Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myślicie o zamieszkaniu z facetem przed ślubem?

Polecane posty

Gość gość
nie, nasze relecje z rodzina sa czyms innym niz relacje z innymi ludzmi,moja mama do tej pory nie moze sie nadziwic jak slucha wypowiedzi moich kolezanek o mnie bo zawsze myslala ze jestem niesmiala a okazuje sie ze wrecz przeciwnie, inaczej sie zachowuje wobec znajomych i nowo poznanych ludzi inaczej wobec rodziny, ja z rodzina nie chce sie klocic nawet jak mam inne zdanie a z obcym czlowiekiem jak najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mieszkajcie sobie nawet z 10-cioma , niech was dymaja i maja za nic . xxx ty masz jakies chore mysli, skoro wierzysz ze my wizaemy sie z czlowiekiem ktory nas nie szanuje bo bez slubu z nami mieszka. seksu nam zazdroscisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głópia krovva
gość taaaak bo mieszkanie razem wyklucza madry wybor partnera, na pewno/ / Mądry wybór powoduje że niepotrzebne jest wspólne mieszkanie aby umieć ocenic czlowieka i sytuację. Jak zresztą potwierdzaja to żywe przykłady. ' i nie zawsze po rodzinie poznac osobe, czasem rodzina jest patologhiczna a partner chce sie odciac x Wtedy też widać jak sie sprawy mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głópia krovva
krezelka Wiecie co ... Ja się tak swego czasu zakochałam w swoim mężu i on we mnie,że nawet nie myśleliśmy o zamieszkaniu razem. Pół roku znajomości, zaręczyny. Następne pół roku i ślub. Jesteśmy już małżeństwem dobre kilka lat i mimo, że nie mieszkaliśmy ze sobą przed ślubem bardzo dobrze się dobraliśmy.Oczywiście powstają zgrzyty ale nie są takie poważne. Dobrze nam się żyje razem. Może jestem szczęściarą a może po prostu gdy mocno się zakochasz przysłania to wady innej osoby? x Pewnie tak jest :) Właśnie też to napisałam o tej calej fenylaminie, że dzięki niej łatwiej akceptujemy wady partnera, to wiadome że jak sie kocha to przysłania to wady :) No ja takich przykładów jak Twoj znam bardzo dużo, ale usilnie mi tu wmawiają dziewczyny ze to co widzę, nie jest tym co widzę, bo te fakty nie pasuja do ich teorii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze niech kazdy sobie wierzy w co chce, niech jedne wierza ze bez slubu da sie mieszkac a drugie ze tylko z slubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia krowo a jak zaakceptujesz tą wadę jak się okaże, że twój facet jest zboczeńcem? Lubi g***ty a może nawet ma ciągoty do dzieci? Idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głópia krovva
gość nie, nasze relecje z rodzina sa czyms innym niz relacje z innymi ludzmi,moja mama do tej pory nie moze sie nadziwic jak slucha wypowiedzi moich kolezanek o mnie bo zawsze myslala ze jestem niesmiala a okazuje sie ze wrecz przeciwnie, inaczej sie zachowuje wobec znajomych i nowo poznanych ludzi inaczej wobec rodziny, ja z rodzina nie chce sie klocic nawet jak mam inne zdanie a z obcym czlowiekiem jak najbardziej x Wiadomo że inaczej sie zachowujemy wobec osoby x , inaczej wobec osoby y, a jeszcze inaczej wobec xyz.Dlatego napisałam że trzeba zobaczyć tego czlowieka w różnych sytuacjach , zobaczyć go w relacjach do rodziców, do znajomych, do nieznajomych, bo to wszystko razem wiele pokazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez te dwa lata nie tylko łatwiej zaakceptować wady, łatwiej też przeoczyć fakt, że poza "podobaniem się sobie" nie ma się wiele wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głópia krovva
gość Głupia krowo a jak zaakceptujesz tą wadę jak się okaże, że twój facet jest zboczeńcem? Lubi g***ty a może nawet ma ciągoty do dzieci? Idiotka x Sama jestes widać idiotką skoro Ci się wydaje że można spotykać się i nie zauważyć że coś jest z gościem nie tak.Jesli ktoś jest tak tępy że tego nie dostrzeze, to tez i nie dostrzeze tego mieszkając z nim.Czy to malo takich przykładów? Mieszka ''rodzinka''-i ojciec molestuje corkę, czy przybraną córka, a matka tego nie zauważa.No i ? Ps hamuj sie dziewucho z tymi inwektywami bo to forum a nie chlew u Ciebie na wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego napisałam że trzeba zobaczyć tego czlowieka w różnych sytuacjach xxx warto tez poznac go w sytuacji gdy mieszka z toba, jak sie zachowuje przy tobie, co robi a czego nie robi, ale nikogo nie namawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krezelka
Może masz właśnie rację :) Ja obecnie nie znam w zasadzie par, które nie mieszkały ze sobą przed ślubem. Wszyscy tak robią. Chyba jesteśmy jedyni w naszym otoczeniu. Niemniej z tego co obserwuję jesteśmy jedną z najbardziej zgranych par. To,że ktoś ze sobą mieszkał nie gwarantuje szczęścia w małżeństwie. Znam parę, która mieszkała ze sobą ponad 10 lat, po roku małżeństwa się rozwiedli. Obecnie nadal po rozwodzie spłacają kredyt za bardzo huczne wesele jakie wyprawili dla ponad 300 osób ... Ja raczej nie chciałam mieszkać z mężczyzną przed ślubem. W swoim przypadku raczej tego nie uznawałam. Niemniej szanuję decyzję innych osób i uważam, że każdy ma prawo wyboru. To jego życie i niech sobie je układa na swój sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mieszkanie tez nic nie gwaratuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie p***y przyznajcie się po prostu, że chciałybyście zamieszkać razem ale nie macie warunków bo oboje gołodupcy z rodzicami mieszkający. Ale potem na kafe powie taka jedna z drugą "że się szanuje". Ja zamieszkałam z chłopakiem bo to nawet finansowo lepiej mi wychodziło. Ja wynajmowałam pokój on miał mieszkanie. Teraz ja z nim mieszkam i płacimy razem mniej. Więcej dla nas zostaje bo dzielimy koszty na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zgadzam się - mieszkanie razem nic nie gwarantuje." . Chociażby gwarantuje to głupia pizdo, że zobaczysz jaki on widzi model rodziny. Czy wraca z pracy i ci pomaga w obowiązkach czy zachowuje się jak pan i władca i tylko wymaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chwila...obrażasz kogoś, że 'nie miał warunków", jednocześnie wprowadziłaś się do faceta (bo sama nie miałaś warunków dobrych nawet dla ciebie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głópia krovva
Ja obecnie nie znam w zasadzie par, które nie mieszkały ze sobą przed ślubem. Wszyscy tak robią. Chyba jesteśmy jedyni w naszym otoczeniu. Niemniej z tego co obserwuję jesteśmy jedną z najbardziej zgranych par. To,że ktoś ze sobą mieszkał nie gwarantuje szczęścia w małżeństwie. Znam parę, która mieszkała ze sobą ponad 10 lat, po roku małżeństwa się rozwiedli. Obecnie nadal po rozwodzie spłacają kredyt za bardzo huczne wesele jakie wyprawili dla ponad 300 osób ... x Otóż to. I o czymś to też mówi ,to że jesteście tak zgraną parą, mimo że nie mieszkaliście (a moze raczej należaloby powiedzieć że ''dzieki temu'' a nie mimo).Ja obserwuje to samo, ze te pary ktore mieszkały z sobą wcześniej wcale nie są szczęśliwe ani trwałe,a te ktore nie mieszkaly są z sobą i są szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 17.14 - następnym razem przeczytaj całą dyskusję zanim weźmiesz się za wyzywanie od nieinteligentnych narządów rozrodczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slub jest dla slabiakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głópia krovva
To jego życie i niech sobie je układa na swój sposób. x Dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krovva- to weź mi wytłumacz jak fakt, że nie mieszkali razem miał im pomóc z "zgraniu się".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głópia krovva
gość Głupie p***y przyznajcie się po prostu, że chciałybyście zamieszkać razem ale nie macie warunków bo oboje gołodupcy z rodzicami mieszkający. x Haha,nie -nie każdy podejmuje takie decyzje z takiego powodu.Istnieją (no napraawdę :D ) jeszcze takie dinozaury,tacy ludzie którzy mają inne priorytety niż kasa, niż sąsiedzi, niz babcie, niz chrzty dzieci i tym podobne pierdołki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głópia krovva
Moorland-to juz musisz ich zapytać, tych zgranych-jest tu krezelka, to pytaj :) Mnie sie wydaje że to moze chodzić o kwestię wychowania siebie samego (szeroki temat-trzeba by rypnąć elaborata żeby wyjaśnić )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub to tylko papierek nie wiem z czego robicie jakąś granicę być ze sobą na codzień albo nie. Ja w życiu nie zdecydowałabym się wyjść za kogoś nie znająć go na codzień, żadne spotkanie , poznanie rodziny nie pokażę prawdziwego oblicza człowieka w codziennych normalnych sytuacjach . Nie wyobraza sobie wziaść slub i rano się obudzić z kimś właściwie obcym widywanym raz na parę dni , albo na tydzięń, i zostać z nim już na stałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głópia krovva
Ech, chyba nie jest tak zle, zobacz tu dwie czy trzy dziewczyny pisały że im to wystarczyło, i potrafily poznac faceta i są z nim, wiec do swiadczy o tym że mozna.Te pary ktore ja znam wokół, tez to samo wskazują. A ślub nie dla wszystkich jest tylko papierkiem. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tylko poznanie osoby z ktora sie mieszka ale i poznanie samej siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głópia krovva
wziaść slub i rano się obudzić z kimś właściwie obcym widywanym raz na parę dni , albo na tydzięń, i zostać z nim już na stałe x Zawsze mozesz pojechać na parę dni do Mamusi :) Nie ma co się rzucac na głęboką wodę, lepiej stopniowo oswajać ''potwora '':)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, brać ślub żeby jeździć do mamusi na każdym fochu...po pierwszym razie byłby rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestesmy dorosle, mamusia nie powinna nam pomagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×