Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość20

Morfina niekonczacy sie detoks prosze o pomoc

Polecane posty

Gość gość20
Tez teraz doczytalam ze byl w szpitalu. Nie moge sie skupic. Jej, to twoi rodzice starsi ludzie i musza przechodzic przez to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Sprawdzilam tego linka z osrodkiem, Slyszalam o tym nawet, moj , przyjaciel' tam byl i chyba go wyleczyli, teraz jakies dziwne rzeczy na fb wypisuje p strzezeniu samego siebie etc,, troche go powykrecalo, No ale raczej nie cpa Tylko nie zjade do pl Ale tutaj jakiegos psychiatry poszukam bo juz nieoge wytrzymac z tym bolem nog, a nie maja mnie od czego bolec bo miesiac po odstawieniu opiatow juz chyba nie ma prawa Nic bolec wiec pewnoe cos mi sie w glowie przestawilo. Moze maja cos na to No i psychologa bym musiala ogarnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie tak to wciaga. Tak bardzo ciezko z tego wyjsc i musze ci powiedziec, ze wpada sie w kolejne pulapki potem. Moj syn teraz nie chce miec z nim nic wspolnego. Stracil wszystkich znajomych po drodze. Ja mam juz tez dosc tego wszystkiego. Jesli tyle lat ciagle probujesz pomoc , wyciagasz reke a ktos Cie olewa, obraza itp to jestes tak wypalony, ze nie masz juz sily z tym walczyc. On ma ciagle jakies problemy, ktorymi zadrecza nas. Zostalismy mu juz tylko my. Obawiam sie ze jak rodzicow zabraknie to on sobie nie poradzi. Ciagle pisze sms, rozmawia na gg i te rozmowy ograniczaja sie tylko do problemow z jakimi sie zmaga. Smsy sa nwet w nocy : np. zeby mu szykowac miejsce na cmentarzu !!! Ty wiesz co mama czuje? Ale jakbys go zobaczyla to nie jest wcale taki wyniszczony. Czasem mysle, ze on chce ich do grobu wpedzic tymi opowiesciami, ze nie chce juz zyc, ze ma kolejny problem w zyciu. Jego chyba ratuje to , ze umie sobie ugotowac i dobrze zjesc. Nie zaluje sobie na takie rzeczy. W najgorszym stanie jest mózg niestety i nie ma ucieczki wtedy. Tez ma wyrzuty sumienia, depresje, paranoje. Wydaje mu sie ciagle , ze jest sledzony. To co robisz moze byc poczatkiem tego. Zostal pobity kilka lat temu w Londynie na ulicy, ze malo oka nie starcil. Tez czekal az ojciec go zabral do szpitala, bo sam nie mial sily jechac. Takie cpanie rodzi wiele problemow, wlacznie z prawem. Cale szczescie, ze nie polecialas z tymi kolesiami. Roznie sie to konczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniecznie, blagam Cie idz do dobrego psychologa, moze jakas terapia grupowa chociaz. To poczatek, jeszcze dasz rade. Moze Ci brakowac wapnia i z tad ten bol nog. Albo cos z krazeniem. przeciez to caly orgaznizm wyniszcza. Wszystko z Ciebie wyplukuje co wartosciowe i potrzebne. Po co sie tak meczyc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, teraz sobie przypomnialam jak bylam wdzieczna komus, ze znalazl legitymacje mojego syna na ulicy razem z dzialka narkotyku i wyslal to na policje. wezwali go i bardzo sie wystraszyl wtedy. Oczywiscie wymigal sie ze ktos to podlozyl, ale potem w szkole byly kontrole i bylam bardzo wdzieczna za to. Synus teraz jest ukochanym ojcem. Wlasnie pare dni temu synowa urodzila coreczke. Dzieki tej kochanej dziewczynie, ktora wziala go za morde wyszedl na ludzi. Juz teraz nie pamietam mu tego przez co przeszlam. Walcze tylko o to zeby im bylo jak najlepiej. Syn tez jest bardzo wrazliwym czlowiekiem, ale majac przyklad mojego brata ( co sie z nim stalo) nawet o tym juz teraz nie mysli. Jestem dumna, ze nawet nie pali papierosow. Wazne jest to jak sie konczy a nie jak zaczyna. Wiele mlodych ludzi w to g...... teraz wpada, ale wazne zeby sie ratowac jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiele staram sie napisac, ze pewnie troche nieskladnie mi to wychodzi. Ale tyle emocji przy tym jak o tym mysle..... Tak nie warto przez to przechodzic. Dziekuje Bogu, ze nigdy nie tknelam tego, bo pewnie tez bym sie utopila. Pale papierosy do tej pory i nie umiem sobie z tym poradzic. Jak latwo komus mowic , nie rob tego . Dlatego pomoc z zewnatrz jest konieczna, bo bedziesz wracac do tego nawet na studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Masz racje moze z tym wapniem, ubzduralam sobie ze moje fatalne samoloczucie fizyczne to tesknota za morfina a ani nie jem, ani nie pije nic poza alko, chyba ze mam kaca ani nawet witamin zadnych. Nakupuhe jutro tych wszystkich magnezow etc Co do brata to ciezko mi sie to czyta. Jk trzeba miec mozg przezarty zevy tak zyc. I jak on w ogole sobie tak radzi sam, jemu tez wspolczuje bo on sie pewnie czuje milion razy gotzej ode mnie , zreszta ja jestem jeszcze gowniara w sumie i wlasnie boje sie ze pewnego dnia sie obudze i stiwrdze ze k****, skobczylam studia, udalo sie, mam 30 lat ale dalej priorytetem jest uciekanie w niebyt i spedzanie jak najmniejszej ilosci czadu na trzezwo. I ze zawsze bede sama... Ewentualnie czssem z kims sie przespie, to tez jakis roDzaj bliskosci. Najgirzej sie czuje jak widze jak coraz to bardziej patologiczne osoby z mojego otoczenia ida do osrodkow i przestaja cpac ( bardziej w sumie slysze) a ja ciagle tu. A przeciez zawsze uwazalam ze sa gorsi ode mnie. Tzn ze ja nie bede taka jak oni. A powoli zbliAn sie do tego najgorsEgo, czyli wlasnie tej 30stki na karki i w tym samym Miejscu. Wiem ze to kupa czasu Ale jak sie zawiesze to zleci szyvciej niz te pare lat Te smsy i to zadreczanie problemami... Nie wiem czy mnie rozumiesz ale widzisz jak teoi rodzice cierpia przez to a moja matka jest w dodatku psychicznie chora ( tzn nie do konca ale) to juz w ogole Nie chce tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Musisz ( albo wladciwie pani musi, dopiero sobie iswiadomilam Roznice wieku, to przez ten internet...) byc strasznie fajna mama. Sposob w jaki wypowiadasz sie o swoim synu, mimo tego ze mialas problemy orzez niego. Moja mama tez w taki soosob o mnie mowila, ale jak zdalam zajebiscie mature albo porobilam certyfikaty Kazde najmniejsze przewinienie, nawet nie wiem czy przewinienie, po prostu problem ze soba, byl wyperwadowywany agresja wiec mowie, sama dan rade. Czasami jak pale papierosa ( tez teho nie znosze) cZy tam blanta to mam takie dziwne wrazenie ze nie zyje naprawde. Nie wiem jak to wytlumaczyc ale to tak jakby do mnie nie docieralo ze mam jedno zycie i wlasnie je okropnie przepierdalam, w najprymitywniejszy sposob, mimo ze jestem wierzaca i w glebi gdzies tam wiem ze nie jesten taka zla z natury tylko ciezko mi sie wygrzebac. Nie wiem ccaenu jest latwiej sobie szkodzic niz zyc w zdrowy sposob. CZemu morfina ktora niszczy jest przyjemniejsza i przynosi wieksza ulge niz niz jogging ktory jest zdrowy. To tak jakby czlowiek zyl na przekor prawom natury i za wszelka cebe staral sie robic cos na przekor, bbo tylko to zapewnia dlugie zycie wg jakichs tam utartych shematow. Troche filozofowac zaczelam, mam raczej scisly umysl wiec tego nie rozumiem ale chyba sie za bardzo spalilam Ale to brzmi sensownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Wogole teraz zwatpilam, bo wypilam cwiartke wodki ( nAwet wiecej nie kupilam bo sie bardzo szybko upijam a ile mam tyle wypije,)spalilam 4 wiadra albo 3 ale zaraz nastepne i sie zastanawiam co to za roznica czy zyje tak czy jak miesiac temu. Cenowo wyszloby Na to samo bo zawsze jeszcse Zajde na drinka a jak naprawde cpalam to mialam w******* a nie mam co ze siba zrobic s w tym kraju alko tak drogie, ze naprawde lepiej cpac niz pic Ale nie moge watpic bo wtedy nie myssle i zawalAm jeszcze bardziej. Wiem ze sie powtarzam; wiem ze dostalam milion rad i nicnnie zrobilam ale jest to dla mnie w ch*j trudne i w rym momencie wyzwaniem jest podniesienie d**y Zeby zapalic a co dopiero pojscie do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To brzmi bardzo sensownie i wiesz co naprawde Cie rozumiem. Jak czytam mam wrazenie, ze rozmawiam z moim madrym bratem iles tam lat temu. Teraz juz prawie zero kontaktu i to jest paskudne, nie do zniesienia. Wspolczuje Ci bardzo tych relacji z mamą. To miedzy innymi to jest powodem Twoich problemow. Wielka szkoda ze dorosli ludzie nie potrafia byc odpowiedzialni. No ale coz, piszesz ze ma problemy ze soba. Powinniscie trafic obie na cudownego lekarza, ktory pomoglby Wam obu. Ja zawsze uwazalam , ze zeby moj brat mogl wyzdrowiec to potrzebna jest terapia calej rodziny, bo starsi rodziece, dajacy sie rolowac mlodemu czlowiekowi tez powinni wiedziec jak maja postepowac z nim. Naprawde jestes fajna osoba, ktora nie idzie droga , ktora powinna. Morfina a nie jogging dlatego ze to prostsze, nie potrzeba wysilku. Zryje beret i jest cudnie. A troszke wysilku i mozna zyc inaczej. Energie spozytkowac dla innych, chociazby dla tych zwierzat. Za pare lat moze juz nikomu nic nie bedziesz mogla dac . Wiesz mojemu bratu wlasnie sie zawsze zdawalo ze jest lepszy od innych, myslal ze wszystko mozna kupic za pieniadze. To sie tak musialo skonczyc. Tylko boje sie, ze prawdziwe nieszczescie jeszcze przed nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda ze nie ma ustawy o przymusowym leczeniu !!!! Ktos powinien tam wpasc, i na sile Cie wyciagnac !!! A tu teraz wolnosc wyboru, czlowiek sam o sobie musi decydowac. mysle ze cpanie gorsze od picia, bo sie czlowiek znajduje w piekniejszym , odlotowym swiecie do ktorego chce wracac, a po piciu kac. Z reszta tylko o tym slyszlam i widzialam Twarz zadowolonego brata. Tylko co z tego jak w pare dni potem pisze ze jest skonczony. Jakie to szczescie w koncu jest? beznadzeja!!!! On teraz nie jest w stanie przeczytac i zrozumiec tekstu. Taki madry dzieciak byl. Mial szesc lat jak wygrywal z kazdym w szachy!!! A Ty masz zamiar studia skonczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Ostatnie dwa zdanie ktore napisalas - o tych szachsch i studiach - niedobrze mi sie az zrobilo. Chyba dlatego nie chcce pojsc do specjalisty. Bo probowalam. I tez chodzilam zjarana i wypita, bo inaczej nie moge. I strasznie nadwrazliwie reaguje na takie wypowiedzi bo wiem ze to prawda a ja chyba mam jakis urojony swiat typu 'jest c*****o ale samo przejdzie i bedzie dobrze' Ale nie bedzie jak nic nie zrobie. Boze, nie chce byc niezdolna do przeczytania ksiazki czy cos Ale nie wiem tez czy chce zyc tak nalrawde Serio, nie mM na to ochoty po prostu. Nie wydaje mi sie to jakos soecjalnie ekscytujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcesz żyć tak naprawdę. Ale ty nie masz pojęcia, jak takie życie wygląda. Ono ci sie wydaje straszne i przed nim uciekasz. Tymczasem życie jest piękne, nawet jeżeli jest w nim rutyna, monotonia i problemy. Ale ty tego życia nie poznasz, bo zaczęłaś się powoli staczać. Nie skończysz tych studiów, bo nie będziesz w stanie. Nie potrafisz napisać bezbłędnie i sensownie zdania, a chcesz studiować. Nie chcę cię dołować, ale trzeba tobą wstrząsnąć. Zamiast zacząć się leczyć łudzisz się, ze masz wszystko pod kontrolą, a to nieprawda. Twoja rodzina i tak się dowie. Zawalisz studia i to szybciej niż myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Serio, nie mM na to ochoty po prostu. Nie wydaje mi sie to jakos soecjalnie ekscytujace" - Uciekasz od zycia tak naprawde bo wydaje Ci sie beznadziejne - nie widzisz tego ze to depresja? Masz swiadomosc tego, ze moze sie przerodzic w schizofrenie? Nie chcesz byc sama a uciekasz w samotnosc. Mozesz doprowadzic do tego, ze nie bedziesz umiala juz zyc z ludzmi. Na razie masz potrzebe kontaktu poprzez to forum. Czyli wolasz o pomoc, chcesz tego kontaktu. Pomysl, zeby nie bylo za pozno. Ja naprawde znam to, tak wlasnie robil moj brat. Stracil ludzi przez to ze nie mogl sie juz znimi porozumiec a jednoczesnie szuka pomocy i kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123456789
Kiepsko widzę Twoją przyszłość jeśli ktoś Ci nie pomoże. Największy Twój błąd, to ze nikomu nie powiesz, a na pewno bliskim na Tobie zależy. Nie wierzę, ze nikt sie do tej pory nie zorientował, że coś z Tobą nie tak. Sama jestem matką i gdyby mój syn był taki wyłączony z życia dłuższy okres to by mnie to niepokoiło. Masz najlepszy wiek, nigdy już nie wróci, teraz łączysz w sobie 3 mega siły: umysłu dojrzałego, sił witalnych wieku i jak mówisz jeszcze czasu i kasy. To extra mieszanka. Powód do radości nie musi być WIELKI. Można cieszyć się nawet z byle gówna, ale warunkiem jest poukładanie sobie w głowie wartości tak, aby cieszyć się życiem. To nie przedmioty a ludzie są powodem szczęcia, życze Ci takiego kogoś na Twojej drodze, ale najpierw idź do psychologa, jego obowiązuje tajemnica zawodowa, zatem nie może powiedzieć Twojej rodzinie, a na pewno pomoże zrobić porządek w twojej głowie. Od tego zacznij, inaczej na co ci ten detox...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Dziekuje wam za wasze rady i wsparcie, wiem ze ciagle stoje w miejscu ale przynajmniej nie ide w dol ( nie mam morfiny) Staniem w miejscu nazywam zazywanie wszystkiego co pomoze mi choc na chwile sie wylacZyc, oprocz opiatow bo tutaj albo paracetamol albo heroina. Zadnej kody, tramalu niccccc Przytlaczaja mnie takie wiadomosci jak twoje kurcAk na przyklad bo wiem ze to prawdziwa historia i ktos wlasnie niszczy swoje zycie i ja postepuje wg podobnego schemati. Jesli chodzi o szukanie kontaktu, to ty mi dopiero uswiadomilas ze ja juz nie umiem normalnie pojsc na pieo jedno, czy na obiad. A jednoczesnie potrzevuje tego kontaktu no i wlasnie ru pisE. Wydalam okrobie duzo pieniedzy w ciagu tego tygodnoa, a nie chce prosic o wiecej wiec psychologq w lipcu zalatwie. Tzn moglabym teraz ale sie boje... Ze zostabe vez kasy na cpanoe Wiem jak to wyglada, niby chce ale z fylu glowy cos mi mowi. Ze nie, bo wpadniesz w pulapke. W ogole jaka pulapke. Siie zrobilam strasznie, dopiero zaczynam sie zle czuc. Jestem tak zdesperowana ze z braku laku wzielam cos co mi sie nie podoba byle tylko odpoczac od siebie. Poznalam fajnego chlopaka jak bylam w kopenhadze i z nim pisze i musze lrzestac bo jak bede dalej pisac to pomyslu ze jestem p******* bo nie zauwqzam kiedy mowie z sensem a kiedy p*****le kacapoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
I chyba przesadzam z tym ppczuciem winy bo np teraz Mi zle ze pisze zrobiona. Chociaz nie, nie wiem Czy mi zle ale wiem ze bedzie bo czuje sie wtedy jakbym nie szanowala mojego rozmowcy ( moze przez To ze jak cpalam jak neszcze bylam mlodsza to ciaekminilam jak z matka rozmawiac w takim stanie... Nie wiem, zle mi z rymjak o tym mysle ze tak oszukiwalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Gosc127373costam ja zostalam przylapana pare razy, byly sygnaly,, ale tez wydajeo mi sie ze klamalam na tyle dobrze( i dalej klamie) ze to nie jest mojej mamy wina ze jestem tu gdzie jeStem tylko Moja Klamstwo jest najgorsza rzecza dla mojej rodziny. Wiec co by powiedzieli , gdtby odkryli setki czy tysiace klamstw ktore im wcisnelam. Ja sama wspolczuje swojej rodzinie , ze ma takiego z***a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli rzeczywiscie tyle wytrzymalas bez cpania to dasz rade. A ze jestes na poczatku tej strasznej drogi to moze skutki jeszcze nie beda tak tragiczne, Tylko wytrzymaj!!!! Brat tez zawsze mial wyrzuty sumienia ze przebalowal kase. Robil przerwy, wytrzymywal, ale niestety wracal do tego. Prawdopodobnie nie wolno Ci tknac tego g... juz nigdy, zeby z tego wyjsc. Martwi mnie fakt, ze musisz ciagle jakies zastepcze srodki brac, ktore tez nie sa obojetne. Wogole sprawilas ze nie moge o Tobie przestac myslec. Dobrze, ze nie tracisz kontaktu z ludzmi. W takim stanie jak piszesz to nie znajdziesz jednak sensownego chlopaka. Piszesz, ze wpadniesz w pulapke jak wydasz na psychologa. Wiesz ze to bzdura prawda? Ty jestes w pulapce i pojscie po pomoc daje Ci sznse wyjsc z tej pulapki, pomoc sobie przewartosciowac zycie, zeby zaczelo Cie cieszyc. To jest mozliwe, tylko musisz w to uwierzyc. Dlaczego miliony ludzi cieszy sie zyciem? Bo jest ono super, tylko troche wysilku na poczatek wloz. Jak juz spowrotem zaczniesz odczuwac, poukladasz wszystkie klocki jak nalezy to milosc sama przyjdzie i razem bedziecie sie cieszyc zyciem jak moj syn. Teraz mozesz tylko trafic na margines jak na lotnisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mysl tak o sobie, nie nakrecaj sie sama. Nie jestes smieciem przeciez tylko czlowiekiem, wlasnie dlatego ze myslisz, ze filozofujesz, ze targaja Toba uczucia rozne. One musza sie poukladac w glowie, jedne wyciszyc inne odkryc na nowo. Na razie tlumisz, zabijasz czesc tych najbardziej wartosciowych w sobie uczuc i dlatego sama nie mozesz poradzic sobie ze soba. To ze klamiesz to normalne w takiej sytuacji. Nikt sie nie przyzna ze to robi tak do konca. Prawdopodobnie to Twoi bliscy sie oklamuja, bo tak wygodniej. Nie martw sie o nich tylko o siebie. To Ty musisz to zycie za morde wziac i dzwignac sie z tego. Oni sobie poradza nawet z taka wiedza dadza rade. To jak oczyszczenie byloby dla Ciebie. Oni od tego nie zgina a dla Ciebie jaka ulga, ile zlych emocji mniej, wyrzutow sumienia itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurczak...Ty chyba tracisz czas... Ta mała juz wykopała własny grób:( a oszukuje się po mistrzowsku, nie ma na nią mocnych. takie durne argumenty wytacza aby ćpać nadal, ze serce pęka. ten topik nic jej nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc To tragiczne ze tak sie dzieje, nie moge sie do cholery pogodzic z tym, ze czlowiek jest taki bezradny, a jednoczesnie dalam rade z synem przeciez. Zawsze mysle ze gdyby moj brat byl moim synem, nie doszloby do tego. Rodziece sie go bali, on ich szantazowal, grozil, mial wszystko co chcial. Faktycznie nie ma innej mozliwosci jak mądra miłosc, ktora wymaga a nie poblaza. Na odleglosc nie da rady nic zrobic, ale nie umiem zapomniec o tej chistori. Jestem wsciekla, ze nie moge pomoc wlasnemu bratu juz i autorce chyba tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc Ja to jestem teraz w potwornym strachu, ze o wszystko jeszcze przede mna. Brat ma zamiar tu wrocic i zamieszkac z rodzicami. Oni sie boja przeciwstawic, a ja wiem ze dojdzie do tragedii. Oni potrzebuja teraz spokojnej starosci a nie uzerania sie na codzien z nim. Jak o tym pomysle to jestem jak sparalizowana. Nie wiem gdzie wtedy sie zwrocic o pomoc bo on sie za zadne skarby nie chce leczyc. Moze dlatego tak ostrzegam autorke przed wikeszymi problemami dla niej i calej rodziny dopoki mozna to w zarodku zalatwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Kurczak strasznie sie zawsze splacze po twoich postach. Nie chce teraz odpisywac kiedy jestem zrobiona i zdaje sobie z tego sprawe bo ju chyba pisalam ze zle sie z tym czuje. Dziekuje ci bardzo za te wszystkie cieple slowa od ciebie i podziwiam cie za to co przeszlas i ogolnie przykro mi ze narkotyki tak namieszaly w zyciu twojej rodziny. Ostatnia osoba ma chyba racje, czuje ze Jestem niegodna( to brzmi w ch*j patetycznie ale nie moge znalezc innego slowq w glowie teraz) zeby osoba jak ty marnowala Na mnie czas, starala mi sie pomoc. Pani ppsty daja mi wiele do myslenia, ale jednoczesnie boje sie ze pewnego dnia nawet pani stwierdzi ze w******** noe dam rady i wtedy chyba naprawde nie dam. Bo skoro ktos z takim doswiadczeniem tak stwierdza. Nie chce zaprzatac pani mysli czy zeby pani sie martwila jakims przypadkowym cpunem ktory probuje sie zebrac do Kupy. W ogole to nie wiem o co mi chodzi, Nawert w internecie Mam wyrzuty sumieniq

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Kurczak: Nie wiedzialam ze pani brat ma zamiar zamieszkAc z rodzicami. Jako osoba uzalezniona. Bez leczenia. W takim stanie? Pani rodzice dadza rade przejsc rzez takie pieklo? On sam chce wrocic? Nie rlzumiem jak on moze Ich tak obarczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie takie zycie jak prowadzil, spowodowaly, ze nie potrafi juz sobie poradzic sam i jeszcze brak pieniedzy zaczyna doskwierac w koncu. Sracil firme, nie moze pracy znalezc, a wynajmuje flat za ktory placi 1300 funtow miesiecznie. Kasa tapnieje i co dalej? Najpierw pisal ze sie zabije, ze przedawkuje, ze nie moze sobie poradzic i boi sie przyszlosci az w koncu wymyslil sobie ze sie zwali do domu rodzinnego i juz. On ich wykonczy psychicznie i fizycznie o ile sie gorzej nie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciaku, nie odpisuj w takim stanie jak masz miec wyrzuty sumienia, bo nie o to chodzi. Zrob z tym porzadek , poki czas, ogarnij sie do wrzesnia i idz na te wymarzone studia. Poznasz moze fajnych ludzi i napewno wtedy fajnie sie Twoje zycie potoczy czego z calego serca Ci zycze :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mi czym jestes " zrobiona" jesli uwazasz ze nie cpasz teraz? Czy samą siebie tez oszukujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Wlasnie chodxi o to ze jestem nacpana, mam potrzebe kontaktu ale nie moge napisac do nikogo ze znajomych bo prawdy nie powiem a sie zorientuja.a nie chce zeby powazna osoba marnowala na mnie czAs p Ja wiem jak to brzmi ale nie wiem co biore. To trzeci raz jak tutwj jestem albo czwarty, taki proszek jakis, psychodelik, ja w ogoleam tu problem bo za malo ludziznam. Tzn tonest problem w mojej glowie, bo to raczej chyba pozytywn No dzisiaj sie wystrzelilam bo juz nie moge wytrzymac tego c*******o samopoczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×