Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość20

Morfina niekonczacy sie detoks prosze o pomoc

Polecane posty

Gość gość20
wlasnie pije sama bo nie zamotalam nicdo cpania. to znaczy nie ze nie probowakam, niemal blagalam przez telefon, no ale nie dalo sie. boje sie ze mnie skret dopadnie i jak ja do szkoly pojde?ale mam nadzieje ze na skreta za wczesnie zaraz spale blanta i sprobuje sie pouczyc.... nie moge sie na niczym skupic, glowe mam pelna mysli o narko i o tym jak c*****o postepuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
i ten facet co pstatnio mi sie spodobal tez do mnie sie nie odsywa.moze po tym jak mu odmoeilam z 5 razy i s*******ilam spod szkoly bo mialam majke w domu. ale raczej przez toz e on o mnie wszystko wie ( jak sie upije i zapodam kreske to wszystko o sobie powiem :/) i na poczatku go podjaralam ze swir i w ogole ale przemyslal i mu przeszlo pewnie. a teraz by mi sie przydal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli85
Powinnaś wychodzić z domu. Znaleźć nowych znajomych może chłopaka. Ludzi bez podobnych "zainteresowań" co Ty. Żebyś miała dużo czasu zajętego. Jakieś nowe zainteresowania. Może zapisz się na jakieś dodatkowe zajęcia,kursy cokolwiek, żebyś miała powód do wyjścia z domu i zajęcia się czymś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
no,tak zrobie dzisiaj zaczynam,przestaje pic tez,strasznie puchne po alkoholu poza tym to jest jakis zart,nie wiem ile cpalam ,z 10, 12 dni moze ( czas z********a przez palce wtedy) ale mam mini skreta. mam kodeine zeby zaleczyc no ale k****, bez przesady :/ przynajmniej schudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli85
ok to może skoro chudniesz i masz ładne ciało to popracuj teraz nad nim. Może fitness albo basen. Coś na wzmocnienie i poprawę wyglądu, a przy okazji zajęty czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mishulka
Autorko ja juz sama nie wiem co mam Ci poradzic...zrobisz to co bedziesz chciala i nikt do niczego Cie nie przekona. Ja w weekend mialam chwile zwatpienia i malo brakowalo a bym sie nafukala. Kurcze nie wiem skad mi sie ta chec wziela,ale byla i to ogromna, okazja tez byla,feta wysypana na blacie i mozna bylo brac ile tylko sie chcialo. Nie wiem jakim cudem zrezygnowalam (mysle,ze gdyby nie bylo ze mna mojej kobiety to bym sie zlamala). Dawno nie mialam takiej ochoty na to. Przerazilo mnie to troche,ale mysle,ze to przez ta moja depresje ostatnio i dolki egzystencjonalne. Musze sie pilnowac bardziej. Druga sprawa jest taka,ze uswiadomilam sobie,ze pije codziennie (nie upijam sie wogole,ale codziennie alkohol musi byc). Tez musze chyba sie ogarnac,bo znowu zaczynam upadac coraz nizej (w zeszlym tygodniu znowu o pracy 2 dni nie poszlam,bo nie widzialam sensu). Przeraza mnie to,ze dostalam prpozycje wejscia w dochodowy biznes (mozna sie domyslic jaki) i rozwazam to! Wiem,ze nie moge,ale z drugiej strony w mojej glowie siedzi,ze ja juz nie mam nic do stracenia. Kiedys uslyszalam,ze jedyni ludzie,ktorych nalezy sie bac to sa wlasnie Ci,ktorzy nie maja nic do stracenia.... Kurcze autorko nie skoncz tak jak ja! Prosze Cie zrob cos ze soba albo Twoje zycie bedzie wygladalo tak jak moje teraz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
mishulka nie wiem co ci powiedzieć,spielam się az jak to przeczytałam bo kurde 6 lat abstynencji jest absstrakcja dla mnie a i tak dalej jest ryzyko... musisz dac rade, po co się tyle czasu meczylas po to żeby pare razy było dobrze a potem znowu zmagac się z tym calym uzależnieniem,krzywymi kacjami, wyrzutami sumienia, r********m zżyciem ogolnie. wtedy znaczy ze te 6 były totalnie zmarnowane. ja trzymam kciuki za ciebiei wierze ze dasz rade, to przejściowy kryzyzs. noi wiem ze jestem ostatnio osoba, która moglaby cos doradzać,ale powinnas zmienić towarzystwo... nawet po sobie widze, ze od keidy jestem z dala od znajomych to jest latwiej jak rzucam( wlasciwie to parodia rzucania, ale jakos porbuje) bo jak sama nie zamotam od dila to nie będę miała cpania, a w moim miescie zawsze ktoś ze znajomych poratowal no i wszelkiego rodzaju propozycje itp. niektórzy nie maja sumienia i wp*****laja kogos już uzależnionego jeszcze bardziej, nawet jak sami dopiero zaczynają, żeby mieć z kim cpac. miałam takiego 'przyjaciela' który przyczynil się do tego, ze się wj***lam totalnie,czasem do słuchawki na zjeździe (w okresie stymulantów) mu plakalam żeby już mi nie proponowal itp. no ale nie dalo nic... on skonczyl w ośrodku a ja się przerzuciłam opio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
tak w ogole to ten facet...usiał obok mnie na wykładach i w ogole caly dzień w szkole spedzal ze mna mimo ze jest mega towarzyski i każdy go zna już itp. jaw zauwazylam zro bilam się strasznie wycofana, nie chce mi się poznawać ludzi, nic mnie nie bawi itp.,caly czas myślami jestem gdzies pomiędzy morfina i drinkiem, tak jakby ta moja piramida potrzeb nie skladala się z zycia socjalnego, poczucia bezpieczeństwa itp.,tylko z z tego typu rzeczy. no i on tez jakies xanaxy wp*****lal itp. ale teraz tylko pali mj i ogolnie dobrze się z nim czuje i jest mega przystojny i ma z******ty glos.4 no i wie o mnie wszystko a mimo to ze mna gada dzisiaj mnie zaprosil do siebie po zajęciach no ale chciał cos zrobić na obiad bo umie gotowac a ja nie mogę się przemoc żeby jesc przy facecie wiem to p******e, bo nie widze nic zlego w jedzeniu, ale się krepuje,ze może pomyśli ze caly czas jem i w ogole jeste mjakas nienazarta ( co pewnie nie nastapi bo mowil mi ze jestem skinny już pare razy ) no i zaczelam diete i nie chciałam teraz jesc a jakbym nie jadla to bym wyszla na jakas dzikuske gosh, nie przeszkadza mi ze facet wie ze jestem cpunem a boje się przy nim jesc ... no ale powiedziałam ze nie mgoe zaraz po zajęciach ale o 21 idziemy się na piwo i na blanta gdzies do centrum :) wieczor trochę inny niż każdy. wiadomo ze jakbym miała na dzisiaj opcje żeby przyj***c to bym nigdzie nie poszla nawet z bradem pittem jakims ale takiej opcji nie mam, poki nie doigralam się skreta takiego,ze z lozka się nie zwleke. na tego wystarczy paczka kodeiny i w miare ok się czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
zle mi dzisiaj bardzo :( i nie wiem jak się mam zachowywać w stosunku do tego faceta, strasznie wszystko dystansuje a potem jest mi przykro bo on nie poczekal na mnie ta sytuacja jest dla mnie niekomfortowa o tyle ze mam takie myśli ze może on ma ze mnie zwale a ja coraz więcej mowie i on wszystkim to powie na przykład wlasciwie to nie wiem czemu się tym przejmuje przejmuje się również tym ze nie mam co cpac a jest mi tak smutno i zle ze nie wiem czy dam rade jestem zalosna i chce zniknąć nawet się nie ucze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli85
Nie smuc się. skoro po tym co mu o sobie powiedziałaś nadal się Tobą interesuje to musi Cie lubić. Za dużo wymyslasz. Wbrew pozorom to wszystko jest proste. nie ma cpania to nie i koniec. zajmij się nauką. a z tym gościem po prostu baw się dobrze. rozmawiajcie,bawcie się. po co tyle myślisz i szarpiesz się. wyluzuj. Napij się drina,zapal fajkę i wyluzuj. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mishulka
Oj widze,ze paranoje sie zalczyly juz jakies. Ja tez mialam (czasami do tej pory mi sie zdarza),ze myslalam o tym,ze wszyscy sa przeciwko mnie, przyjaznia sie ze mna, spotykaja tylko po to,zeby posmaic sie ze mnie za moimi plecami. Identyczna schiza to byla i trzymala mnie baardzo dlugo. To po prostu nasze przecpane mozgi nie potrafia juz odroznic reakcji ludzi na nas. Napewno niektorzy sie smieja,ale zazwyczaj ludzie maja w d***e kim jestes, co robisz i czy jestes nacpana (po mnie zreszta bys tego nie zobaczyla). Odkad nie cpam nauczylam sie nie zwracac uwagi na ludzi co kiedys robilam wrecz obsesyjnie. Obserwowalam kazdy ********ne reakcje a teraz juz odpuscilam,bo tak naprawde mam gdzies co ludzie o mnie mysla. Mam opinie nieprzyjemnej,zimnej i twardej suki,ale w sumie mi to calkiem odpowiada. Co do zmiany towarzystwa...mam na tyle silnej woli mysle,ze sobie poradze. Wiadomo,ze kryzysy zawsze jakies beda a teraz mam mocniejszy dlatego,ze deprecha wrocila a mi nawet nie chce isc sie po leki. A zreszta musze miec czysty umysl,bo dostalam awans w pracy i musze dzialac na najwyzszych obrotach teraz. Kurde mam nadzieje,ze jakos poradzisz sobie z nauka chociaz srednio w to wierze (ja nie dalam rady). Moze jak zaczniesz zawalac jedna rzecz po drugiej to sie w koncu obudzisz. Nie chcesz chyba przebudzic sie w wieku 30 lat bez niczego, bo rodzice nie beda wiecznie Cie utrzymywac, bez wyksztalcenia, pracy i mieszkania. Nie polecam nikomu,bo podniesc sie jest ekstremalnie ciezko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
no z ta paranoja masz chyba racje tylko to mi sie zawsze ze stymulantami kojarzylo rany, pamietam jak kiedys chyba przez pare tygodni jak nie miesiecy balam sie,ze mnie ktos obserwuje, mam telefon na podsluchu itp :/ teraz mi na poczucie wlasnej wartosc***adlo depresja przejdzie,to i silna wola wroci, moze to przez to ze jesien idzie? wiesz,zmiana pogody itp, wtedy sie ludzie gorzej czuja,a z takim bagazem to juz w ogole. mnie dzisiaj rano taki skret zlapal, nie wiem czemu, ze wymiotowalam za przystankiem, jak menel jakis ale nie moglam tego powstrzymac koda pomogla w szkole,ale potem znowu sie zle czulam i przycpalam w oglle nie wiem czy to jest dobry pomysl zeby z tym facetem rozmawiac w ogole, bo mi sie naprawde podoba, ma idealny charakter i poczucie humoru jak dla mnie tylko ze ja za duzo analizuje i wlasnie sobie wkrecam jakis chore jazdy i sie przejmujet ym dodatkowo bo nie wiem czy on mnie traktuje jak kumpla,a wtedy bym sie czula chyba jak najzalosniejsza juz osoba na swiecie zreszta kto by chcial byc z kims kto ma taki syf w glowie w ogole na uczelni jakas kobieta zaproponowala mi zebym poszla do jakiejs agencji dla modelek jej faceta milo mi sie zrobilo nie pojde oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
mishulka ostatni akapit ktory napisalas sprawil ze az mi sie przelyk zacisnal. wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
pauli masz calkowita racje i tak sie bede starala dot ego podchodzic. zawsze zlewam facetow, ktorzy jakos tak probuja sie zblizyc, ale ten mi sie tak spodobal, ze sie dziwie. dobrze sie z nim czuje na przyklad nie mam ochoty w ogole spotykac ludzi ostatnio,mecze sie a przy nim jakby mi przecpany mozg odpoczywal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paili85
To ciesze się. Może skoro tak dobrze na Ciebie działa to warto się z nim częściej widywać. Potraktuj to jako terapię:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
no ja bym chciała, ale nie potrafie sama zaproponować a jak on mnie do siebie zaprasza, żeby mi na przykład cos ugotować, co już chyba 5 razy nastapilo i co jest mega mile zresztą to mowie ze nie mogę, bo nie chce żeby pomyslal ze mi się podoba :/ nie potrafie na trzeźwo w ogole pokazywać ze kogos lubie w takim innym sensie w końcu mu się znudzi tym bardziej ze jest bardzo przystojny i zawsze w centrum w sumie cos patologicznego musi w nim, skoro ze mna tylko chodzi zapalić itp. k****, naprawdę mi się spodobal nienawidzę tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
może jakby on o mnie takich rzeczy, których się nikomu nie mowi, nie wiedział to inaczej bym się czula, bo jeśli chodzi o wygląd to tutaj akurat czuje się pewnie i sprawianie wrazenia z***biscie zabawnej i pewnej siebie osoby no ale wie i przez to rozkminiam niewiadomo nad czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli85
Miało być Pauli85

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mishulka
Piszesz,ze Ci sie gardlo az scisnelo jak to przeczytalas...to wyobraz sobie zycie z tak scisnietym gardlem przez x czasu, ze strachem,ze lada dzien nie bedziesz miec za co zyc, gdzie mieszkac, do kogo sie zwrocic...to jest pieklo na ziemi,ktorego nie zycze nikomu i wiem,ze malo kto potrafi sie z tego wygrzebac. Ja dalam rade chociaz nie wiem jakim cudem. Czasami nie wiem dlaczego mam dni,ze sciska mnie w gardle i zoladku jakbym czula,ze cos bardzo zlego sie stanie, jestem tego wrecz pewna i czekam, nie moge jesc, spac ani sie skupic. Nie wiem skad to sie bierze, ale moze to juz jakas nerwica,ktora mi zostala po tylu latach. Co do stosunkow z facetami to dla cpunow sa one bardzo skomplikowane. Nie chcemy,zeby ktos wchodzil do naszego zycia,zeby wiedzial o nas tyle,bo zdajemy sobie sprawe,ze nikt nie bedzie chcial brac sobie na plecy takich problemow. Po drugie to chyba sie wstydzimy i boimy sie przyzwyczaiuc do drugiego czlowieka z obawy,ze wlasnie nie wytrzyma i odejdzie w momencie kiedy bedziemy go najbardziej potrzebowac i kiedy u nas juz jakies uczucia sie pojawia. Ja nie potrafie zyc w zwiazku na dluzsza mete,bo jestem tak zamknieta w sobie,ze druga polowka nie wie o mnie praktycznie nic, mnie jej zycie tez zreszta srednio obchodzi, bo nie lubie sie wtracac. Przyzwyczailam sie do zycia razem a jednak osobno i nie dopuszczam nikogo zbyt blisko siebie dlatego mysle,ze ludzie odchodza,bo nikt czegos takiego nie potrafi zniesc. Naprawde mam nadzieje,ze Twoje zycie bedzie inne od mojego i majac 27 lat bedziesz sobie myslala,ze w zyciu przeszlas wiele,ale wygralas i jestes silniejsza niz kiedykolwiek. Zycze Ci tego,ale wiem jak moze byc i prosze staraj sie tego uniknac za wszelka cene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
jakos mocno się zjaralam dzisiaj i wypilam sporo musze napisac prace do szkoły wczoraj spedzilam z nim caly dzień,nie poszlismyu na wykłady i chciał zebym przyszla do niego wieczorem ale nie poszlam bo cpalam... a dzisiaj nie mam co cpac spotkałabym się z nim napisał do mnie 2 godziny temu,wyslal mi zdjecie nowego bonga i spytal czy wpadam wiczorem a ja tylko napisałam miłego wieczoru bo bylam w****iona, jestem nadal w sumie,bo dzisiaj nie cpam i pale blanta za blantem i się dziwie zw mnie na kolanach przecież nie blaga za bardzo p******a jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
tylko tak k***a nie chce być teraz sama .. .a stwarzam takie sytuacje z wlasneg owyv=boru i ludzi do siebie zrazam jak jeszcze raz do mnie napisze to można by nawet pomyslec ze jest jakims frajerem ze jeszcze o cokolwiek poprosil tylkoze ja zawsz mam wrazenie ze nawet jak mniefaceto do siebie zaprasza to ja się narzucam i wtedy wychodzę na zimna suke nie wiem czemu k****, cpac mi się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli85
Weź Dziewczyno rób się na Bóstwo i leć do niego albo zaproś go. Zrób coś dobrego dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
no nie mogę bo mi się wydaje,ze on mnie nie lubi ja rozumiem,ze tak nie jest bo zaprasza mnie codzien prawie tylko się po prostu nie narzuca a ja lapie paranoje coraz gorsze]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
k****, skojarzylam xe sudafed tutaj maja i wpadlam na pomysl zeby metkata przyj***c na zj****y humor tylko pewnie skonczeza tydzien musze wyjsc z lozka i przestac wymyslac jade na zakupy albo cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty k***a jeszcze zyjesz???? Zacpaj sie na smierc i daj innym juz spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mishulka
Kurde dzisiaj mam za soba w pelni nieprzespana noc (ostatnio zdarza mi sie to coraz czesciej bez onkretnego powodu). Nie wiem dlaczego,ale przy kazdym przebudzeniu budzilam sie z natretna mysla ''crack''. Nie wiem skad mi sie to wzielo,bo wielka zwolenniczka cracku nigdy nie bylam, bralam kilka razy i troche mnie to przerazalo wiec nie brnelam w to dalej, a jednak mysl o tym nie dawala mi spac przez cala noc dzisiaj i w pracy jestem tak zmeczona,ze ledwo widze na oczy,ale co zrobic. Nie spodziwalam sie,ze moze mnie to w jakis sposob przesladowac kiedykolwiek,bo to nigdy nie byla do konca moja bajka. W pracy ze zmeczenia i nudow znalazlam programy z serii National Geaographic na temat uzaleznien. Obejrzalam o cracku a wieczorem zajrze na heroine. Ciekawe i smutne zarazem. Obejrzyj sobie jak bedziesz miala chwilke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
mishulka to twój mozg chyba tak odp*****la w sensie, ze mimo iż crack cie nie pociagal jak speed czy mef czy cos innego to teraz i tak tęsknisz za wszystkim tez dziś w ogole nie spalam, lekko mnie poskrecalo, krece się w kolko non stop ;/ dalabys mi linka do tych progamow? tzn spro buje poszukać pouczyć i taksie nie dam rady dzisiaj by był 4 dzień na czysto ale już nie mioglam, wszystko mnie bolało i bylam zmeczona i się doluje teraz tym facetem i musiałam bo jak nie cpam to jestem parodia, wczoraj np upilam się o 17 za potem poszlam spac i w zasadzie obudziłam się o 19 już trzezwa i tak nie spalam do tej pory tzn teraz so bie przysypiam na chwile nie wiem jak zmienić swoje podejście, rozmawiałam z nim w nocy i pytal czemu się nie odzywalam i wgl ale przecież mu nie powiem ze jestem p********a ksiezniczka i trzeba mnie zaprosić min 10 razy bo raz nie wystarczy bo wtedy się czuje ze się anrzucam ... no ale dziś mielismy spotkać się pod uniwerkiem i isc do niego zamiast na zajecia, spalic pare blantow, obejrzeć film ake on do mnie nie napisał ani nic to nie bylam pewna czy on tam będzie, a jakby go nie było to bym się czula najzalosniejsza na swiecie to poszlam do dila, potem poszlam na jedne ćwiczenia, ale się nie rozgladalam i nie chciałam go zobaczyć jakby był a potem poznałam jakiegoś typa z uczelni podejrzanego zresztą, już na starcie podbil do mnie z blantem, a potem cos o mdma napomknal itp. no ale ja zawsze leze tam gdzie nie powinnam może jak wlacze party mode to się odzwyczaje od siedzenia na kanapie cala noc i przysypiania bo m isie do sypialni nie chce nawet przeniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
cos jest nie tak, bo niemożliwe zebym tak sobie faceta wkrecila i tak się bezsensownie zachowywala, sprzecznie zupełnie, ale się boje ze może zle to od bieram, chociaż wie mze tak nie jest, i się zblaznie albo po prostu przecpana glowa sobie wmowila ze się zakochala, ale żeby nie było za dobrze, to go odrzucam totalnie żeby być nieszczesliwa i mieć powod do cpania. bo wlasciwie dziś się czuje usprawiedliwiona, naprawdę, tak mi jest smuto i zle, nie widziałam go 4 dni i codziennie czeakam az się odezwie, żeby przerwac sucho rozmowe, odrzucić zaproszenie , a potem zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
wiem ze ciagle to samo pisze ale nie mam totalnei z kim pogadać, a i tak ciagle wszystko w sobie dusze dzisiaj na przerwie się spotkaliśmy, psozlismy zapalić, przyszla jego kolezanka, ja straszne mdlosci (ostatnio na drugi dzień po cpaniu rzygam dalej nizwidze ) miałam i przestalam z nimi rozmawiać i ta laska poszla i się go zapytałam czy diziemy do srodka a on ze idzie kupic bletki do sklepu obok, no to powiedziałam na razie i poszlam. i tu chyba przegielam, bo normalnie wszędzie razem ze mna szedł jak cos chciałam i w ogole no ale nic. no i na następnej przerwie on z ta dziewczyna szedł i gadal (zazdrosna nie jestem, bo jest brzydka akurat) to wyj***lam dzide i poszlam sama w inna strone i akrat tam stal ten typ co go poznałam wczoraj i się zapytal czy palimy blanta to poszliśmy za rog a on się patrzal i potem jak był koniec zajec to wyszedł ze słuchawkami w uszach i ani siema ani pocałuj mnie w dupe chyba już zrobiłam z siebie totalna wariatke i pokazałam jak bardzo mam go w d***e a ze to nie jest jakiś przeciętniak to nie będzie z siebie blazna robil no i mi było tak smutno ze w wyniku tego przyj***lam co nieco i w sumie teraz bardzo dobrze się czuje, i mnie on nie obchodzi ja nie wiedziałam ze jestem takim dzieciakiem...nie wiem na jakim etapie relacji międzyludzkich się zatrzymałam ale wole go do siebie zniechecic totalnie i pogodzić się z tym ze niee, niż się zastanawiać czy przyjc jego zaproszenie do siebie, czy może wtedy pomyśli ze go za bardzo lubie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×