Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wioletttaaaa

jeszcze dzis moglam za mojego męża poreczyc ze mnie kocha i

Polecane posty

Gość mój punkt widzenia
Jak ty nawet we wannie klepiesz na forum, zamiast zająć się życiem realnym, to się nie dziw, że padają tu stwierdzenia, że przesadzasz i wydziwiasz. Co to, fejsbuk i relacja na żywo? Co to za styl w ogóle - żalić się na internecie, zamiast zajmować się rozwiązywaniem tego dylematu (który sama stworzyłaś i dolewasz do ognia non-stop), aż wreszcie facet nie wytrzyma, kopnie cię w tyłek, zostawi z tym wszystkim i co wtedy? On wszystkiemu winien, e? Twoja paranoja niszczy. I to postępuje. Rozkład w chwili obecnej postępuje z twojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćM
Czemu większość promuje tu styl życia na "ślepca"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój punkt widzenia
Ciekawe, co ten twój mąż powiedziałby, jakby zobaczył, jak pracowicie opisujesz ze szczegółami ostatnie dwa dni waszego prywatnego życia... co pisał, co mówił... Może pokaż mu tę dyskusję? Czemu nie? Ubzdurałaś sobie, coś tam jakąś plamę zobaczyłaś, dodałaś sobie wyimaginowane rzeczy do tego i jak pisał ktoś wyżej - co tam, ty WIDZIAŁAŚ i nic nie trafi. A prawda taka, że widziałaś tylko uflejtaną w kiblu szmatkę z czymś nieokreślonym, teraz histeria, wytoczyłaś wojnę mężowi go nie chcesz, nawet bez dowodów i wiesz co? Właśnie zniweczyłaś twoje małżeństwo. Rozpieprzyłaś po mistrzowsku coś, co jak pisałaś, dotychczas było udane. BRAWO. Jak ma się bronić facet, skoro ty WIDZIAŁAŚ (co tan naprawdę?) i teraz milczenie, fochy i burdeloza na maxa. Oj kobieto... kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą, więc atakuj go dalej, aż faktycznie cię zdradzi, tylko wtedy nie rycz tu znowu! Wydrukuj tę dyskusję i patrz potem, jak niszczyłaś związek. Ku przestrodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może wyglądasz jak III gatunek rabarbaru,masz sztuczną szczękę,wali ci z paszczy jak nie myjesz otworu gębowego.Na pewno wyglądasz jak deska z sękami,to się nie dziw że wyglądem odpychasz męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój punkt widzenia
Proponuję powstrzymać emocje i nie obrażać przesadnymi opisami wyglądu. Nie to jest ważne, ważne jest, że autorka wątku konsekwentnie brnie w zaułek, z którego nie będzie powrotu. Facet wreszcie nie wytrzyma tych ataków, pomawiania i dręczenia o tę rzekomą prawdę o szamcie z kibla. Ja nie twierdzę, ze jest czysty na 100% ten mąż, ale zostało to fa-tal-nie rozegrane. Atak z pierwszego podejścia, facet wyszedł do pracy i rozpętuje się batalia. Żona zapracowana z dzieckiem, ale ma czas nonstop od dwóch dni nas tu informować na bieżąco, nawet z wanny. Kobieto - zamiast ajfona, tableta - weź do wanny faceta! I rozmawiaj, nie fochuj - rozmawiaj, nie atakuj - rozmawiaj... Emocje to zły doradca, atakami tylko go wnerwiasz. Odłóż internet, zajmij się na żywo tym, czego nawarzyłaś, bo widać jak byk, że bez poparcia jakimkolwiek dowodem go atakujesz i wpedzasz w nerwy, przez co on zamyka się wewnątrz i bierze to na przeczekanie. Gość wyszedł do pracy i nawet się nie spodziewał, jaki sajgon go czeka. Klepiesz w internecie, jakie to mu fochy stroisz, zamiast wejść z nim w jakąkolwiek dyskusję. Ależ się rozpisałem, ale po lekturze tych pięciu stron telenoweli, musiałem to uzewnętrznić, co myślę. Tak, jestem facetem, od 8 lat w małżeństwie i nie pojmuję, jak autorka mogła rozpętać to bez żadnego dowodu. Śmiało, tutejsze kobiety-forumowiczki, wylejcie na mnie pomyje, bo żem facet, a każdy facet to złooo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćM
Skoro to była szminka, to chyba mógl się sajgonu spodziewać, hm? No ale niestety tak to jest, wy faceci zawsze się wybielacie i wszystkiego winne są kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście uważam że obydwoje jesteście winni obecnej sytuacji. Ty jako niedojrzała emocjonalnie kobieta która z byle powodu prawie rozwodzi się z dotąd ukochanym mężem (jeszcze 2 dni temu było super). A on, że daje Ci powody do zastanowienia nie wyjaśniając niepokojących Cię sytuacji - gdyby zrobił to od razu - ta dyskusja nie miałaby miejsca. Tylko pamiętaj nie masz żadnych ale to ŻADNYCH mocnych argumentów, kompletnie nic. Wszystko to co masz teraz w głowie to są tylko i wyłącznie Twoje domysły i insynuacje. A może to jakaś chorobliwa zazdrość... kobiety w takich przypadkach potrafią sobie wmówić totalnie irracjonalne romanse. W każdym razie życzę Ci powrotu do "normalności" i stanu Twoich relacji z mężem sprzed 2 dni - o ile jest to jeszcze możliwe. Jeśli się faktycznie kochacie to poradzicie sobie z tym i może będzie nawet lepiej niż dotychczas :) Trzymam za was kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykka
Wiem ze widzialam kolor rozowy na papierze którym wycieral twarz. Sztuczny róż a nie np plama po barszczu czerwonym. Kolor szminki ala Barbie. Sama taka mam bo kupilam na panienski wieczór dla jaj. A jesli to nie bylo nic istotnego to nie rozumiem czemu nie wytlumaczy mi co to bylo tylko wpiera ze mialam zwidy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćM
Mój punkt widzenia - sorry, ale nie klepię stereotypu, mówię to z doświadczenia, bo mój mąż, gdy się go na czymś przyłapie zawsze odwraca kota ogonem i wmawia mi, że jego zachowanie czy gest spowodowało jakieś moje zachowanie. Zero odpowiedzialności za swoje czyny, wszystko jest winą kobiety. I w ogóle jakimś uciśnionym facetem musisz być, skoro po jednym zdaniu twierdzisz, że jestem feministką z jadem. Ogarnij się człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykka
Poza tym niektórzy z was uwazaja ze ja rozwalam swój związek. Jednak jesli on mnie zdradza to ja chce go rozwalic bo nie mam zamiaru być ze zdrajca. W moim przypadku to by sie nie udało. A tez nie chce z siebie robic frajera. Kiedys jak miałam 20 lat zostawil mnie mój pierwszy powazny facet po dwóch latach związku. Powiedzial ze uczucie sie w nim wypalilo i ze nie może dalej ze mna być. Jak debilka plakalam Prosilam by wrocil. Ponizalam sie na każdym kroku bk nie mogłam zrozumieć jak z dnia na dzien mógł przestać mnie kochać. Po dłuższym czasie okazalo sie ze ostatnie miesiace naszego zwiazku mnie zdradzal a ja zakochana nic nie widzialam nawet tego ze odwozac mnie z naszych spotkan do domu lepiej sie ubiera i perfumuje. Myslicie ze gdybym wiedziala ze mnie zdradził kajalabym sie przed nim jak ofiara losu? W życiu! ! Stracilam tylko swój honor sama sie Ponizalam chcialam to ratować a na końcu dowiedzialam sie ze juz od dawna jest z inna. Nie zamierzam miec powtórki z rozrywki i nke bede njc ratować. Juz dość upokorzen w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój punkt widzenia - pomimo że jestes facetem :) to przyznam ci rację przede wszystkim w tym że rozmowa jest najważniejsza kobiety dajcie sobie spokój ja też urodziłam dziecko perwsze miesiące były ciężkie oj dziwie sie że mój mąż jeszcze zemną jest dlaczego ? dlatego że też miałam taką obsesje na punkcie tego że mnie zdradza ale ja miałam anonimowe telefony o rzekomej zdradzie siedziałam tylko w domu z dzieckiem jak dzikus sie zachowywałam brakowało mi wyjścia do ludzi zazdrościłam mojemu mężowi ze pracuje ze sie spotyka z innymi a ja wiecznie 4 ściany i jeszcze te telefony po ostatnim telefonie zostawiłam moje dziecko mojej mamie i pojechałam do firmy mojego męża by sprawdzic czy tam jest bo niby w tym momęcie miało go nebyc w firmie miał byc z kochanką gdy weszłam do biura co zobaczyłam jego i pracownika pracowali był w pracy a gdy mnie zobaczył bardzo sie ucieszył i ja też :) i powiem wam tak kobieta siedząca w domu z dzieckiem potrafi ją ponośic fantazja i to bardzo ale autorka bloga sama pcha męża w ręce innej takim zachowaniem jeśli jest wyrozumiły to da rade ale ona też musi się uspokoic i nie popadac w przesadę i jeszcze jedno ja poslubie jestem 9 lat mamy cudną córcie 8 letnią po porodzie bardzo sie roztyłam jesli chodzi o wygląd bardzo nasiebie nazekam a mój mąz twierdzi że jestem piękna i że kocha mnie bardzo a życia bezemnie sobie nie wyobraża tak samo jak ja bez niego i wiecie co z dna na dzień kocham mojego męża coraz bardziej nie mniej, miłośc sie nie wypala jesli sie ją pielęgnuje zamiast pisac sms by sie przyznał to napisz mu sms kocham cie nie pisz mu przyznaj sie bo prawda jest taka że ty niechcesz usłyszec prawdy tylko chcesz usłyszec to co chcesz wiem to bo byłam taka sama ale zaufanie to też podstawa nie rujnuj sobie małżeństwa bo będziesz tego załowac mam nadzieje że nikogo niczym nie uraziła pozdrawiam i życze każdemu na tym forum szczęsliwego związku i miłości wertykka porozmawiaj z nim powiedz co cie boli że chcesz czułości nawet sexu :) niech on powie czego on sie obawia i co sie dzieje . dajcie komuś dziecko pod opieke wyjdzie gdzieś razem albo zrób jakomś romanyczną kolacje ty tęż sie postaraj by widział że ci zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćM
Wy chyba zgubiliście sens wątku. Ta kobieta bierze pod uwagę, że jej mąż niczym szczególnie brzydkim nie zawinił, ale oczekuje jakiegokolwiek logicznego wytłumaczenia. Ona tylko o to prosi swojego faceta. Jak to były buraki albo sos z czerwonej kapusty, to niech to do cholery powie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykka
GoscM moj to ten sam przypadek. Zawsze jak cos zrobi zle to zwali na mnie. Np jak bym ho przylapala na zdradzie to za pewne bym uslyszala ze to przez to ze np to ja go zaniedbuje i jeszcze milion i innych powodów. Swojej winy by nie widzial..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak goścm masz racie tu chodzi o przyznane sie do tego co zmywał ale nalitoś nawet jesli powie że to były buraczki to zostanie oskarżony o kłamstwo bo autorka którą bardzo przepraszam za to co napisze chce usłyszec nie prawdę tylko to co chce czyli zdradę bo juz w głowie ma to zakodowane i jak znac życie i kobiety po porodzie to nawet już wie kiedy gdzie i jak to sie stało chyba że nie kocha męża i poprostu chce znaleśc pretekst do zakończenia związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykka
Zresztą on sam zapetla sie tym ze nie chce mi powiedzieć co to bylo a wrecz wmawia ze nic tam nie bylo. Robi ze mnie debila a ja widzialam ten różowy kolor. Juz mogl wlasnie cos walnac np o czerwonej kapuscie jak nie wiedzial co. Jednak on mi wpiera ze ja mam zwidy. To chyba nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta 52
Droga Wertikko, trafiłam tu przypadkowo i jestem skołowana komentarzami i Twoim zaangażowaniem w dyskusję. O co Ci chodzi? Chcesz znaleźć odpowiedź na wątpliwości, czy potwierdzenie podejrzeń? Idziesz tam, gdzie Cię czeka ból. Czy tego Ci trzeba? Szukasz potwierdzenia, że mąż Cię zdradza, czy chcesz wiedzieć, że jest Ci wierny? My, internauci, nie wiemy, jak się u Was układa. Możemy tylko przekazać Ci własne doświadczenia. Mogą Cię zatruć lub uzdrowić, zależnie, co sobie weźmiesz. Miałam kiedyś rozmowę z mężem, zaraz po porodzie, z której wynikło jasno, że mąż był zdezorientowany, czego ma się spodziewać, chciał mnie chronić i nie chciał zrobić mi krzywdy. Ja odbierałam jego rezerwę jako chłód. Uważałam, że odrzuca mnie po ciąży (stereotyp), a on czekał na moje gesty i jasny sygnał, że już czuję się dobrze. Było to nasze pierwsze dziecko i nie wiedzieliśmy, jak wszystko się zmienia w nas i w codzienności. Może Twój mąż to zdrajca, a może zwyczajnie przyzwoity człowiek, który jest w nowej sytuacji i nie wie, jak ma postępować. Urodziłam troje dzieci i domyślam się, że brak Ci ciepła i wsparcia. Rozchwianie po porodzie, pozostawanie w domu, powoduje, że chcemy i potrzebujemy uwagi i jesteśmy wymagające więcej, niż w innych okresach życia. Potrzebujesz ciepła - daj. Jeśli sama dasz, otrzymasz. Postaw się w położeniu męża. Gdybyś była niewinna, czułabyś oburzenie. Popatrz, czy masz w sobie tyle ufności, by waszemu dziecku, sobie i mężowi zapewnić spokój, który tak kest wam potrzebny. Porozmawiaj z matką, siostrą i przyjaciółmi. Napewno nie jesteś sama na świecie Staraj się być szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój punkt widzenia
GośćM-rzucasz gadkami w stylu 'ogarnij się człowieku'... i tym samym nadal wychodzi z ciebie jakaś zawiść. Widocznie masz zrypane to twoje małżeństwo i nadajesz swoim wypowiedziom agresywny ton. Sorry,wysiadam z twojej karuzeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wertykka ja go ne bronie bo nie wiadomo co nawywijał ale uwież mi porozmawiaj z nim na spokojnie bez emocji bez wmawiana ze to była szminka weś go pod szpic przepros go powiedz jak bardzo go kochasz i boisz się że zostaniesz zdradzona załagodz sytuacje a pużniej zartobliwie bez oskarżen spytaj go np. no to jak czym sie umorusałes ze zmywałęś cos z twarzy :) chyba że sie maluje :) faceci mają jeden minus ne lubią sie tłumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykka
A może niektórzy z was maja racje ze szukam pretekstu. Nie jest mi latwo jak z roku na rok otrzymuje od niego coraz mniej. Juz nie pamiętam kiedy ostatnio mnie pocalowal namietnie. Tylko cmoki. Nie pamiętam kiedy zajal sie mna tak jak lubie chyba ponad rok temu. Tylko jesli juz to rach ciach i gotowe zeby odbebnic. Rozmow, zachet juz byly tysiące. Wylozylam mu lopatologicznje czego oczekuje. Obiecywał ze da mi to. I co? I nic. Pytalam tez z tysiac razy czego on pragnie to nigdynie umial oodpowiedzieć bo twierdzi ze ma wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćM
Moj punkt widzenia - to Ty od razu mnie szufladkujesz po jednej wypowiedzi. "Uważa, że mężczyźni odwracają kota ogonem? TO NAJGORSZA FEMINISTKA! A, i ma zrypane małżeństwo!" Wg tych wypowiedzi sądzę, że raczej Ty szowinistą jesteś... Także karuzela należy raczej do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo może tak jest ma syna ma cudowną żonę która jest o niego zazdrosna :) i co nie którzy faceci to lubią hi hi hi ale nie mów mu ty mnie zdradzasz powiedz mu że flądra która na niego popatrzy to straci oczy nech widzi że ty jego pragniesz i tylko on sie liczy zrób ten pierwszy krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
czytam wasze wypowiedzi i też sie wypowiem.... facet to manipulat i jest pewny tego że od niego nie odejdziesz dlatego sie tym za bardzo nie przejął tylko brnie w te kłotnie i wcale sie nie przejmuje tym że Ty sie przez tą niepewność zamartwiasz. Nie wiem z czego wynika jego zachowanie ale on sie czuj***ardzo pewny siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykka
No skąd może wynikać jego pewność siebie? 1. Wie ze nie mam konkretów żeby udowodnić mu zdradę/tej zdrady nie było 2. Wie ze nie mam dokąd pójść na dłużej 3. Wie ze kiedyś jak były ostrzejsze kłótnie to ostatecznie się godzlismy. Jednak on zawsze gadal tak jakby nie rozumial zdradzania/moze to celowy zabieg by nie mieć podejrzeń względem niego, ale dwie sytuacje które potępił: 1. Na wieczór kawalerski świadek zabrał go do klubu go go. On wrócił i sam mi opowiedział o tym. Wspomniał też k sytuacji ze świadek zniknal gdzieś z tancerka na dłuższy czas mkmo ze ma narzeczona. Sam tez gadal ze baby nad nim tanczyly i gk namawialy na prywatne sesje ale jego obrzydzaja takie co ze wszystkimi i w ogóle. .. i faceci też namawiali ale on by nie poszedl. 2. Poszedl kiedyś do swiadka wieczorem za sciana spi narzeczona a ten mu wlacza fb i pokazuje koleżankę z którą czesgo sie spotyka i ma na nią ochote. Byl cala ta sytuacją zbulwersowany. takze widzicie on mi czasem opowiada takie rzeczy i z jego wypowiedzi niby wynika ze potepia zdrady. Aczkolwiek kto wie co naprawdę w nim siedzi. Moze sam siebie by nie zaczął ale jakby któraś na niego wskoczyla to kto wie czy umialby odmówić? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko z zapartym tchem śledzę ten temat.Moje małżeństwo jest lustrzanym odbiciem twojego dokładnie cię rozumiem , ja jestem dokładnie taka jak ty i męża mam identyko jak twój . Też tak potrafi zmanipulować że każda moja najdrobniejsza pretensja staje się moją olbrzymią winą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykka
Wczoraj do mnie nie pdzyszedl do wanny. Ogladal jakis mecz. Później jak siedzialam obok też nie odezwał się slowem. Na koniec tylko powiedzialam mu by przeniósł malego i zamknal okno bo sie zacielo i ja nie mogę. Zrobil to, ale nic nie powiedział. Dzis rano jak wstal ja wsadzilam malego do siebie do łóżka (zawsze tak robie) poszedl do lazienki. Później wrocil do sypialni po ubrania maly i ja nie spalismy to sie na nas patrzyl, ale nie powiedział nic. Wyszykowal sie i wyszedl do pracy. I tyle. Jak sie do mnie odezwie to pierwsze co każe mu wytłumaczyć ten różowy kolor. tyle ze problem jest taki ze ja sie bede musiala odezwać. Mały nie ma ubranka do chrztu, ja tez nie mam i trzeba jechać. ..w ten weekend bo chrzest jest w następny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś mecz?! Kobieto, to przecież nasi siatkarze grali z Rosją! I wygrali, więc się nie dziw, że mąż wolał mecz oglądać niż słuchać Twojego jojczenia w wannie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
hmm no ja Cie rozumiem. W zasadzie męża nie mam ale miałam takiego chłopaka kiedyś który sie tak samo zachowywał jak Twój mąż... kłotnie zamiast próbowac załagodzić to jeszcze dolewał oliwy do ognia swoimi wypowiedziami lub smsami.. czasami miałam wrażenie ze robi to specjalnie zeby mnie jeszcze bardziej rozzłościć. Zerwałam z nim potem mielismy jeszcze przez długi czas kontakt, zrobił sie normalny i nie grał na moich uczuciach dopiero wtedy kiedy juz naprawde nic nas nie łączylo juz. Wiem jakie to wkurzajace gdy facet robi z idiotke z kobiety i próbuje coś jej wmówic lub gdy dolewa oliwy do ognia... szczerze mówiąc jak mu bedziesz tak popuszczac to on sie bedzie tak zachowywał przy każdej kłotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
on ma to poprostu w d***e czy Ty sie zamartwiasz czy nie, dla niego to jest najwidoczniej NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wertykka a gdzie masz schowana szminke?Moze maz sie nia pomalowal a pozniej szybko starl zebys nie zauwazyla.Nie przyzna sie bo co ma powiedziec podoba mi sie twoja szminka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×