Kosmetyki z BIEDRONKI

Ja tu czegoś nie rozumiem jak można pisać "wolę kosmetyki z rossmana czy wole z biedronki" nie ma kosmetyków z biedronki czy rossmana i jedni i drudzy tylko sprzedają kosmetyki innych producentów. Sens ma mówienie o konkretnym kosmetyku, a raczej o jego składzie i działaniu. Balsam do ciała np garnier, o którym ktoś pisał że jest cudny, moim zdaniem żadnym cudem nie jest - parafina na początku składu. Zdecydowanie lepsze są naturalne kosmetyki oparte na dobrych masłach i olejach, a tych na pewno nie znajdziecie w biedronce, a w rossmanie tylko nieliczne. www.kosmetykirosyjskie.pl

CHCE ZWIEDZIC KIOTO I DUET - dziewczyny zgadzam się z wami , Te ktore piszą ze kosmetyki biedronkowe maja taki sam skład jak inne markowe są w błędzie i tylko im się wydaje ze potrafią czytać składy kosmetyków. NIkt wam za grosze nie sprzeda dobrego kosmetyku . Ludzie ogarnijcie się. Biedronka zarabia miliony na takich naiwniakach jak wy. Bubel jak nic...... ale jak widac naiwnych jest mnóstwo,,, i wiecie co wam powiem - jestescie warci tej swojej super biedronki :)

Także dziewczyny ja akurat nie neguję tego że np.krem z biedronki działa tak samo jak ten z douglasa ale na pewno nie równa się kremom Gaii, Lavery czy Phenome właśnie ze względu na skład. Jest mnóstwo tańszych kosmetyków wysokiej jakości np. polska firma Sylveco nie drogo a składy tak bogate że SZOK. W wielu firmach które ja sobie cenie jest tak że jeden szampon ma sls a drugi nie dlatego polecam przed zakupem sprawdzić skład kosmetyku :D Ja tak robię i jeszcze się nie zawiodłam. Poza tym to że teraz kosmetyki z biedronki czy nawet te "apteczne" (ale z "brzydkim" składem) wam bardzo pomagają to nic nie znaczy. Pamiętajcie że jesteśmy jednym z pierwszych pokoleń masowo używających kosmetyków, nasze babcie i matki statystycznie miały mniej mazideł. Efekty takiego szału zobaczą dopiero nasze dzieci i wnuku :) Rozumiem że ktoś ma ciężką sytuację finansową i tu nie ma się co przezywać, tak bywa, ale wtedy lepiej inwestować w dobre jedzenie, ruch, spokój (brak stresu) :)

A co C***omoze przeczytanie skłądu czy tez firma,jak krem bedzie do bani a drogi???

drogie i bardzo złej jakosci lakiery do paznokci...

Ja kupiłam kiedyś lakier i był b. fajny :-) Poza tym chwalę sobie zmywacz do paznokci, duża butla z pompką (nigdy się nie zacina) i świetnie zmywa :-) Płatki kosm. są okey, podpaski, mydło w płynie, kupuję mężowi balsam po goleniu Nivea, żele pod prysznic są fajne, pasty do zebow, szampony kupuję tylko z Polleny Evy albo Natury, płyn micelarny też testowałam i nic się z cera nie działo, a mam wrażliwą ;-) Dodam też, że nie jestem biedna, ale po co przepłacać? Pozdrawiam.

Płyn micelarny do mycia twarzy i oczu Tołpa Dermo Face Physio Skład: Aqua, Poloxamer 184, Polysorbate 20, Disodium Cocoamphodiacetate, Propylene Glycol, Peat Extract, Sodium Hyaluronate, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone (03.03.2013) x Cena: Ok. 28zł za 200ml, ok. 38zł za 400ml. x Biedronkowy płyn: Aqua, Poloxamer 184, Polysorbate 20, Disodium Cocoamphodiacetate, Propylene Glycol, Peat Extract, Sodium Hyaluronate, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone x Nie wymaga chyba komentarza. :P

Kiedys byly w biedronce zele do twarzy garniera i kosztowaly kilkanascie zł, wzielam do reki i porwonalam w sklepie z zelem do mycia twarzy z biedry za 5 zl i słuchajcie sklad ten sam, przeciez tu nie mowa o kosmetykach prawdziwych ktore wiadomo, ze sa drogie i najlepsze,bardziej chyba dziewczynom broniacym biedre chodzi o to, ze tam znajdzie sie to samo, co jest w kosmetykach aptecznych czy drogeryjnych ale o kilkanascie zl drozszych i tak wlasnie jest. Bardziej chodzi o uzmysłowienie, ze jak kupia zel z garniera czy innej firmy "znanej" w rossmannie to tak jakby kupili zel z biedronki. Bo przecież nie mowa tu o tych kosmeytkach z wyzszej polki, bo raczej do takich Biedronki nikt by nie porownal...

Ja kupowałam płyny micelarne z Bourjouis i ostatnio z Bielendy, ale naprawdę nie widze różnicy w jakości tych płynow, dlatego kolejny będzie z Biedronki :-D

No niby masz rację, niewypały z super składem też są ale ja jeszcze żadnego nie spotkałam :) Mi chodzi o to że po składzie widać czy to pic na wodę czy może zadziałać. Jeśli skład jest obiecujący to istnieją wszelkie szanse że kosmetyk się sprawdzi. Co do Tołpy to nigdy nie była "naturalana" firma - nie w prawdziwym tego słowa znaczeniu. To ze te kosmetyki dobrze spełniają swoje funkcje jest dość prawdopodobne (inaczej taki micel nie miałby tylu pozytywnych ocen). Ale pytanie jak to się odbije na naszej skórze, na naszym zdrowiu za 20 lat? Poza tym naturalne pomadki do ust są o wiele silniejsze niż drogeryjne, delikatne szampony bardzo skutecznie ograniczają przetłuszczanie się włosów, łupież. Kremy z olejami/masłami również działają silniej. Czytanie składów daj***ardzo dużo, bo nie musimy wierzyć "na słowo" ale same weryfikujemy info producenta :) Nie czujcie się urażone tym co piszę bo to nie jest atak na was :) Sama bardzo długo używałam drogeryjnych kosmetyków ale dopiero teraz widzę jaką moc ma natura, u mnie kilka sprawdzonych kosmetyków zdziałało cuda :)

Ja nie mysle o tym co bedzie za 20 lat, nie wybiegam tak daleko w przyszłość, ale mam nadzieję, że dożyję do emerytury i odbiorę z ZUS-u to co mi się nalezy :-p

No ale skutki stosowania chemii można odczuć już mając 20 lat, mając 30-35 lat będą zmarszczki i to gorsze niż u naszych mam i babć (bo one miały zmarszczki związane z wiekiem - my z chemią i toksynami, a takie są gorsze) :( Ten syf może też odkładać się w organizmie (nie mówię tylko o kosmetykach ale o jedzeniu, wodzie nawet proszku do prania) i wywoływać migreny (ja tak miałam),bóle głowy, brzucha, bolesne miesiączki itp. :( Nie chcę oczywiście demonizować bo rola kosmetyków w procesie "trucia" nie jest tak duża (nie oddziałują na cały organizm) ale kosmetyki mogą zniszczyć skórę, włosy, paznokcie itp. np. taki formaldehyd w lakierach do paznokci wywołuje bóle "pod paznokciami". Ciekawe jest też to, że formaldehyd jest pochodną formaliny, która jest tanim środkiem konserwującym...zwłoki (np. słynna dziewczynka z paryskich katakumb) Najbardziej opłaca się inwestować w sen, dobre jedzenie i ogólne warunki życia :) Wtedy kosmetyki będą tylko dodatkiem, chociaż nie powiem, bardzo przyjemnym :) Wybór należy do was, ja tylko pisze co wiem (chociaż wiadomo że nawet "w internetach" nie zawarto wszechwiedzy) :)

wpis z 18:30:05 to ja :)

Normalnie można mówić "wolę kosmetyki z Rossmanna" i nie rozumiem, czego można w tym stwierdzeniu nie zrozumieć. Każdy żel pod prysznic wyprodukowany dla Rossmanna, którego używałam, jest dla mnie lepszy niż ten, który został wyprodukowany dla Biedronki. To samo z balsamami do ciała, szamponami, odżywkami do włosów. Z tego względu komunikat "wolę kosmetyki z Rossmanna" wydaje mi się jednoznaczny i jak najbardziej na miejscu.

A co Rossmann ma takie dobre kosmetyki???

Rossmann ma dobre kosmetyki i niedobre, to normalne, tak samo i biedronka

a i tak łaczy je jedno musza byc ciagle stosowane i maja w sobie duzo chemii

Ja najbardziej lubie POLSKIE kosmetyki i kupujac je wiem, ze wspieram polska gospodarke i to jest dla mnie ważne ;-)

Nie prawda,nie wspierasz polskiej gospodarki,wspierasz polkich pasozytów he he

ale na pewno nei zgodze się z TAMPONAMI!! które są beznadziejne, wogóle jakie porównanie do OB? tampony z biedronki kupilam raz bo są dla mnie jak zwykła upchana wata...w dodatku mało chłonne... wole OB choc sa duuuuzo droższe

Bardzo polecam moje ostatnie odkrycie maseczki Lucyny Kordiasz na bazie glinki kambryjskiej (naturalny sklad) w szcz. oczyszczajaca. Poza tym kupuje tam mydlo w plynie (uzupelnienie), platki i zmywacz do paznokc***Plyn do plukanie Colgate jest w dobrej cenie. Lubie ciekowstki kosmetyczne, wiec z checia wyprobuje polecany tutaj plyn mincelarny:)

Nie prawda,nie wspierasz polskiej gospodarki, wspierasz polkich pasożytow he he. I Najpierw, moje drogie dziecko, jak przestaniesz siusiać w majtki, nauczysz sie pisać, dorośniesz i zaczniesz zarabiać na siebie, to pogadamy :-D Mam nadzieje, ze zmądrzejesz i w przyszłości nie urodzisz pasożytow, tylko normalnych, kulturalnych, pracowitych, szanujacych sie ludzi ;-)

Jeszcze dopiszę, (bo ten wpis wyżej to mój),że kosmetyki polskich firm sa przez mnie sprawdzone i chwalone, a mialam doświadczenia z przerożnymi zagr. firmami i b. chwalę sobie: Dermika, Ziaja, Perfecta, Lirene, AA, apteczne FlosLek, Bioliq, szampony ziołowe polskie Eva Natura i Joanna, o niebo lepsze niż Dove czy Nivea. Polecam rozwnież świetną odżywkę do włosów z Farmony - Jantar. Nawet kuracja Vichy nie pomogła mi tak, jak ten płyn. Mogabym długo wymieniać.... A więc, jak to mowia: cudze chwalicie, swego nie znacie :-D Pozdrwionka

no i moja ukochana BIELENDA, ale czasem na półce zagości również jakiś kosmetyk BeBeauty z Biedronki i nie narzekam :-) pa.

No to pa,ale bez kryptoreklamy pa

To nie reklama, to lata doświadczeń, bez konieczności nabijania kabzy zagranicznym koncernom ;-)

zawsze komus nabijasz kabze,polacy sa jeszcze bardziej pazerni :)

Plyn micelarny to moj nr 1, mam wrazliwa skore ale reaguje na niego idealnie. Super zmywa tusz do rzes. PLatki tez sa spoko. Zele do twarzy srednie, ale uzywam bo za 5 sa :) Lakier do wlosow beznadzieja, zlepia wlosy i praktycznie nie trzyma. Mydla kiepskie, rzadkie. Krem do rak tez slaby i dlugo sie wchlania.

tanie firmówki mają np kupiłam ostatnio tusz do rzęs evelaina za całe 7.99 i błyszczyk z tej samej serii jak i lakier do paznokci za 3zł i jeszcze jedwab z biosilk za 3.29 naprawdę się opłaca. z kosmetyków całkiem biedronkowych mam chusteczki do demakijażu ale nie polecam ściągają skórę

a mi nic nie ściągnęło ;-)