Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż nie pomaga mi w domu

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy małżeństwem od roku, mąż od początku nie lubił robić prac domowych. Ja jestem na macierzyńskim a on pracuje. Problem polega na tym że on mi nie pomaga, ja sama wszystko robię w domu, dzieckiem też się zajmuję sama. Mój mąż sporadycznie tylko zmieni jej ubranko, ale tylko gdy go poproszę, czasem pozmywa, ale zawsze takie jego zajęcia kończą sie kłótnią bo on sie przy tym denerwuje. Nie wiem czy tak powinno być. Rozumiem że on teraz pracuje a ja jestem w domu, ale ja w domu jestem obarczona wszystkim, on ma weekend wolny a ja nadal sprzatam, gotuje, karmie i kąpie dziecko. Mam czasem dość. Tłumaczę mu że jak kiedyś wrócę do pracy to nie może tak być że wszystko robię ja w domu. Zrobiłam sie nieszczęśliwa mimo że mamy pieniądze. Czuje się przez niego wykorzystywana. Myślę że mężczyzna nawet jak pracuje też powinien coś dla siebie choćby zrobić. On nie umyje nawet szklanki po sobie. Nie wiem jak wrócę do pracy, bo chciałabym kiedyś. On wszystko załatwia pieniędzmi, mówi mi, że jak mi ciężko to może zatrudnić kogoś do sprzątania, on nie rozumie że dla mnie ważne jest partnerstwo i pomoc mnie, nie chce żeby on wysługiwał się kimś, bo to jest niepotrzebne i drogie. On jest informatykiem, pracuje do 15 oo i zawsze jest za bardzo zmęczony żeby pomóc. Cz wasi faceci pomagają. Co mogę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze napisze że mój mąż jak wróci do domu, to gra cały dzień w gry. Czasem gdzieś wychodzimy na przykład do sklepu, ale w domu on nie jest zainteresowany pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój maż jesli jest informatykiem to pracuje mózgiem, wiec po powrocie do domu moze sie odprężyc przy pracach fizycznych, anie siedziec przed tv. Ale z drugiej strony to taki charakter albo wychowanie. Sama nie wiem. Nie powinno byc tak absolutnie, ale jest i moim zdaniem niewiele zmienisz. wiem, bo od 20 lat mam takiego meża w domu. Masakra. Nauczył się, że pewne rzeczy należą do niego i np. lazienke sprząta tylko on, ale do resztysie nie dotyka. Nie "widzi" balaganu. Nic nie ugotuje, nawet jak ma sobie coś tylko odgrzać to robi kanapke. Mój syn natomiast kest jego przeciwieństwem, a 20 lat zyjemy w jednym domu na takich samych zasadach. po prostu taki typ. Walcz z tym i miej to gdzies, że sie denerwuje i buntuje. Tobie tez jest ciezko. Co wywalczysz to twoje. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za odpowiedź. Ja przez długi czas nie widziałam problemu, wydawało mi się że skoro on pracuje to ja mogę zająć się domem. Teraz jestem nieszczęśliwa. Pieniądze mnie nie cieszą. Co z tego że kupię sobie nową rzecz skoro i tak nie mam kiedy się tym cieszyć. On nic nie robi, a przecież jest mnóstwo rzeczy z których razem korzystamy. Nie chodzi mi o to żeby mył podłogi, ale mógłby pozmywać chociaż część, gotuje tylko ja, dla nas i dla dziecka. Są przecież faceci którzy sprzątają prawda? Nie ma szans jak narazie żebym wróciła do pracy, teraz czuje sie zapracowana, zmęczona, nie dałabym rady. Zawsze robiłam mu kanapki do pracy a dziś pierwszy raz nie dostał. Przestaje to robić, skoro on nie potrafi mi pomagac, boje sie że jak przestanę robić to wszystko to on mnie zacznie zdradzać, nie wiem czemu tak myśle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wasi faceci mają jakieś zajęcia w domu, co mogę zrobić żeby się coś zmieniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety to się juz nie zmieni. A może być jeszcze gorzej, dla Ciebie oczywiście. Witam w swiecie niezadowolonych kur domowych :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czemu on taki jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestaje to robić, skoro on nie potrafi mi pomagac, boje sie że jak przestanę robić to wszystko to on mnie zacznie zdradzać, nie wiem czemu tak myśle. xxx czyli do innej pojdzie po kanapki?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co zrobic? znaleźć sobie jakas pasje i ustalić że :poniedziałek i piątek ja wychodze o 18 :) prosze sobie tak czas zorganizowac żebym ja mogła sie nie martwic że nie mam z kim dziecka zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo facet jak sie nauczy ze ma kto za niego posprzatac ugotowac wyprac i zajac sie dzieckiem to on sie tego nie tknie. Moze jeszcze powie Ci ze Ty to robisz najlepiej i on sie wyracal nie bedzie. Dodatkowo siedzisz w domu, nie pracujesz wiec NIC nie robisz bo co to jest ugotowac i zajac sie malym dzieckiem. TYLKO tyle masz do roboty. Facet nie rozumie ile pracy i wysilku wklada sie w prowadzenie domu i wychowywanie dziecka. Skonczy Ci sie maciezynskie pojdziesz do pracy i bedziesz robic na trzy etaty. Dom praca dziecko. Pogadaj z mezem. Ustalcie podzial obowiazkow. Moze to cos da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jakos sie boje zawsze bylam zdradzana i mam uraz, chodzi o poprzedniego faceta, boje sie ze on to odbierze ze ja sie zmienilam i pojdzie gdzies indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobisz z siebie służącą! Mój tata był identyczny. Mama wszystko sama robiła w domu. Trwało to tak 25 lat( czyli również 25 lat małżeństwa). Ja też raczej nie pomagałam bo to nie było dla mnie( tekst taty) a z resztą prawda jest taka że mi się nie chciało. Jednak moja siostra zawsze była bardzo surowa. W 25 lecie rodziców miała 12 lat. Jak zaczęła drzeć się na ojca że nie wyniósł talerzy, że na cmentarzu nie sprzątnął siatek, że nie pomaga w sprzątaniu, że tylko brudzi i że jest gorszy niż Julka( czyli ja) to zaczął się zmieniać. Przede wszystkim dlatego że siostra nastawiała mamę i mnie pzeciwko tacie. Co chwile wysłuchiwał jak to będzie spał na balkonie, korytarzu. I zaczął powoli wykonywać jakieś czynności, spędzać z nami więcej czasu. Wcześniej wyglądało to tak. O 7 tata wychodzi do pracy( tata utrzymywał cały dom) o 15 przychodził na obiad, po obiedzie szedł do pokoju poczytać akta i odebrać poczte, oglądał jakieś wiadomości i szedł spać. Czasem nawet nie było okazji powiedzieć dzień dobry, o dobranoc nie wspomnę. On tylko siedział w tym pokoju. Też mieliśmy pieniądze ale to mama chciała się zajmować domem ze względu na koszta. Potem tata zaczął pomagać( bo siostra stała nad nim jak oglądał tv i się wydzierała że jest okropny, że pomocy brak , że skończy w domu spokojnej starości bo takimi gburami nikt zajmować się nie będzie itp). Musisz swojego męża szybko zagonić do roboty. Jak wraca z pracy to dostaje dziecko, a ty sobie wychodzisz na zakupy, do kosmetyczki itp. W weekeny organizujcie jakieś wyjazdy i też niech dzieckiem się on zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli masz pieniądze to wieczorami chodz na fitness/ zumbe/ biegaj albo po prostu na jakis spacer ( sama) chyba że mąż też chce to we trójkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byliśmy na wakacjach dwa tygodnie temu, dziecko ma pół roku. Cały wyjazd ja karmiłam, ja przewijałam, ja ubierałam i wszystko ja. Uważam że skoro mieliśmy wolne, on miał wolne, to powinien robić to wszystko ze mną na zmianę. Ten wyjazd dał mi do myślenia, nie dlatego że było mi ciężko, tylko że dopiero zobaczyłam że ja jestem odpowiedzialna za dziecko a on jest z boku. Możecie się ze mnie śmiać ale jest mi bardzo cieżko, nie mam żadnych marzeń, żyje z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż chętnie wychodzi z domu ze mną i dzieckiem, problem polega na tym że nie mamy gdzie zostawić córki, ona ma dopiero pół roku, do tej pory została raz z babcią. Ona nam nie przeszkadza bo jest grzeczna, ale nie wszędzie możemy iść z nią razem. Mój mąż nie chce żebym wychodziła sama, on uważa że ja mam spędzać z nim czas i nie chce mnie wypuścić nigdzie samej. O n też nigdzie nie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo chciałam mieć normalną rodzine, ale mam też swoje marzenia, nie potrafie z nim rozmawiać bo do niego nic nie trafia. On uważa że podział obowiązków jest taki, że on pracuje a ja tylko siedze cały dzień w domu. Dodatkowo on mówi że jak gdzieś wychodzimy to przecież on też prowadzi samochód. On uważa że prowadzenie samochodu to jego zajęcie i kwalifikuje to jako podział obowiązków w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to znaczy że mąż się nie zgadza abyś wychodziła? jak przychodzi z roboty to ci skraca łańcuch na którym jesteś uczepiona? to jest prostsze niż myślisz choć pewnie będzie zły i będzie psioczył- przychodzi z pracy, oddajesz mu dziecko, mówisz kiedy zjadło i było przewinięte, bierzesz torebkę, klucze i po prostu informujesz że wychodzisz do...(tu wstaw odpowiednie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie nie śmieje, masz problem i spróbuj go rozwiązać. Jeśli kochasz męza i ogólnie jest dobry dla Ciebie itd., to możesz nad nim popracować...a nawet musisz! Po pierwsze - co to znaczy, że nie możesz wyjśc sama? Ty nawet musisz wyjść sama... Idziesz do miasta, na zakupy, do koleżanki - mąż zajmuje się dzieckiem. Pewnie cięzko będzie Ci zostawić malucha, ale przecież tata mu krzywdy nie zrobi...mam nadzieję :) Niech przewija, bawi się itd. Podział obowiązków w domu - też musicie ustalić zasady, co kto robi. Po prostu odważ się zacząć mówić i domagać. I nie chowaj głowy w piasek...Powiedz mu, co czujesz...i że dalej tak nie chcesz żyć. Pytasz nas, czy to normalne, czy nasi pomagają... Ja ci powiem: tak, pomagają. Oboje pracujemy, ale w sumie mąż więcej z małym siedzi (ma różne zmiany w pracy). Jak mały miał rok to siedział z nim 2 bite m-ce dzień w dzień. W nocy wstawał, pomagał. wizyty lekarskie - często sam jechał. itd.itp. W domu pomaga. Nie gotuje - ale wykazuje zainteresowanie tematem...eh....pracujemy nad tym ;) Wiem, że niektórzy panowie mają lewe ręce do malutkich dzieci....ale niech się uczą, choć 1 h dziennie! A Ty z domu wyjdź, bo zwariujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj sie z nim pokłóciłam a on zabrał mi klucze to taki przykład. Boje sie że jak zaczne wychodzić to on też zacznie i kogoś pozna byłam kiedyś zdradzana przez innego faceta i mam uraz, nie chce nic popsuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że to głupie ale naprawde nie wiem jak mam postąpić, jeśli nic nie zrobie to będzie tylko gorzej, ale nie wiem co będzie jak zacznę wychodzić, on może też zacząć chdzić i do czego to doprowadzi. Chcialabym wiedzieć jakie on może mieć obowiązki w domu, co może być jego stałym obowiązkiem, jakie rzeczy robią wasi faceci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem że twoja bierność jest podyktowana strachem przed tym aby nie odszedł, ale kobieto na Boga - mężczyźni odchodzą od różnych kobiet, nawet takich układnych i biernych jak ty, przede wszystkim takich, musisz mieć swoje życie i swe sprawy, jakieś pasje, oraz mówić mężowi wprost o swych oczekiwaniach, jeżeli myślisz że uda ci się w ten sposób jak ta szara mysz pod miotłą spędzić z nim następne ...dzieści lat bojąc się odezwać, poprosić, postawić na swoim, poczuć się szczęśliwą to się grubo mylisz. Już teraz jesteś sfrustrowana. Konkretne rozmowy i jasny podział obowiązków, zwłaszcza że planujesz powrót do pracy. No nie da się inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otrząsniej sie póki jest czas i walcz :) Jesli piszesz, że boisz sie ze jak czegos nie zrobisz to pójdzie do innej, to najpierw udaj sie do psychologa. nie zartue, masz na to kase. masz zaburzone poczucie własnej wartości, a on to wykorzysta i zrobi z ciebie niewolnice. podstawisz mu wszystko pod nos a jak bedzie miał iść to i tak pójdzie. Porozmawiaj z koleżanka julka, może poprosi swoja siostre by u ciebie pomieszkała ;) A potem moze przeprowadezić się do mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona Piotrusia
Witaj. Trochę rozumiem Twojego męża, bo choć jestem kobietą i żoną, to sama nie cierpię sprzątać, gotować itd., są to dla mnie nudne, rutynowe czynności, więc nie dziwię się, że mąż też tego unika, ALE jednocześnie uważam, że skoro zdecydował się na założenie rodziny, to powinien wziąć na siebie część odpowiedzialności również za sprawy domowe. U nas jest odwrotna sytuacja - to mąż wykonuje więcej czynności w domu niż ja, on gotuje, sortuje ubrania do prania, myje podłogi, odkurza, myje okna, lodówkę, pralkę, brodzik, ja natomiast zmywam naczynia, wieszam i zbieram pranie, myję sedes, mikrofalówkę, umywalki, ścieram kurze. Wspólnie robimy zakupy. Dzieci jeszcze nie mamy, ale to mąż ma do nich lepsze podejście, uwielbia spędzać z nimi czas i twierdzi, że miarę możliwości będzie przy dziecku robił wszystko - a ja mu wierzę :) Tak dobre wychowanie mąż zawdzięcza swojej mamie, czyli mojej teściowej. Ona miała samych mężczyzn w domu i każdego z nich nauczyła, że kobieta nie jest wołem pociągowym, lecz opiekunką domowego ogniska i ozdobą tegoż domu. Jej synowie i mąż potrafią i robią wszystko, a ona oczywiście im pomaga. Natomiast ja zostałam wychowana inaczej. Moi rodzice pozwalali mi się w domu obijać i dlatego nie jestem zbyt pracowita, co jest moją wadą. Wszystko zatem zależy od wychowania wyniesionego z rodzinnego domu, zapewne Twoja teściowa pozwalała mężowi się "lenić" i on teraz uważa, że rolą kobiety jest być sprzątaczką, kucharką, praczką itd... musisz próbować zmienić jego spojrzenie na te sprawy, na pewno nie będzie łatwo, ale trzymam kciuki!!! Zmuś go do wykonywania pewnych obowiązków, bo inaczej będziesz wiecznie nieszczęśliwa, a w końcu znienawidzisz męża!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli będzie chciał zdradzić to i tak to zrobi...niezaleznie od Twoich wychodnych... daj spokój... zadbaj o swoją samoocenę! jak zdradzi to go kopniesz w tyłek, bo nie będzie Ciebie wart i tyle! a przecież wcale nie musi tak być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce ro zarżnąć:] chce zeby tez sie poczuł żeby chociaż po sobie talerz zmył , nie może być tak że facet ma tylko służbę, każdy powinien być czysty. Jeśli chodzi o pomoc, to zbieramy na kolejne mieszkanie, potrzebuje siedemset tysięcy, teraz odkładamy. Pomocy musiałabym zapłacić załóżmy te tysiac złotych. On tym bardziej nauczy sie że po nim siewszystko robi a ja tak nie chce. Nie mam zaufanej osoby nie wpuszcze nikogo do domu obcego. Mam bardzo drogie rzeczy mnóstwo biżuterii i nawet nie zorientuje sie że czegos nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam, że oboje pracujemy, może gdybym siedziała w domu, to też oczekiwałby ode mnie więcej zaangażowania w sprawy domowe, ale skoro również zarabiam, to należy mi się odpoczynek! Może gdy pójdziesz do pracy, jego podejście się zmieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie racje że nie mam poczucia własnej wartości to jest prawda, na pewno pójdę do apteki po jakiś deprim bo strasznie źle sie czuje. Wiem że facet jak ma pójść to pójdzie ale ja mam traume po poprzednich związkach jest mi bardzo ciężko i męczy mnie to. Byłam raz u psychologa, powiedział i że nie mam problemu i że ludzie nie takie mają problemy i nie z takimi problemami przychodzą i temat sie zakończył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak go poznałam to ja pracowałam i studiowałam i wtedy on też mało robił, ale było wtedy mniej obowiązków i on sie bardziej starał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowadzenie samochodu to jest przyjemność, a nie obowiązek! (przynajmniej dla mnie), a czy Ty nie możesz tego robić? jeśli nie masz prawa jazdy, to koniecznie zrób, będziesz mogła jeździć sama w dowolne miejsca, poczujesz się choć trochę niezależna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona Piotrusia
gość wyżej to ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×