Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nietaktowna narzeczona

zareczyny i nietakt z pierscionkiem

Polecane posty

Gość nietaktowna narzeczona
"Powiedziałabym, że doceniam gest mamy i jego, że chcą mnie obdarować czymś co należało do rodziny... niemniej na zaręczyny chcę dostać swój pierścionek, który będzie oznaczał początek wspólnej drogi i będzie tylko mój i dla mnie proste. Nie pytać, nie dociekać o powiedzieć jasno, że ma kupić dla mnie, bo mi zależy. Ja staram się komunikować wszystko mojemu mężowi już od 13 lat i tak jest najzdrowiej." Nawet nie czytałam tego, ale widać ktoś czyta w moich myślach i dokładnie to dziś przy śniadaniu usłyszał ode mnie narzeczony, bo mieliśmy na później do pracy i była chwila na pogawędkę. Uznał to za spełnianie moich zachcianek... Poczułam się jakby robił mi łaskę samą tą rozmową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Nie chcę nic wymieniać, po prostu chciałabym mieć własny, kupiony tylko dla mnie, który nie był wcześniej dla nikogo innego, zwykła sprawa, nie mówię tu o wadze diamentów ani o próbie złota, nie to się dla mnie liczy. Motywy były takie, że on szukał wszędzie, ale dookoła jednakowe pierścionki i zdecydował, że najlepszy to ten z domu. Szkoda tylko, że zupełnie zapomniał, że mi się te wszystkie jednakowe pierścionki podobały i wąski jak włos pierścionek z ledwo widocznym białym oczkiem idealnie trafia w mój gust. Ten, który dostałam, nie jest rodzinny, on tego tak nie wiąże. Czuję się zignorowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
I niech raz na zawsze skończą się komentarze, że to pierścionek rodzinny i cała rodzina mi go podarowała z dziada pradziada licząc. Nie jest tak, on nie wiąże tego z rodzinną historią itp. Nie mam już zupełnie pojęcia, o co mu z tym chodziło i po miesiącach wyobrażania sobie tej rozmowy, analizowania tej sprawy, dobierania słów tak, żeby nie urazić, usłyszałam, że mam zachcianki i jak wspólne życie ma wyglądać na spełnianiu moich zachcianek, to kiepsko wróży. Zawsze lepiej wróży pierścionek zaręczynowy ze szkatułki mamy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zafiksowałaś się na pierścionku, ale problem leży głębiej. Twój facet cie nie szanuje, ma w nosie twoje zdanie i potrzeby. Lepiej go rzuć póki czas. Rozwieść się jest trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jeszcze dodam, że gdy się kogoś kocha, spełnianie zachcianek tej osoby jest przyjemnością. Nie wiem z czym ma problem twój facet. Sama pisałaś, że wystarczy ci pierścionek nawet za 50zł, więc nie chodzi o pieniądze. Żałuje spędzić z tobą chwilę czasu u jubilera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Odniosłam wrażenie, jakbyśmy walczyli, przeciągali linę każde na swoją stronę, jakby moje zdanie się nie liczyło, tylko jego postawienie na swoim i udowodnienie mi, że nie mam racji, że ten pierścionek ma mi się podobać i już. Odwrócił wszystko przeciwko mnie. I niech nikt mi nie mówi, że przy zaręczynach pierścionek jest nieważny, bo wg mnie pokazuje podejście narzeczonego. Nie mam tu oczywiście na myśli ceny, próby złota, ani wielkości diamentu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Czułam się wystarczająco kretyńsko proponując mu, żeby mi kupił drugi, jak to w ogóle brzmi. Mam do siebie żal i jednocześnie czuję ulgę, że w końcu to z siebie wyrzuciłam, ale co z tego, skoro on zupełnie mnie nie rozumie, że chciałam mieć coś swojego od niego i widocznie mam zupełnie banalny gust jak większość dziewczyn na świecie, skoro podoba mi się 90% zaręczynowych pierścionków zwykłych z małym białym oczkiem! Nie mam komu się wygadać, bo naprawdę głupio mi się przyznać nawet przed bratową, która jest jednocześnie moją przyjaciółką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Różnie. Ja też, wbrew pozorom, mam dość silny charakter, uważam, że się równoważymy. Tylko tym razem to delikatna sprawa, inna sytuacja niż np. wybór filmu, na który idziemy do kina. Dotąd nie miałam poczucie, żeby miażdżył mnie stawiając na swoim, od dziś rano mam. W dodatku w takiej sprawie, w której mojego zdanie powinno się liczyć najbardziej - czy mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Wydaje mi się, że to kwestia ego, on już zaczął snuć domysły, że pewnie całe oświadczyny źle zorganizował i mógł mi pewnie wcale nie dawać tego pierścionka, tylko kupić inny i wtedy bym tego wcale nie miała i by mi nie było żal. Odebrał moje słowa jako atak, przybrał obronny ton i w zasadzie pogawędka przerodziła się w dyskusję o tym, że on nie słyszał, żeby dawać komuś dwa pierścionki, ja nie słyszałam, żeby dawać stare z domu i od słowa do słowa poczułam się całkiem upokorzona, jakbym się prosiła o ten nowy. Jeśli tak ma w związku wyglądać informowanie o swoich potrzebach, to.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Na pewno nie pomyślał, że to nietaktowne, ale to inna kwestia. Teraz większym problem mam z tym, dlaczego tak na siłę chce mi udowodnić, że to ja się mylę, że chciałabym drugi kupiony tylko przez niego. Nie wiem, może wg niego nie zasługuję na żaden i może jak pociągnę temat znów, to w końcu to usłyszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Przy czym zaznaczam, że do rozmowy przygotowywałam się kilka miesięcy, więc miałam wszystko ujęte w miłych słowach, żeby czasem nie urazić, a tylko delikatnie zasugerować, jakie mam małe marzenie i to całkiem osiągalne do spełnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Malo tego. Uznałam, że skoro tak się nabiegał za tamtym pierścionkiem podobno, choć miał go dość blisko od kilkudziesięciu lat, ale powiedzmy, że na pewno przeszedł wszystkich okolicznych jubilerów ;) to ten drugi ja mu mogę pomóc wybrać, mam już nawet swoje typy i pokazałam mu. Wszystko było miło powiedziane, ale on odebrał to jako zachciankę, skrytykował te, które mi się podobają i stwierdził z łaski, że może kiedyś taki dostanę. Poczułam się jak naciągaczka. Teraz czekam aż wróci z pracy, jestem przygnębiona, ale na pewno już nigdy nie zacznę tego tematu, ale uraz zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
To ja miesiącami przygotowuję się do rozmowy, żeby nie urazić, że to delikatna sprawa, tak wybrał itp, a on w 5 minut krytykuje mój banalny gust, pomysł na kupiony pierścionek zaręczynowy uważa za zachciankę i rusza lawina, że skoro pierścionek nie taki, to pewnie zaręczyny też i już MOJA WINA. Czuję się niewiele warta w jego oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Nie chcę dostać nic z poczuciem, że to sobie wywalczyłam. Może katując go o nowy pierścionek dzień po dniu w końcu by kupił, ale co mi z tego? Pewnie mając w głowie tę rozmowę nie będę mogła na niego patrzeć. :( Bardzo dobrze jednak, że zaczęłam ten temat, zobaczyłam jego zupełnie inne oblicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka na ziarnku
No to kicha. Bo co to będzie dalej? Już bym się zaczęła zastanawiać, czy aby nie cofnąć tych zaręczyn. Pokazał, ze nie liczy się z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Nie wiem, co myśleć. Opisując mi, dlaczego ten pierścionek, wszystko układało się we w miarę spójną całość, że szukał, ale żaden mu się nie spodobał na tyle, aż przejrzał te, które były w domu i ten wydał mu się najbardziej odpowiedni. To do mnie trafia, podoba mi się, ale ta obronna pozycja odnośnie wspomnienia chociażby o nowym, kupionym specjalnie mnie strasznie niemiło zaskoczyła. Jakby to było coś dziwnego, że z takiej okazji kupuje się coś z własnej kieszeni! Nie chodzi o kwestie finansowe, mieszkamy razem od kilku lat, znam wysokość jego dochodów, on moich, nie jest to tajemnicą i wiem, że stać go, a na srebrny za 50 zł stać chyba każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, idź do sklepu i kup sobie taki jak ci się podoba. W czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Tym bardziej, że on bardzo skrytykował mój gust, że pierścionki, które mi się podobają wyglądają tandetnie jak bazarowe świecidełka, są okropne i banalne i wszystkie takie same, zabolało mnie to, bo ja chodziłam koło niego jak nad jajkiem, żeby nie urazić jego gustu odnośnie pierścionka ze starego złota z bursztynem. Poza tym to miał być prezent dla mnie, więc komu miał się najbardziej podobać? Uważam, że mógł schować dumę do kieszeni i jednak wybrać coś w moim tandetnym wg niego stylu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
W tym problem, że pierścionek zaręczynowy fajnie by było mieć od niego,a nie od siebie. Może ja kupię, dam jemu, niech mi wręczy? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawalakasaka
Nic dziwnego, że się poczułaś jakbyś się prosiła - bo się prosisz. Uwazam, że wymyśliłaś sobie jeden scenariusz i uznałaś, że tak ma być - pierścionek taki a nie inny, oświadczyny takie a nie inne, oczko białe, pierścionek wąski. Dostałaś fantastyczną odpowiedź - szukał ale wszędzie widział to samo a chciał dla Ciebie czegoś wyjątkowego. Widocznie ceni gust swoj mamy, a może mamie też było miło, że w takiej kwestii syn jej zaufał - a teraz będzie glupio że foszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym ostatnim- to żartowałaś, prawda? Powiedz mu co jest dla Ciebie ważne. Jeśli chce Twojego szczęścia, to to zrobi. Sprawianie sobie nawzajem przyjemności w związku jest rzeczą normalną. To jak Ciebie traktuje, świadczy o tym czy mu zależy, czy Cię kocha. Sam da odpowiedź na Twoje rozterki. Ty musisz tylko dobrze obserwować i wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Żartowałam, nie upadłam jeszcze tak nisko ;) Mam wrażenie, że sprawienie mi przyjemności to dla niego ujma na honorze w tej sprawie... On sądzi, że dostałam swój pierścionek (ten nieużywany z kolekcji teściowej) i nie ma o czym mówić. Kompletnie się nie rozumiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Mówiłam dziś rano, co jest dla mnie ważne, że niezależnie od wartości materialnej chcę coś, co on kupił dla mnie, z myślą o mnie ze swojej ciężko zarobionej pensji. I może to być 1/10 tej pensji, bez znaczenia. Ten pierścionek kojarzy mi się nie z zaręczynami, ale z jego mamą, to jej styl, pod jej typ urody kupiony, to widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Jego mama ma ciepły, jesienny typ urody, złocistą karnację, nawet miodowy odcień bursztynka jest dokładnie taki, jak jej oczu. Ja jestem typem bladej blondynki z szarymi oczami. Czuję się jakbym dostała pożyczony pierścionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Rano zupełnie nie mogliśmy się porozumieć w tej kwestii, nie odważę się zacząć rozmowy znów, bo on się wścieknie w końcu, widzę jego podminowanie cały wieczór, ale już rozmawiamy na neutralne tematy. Nie ma chyba dobrego wyjścia, wymuszę nowy pierścionek - po co, pokłócimy się - nie warto, nie będę nosić - sprawię mu przykrość, będę nosić - poczucie zaręczenia się z jego mamą gwarantowane. Szczera rozmowa nie wchodzi w grę, raz była, za drugim razem on się zezłości, zamknie w sobie i stwierdzi, że widać wszystko zrobił źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
Wiem, że to niezbyt fajne dać coś komuś i nie trafić w jego gust, ale nikt nie jest nieomylny, a tu nie chodzi tylko o gust, ale o to, że ten pierścionek ma dla mnie jedno skojarzenie - jego mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"poczucie zaręczenia się z jego mamą" :DDDDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaktowna narzeczona
jakkolwiek śmiesznie to brzmi - właśnie tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×