Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość20

Morfina niekonczacy sie detoks prosze o pomoc

Polecane posty

Gość gość20
mishulka strasznie przykre jest to co napisalas. ze tyle czasu to trwalo k chyba i tak nie jestes szczesliwa ? stymulanty sa dla mnie najgorsze,,mialam dluzszy eopizod i nigdy tyle nie naodp*****lalam i nie bylam taka wycienczona, wiec nie wyibrazam sobie 6 lat. ja jeszcze dzisiaj cpam wiec jest ok. mam taki syf okropny, a nic kompletnie nie robie. apropo ,to mnie dzisiaj plecy do kolan n*******laja i mie wiem czy ktos mi kiedys nie mowil ze to nerkitak bola? ale speed bardziej niszczy chyba chociaz ja duzo lekow wp*****lam bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mishulka
Ciesze sie,ze sie odezwalas...tak jak napisalas tak wlasnie bola nerki niestety czesto a leki baaardzo je niszcza co wiem z wlasnego doswiadczenia. Wydaje mi sie,ze nie jestem do konca szczesliwa,bo nigdy do konca sobie na to nie pozwolilam nawet, zawsze mialam zbyt duze sklonnosci do autodestrukcji. Jezeli nie byly to dragi to toksyczne zwiazki, ktore jeszcze bardziej podkopywaly moja wiare w siebie, alkohol,ktorego nie potrafie sie pozbyc ze swojego zycia i chec pozornego kontrolowania wszystkiego (moj stosunek do wlasnego ciala jest podobny do Twojego). Zdaje sobie sprawe z tego,ze dragi zniszczyly mnie bardziej niz mozna sie tego spodziewac, w szczegolnosci moa psychike. Na codzien nikt by nie powiedzial,ze cos moze byc ze mna nie tak. Jestem atrakcyjna, inteligentna,potrafie poradzic sobie w kazdej sytuacji,ale przebywajac ze mna dluzej,bedac ze mna w zwiazku wszystko wychodzi. Jestem zimna,strasznie zdystansowana,nie potrafie kochac,poswiecac sie,nie dopuszczam do siebie nikogo. Wczoraj uslyszalam,ze skoncze w samotnosci i bede zalowac. Domyslam sie,ze tak wlasnie sie stanie,ale juz chyba dawno oswoilam sie z ta mysla. Kto normalny zwiaze sie nawet z byla cpunka z problemami i tak zwichrowana psychika? Ja bym sie na to nie zdecydowala. Jestes jeszcze taka mloda...taka jaka ja bylam. Nie wiem co mam Ci doradzic,bo dla kazdego co innego jest dobrym rozwiazaniem. Dla niektorych to bedzie odwyk w osrodku, dla innych dotkniecie dna (kazdy ma o nim inne pojecie), a niektorzy po prostu sa tak dumni i sami sobie potrafia poradzic ze zwyklej dumy i upartosci. Nie bede Cie straszyc,ze umrzesz niedlugo itd jak niektorzy,bo wiem,ze to nie takie proste wcale,ale chce Cie przestrzec,ze takie zycie jak dojdziesz do pewnego punktu zniszczenia (a widze,ze jestes juz bliska osiagniecia go) jest straszne. Zawsze bylam dumna z tego jak szybko przyswajam wiedze, jaka mam pamiec i umiejetnosc organizacji, ale po tylu latach cpania niestety wiele sie zmienilo. Nie potrafie sie skupic, czasami czytam cos i po 5 stronach zdaje sobie sprawe,ze nie zrozumialam nic, zapominam po co weszlam do pokoju, w pracy nie potrafie sie zmotywowac i calymi dniami potrafie nie robic nic oprocz tepego patrzenia sie w monitor :( Nie zafunduj sobie tego jezeli chceszs dla siebie jakiejs przyszlosci. Ja bardzo chcialam isc tu na studia,ale niestety zdaje sobie sprawe z tego,ze sobie nie poradze,bo moj mozg nie pracuje na takich obrotach jak kiedys. Czasami wydaje mi sie,ze smierc jest lepsza niz takie zycie w stagnacji. Zaluje,ze nie moge sie cofnac do punktu przed calkowitym zniszczeniem i zatraceniem. Tearz wiem,ze bym sie cofnea wtedy kiedy moglam, kiedy jeszcze moje cialo i umysl bylyby w stanie dojsc do siebie. Teraz niestety jest na to za pozno. Prosze Cie nie rob tego sobie! Bedziesz tego zalowac do konca swojego zycia! Napisz do mnie na maila, zaloz nowego, anonimowego, bo naprawde bardzo przejela mnie Twoja historia i to jest pierwszy raz kiedy ja bylam w stanie opowiedziec swoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli85
Jestem dopiero na 10 stronie bo chcę dokładnie przeczytać Twoje wypowiedzi, a już czuję się tym tak strasznie zmęczona. Ale nie w sensie,że nudzisz tylko tak mi ciężko. Nie jest mi żal ani nie lituje się nad Tobą. Taki ciężar Twoich przeżyć czuję. To wszystko jest takie nierealne. Chciałabym,żeby Ci się udało pozbierać. Bo to co opisujesz jest bardzo smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli85
Twoje losy bardzo mnie dołują,ale jednocześnie fascynują więc chętnie będę śledziła Twoje wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natuśkaa
Miałaś studiować od września, jeśli się nie mylę. Studiujesz? Jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mishulka szkoda mi ciebie to znaczy ze sie tak wyniszczylas i przej***las tyle zycia a i tak mimo rzucenia nalogu dalej nie jest ok autodestrukcja chyba cale zycie siie trzyma , obojetnie jakiej decyzji nie podejme,bedzie zla ja wczoraj tak odj***lam, ze mi sie urwal film o 20 a wrocil jak o 2 w nocy szlam po plazy z jakims typem, kitory myslalam ze jest z uczelni a to w ogole jakis obcy czlowiek byl i potem probowalam sie go pozbyc ale az do domu za mna szedl, bardzo zawiedziony byl jak mu drzwi zamkbelam straszne mam dziury chyba w glowie i mi znow jest bardzo ze, mam wyrzuty sumienia u mnie sa dwa stany, albo czuje straszna zlosc i agresje i wszyscy mnie denerwuja i czuje sie usprawiedliwiona wtedy albo jest mi tak smutno strasznie ze sie rozplacze na srodku ulicy i wtedy chce umrzec zeby zaoszczedzic rodzinie prpblsmu bo tak mi wstyd wobec nich ale tak to jeszcze gorzej i wtedy sue nie czuje usprawiedliwiona,czuje sie okropnie winna ale jeszcze bardziej chce mi sie czegos dlatego dzisiaj w akcie desperacji ustawilam sie z typem po majke w innym totalnie miescie, pojechalam i mi telefon padl, nie mialam jak zadzwonic,nie znalam jego numeru, nicc nie moglam wykminic i wrocilam na chate z placzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
jestem zalosna no szkola sie zaczela ale pewnie zrobilam z siebie jakies k***iszcze albo cos, nie wiem bo nie oamietam, wiec na orzyjaciol tam nie licze żreszta i tak zawsze dobieram ludzi ktorzy maja na mnie negatywny wplyw a ci wartosciowi mnie mecza bo sa trzezwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice cię puścili tak daleko od siebie,mimo,że cię podejrzewają o jakąś chorobę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
jak ja jestem sama u siebie. kontrola telefoniczna jest ale nie pdbieram prźewaznie, raz dziennie oddzwonie, powiem ze jest z***biscie i ok nie moge z nimi gadac bo mi sie na placz zbiera zaraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mishulka
Nie powinno Ci byc mnie zal, ja sama sie nad soba nie uzalam, bo wszystko to jest tylko i wylacznie moja wina. Chcialam Ci pokazac jaka Ty bedziesz jak sie w pore z tego nie wygrzebiesz. Jak przekroczysz pewien punkt to juz nigdy nie bedzie tak jak kiedys. Jestem od Ciebie tylko 7 lat starsza, a juz mam wrazenie,ze tak strasznie duzo zamrnowalam i tak bardzo zaluje,ze czasu cofnac nie moge. Ty masz jeszcze szanse byc kims, wygrzebac sie z gowna w ktorym siedzisz,ale niestety nie chcesz tego zrobic. Ja zrobilam to sama z dnia na dzien, powiedzialam sobie,ze nie moge tak dluzej zyc i albo umre albo bede zyc w miare normalnie. Teraz jestem tak uodporniona,ze bez zadnego problemu moge komus zrobic kreske bez mysli,ze sama bym chciala (obracam sie dalej w towarzystwie cpunow). Bylo to niewyobrazalnie ciezkie na poczatku,ale teraz to jest dla mnie najnonrmalniejsza rzecz na swiecie. Mam nadzieje,ze Ty tez znajdziesz w sobie tyle silnej woli,zeby sie z tego wygrzebac. Zadne dobre rady, osrdoki czy pomoc nie zalatwia nic jezeli sama nie zdecydujesz sie na zmiane. Zycze Ci tego z calego serca,bo wiem jakie zycie moze byc ciezkie,okrutne i meczace. Jezeli kiedys bedziesz NAPRAWDE chciala z tego wyjsc stawiaj sobie realne cele na poczatek i nigdy nie mow nigdy, bo kazda porazka bedzie Cie ciagnela coraz nizej. Nie czuj sie soba rozczarowana jak nie wyjdzie i nie zniechecaj sie. Ja nie jestem w stanie policzyc ile razy probowalam,ale w koncu mi sie udalo i moge szczerze powiedziec,ze mimo tego,ze nie jest do konca tak jak powinno byc to jestem duzo szczesliwsza niz bylam. Jest wiele aspektow zycia nad ktorymi musze pracowac,ale chyba to jest to co daje mi sile do dzialania. Nie wiem dlaczego,ale mam wrazenie,ze Ty tez jestes osoba,ktora nie podejmuje dzialania dopoki nie ma juz noza na gardle. Mam nadzieje,ze zaczniesz dzialac zanim bedzie za pozno. Pamietaj,ze zawsze jak bedziesz potrzebowala rady, wsparcia czy po prostu pogadac to masz mojego maila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
nie wyobrazam sobie,ze obracasz sie w takim towarzystwie. ja w sumie zadnego towarzystwa juz nie mam, nikomu nie odpisuje, nie odbieram telefonow, ale jak bylam np w ciagu na mdpv to wystarczylo ze ktos przy mnie wspomnial jak probowalam sie ogarnac i chuj,lecialam musisz byc mega silna. tzn chyba nikt mega silny sie nie wp******i tak,ale mimo wszystko zszokowalo mnie to ze komus fuke sypiesz co do tego ze moze nie byc jak kiedys to problem w tym ze ja nie pamietamz zebym byla tak naprawde szczesliwa od kiedy przedtalam byc dzieciakiem a i wtedy bylam p******a wiec moze ja nie umiem dzisiaj zamotam majke, chcialam wziac na caly tydzien, ale balam sie ze olalabym szkole juz w pierwsze dni ( wlasciwie to w ogole ne planujeolewac, mam zamiar tak sie wciagnac w nauke,ze nie bede miala czasu na glupoty) i wzielam tylko na dzisiaj jutro pewnie bede sie wgryzac w sciany ale trudno, to moja szansa zeby od teraz przestac NAPRAWDE wlasnie z tym niep odejmowaniem dzialania masz chyba racje, dopiero jak mnie poskrecalo ,dwa razy tak na dlugo, bo nie mialam mozliwosci zeby zamotac opio to wtedy byly wielkiep ostanowienia poprawy, przyrzekanie sobie ze juz nigdy, modlenie sie, bo to bylo tak okropne i wiedzialam ze nie mam zadnej opcji zeby skreta przerwac ale jak sie nadarzyla okazja to nawet nie pomyslalam dwa razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
w ogole tak sie teraz zastanawiam,czy mi sie mogl tak po prostu film zerwac po godzinie imprezy i z 3 kieliszkach wodki i dwoch piwach (bo tyle wypilam do kiedy pamietam) raczej duzo wiecej pije sama wieczorem zeby usnac wstdyze sie jutro isc do szkoly to znaczy mam wyj****e teraz ale godzine temu sie wstydzilam i jutro tez sie bede pewnie wstydzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
nawet nie wiem na ktora mam i co mam i nie wiem skad soe dowiedziec,bo chyba bam rozdawali rozpiske ale pewnie zgubilam albo wyj***lam nie zaczynam dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy skonczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
ale co, pisac?nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli85
Nigdy nie skończy. Taka prawda. Nie da rady. Jest z tym sama i póki ktoś jej nie pomoże to będzie tak dalej robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie czujesz autorko? Jak Twoje cialo i dusza? Martwie sie o Ciebie. Ciagle "stoisz mi na mysli". Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
nie wiem sama, wpadlam w jakis letarg i znowu nic nie robie wkolo siebie cala noc nie spalam, to znaczy przysypialam co chwile jaak to po majce, ale na siedzaco, odlatywalam co pare minut, spalilam bongo i dalej i nie poszlam do szkoly juz w pierwsze dni, k***a bo caly czas wymiotowalam. a jak przestalam i sie ogarnelam zeby pojsc do szkoly to mnie takie skurcze zoladka w metrze zlapaly, nas zczescie nie mialam czym wymiotowac,ze wrocilam do domu wlasciwie to jestem w takim mini ciagu bo od 10 chyba dni biore, z wyjatkiem przedwczoraj albo dwa dni temu , czy trzy ,nie pamietam i juz mialam biegunke i sie c*****o czulam, wszystko mnie bolalo,ale to tez bylo po imprezie, co nie wiem czy czegos nie przyjelam jak mi sie film urwal wiec moze to taki zjazd ciezki byl, chociaz watpie ale tez bez przedady zeby po tak krotkim czasie mnie skret dopadl, myslalam ze jak sie detoks zrobi to potem dalej mozna cpac x czasu, ale chyba nie mozna bo ostatnio po miesiacu mialam gorezego nizmpo pol roku chyba chociaz mi sie j***e wszystko to nie pamietam jakos dziwnie trawa na mnie dziala ostatnio, lapie paranoje ze ludzie sie na mnie patrze,ze wiedza itp,jakbym fukala niewiadomo ile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Mam moralny dylenat, bo wlasnie ustawilam sie z typem na blanta i piwo ale to jest ten co mi sie wydaje ze mi cos dorzusik i ogolnie w szkole mnie pocalowal itp a ja amietam tylko tyle ze jego twarz mi gdzies mignela ale nic wiecej a on sie ze mna pezywital jak z k***a dziewczynaswoja Ale chyba lepsze to niz siedziecc samen na chavie i noddiwac na skedzaoco Takpoza tym to w przerwie miedzy zajeciami posLaam do restauracji na lunch ale zamiast jesc to ssie naj***lam z leksza Jestem dnem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ładna mi szkoła :) ty tam coś notujesz, zapisujesz, czy może nie trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem z Tobą na tym temacie od początku ale muszę sie zgodzić: może nie jesteś dnem, ale na dno upadłaś:( Wolę swoje wieczorne trzy piwa:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
No dopiero sie wszystko tak naprawde zaczyna Wiem ze tutaj nie bedzie jak w liceum, ze bede odp*****lac i jeszcze 5 dostawac Jak sie noe bede uczyc codziennie to mnie wypoerdola pewnie a nie wyobrazam sobie, ale przeje ane bym miala :\ az mnoe skrecilo jak o tym pomyslalam Musze sie nauczyc cpac na sportowo Bo wizja calego zycia bez zadnej przyjemnosci mnoe rzeraza a tak to mpze kakos dam rade opd poniedzialku do piatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mishulka
Widze,ze nadal jestes bardzo nawina. Walic na sportowo nie potrafi 99,9% cpunow. Nawet ja z cholernie silna wola jakos nie potrafie robic tego na sportowo (nie chodzi mi oczywiscie o ziolo,bo tego nie uwazam za narkotyk nawet). Nie ludz sie,ze tak Ty akurat dasz rade to zrobic. Tak nie bedzie i koniec. Wbij to sobie do glowy. Ze szkoly tez Cie wyrzuca w koncu (mnie wyrzucali z kilku), bo Twoj mozg nie bedzie w stanie dzialac na wysokich obrotach a Ty nie bedziesz w stanie chodzic na zajecia. Wtedy rodzice odetne Cie pewnie w koncu od kasy,bo zobacza,ze cos jest nie tak i pewnie bedziesz musiala cos ze soba zrobic (uwierz mi,ze ciezko jest miec plynnosc finansowa jak sie cpa na umor a nie dostaje sie kasy). Sama nie zarobisz, do pracy nie pojdziesz,bo nie bedziesz w stanie i jedyna opcja jaka Ci zostanie bedzie odwyk,no chyba,ze bedziesz wolala sie puszczac albo dilowac (nie kazdy potrafi a przy dilowaniu cpuny bardzo szybko wpadaja). Zastanow sie czy chcesz, aby odwyk byl Twoja decyzja podjeta swiadomie czy,zebys na niego trafila znajdujac sie w najczarniejszej d***e,bo napewno rodzice nie beda Ci fundowac tego wszystkiego jak nie dasz im czegokolwiek w zamian. Obudz sie dziewczyno w koncu. Kazdy Ci chce tu pomoc, cos poradzic,ale czy cokolwiek do Ciebie dociera? Zdajesz sobie sprawe jak Twoje zycie tak naprawde bedzie wygladalo? Wiesz,ze juz niedlugo moze sie skonczyc okres cpania bez wiekszych konsekwencji? Mysle,ze moze i by Ci sie przydalo dostac po dupiue porzadnie, bo jak narazie masz za duzy komfort cpania i nie musisz nic zmieniac po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też " śledzę" temat........nawet kciuki mocno zacisnęłam , bo mi żal tak MŁODEJ dziewczyny ale widzisz Mishulko - ile RAD - TY sama przekazałaś , która przeszłaś przez to piekło i co.....jak grochem o ścianę. NIC a NIC do autorki , która nota bene - prosi o pomoc - NIE DOCIERA. x Właśnie ten komfort ćpania , który jeszcze ma - nie pozwala jej dostrzec w jakie dno grzęźnie..... niestety doprowadzi ją do nieuchronnego końca. x Ona ciągle myśli , że wszystko będzie dobrze - a nie będzie.......... x Kiedy Ty to zrozumiesz dziewczyno ???? Kiedy ???? Już jest późno ale Ty masz to w doopie i nasze rady ....... x Nie życzę Ci źle - ale życzę Ci byś się OPAMIĘTAŁA, bo masz jedno tylko życie, na którym kompletnie Ci nie zależy.........nie ruszają mnie Twoje wywody, że płaczesz jak to czytasz ....naćpana po pachy. x Przykre..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
ale wy myslicie, ze ja sobie nie zdaje sprawy ze jestem w c******j sutuacji? i staram sie codziennie wytrzymacale to jest topakie trudne ze ja p*****le,naprawde nie wiem do czego to porownac. wytrzymav ze soba na trzezwo, no nie moge,woadam w jakas panike,serce mi zaczyna naoierdalac. wiem,ze moge zj***c wszystko, od dawna czuje ze kontrole trace,corax czesciej robie jakies mety, ostatnio niwo poznanej osobie ze szkoly powiedzialam o wszystkim co odp*****lalam,a nawet tego nie pamietam. wp*****lam sie ciraz bardziej ,ale nie umiem no mishulka nie wierze,ze podczas 6 lat nikt cie nie prosil zebys przestala i nie mowil ci o konsekwencajch. i dalas rade tak za oierwszym razem orzestac? jak jestem ucpana po pachy to rzadko placze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mishulka
Nie ja nie skonczylam za pierwszym, drugim a nawet setnym razem i naprawde zaluje,ze nie zrobilam tego wczesniej dlatego tak sie wkurzam! Po prostu nie chce,zebys popelnila te same bledy,ktorych ja nie potrafilam uniknac. Nie chcialabym,zebys za rok, dwa czy trzy obudzila sie myslac,ze jest juz za pozno.... Nade mna ostatnio znowu wisi czarna chmura depresji i tak strasznie brakuje mi motywacji do dzialania,ze nie wiem co mam robic. Troszke sie znowu pogubilam, znowu cos zepsulam i teraz czekam az sie cos zmieni. No wlasnie czekam...przez moj zj****y mieszankami dragow mozg czesto nie jestem w stanie logicznie myslec, podejmowac decyzji dobrych dla mnie, motywowac sie do dzialania czy zyc w normalnym zwiazku. Np teraz jestem w bardzo toksycznym zwiazku i nie potrafie sie z tego wyplatac. Tak samo jak Ty wkrecam sobie,ze robie to dla dobra innych,zeby nie zranic itd a tak naprawde to chyba jest moja wygoda. Wole tkwic w gownie,ktore mam,ale znam niz zobaczyc cos nowego i z mojej perspektywy tez moze sie okazac gownem! Wkurza mnie to,ze Ty chcesz tak zyc,ze bedziesz dokladnie taka jak ja. Naprawde nie polecam i uwierz mi,ze gdybym mogla dalabym Ci pozyc w swojej skorze chociaz przez tydzien. Zobaczysz,ze beztroska konczy sie w momencie kiedy najmniej sie tego spodziewamy. Tak bardzo mnie przypominasz,ze mam czasami ochote wyciagnac Cie zza monitora, spojrzec Ci w oczy i dac Ci w twarz na otrzezwienie chociaz zdaje sobie sprawe,ze nic by to nie dalo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
tylko sie nie zlam, jak masz depresje,bo wtedy chyba najlatwiej o to, jak sie motywacje straci. mnie przerasta po prostu wizja zycia bez cpania, jak mysle o tym ze dzisiaj bede trzezwa,to lapie mnie panika, strasznie sie boje tylko nie wiem czego. to znaczy myslenia sie boje, bo wtedy mnie zalewaja wspomnienia wszystkich zlych rzeczy jakie zrobilam,jak sie naj***lam do nieprzytomnosci z obcymi ludzmi, jak sie puscilam, jak cpalam po klatkach jak ostatnia meliniara (mefa wlasnie) , ze oszukuje cala rodzine, ze nie dam rady i zj***e wszystko, a przeciez teoretycznie mam 'bajkowe' zycie to nie jest tak,ze ja np przeczytalam twkja historie i sobie mysle,ze ze mna tak nie bedzie, przeraza mnie to i wiem ze moze tak byc, ale jak mam wybor ponownie odsunac ten caly syf z mojej glowy chociaz na pare godzin, to nie moge sie powstrzymac w ogole to to si stalo dla mnie takie wazne ze to sa jaja zle mi bo jestem samotna, ale jak mnie ten facet co myslalam ze mi cos do drinka wrzucil zaprosil dzisiaj gdzies,to odmowilam bo wole sie nacpac i polezec a naprawde go lubie i sie ciesze jak domnie pisze itp ale jak mam opcje zeby przyj***c to to niewazne jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
hej nie chce w tym siedziec, naprawde nie chce czuje sie zmeczona non stop,caly czas ze soba wlacze, o stanie psychicznym nie ma co mowic i nie raz, zreszta juz chyba pisakam to chociaz nie wiem chcialabym zadzwonic i powiedziec rodzinie ze zj***lam, ze nie daje rady i ootrzebuje pomocy i sobie pojsc do prywatnego osrodka i przejsc jakas terapie ,tak zebym mogla to zrobic pozadnie,bez oszukiwania ale nie ma takiej mozliwosci, ja bede w osrodku a min 2osoby nie beda spac po nocach i sie denerwowac, a jednej moze cos sie stac przeze mnie jak takie cos bym wyznala. no i na oczy bym sie nie pokazala im ze wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
tak btw to jak w nocy zastyglam w jednej pozycji siedzacej na pare godzin to do tej pory nie mam czucia w przedramieniu dopiero jak sie obudzilam tak calkiem to mnie bolalo w chuj a teraz nic nie czuje, musialam gdzies te reke wsadzic mam nadzieje ze mi to przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli85
Hej Autorko co z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×