnianiu, to dodatkowo powoduje mniejsze łaknienie:) Od dzisiaj, zaczęłam się stosować do niektórych zaleceń z mojej nowej lektury. Kasiu, u mnie też dzień w pracy zapowiada się spokojnie. Oby coś go nie zakłóciło:) Udanego dzionka wszystkim🌻 Renia, bardzo Cię proszę o kilka słów👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinka! Gratulacje!!! Przepraszam, ze nie zapytałam, ale przysięgam, ze myślałam o Tobie przez weekend!! Super, serio bardzo się cieszę!! Rewelacja! Opowiadaj, jak było na rozmowie, czy zaproponowali Ci lepsze warunki? Powiedz coś jeszcze! I co się dzieje prywatnie, że taka jesteś zdołowana? Agatka- bądź dzielna z dietowaniem :D ciekawa sprawa, z tą wodą utlenioną.. chociaż wydaje mi się, że musi to być dość obrzydliwe w smaku. Dzisiaj wybieram się wieczorem do mojego ginekologa i muszę wybadać parę tematów. Zapisała mi jakieś włoskie tabletki, które pomagają schudnąć przy problemach z hormonami.. Może i pomagają, tyle, że jak je biorę mam takie ssanie na jedzenie, że szkoda gadać! Wczoraj nie wzięłam i od razu przestałam być głodna. Jakieś dziwne rzeczy.. No nic, może coś mi na to wymyśli. Odezwał się właśnie do mnie facet w sprawie samochodu- mówi, jeszcze to z miesiąc pewnie potrwa. Ehhh szkoda, bo ja chce już! No nic, muszę czekać. Spokojnego dnia w takim razie moje drogie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Paulinka, a kto C***owiedział, że dostaniesz tą prace???:) HUrrrrrra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Kasia, może i lepiej, że nie masz autka. Pogoda się poprawi, słoneczko wyjdzie, trawka się zazieleni, to przyjemniej będzie podróżować. Kurcze, ale jestem ciekawa reakcji zołzy, na wieść, że Paulinka odchodzi:):):) Dla takiej chwili warto było tam pracować. Gdzieś podświadomie czułam, że dostaniesz tą pracę:) Tak się cieszę. Tak to czasami jest, jak się w pracy układa, to w życiu prywatnym coś szwankuje. Nie przejmuj się, będzie ok. Ten Twój Łukasz, to dziwny facet. Nie potrafi docenić, kogo ma obok siebie. Oby się za późno nie zorientował:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem czy ja zdziwiam czy nie ... poprostu zaprosil w sobote znajomych poprosilam aby juz nie pil bo byl pijany to zaczol na mnei krzyczec ze jak w przedszkolu itp... rano powiedzial ze ejst ok.. dla mnei nei jest ok... powiedzial ze ok ze sie upil ... ale ze wszystko dla mnei zmienil ( tak jest) a ja i tak sie czepiam... tylko mi ta p*****la bardzo przeszkadza.. aj spie na podlodze.. oddalam mu pierscionek... nie wiem moze moja wina?? a co do pracy bede miala umowe na pelen etatt i 1400 zł na reke... czekam na szefowa ale nei przychodzi jak nie przyjdzie do godziny 16 zadzwonei i ja powiadomioe telefonicznie a wypowiedzenie jej na maila przesle TYLE JA juz gadalam z mama i od poniedziałku po chrzesniaka urodzinach idziemy an diete WARZYWA I OWOCE od 10.02 ktoras sie pisze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Paulinka, nie ma tego złego. Tak po cichu sobie myślę, że to tak będzie trwało,aż poznasz kogoś, kto Cię zauroczy❤️ Nie, żebym miała coś przeciwko Łukaszowi, ale wkurza mnie, że musisz przez niego się smucić:( Boisz się być sama, bo brak Ci wiary w siebie, ale to się wkrótce zmieni. Na razie nie jesteś sama,....jest kotek❤️ Oj, ale ciekawa jestem reakcji zołzy.... Pisz, jak coś będziesz wiedziała👄 i myśl pozytywnie. Jesteś śliczna i mądra dziewczyna i dasz sobie radę, to on, w tym przypadku, traci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie Paulinka z tą pracą.. Życzę Ci dobrego szefa w takim razie :) i również jestem ciekawa reakcji zołzy :D Co do Łukasza.. Sama musisz wiedzieć tak na prawdę. Ja uważam, że człowieka nie da się zmienić na siłę, jeśli sam nie będzie chciał się zmienić. A nawet jeśli się zmienił, to nie masz nigdy gwarancji, że to na stałe.. Moja siostra tak miała z mężem- od się zmienił dla niej, a potem mu się znudziło i po kilku latach wróciły identyczne problemy i jeszcze ma do niej pretensje, że ona mu kazała się zmienić. Straszny impas tak na prawdę- razem źle, osobno jeszcze gorzej.. Macie chyba dużo jakiś nagromadzonych problemów i wystarczy byle iskra, żeby doszło do afery.. Agatko, z jednej strony masz rację- szkoda nowego samochodu na taką paskudną pogodę.. Ale z drugiej- akurat jak jest tak zimno i mokro i strasznie, to muszę jeździć autobusami :P Niestety, nie zależy to ode mnie, więc muszę po prostu czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzialam jej była w szoku.. probowala mnei przekabacic powiedziała , ze mi da umowe... a ja jej na to ze Alicji Pani dała i po 2 mc zmieniła jej Pani an 3/4 etatu mi Pani da i po 2 mc tez tak zrobi.... zamkneła się a za 5 minut mówi a masz gwaracje , żę tam tak nei zrobia??? a ja że tak ... potem probowala wyciągnąć gdzie odchodze ile dostane itp... powiedziała , ze nie fer się zachowuje troche, że dzięki niej się nauczyłam i dzieki temu dostałam prace w innym biurze itp... A co do łuaksza nie wiem... mi mama powiedziała , ze to norma u facetów i to samo ma z ojcem... ehhh on się nawet nie odezwał od rana więc ja tym bardziej nie bede się odzywac po co? Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Dziewczyny, Renia coś wrzuciła na fb, tzn.jakieś zdjęcia córci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh przypuszczam Paulina, że szefową zatkało! Fakt, sporo się przy niej nauczyłaś i gdyby nie te miesiące przepracowane u niej, to byś nie miała szans na lepszą pracę, ale.. ile Cię to nerwów kosztowało, to tylko Ty wiesz. Fajnie, zmiany są dobre. I jak z Łukaszem? odzywacie się już? No wiesz, mama ma pewnie rację, ale to Ty musisz wiedzieć, czy chcesz tak żyć, czy nie. Ja dzisiaj znowu cały dzień biegałam po mieście, praca, lekarz, wycieczka po aptekach, szybkie ploty z koleżanką.. Potem do domu i znowu praca, bo się nie wyrobiłam ze wszystkim. U lekarza i w aptece zostawiłam ponad 400zł :/ ale o tyle, że mam już całkiem dobre wyniki i dostałam inne leki. Niestety jestem skazana na branie hormonów pewnie dożywotnio, ale na szczęście małe dawki i zadziwiająco szybko mi się polepsza. Moja lekarka chce mi teraz wszystko ustabilizować i mnie kilka kilo odchudzić- podobno z tymi nowymi lekami powinno mi parę kilo zejść. Ciekawa jestem, będę informować o efektach. Póki co udało mi się dzisiaj nie żreć- po jakiś koszmarnym maratonie jedzenia teraz straciłam apetyt, co mnie niesamowicie cieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie Agatko, Renatka od kilku dni się nie ujawnia na facebooku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj piekne:) ja już w pracy pije dla odmiany herbate malinowa i zjadlam bułeczke z szynka i papryką... Dziś spalam na łóżku więc sie wyspałam , Łukasz spal na podłodze... rano chciał mnie pocałować jak wychodził do pracy ale ja sie odsunełam... wiec wyszedl trzaskajac drzwiami.. Agatko Renia na fb odezwala się tylko pytajac czy ktos ma propozycje na drugie imie polskie dla córki:P Kasiu racja z ta przeprowadzką lepiej byc na swoim:) i nikt Ci w nic nei zagląda nie wpycha nosa:) NIC MI SIE NIE CHCE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj piekna pogoda... moglam sie wyspac bo zamiast o 06:00 ...luby obudzil mnie smsem o 8:00... jak milo..wrrrr;( szlag by go! nie bede w sumie o nim pisac bo jeszcze znowu mnie zinwigiluje... i beda jaja... potem telefon siostry...potem mama...:( Reniu odzywaj sie troszke... Agatka...spacerek dzisiaj? ładnie tam wiec sie nie wymigasz... Kasiu a co Ty chcesz jeszcze zrzucać dzieki tabletkom? tak to jest...z ta sluzba zdrowia... jak cos chcesz to musisz wybulic troche kasy.... i na co placici tym złodziejom? szkoda słow... Paulinka ja sie pisze na ta diete... chociaz teraz mam podobnie.. w sumie nie jem miesa... tylko warzywa owoce no i zboze...(kasza ryz) makaron... tak co mi sie nawinie...byle dupke zapchac. ;) a ja sie wybieram na rowerek... :) jak tylko odesse sie od tv i komputera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej lasencje, u mnie kolejny zwariowany dzień. Już nie wyrabiam.. Ze wszystkim jestem w lesie, a czas mi przelatuje przez palce. Masakra. Paulinka, widzę kłótnia faktycznie konkretna.. Chyb Cię porządnie szlag trafił.. Kiedy tak w ogóle zaczynasz tą nową pracę, bo coś nie skojarzyłam..? Sulinka, masz niestety rację- państwowo nie ma co się leczyć, a prywatnie kosztuje majątek. Ta moja lekarka jest świetna, ale niestety bardzo się ceni :/ I uwierz mi- mam co zrzucać ^^ ważę teraz z 65 kg, albo i więcej- boję się zważyć. Czyli mam do zrzucenia co najmniej 5-7 kilo :P O matko, jak mi się nic nie chce.. Masakraaaa Z mieszkaniem powili, ale do przodu. Dzisiaj ustaliłam w końcu z moimi najemcami, że się do 30 kwietnia mają wynieść. Potem szybciutki remont i może uda mi się już w połowie maja świętować urodziny u siebie :) Mam nadzieję! Ach i zarezerwowałyśmy dzisiaj z mamą wstępnie na wrzesień tygodniowe wakacje na Maderze we dwie. Mam nadzieję, że nic do tej pory nie wypadnie :P I tyle. Kończę pracę, biorę się za naukę... Bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogoda sprzyja... ale cos dobrej woli brak... wybralam sie do rodzicow ale chyba zaluje...moglam lepiej wykorzystac czas... straszne to jest jak widzisz ze cos sie dzieje ale nie mozesz nic powiedziec bo to juz nie twoj dom... :( a nawet jesli nic by to nie zmienilo... no moze poza pogorszeniem relacji...:( bilans... sniadanie.. jajecznica bez tłuszczu z zielona cebulka i pomidorami 2 sniadanie: mufinek czekoladowy obiad: miska zupy tajskiej podwieczorek: pomarancza i szklanka maslanki... ( no dobra przyznaje sie jeszcze do dwoch łyzek masla orzechowego) ... kolacja... zjadłabymkonia z kopytami... a najlepiej kebeb albo cos z McD... a tu swiatlo w lodowce...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki... straszna Tu cisza ostatnio a więc musimy rozruszać to forum... Co do mojego związku Luby mnie przeprosił rozmawialiśmy 2 godziny bite nie wiem czy coś z tego zrozumiał gdyż facet to tępe stworzenie... narazie powiedzmy , ze odpuściąłm z fochem ... Co do pracy Kasiu 24.02 mam już byc w innym biurze i 17,18,19.02 idę tam na przeszkolenie... Okres wypowiedzenia tu mam 2 tygodnie .. mimo ze pracuję tu w soboty i niedziele a złożyłam wypowiedzenie 03.02 to 16.02 powinien być moim ostatnim dniem tu no ale .. szefowa powiedziała ze według kodeksu pracy moja umowa wygasa 22.02 ... ( nie sądziłam ze taka suka się okaże) w kodeksie pracy nie ma uwglednionej soboty i niedzieli... tak mnie tym wkurzyła... ja tyle razy szlam jej na rękę... już swoich klientów powiadamiam , ze odchodzę i gdzie będę pracować więc zabiorę jej klientów ... tamten szef mam nadzieje , że to doceni! a ona niech się w nos ugryzie ...ciekawe jak będzie z wyplata... bo to dopiero dostane wypłatę 10.03.... wkurzyła mnie mega dlatego siedzę w biurze i nie sprzedaje nic bo ona nie jest fer wobec mnie ja tez nie będę .. skoro tak pogrywa.. Kasiu co to za tabletki będziesz brała jak już je będziesz miała napisz:D błagam .. ja tez chce schudnąć a jak narazie jem strasznie dużo i ciągle.. ja już nie wiem co się ze mną dzieje w niedziele jadę na urodziny chrześniaka będzie tort ale obiecałam sobie od poniedziałku... warzywa i owoce dieta pełna para... mam nadzieje ze sulinka pójdzie ze mną i ktoś jeszcze??? Renia się cieszy swoja księżniczką i zmienia pieluszki ale co z reszta.. Agatka??? Tusia?? Ania to tu wogole nie zagląda.... Sulinka?? z doskoku.. co się stało u rodziców?? Jeszcze dziś i jutro i sobota wolne... padam na ryjka .. cały tydzień po 11 h...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór! Sulinka- tak to jest z tą rodzinką, ale niestety chyba trzeba to zaakceptować i tyle. I jak się udał wieczorny posiłek? coś upolowałaś? Ja często tak mam, że cały dzień biegam i za dużo nie zjem, a wieczorem bym zjadła całą lodówkę. Nie tylko zawartość ;) Paulinka- dobrze, że odpuściłaś.. takie przepychanki chyba nie mają sensu. Znając życie, to zaraz będzie znowu dobrze, a za jakiś czas.. znowu foch ;) niestety, chyba wy już tak po prostu macie :P CO do pracy- niestety takie sytuacje rzadko kiedy udaje się rozwiązać bez spięć. Najważniejsze, żeby Ci zapłaciła i żeby w nowej pracy było dobrze. Te leki nazywają się "Infolic"- jakaś duża dawka kwasu foliowego z czymś tam. Taki proszek do rozpuszczania w wodzie- standardowo bierze się jedną saszetkę dziennie, mi zaleciła podwójną dawkę. Ciekawa jestem, czy zadziała.. Drogie cholerstwo- ok 50zł za 20 saszetek, czyli dla mnie 10 dni.. Wezmę przez miesiąc póki co i zobaczymy. Ja z jedzeniem ostatnio mam trochę lepiej- udaje mi się mniej żreć.. nie wpieprzam już jak głupia codziennie, tylko co 2-3 dni :P zawsze coś. Eh. A co u pozostałych? dziewczyny, czekamy na newsy! U mnie jak zwykle ostatnio- ciągle coś. Wczoraj praca, po pracy Bartek, dzisiaj biblioteka i magisterka. Wczoraj wieczorem pokłóciłam się z mamą, bo miałyśmy wieczorem coś razem załatwić.. B dał mi samochód, pojechałam, spotkałam się z mamą, wszystko ogarnęłyśmy.. A potem mama mi na środku ulicy zaczęła wykrzykiwać, że jej się nie podoba to, co robię- że znikam na noce i że powinnam się zając studiami, a nie romanse mi w głowie :P Trochę się spięłyśmy, ale chyba zdała sobie sprawę, że przesadziła, bo dzisiaj nie ma tematu i jest dla mnie aż za miła ;) Magisterka się tworzy, póki co jeszcze bardzo w kawałkach, muszę ją "wygładzić" ale ilościowo już nie jest najgorzej.. ponad połowa jest. Jutro praca i milion innych zajęć.. Uf, potrzebuję więcej czasu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia!!! daj mi choc jeden procent twojej motywacji...!!!!!!! oj jakbym chciala tak choc zdanie co dzien napisac... zawsze by bylo do przodu... :( ale do czerwca czas... choc biegnie nieubłaganie.... hmmm zdaje sie ze nic nie upolowalam... poskubalam troche skorki kandyzowanej z pomaranczy i na tym sie skonczylo... wciaz nie uzupelnilam lodowki... a ciagle mam co jesc... :) niestety... wieczorami jest najgorzej... wszystko bym zjadła... a to na recepte te cudo? uwazaj bo mowia w wiadomosciach o jakichs trefnych tabletkach na odchudzanie... po ktorych ludzie maja zawały lub koncza tragicznie... ale jak to od lekarza... czy ja dobrze zrozumialam? jesz co 2-3 dni????!!!! nie... wpieprzasz co 2-3 dni! :p oj bo juz sie balam... no ja niestety codziennie...:( choc bezmiesa i chleba... bo po to trzeba d**e ruszyc do sklepu... No widzisz Paulinko... sa wieksze zołzy niz my...:) trzeba miec tupet... naprawde...co za babsko! dobrze ze to koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia zaczęłam czytac o Tym Twoim specyfiku i jest on dla kobiet przygotowywujących się do ciąży !!!!! To chyba nie dla mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! i się doigrałam. Choróbsko mnie dopadło- jak rano zadzwonił mi budzik, to nie byłam w stanie wyciągnąć ręki, żeby go wyłączyć.. Nie mówiąc o wstaniu z łóżka. Tak więc pracuję dziś z domu- ledwo widzę komputer, ale trzeba. Gardło mnie boli i głowa. Mam nadzieję, że szybko przejdzie, bo nie mam czasu!! Sulinka- może zabrzmi to kiepsko, ale nic mnie tak nie motywuje jak.. pieniądze. Wiedząc ile będę musiała zapłacić, jeśli się do końca kwietnia nie obronię, jakoś od razu łatwiej mi się zmobilizować. Z innymi dziedzinami życia mam podobne ^^ A Ty się moja droga nie obijaj, tylko pisz, póki masz czas. Potem Ci się robota trafi i się nie wyrobisz. I tak- żrę co 2-3 dni ;) Ostatnio miałam 2 dni bardzo spokojne, wczoraj w miarę a dzisiaj bym diabła z kopytami zjadła, nawet mimo bolącego gardła. Paulinka- taaa, wiem :D Tez o tym poczytałam. W sumie kwas foliowy ogólnie się w tym celu bierze. Z drugiej strony- właśnie odstawiłam tabletki na menopauzę, więc wiesz :D Jakkolwiek by to dziwnie nie wyglądało (i ile by nie kosztowało) to dzięki tej lekarce mojej jajniki ożyły po ponad 2 latach. Inni lekarze wróżyli mi dożywotnią bezpłodność, a ona mówi, że jak się kiedyś zdecyduję, to nie powinnam mieć większych problemów. Także.. co by nie wymyśliła, to będę się jej słuchać ;) Co tam gołąbeczki, macie jakieś pomysły na Walentynki? Ja jak co roku chciałam zlinczować i nie obchodzić.. Ale luby się bardzo dopominał- "To gdzie mnie zabierzesz w Walentynki?" (że kiedy?! i to jeszcze JA mam Cię gdzieś zabierać?!).. więc właśnie kupiłam bilety do teatru :) Podobna fajna sztuka, załatwiłam mega zniżkę ( 2 bilety w cenie jednego) i w dodatku dorwałam ostatnie bilety! Także jestem z siebie bardzo zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaahha KASIULA tak słuchaj Pani doktor może akurat przydarzy się wpadka:) i nie będzie wyjścia i będziesz szczęśliwa jak u Reni??:) ale kilka opinii było ,że ten specyfik pomaga schudnąć... Biedna chora .. ale chyba nei jest tak źle skoro glodna :) to dobry znak ja jem i jem i mówię sobie od poniedziałku dieta/.... Ja też walentynek nie obchodziłam ale że Łukasz powiedział , że w tym roku lekko chce obchodzić więc ja mu na to , że chce romantycznie- erotycznie:) Ja w prezencie dla niego kupiłam seksi bieliznę:D i wykonam mu romantyczno erotiko masaż :D i zrobię mu kolacje ... a on mi??? NIE MAM POJĘCIA:D Piszcie dziewuszki piszcie te prace :) Pamiętam jak ja pisałam .. ciągle w pracy i chyba dzięki temu napisałam ja w miesiąc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha Paulinka spoko, spoko :D za kilka dni zaczynam brać nowe leki- i zupełnie przypadkiem moja lekarka stwierdziła, że da mi takie, które są przy okazji antykoncepcyjne... ;) Ja powoli mięknę, myślę, że się kiedyś na dzieci skuszę, ale.. tak za kilka lat :) najpierw chce się ustawić zawodowo, po podróżować trochę, wziąć ślub.. Potem zobaczymy ;) Dzisiaj z jedzeniem całkowicie się z Tobą łączę w bólu ;) co zrobić! I dzisiaj znowu zwalę to na hormony- to na pewno przez zbliżający się okres (każda wymówka jest dobra). Romantycznie- erotycznie? Brzmi fajnie :D Ja ogarnęłam teatr, niech Bartek ogarnie kolację i będzie spoko. Nie pamiętam, kiedy ostatnio obchodziłam Walentynki :P CO do mgr to masz rację- im mniej czasu i więcej zajęć, tym łatwiej się pisze. Ja najwięcej piszę w pracy, lub w autobusach. Jak jestem w domu, to mi w ogóle nie idzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak jeszcze kilka lat to się zabezpiecz:D ja tez się zabezpieczam ale nie hormonalnie:D a więc co od poniedziałku??? mi też się okres zbliża hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh wiesz, jednak hormonalnie pewniej.. Nie chciałabym mieć niespodzianki mimo wszystko ;) Co od poniedziałku? Od poniedziałku POMYŚLIMY o diecie! hahah To tak jak z tą kartką na lodówce "od jutra zaczynam dietę"- codziennie widzisz i cieszysz się, że to dopiero od jutra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam hormony! podobno w pierwszym roku wspolzycia bez zabezpieczenia prawdopodobienstwo zajscia w ciaze jest "tylko " 80% dopiero w drugim roku wzrasta o kilkanascie procent ;P ja na hormonach wariuje... nie panuje nad soba... wsciekam sie strasznie bez powodu zwłaszcza pod koniec "cyklu"... i spada mi libido.. narazie nie biore... bo i nie mam powodów...by brac... zdrowotnie niby ale widze ze bardziej szkodza niz pomagaja... dieta koniecznie! bo juz sie biore za mrozone pizze!!!!!!!!!!! ales wymyslila romantyczno erotycznie... :) ja musialabym do kolacji przy swiecach puscic p****la zeby taki nastroj zbudowac ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha słusznie Sulinka- "tylko" 80% ;) mimo wszystko szansa większa niż na wygraną w totka ;) Ja kiedyś jak brałam pigułki, to też miałam niezłe jazdy- miałam zachcianki jak w ciąży, humory i tyłam na potęgę! Więc też podchodzę do tego raczej dość sceptycznie.. Ale podobno to, co mam teraz brać, ma o 20(!) razy mniejszą dawkę hormonów od tych starych. Więc mam nadzieję, że będzie dobrze. Zwłaszcza, że ta moja pani mówi, że jak nie będę nic brała, to wrócę do punktu wyjścia. Organizm tak mi zwariował, że bez sztucznego wspomagania, to nic ze mnie nie będzie, więc niech chociaż będzie pożytek z łykania tych pigułek ;) Trzeba się w końcu z tym żarciem ogarnąć- ja dzisiaj do południa miałam straszne ssanie, potem na szczęście mi przeszło. Teraz zaciskam pasa, bo w walentynki chcę dopasowaną kieckę założyć, więc brzuch nie może mi sterczeć :D P****l przy świecach.. Tez jest to jakiś pomysł. I przy mrożonej pizzy do tego! hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i w ogóle.. wszystko ostatnio totalnie wariuje i się pięć razy zmienia- tak się ułożyło, że jednak moje mieszkanie zwolni się o miesiąc wcześniej. Czyli za jakieś 2 miesiące z małym hakiem się już przenoszę na swoje :D czyli przy idealnym układzie- obrona mi się zgra z przeprowadzką. Będzie dobre zakończenie kolejnego etapu w życiu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz tylko trzymać kciuki, żeby szef dał się w końcu złapać i podpisał ze mną nową umowę.. i żeby jakaś podwyżka wpadła za jakiś czas. No i żeby oszczędności się na tyle rozciągnęły, żeby starczyły na mini remonick i jakieś meble ;) I jeszcze tylko żeby ta moja obrona doszła do skutku.. Ach, dużo mam tych życzeń, ale co zrobić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×