Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wstyd mi za kobiety które żyją na utrzymaniu faceta

Polecane posty

Gość gość
Gościu z 22.20, kobiety oczekują jedynie szacunku i docenienia ich za zaangażowanie w budowaniu rodziny. Ponadto oczekują od swoich partnerów odpowiedzialności za rodziny czy związki, które założyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie na utrzymaniu faceta to ryzyko. Zawsze może mu się odwidzieć, widywałam jak najporządniejszym ojcom/mężom nagle przewracało się w głowie i odchodzili do innej (zwykle młodszej, choć to też nie reguła). Diabli wiedzą czemu to robili. Poza tym wypadki chodzą pi ludziach, dziś się powodzi, a jutro wypadek. Albo choroby, na złośliwy nowotwór to i ubezpieczenie na życie rodzinie statusu nie zapewni. Nie licząc tego że kobieta na utrzymaniu to kobieta uzależniona od faceta, ma kiepskie pole manewru. Jest często z nim bo musi a nie chce, a jemu więcej wolno i więcej musi mu wybaczać. No i kury domowej nikt nie docenia. Ogólnie drób ma kiepski status.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drób jest bardzo zdrowy;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ojciec zarabiał,a mama rządziła domem i finansami,nigdy nie było zgrzytów i wymówek,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość Życie na utrzymaniu faceta to ryzyko. Zawsze może mu się odwidzieć, widywałam jak najporządniejszym ojcom/mężom nagle przewracało się w głowie i odchodzili do innej (zwykle młodszej, choć to też nie reguła). Diabli wiedzą czemu to robili. Poza tym wypadki chodzą pi ludziach, dziś się powodzi, a jutro wypadek. Albo choroby, na złośliwy nowotwór to i ubezpieczenie na życie rodzinie statusu nie zapewni. Nie licząc tego że kobieta na utrzymaniu to kobieta uzależniona od faceta, ma kiepskie pole manewru. Jest często z nim bo musi a nie chce, a jemu więcej wolno i więcej musi mu wybaczać. No i kury domowej nikt nie docenia. Ogólnie drób ma kiepski status. x Dobrym przykładem jest marcinkiewicz,teraz próbuje wrócić piesek z podkulonym ogonkiem.Prawdziwy mężczyzna ma mózg,nie sianko we łbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Życie na utrzymaniu faceta to ryzyko. Zawsze może mu się odwidzieć, widywałam jak najporządniejszym ojcom/mężom nagle przewracało się w głowie i odchodzili do innej (zwykle młodszej, choć to też nie reguła). Diabli wiedzą czemu to robili. Poza tym wypadki chodzą pi ludziach, dziś się powodzi, a jutro wypadek. Albo choroby, na złośliwy nowotwór to i ubezpieczenie na życie rodzinie statusu nie zapewni. Nie licząc tego że kobieta na utrzymaniu to kobieta uzależniona od faceta, ma kiepskie pole manewru. Jest często z nim bo musi a nie chce, a jemu więcej wolno i więcej musi mu wybaczać. No i kury domowej nikt nie docenia. Ogólnie drób ma kiepski status. x Otóż to. Kobieta, która nie pracowała zawodowo w razie rozwodu jest w bardzo kiepskiej sytuacji. Niby świadomość prawna w społeczeństwie jest duża, a codziennie widzę kobiety rozczarowane tym, że sądy nie orzekają alimentów na ich utrzymanie (a orzekają bardzo rzadko). I zaczynają się dramaty. Tylko czyja to wina? Moim zdaniem wyłącznie krótkowzroczności tych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martwcie się o"krótkowzroczność tych kobiet",one mają w poważaniu wasze zdanie.I słusznie,bo fałszywe są wasze troski o ich los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Nie martwcie się o"krótkowzroczność tych kobiet",one mają w poważaniu wasze zdanie.I słusznie,bo fałszywe są wasze troski o ich los. x A Ty co? przemawiasz w imieniu milionów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to,że tylko czekacie kiedy powinie im się noga i skończy dostatnie życie.Co,jeśli taka sytuacja nigdy nie nastąpi?Krew was,pseudo martwiących się zaleje.Bo ktoś może mieć lepiej od was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość gość Nie martwcie się o"krótkowzroczność tych kobiet",one mają w poważaniu wasze zdanie.I słusznie,bo fałszywe są wasze troski o ich los. x A Ty co? przemawiasz w imieniu milionów? x Taki mam kaprys,a tobie nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekajmy do kolejnego topiku pt. "rozstaliśmy się, nie mam gdzie mieszkac" albo "czy sąd zasądzi dla mnie alimenty". Można dyskutować o tym jaki model rodziny jest lepszy (moim zdaniem najlepszy jest taki jaki wybiorą małżonkowie), ale nie rozumiem dlaczego nie należy rozmawiać o tym, co może się wydarzyć, gdy małżeństwo się rozpadnie. Każda kobieta powinna być chyba świadoma tego, co może się wydarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Chodzi o to,że tylko czekacie kiedy powinie im się noga i skończy dostatnie życie.Co,jeśli taka sytuacja nigdy nie nastąpi?Krew was,pseudo martwiących się zaleje.Bo ktoś może mieć lepiej od was. x Lepiej? A dopuszczasz taką możliwość, że kobieta ma pracę, którą lubi, realizuje się w niej i jest zadowolona z tego powodu, że pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie sie fajnie zyje i w domu tez mam dosyc pracy ;) moj maz lubi jak mam duzo czasu dla niego ,to po co mam pracowac? finansowo nam sie dobrze powodzi i na niczym nie musze oszczedzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] Taki mam kaprys,a tobie nic do tego. x Z tym argumentem trudno dyskutować. Czy jesteś niepracującą żoną? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje bo lubi,a nie musi.To zasadnicza różnica.Realizowanie własnych pasji jest twórcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość [zgłoś do usunięcia] Taki mam kaprys,a tobie nic do tego. x Z tym argumentem trudno dyskutować. Czy jesteś niepracującą żoną? usmiech.gif x Kiedyś usłyszałam ten tekst od dziewczyny,która spotykała się ze starym facetem.Stwierdziła,że taki ma kaprys.Uważasz,że tylko niepracująca osoba może pozwalać sobie na kaprysy?Zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś usłyszałam ten tekst od dziewczyny,która spotykała się ze starym facetem.Stwierdziła,że taki ma kaprys.Uważasz,że tylko niepracująca osoba może pozwalać sobie na kaprysy?Zabawne. x Nie. Oceniłam wyłącznie jakość wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Pracuje bo lubi,a nie musi.To zasadnicza różnica.Realizowanie własnych pasji jest twórcze. x To dlaczego używacie wobec pracujących kobiet argumentów "pracujecie bo musicie", "biedne, które nam zazdroszczą" itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakość:),dostosowana jest do założycielki tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość gość Pracuje bo lubi,a nie musi.To zasadnicza różnica.Realizowanie własnych pasji jest twórcze. x To dlaczego używacie wobec pracujących kobiet argumentów "pracujecie bo musicie", "biedne, które nam zazdroszczą" itd.? x Chyba tematy pomyliłeś/łaś.Przeczytaj tytuł topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"przeciwnie , żądamy powrotu prawdziwych mężczyzn " x żądać to ty sobie możesz, ród męski ma twoje żądanie w du/pie głeboko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Jakośćusmiech.gif ,dostosowana jest do założycielki tematu. x I znowu uciekasz od tematu używając argumentów zupełnie nie zwiazanych z meritum. Chyba tych merytorycznycch zabrakło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość gość gość Pracuje bo lubi,a nie musi.To zasadnicza różnica.Realizowanie własnych pasji jest twórcze. x To dlaczego używacie wobec pracujących kobiet argumentów "pracujecie bo musicie", "biedne, które nam zazdroszczą" itd.? x Chyba tematy pomyliłeś/łaś.Przeczytaj tytuł topiku. x x A Ty przeczytaj wypowiedzi w tym topku. Nie musisz wszystkich, wystarczy kilkanaście ostatnich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba szkoda mojego czasu na przemyślenia,skoro coś insynuujesz,napisz wprost.Zaoszczędzę czasu,jako osoba pracująca pewnie wiesz,że czas to pieniądz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, że kobieta siedząca ciągle w domu z czasem przestaje faceta pociągać. Traci znajomych, nie poznaje nowych ludzi, nie ma nic ciekawego do powiedzenia po całym dniu. Jest usłużna, zależna od męża, wiadomo, ze mu nie podskoczy, nie ma sensu być o nią zazdrosnym. No ale każdy robi jak lubi, ja się w takiej sytuacji kompletnie nie widzę, muszę mieć swoją kasę, wychodzić do ludzi, a facet musi umieć gotować ogarniać kuchnię i dom. U mnie oboje rodzice pracowali i robili coś w domu, a są bardzo udanym małżeństwem od wieeeelu lat. Więc to chyba dobry model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty przeczytaj wypowiedzi w tym topku. Nie musisz wszystkich, wystarczy kilkanaście ostatnich usmiech.gif x No cóż,odpierają zarzuty,ale nie odpowiadam za ich wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jeszcze nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że np. zachoruję i wyląduję w szpitalu, a mąż nie potrafiłby zająć się domem i dziećmi, ugotować i posprzątać. Co wtedy robić? Wołać na pomoc mamę, tatę, teściową, bo facet jest niedołęgą, który nie potrafi zupy ugotować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mianowicie mój facet realizuje się w pracy,jest szczęśliwy z faktu,że sam potrafi utrzymać rodzinę.Nie martwi mnie,że mogę znudzić się jemu.Żyjemy ze sobą kilkanaście lat,im dłużej,tym mocniej za mną szaleje,dziwne?To fakt,nawet ja nie rozumiem,dlaczego jest tak,nie inaczej.Nie zawsze byłam osobą niepracującą,wiem czym jest praca i co znaczy utrzymać rodzinę.Nie nauczysz mnie niczego,czego już nie doświadczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Lepiej? A dopuszczasz taką możliwość, że kobieta ma pracę, którą lubi, realizuje się w niej i jest zadowolona z tego powodu, że pracuje?" A dopuszczasz taką, że kobieta jest bardzo dobrze wykształcona, ma duże doświadczenie zawodowe, bardzo lubi swoją pracę i chce pracować, ale nie może, bo stan zdrowia jej na to nie pozwala? To wcale nie taka rzadkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A dopuszczasz taką, że kobieta jest bardzo dobrze wykształcona, ma duże doświadczenie zawodowe, bardzo lubi swoją pracę i chce pracować, ale nie może, bo stan zdrowia jej na to nie pozwala? To wcale nie taka rzadkość." x Wtedy dostaje rentę. Aczkolwiek znam jedną histeryczkę, która przez całe życie byla "ciężko chora", a jak mąż ją zostawił to nagle poszła do roboty i cudownie ozdrowiała. Niesamowite, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×