Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jaka kwota na slub chrześniaka?

Polecane posty

Gość gośćcinka
A ja myślałam, że jako para młoda płacimy za wesele i zapraszamy gości, bo chcemy z nimi być tego dnia, a za każdy prezent jesteśmy wdzięczni tak samo, bo to P R E Z E N T !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhaha
Gościu 14.36, kredyt na wesele? chyba musiałabym zwariować, wziąć kredyt na własne wesele. Nie mam kasy, robię skromne przyjęcie, mam kasę, robię wesele. Jako gość nie czuję się, że mam być sponsorem i spłacającym kredyt młodych ludzi, którym wesela się zachciało, tylko ważnym towarzyszem ślubu, świadkiem i gościem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno braliśmy ślub. Od mojej chrzestnej dostaliśmy 2tys. od chrzestnego 9 tys., chrzestny męża nie przyjechał z powodów zdrowotnych a chrzestna dała 800zł. Muszę dodać, że byliśmy sami skrępowani tak dużymi kwotami, zwłaszcza, że uprzedzaliśmy, że organizujemy tylko bankiet (109zł za talerz) i mamy już dosyć stabilną sytuację życiową, stałe prace, mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość KAŚKA
ja o chrzcinach,nie o ślubie-jestem matką chrzestną i na chrzest dałam miesiąc temu 250 zł.chrześniakowi,a byłam z mężem i trójką dzieci.I wcale się nie wstydziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z okazji wyrżnięcia pierwszego żabka ile trzeba dać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żabka =ząbka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypada dac ile się ma i już. Moja chrzestna w dniumojego slubu wreczyła mi 200 zł w kopercie a chrzestny męża 500 zł i nie ma to dla zadnego znaczenia, równie dobrze mogli tylko by, lub uważali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dam 200 zł więcej nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100 ówka starczy hieny liczą żeby im dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde, paranoja z tym dawaniem. Niedawno miałam bratanka i byłam chrzestna. Miałam przygotowane 1500 , uważałam, ze to dużo, bo nie pracuję, mąż jest nieobecny, więc go nie było. Uczące się córki dały po 100 zł z pracy rąk swoich bo zarabiały na truskawkach. Mój maż mimo wszystko dał mi 1000 a ja z rękodzieła ludowego miałam uskładane 500. Uważałam, ze to i tak sporo, ale chyba to według mnie. Jak się moja mama dowiedizała to w lament że to za mało. No i dodała mi 500 bo jak to tka można, ona dowiedziała się że chrzestni dają po 2 tysiaki najmniej. Nosz, cholera, pomyślałam sobie. Nie mam na dentyste i mam dług na karcie kredytowej... a tu trzeba nawalić młodemu... DAłam w końcu 1700 za wszystkie trzy a te 500 zwróciłam bankowi i czuję się rozgrzeszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy młodym małżeństwem na tak zwanym dorobku, dwoje dzieci kredyt na dom itp. Mój mąż jako młody chłopak został chrzestnym swojej bratanicy , niedawno ta bratanica wychodziła za mąż i co miałam jej dać 2000zł na prezent? dla nas to bardzo dużo, wiem ,że zaraz powiecie ,że można wcześniej odkładać , ale oni w sumie z tym ślubem wyskoczyli 2 m-ce przed , nie był planowany dużo wcześniej , nie było czasu na odkładanie, a tym bardziej ,że jeszcze sami potrzebujemy dużo pieniędzy, żeby wykończyć dom itp. Ja uważam ,że każdy daje tyle ile uważa i na ile go stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My braliśmy slub dwa lata temu, nie wiemy ile kto nam dal. Pieniądze wyciagnelismy z kopert na kupkę a potem dopiero otwieralismy kartki, czytaliśmy zyczenia. Wiemy jedynie ze jedna ciotka dala 2000 zl bo jak zobaczyliśmy taka kwotę to po prostu nas wmurowalo i sprawdziliśmy. A ciotka ani chrzestna nie byla ani nic. Tylko jej mąż jest prezesem jakiejs tam firmy. jestem zdania ze kazdy daje tyle ile moze a jak ktoś jest pazernym ba kase to niech zaprosi tylko tych bogatych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję tym hienom, które zapraszają gości tylko dla kasy - jak Wam na niej zależy to nie róbcie wesela. i tak z prezentów wam się nie zwróci. nie macie pojęcia o życiu rodzinnym żałosne kreatury. chrzestny jest od tego, żeby pomógł, jesli coś się wydarzy, żeby pełnił rolę rodzica, jeśli go zabraknie. on nie jest od dawania pieniędzy... na ślub dajesz tyle, ile uważasz za słuszne i na ile cię stać. typowy polak- zastaw się a postaw się... jaki ma sens branie kredytu a później odmawianie własnym dzieciom, bo chrześniakowi na ślub trzeba było dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na moim ślubie chrzestny z żoną dali 1 tyś.Chrzestna też dała tysiąc,ale była z mężem i z trzema dorosłymi synami-studentami.Nie pracują,więc kasy mi nie dali.Natomiast chrzestna mojego meża dała 500 zl,byłam w szoku że tak mało bo zarabia 2.500 zl.Chrzestny męża niestety nie żyje od wielu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To co uważasz że jak zarabia 2.500zł to są to jakieś kokosy. Wiesz ile kosztuje utrzymanie miesięczne,opłaty + samochód nie wspomnę o wydatkach nieprzewidzianych? Powinna trzepać kasą ,prawda? zobaczymy czy ty tak bedziesz rozdawać.Szok,ze ludzie są tacy bezczelni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie od chrzestnych dostałam po ok 1000 zł, pozazdrościć co niektórym sum .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też czeka wesele chrześniaka, ale więcej jak 500 zł nie dam, bo i to jest dla mnie bardzo dużo. Sama wychowuję niepełnosprawne dziecko utrzymuje się z zasiłków. Moja siostra też jest chrzesną miała rentę 600 zł, teraz jej zabrali sama nie ma za co żyć i z czego ma dać. Najważniejsze że dzieci do wiary są doprowadzone chrześni nie są od dawania pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milion. ja dalabym milion i problem z bani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja chrzestna dała 1.000 zl.ale było ich 6 osób!Ona,mąż,babcia i troje ich nastoletnich dzieci.Babcia choruje na altzheimera i jest pod opieką swej córki.A więc te tysiąc zl.nalezy podzielić na 6 osób!A my płaciliśmy 260zl.od osoby,więc lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdaje się ze juz dawno zapomnieli co niektórzy po co są RODZICE CHRZESTNI .TE WYPOWIEDZI powyżej świadczą o tym ze nadal pieniądz jest najważniejszy a nie miłość i wiara .Żal was liczy się zawsze opinia innych ,bo co oni powiedzą.Osoba która nie ma co dać nie jest godna miłości i zaproszenia na ŚLUB?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
500-700zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chrześni mają ponad 20 lat żeby uzbierać kase na wesele chrześniaka i nawet jak odłożą 10 za miesiecznie to uzbieraja 2400zł!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego chrzesny musi dać? Przecież jak ktoś robi wesele to nie powinien liczyć, że mu się zwróci. Nie stać cię to nierób, a nie tylko kasa i kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chrześni mają odkładać po 10 zł, a co tylko chrześniak się w życiu liczy. Czy ten chrześniak też interesuje się swoimi rodzicami chrzestnym złoży życzenia czy kupi jakiś drobiazg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesele to nie impreza , aby na tym zarabiać. Ktoś kogoś zaprasza, bo chce go zaprosić w ten szczególny dzień. Jeśli chce na tym zarobić niech wynajmie np. kabaret i sprzedaje bilety z zyskiem. Wesele powinno być na miarę swoich możliwości i prezenty też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno mialam ślub i dostalam po 1000 od każdego z chrzestnych i uwazam, ze to jest zupelnie wystarczająco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maż ma dwie chrześnice na dzień dzisiejszy dostały by od nas po 500, 600 ale za mąz nie wychodzą może za kilka lat. ja to oddam co sama od nich dostałam. bo jedna chrzesmica przyszła z rodzicami i dali nam 4 lata temu 500 zł a w drugiej rodzinie dali nam tysiac ale bylo ich 5 osób.Ci co by chcieli po 2 tyś to ciekawe co sami dadzą. Od chrzesnego dostałam 500 zł był sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie, czy ci, którzy piszą, że chrzestny, czy chrzestna niestety nie żyją, to żałują, że nie ma bliskich im osób, czy dlatego, że na ślub dostaną mniej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie materialistka
Haha usmialam sie czytając komentarze, jedna osoba napisała o dawaniu PREZENTU :) prezent w moim rozumieniu to mikrofalowka, żelazko, pościel :) za czasów naszych rodziców (bo domyślam się ze większość z Was urodzilo sie w latach 70-90) tak wyglądały prezenty :) prezenty, które miały im posłużyć we wspólnym zyciu. Juz wspominac o tym jaka role pelnia chrzestni nie bede :). Zreszta teraz wiem dlaczego mimo tego ze wiekszoac ludzi nie jest praktykujacymi katolikami lub nawet katolikami chrzci swoje dzieci...Pozdrawiam materialistow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile dać? Pomyślmy... Czy chrześniak kiedykolwiek złożył Wam życzenia z okazji imienin, urodzin, rocznicy ślubu? Czy dał Wam jakikolwiek upominek[kartka z wycieczki, laurka, własnoręcznie wykonane "coś"a przeznaczone tylko dla Was kochani rodzice chrzestni? Czy chrześniak Was odwiedzał w miarę możliwości? Czy nie było tak, że tylko Wy byliście przez wszystkie te lata do podrzucaniu prezentów? Jeżeli faktycznie były to obopólne, dobre kontakty nie żałujcie kasy, oczywiście w miarę Waszych możliwości, jeżeli nie - nie macie żadnego obowiązku dać więcej niż za przysłowiowy talerzyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×