Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spodobał mi się facet, który ma dziewczynę.

Polecane posty

Gość gość
do 17.35: "jej mężczyzny"-mężczyzna nie przedmiot, tylko wolna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 17.35: Ja bym się wkurzyła, jakby mój chłopak przeganiał moich kolegów. To moja odpowiedzialność mieć takich kolegów, którzy nie niszczyliby związku, gdyby mi na tym związku zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 17.39: A Ty wiesz, jaka ja jestem? Znasz ważny, ale jednak mały wyrywek mojej rzeczywistości. Napisałam, bo myślałam, że ktoś podpowie, jak to zrobić. Spotkałam się z oburzeniem. No, ktoś między wierszami coś podpowiedział-o kawie, o uśmiechu, o zagadaniu. Nieśmiała może i jestem. I nie wiem, czy zagadam... Faktycznie nie wiem, czy odwagi mi starczy. A może skończy się nienajlepszą opcją, że się dowie od kogoś trzeciego. Nie lubię tak, ale przynajmniej bym wiedziała, że wie, i znała jakąś reakcję (albo jej brak). Po prostu, jakby wiedział, byłoby łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnymeri
Ja tez kiedyś raz uwiodlam zajętego :D niczego nie żałuje ale więcej tego nie zrobię. Podobał mi sie strasznie i działał na moje ciało, taki magnetyzm wow jeszcze mam ciarki jak o tym myśle. Bzyknal mnie kilka razy, bez zobowiązań. Chciał dalej to ciagnąć ale nie podobała mi sie jego jakby podwójna moralność, uważał ze zranił by dziewczynę odchodząc a tym ze mnie posuwał nie ranił jej wcale :o ten epizod dużo dla mnie znaczył a jak sie teraz przelotnie widzimy to widzę porządnie w jego oczach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czy inaczej zwolenniczka konkubinatu zafundowała mi nieprzespaną najbliższą noc z tą myślą o ciąży. To nie pretensje, w sumie może tak być... A to by przyjemne dla mnie nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja bym nie była w takim podwójnym związku. To nie dla mnie. Ale chcę wiedzieć, czy mam szansę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty go polubiłas od mijania się? To musi być prowokacja, w innym przypadku ta dziewczyna jest chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokoj, tu nie ma co przezywac :D nic o nim nie wiemy, ba, sama autorka NIC o nim nie wie, zna go z widzenia i fascynuje ja jego wyglad. No i ok, okaze mu to i co? Przeciez ona jest dla niego nikim! Wiec jesli jest w porzadku - to splawi. Jesli to d**ek-wykorzysta naiwna. Bo to tylko autorka wyobraza sobie niewiadomo jaka relacje a tak naprawde sa sobie obcy. Facet takie laski pewnie na codzien spotyka i nic z tego nie wynika. A tu jakies roztrzasanie, czy ma PRAWO i inne srutu tutu. Niech pokazuje, niech mu sie na szyje rzuca, ciekawe co z tego bedzie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mało to ludzi zakochuje się od pierwszego wejrzenia? I jednym coś z tego wychodzi, innym na zakochaniu się kończy. Nie tylko o wygląd chodzi. Jeszcze o spojrzenie, oczy-dobra to też wygląd, ale też sposób bycia, zachowania, stosunek do dzieci, podejście do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
, wartości, jakie wyznaje... Czemu zakładacie, że, jak komuś się ktoś bardzo podoba albo ktoś się zakochał, to prowo? To aż taki ten świat nieromantyczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest takie zaburzenie, gdy kobieta wyobraża sobie , że każdy spotkany facet zakochuje się w niej. Nie masz żadnego kontaktu z nim, poza mijanien się a dorabiasz jakieś historie... Nie mówię, że tak się związki nie zaczynały, ale opanuj fantazję... On pewnie ledwo Cię zauważa? Wie, że istniejesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wy pracujecie razem? to bedzie troche niezrecznie, jak np on cie splawi, a wy dalej bedziecie skazani mijac sie codzien i widywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezręcznie, krępująco będzie może przez następne dwa dni. Potem przejdzie. Nie, nie pracujemy razem, ale ja służbowo przychodzę w jego miejsce pracy. Skomplikowane to. Widzę go trzy razy w tygodniu. Co to za pytanie, czy wie, że istnieję? Jak ja go mijam, to i on mnie mija, ale pewnie nie wie, co mam w głowie. Albo się domyśli, ale nie wiem-ja też nie wiem, co jest w jego głowie, więc nie wiem, czy się domyśla/domyśli. Nie wyobrażam sobie, że każdy facet się we mnie zakochuje. Co Wy za teorie dorabiacie-jedna, że mam kompleksy, druga wręcz przeciwnie, że uważam, że każdy się we mnie zakochuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś to jest skrót myślowy. Pisząc jej mam na myśli ze są razem jako para. Innymi słowy tworzą związek. Nie rozumiem czemu pomyślałeś/aś że chodzi mi o to że ktoś jest ''czyjś''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby był zainteresowany to chociażby się uśmiechnął, a on nic, zero, żadnych oznak, że chciałby chociaż porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nic dodać nic ująć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś skoro tworzysz z kimś poważny związek to nie ma nic dziwnego w tym że partner/partnerka powiedzą co myślą nt jakiejś znajomości z kolegą/koleżanką. Nie mówię o wpływaniu na czyjąś decyzję i nakazywaniu czegokolwiek a jedynie o wyrażeniu opinii. Jeśli zabraniasz mieć chłopakowi/dziewczynie mieć swoje zdanie to dziwne z twojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jak się czyta ten twój bełkot to przypomina mi się jak moja babcia zwykła mawiać, że jak Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera... i tak sobie myślę czym ty sobie zaszkodziłaś.... Nie ośmieszaj się bardziej. Zakończ ten temat. Zajmij się pracą, znajdź jakieś hobby. Poszukaj chłopaka który jest wolny i który może okazać ci realne zainteresowanie. A zostaw w spokoju gościa który ma (najprawdopodobniej) poukładane życie i na gó.wno mu twoje zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 23.41: Szczerze mówiąc, nie widziałam, by on się do kogokolwiek uśmiechał, nawet do tej jego lady. Poza tym trudno, żeby mnie o coś prywatnie zagadywał ze względu na okoliczności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 23.44: To można swoje zdanie wyrazić partnerowi. W sensie ona może jemu mówić, co myśli o jego relacjach. Ale głupio, żeby łaziła po jego znajomych lub nieznajomych i za niego mówiła, co mają robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14latka zobaczyła plakat z aktorem i się zakochała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ile ty go widujesz, bo mówisz tak jakbyś go w nocy przez okno podglądała, że wiesz do kogo się uśmiecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to już zależy od tego jak się dana osoba zachowuje. Nachodząc mojego partnera nachodziłabyś też mnie i z mojego punktu widzenia to mogłoby być upierdliwe (mówię z doświadczenia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 00.06: Też niczego złego ani głupiego by w tym nie było. Ale jednak po pierwsze 14 lat miałam dawno, po drugie jest różnica między obserwowanie żywego człowiek co drugi dzień a plakatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 00.08: Ojej, nie o to mi chodzi. Ktoś napisał, że, gdyby on coś ode mnie chciał, to by się uśmiechnął, a ja odpowiedziałam w sensie, że on raczej należy do rzadko uśmiechających się ludzi. W pracy, jak widzę jego i tą laskę jednocześnie, to też do niej się nie uśmiecha. O to mi chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 00.09: Co Ty mówisz? Jak ktoś razem nie mieszka, to się nie nachodzi ich jednocześnie. Byłoby to nawet technicznie trudne. Poza tym, ja nie idę do jego domu, więc, jaka tu mowa o nachodzeniu jego, a tym bardziej jego dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy autorka chocby z całych sił chciała go poderwać, nawet jakby był wolny, to czy by się jej udalo. Jak można się umawiac z katarynką? Skoro tutaj taki popis swojej logiki daje to co dopiero w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się z kimś jest w związku to dzieli się z tą osobą życie, może jak dojrzejesz to zrozumiesz. Póki co do związku się nie nadajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie to się dzieli w Małżeństwie. W związku tylko wiele spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kim ty jesteś żeby o tym decydować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×