Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie zapominam o sobie

Czy mając dziecko mam już zapomnieć o sobie?

Polecane posty

Gość gość
"odpocząć od rannego wstawania, od pilnowania wszystkiego z zegarkiem w ręku, od myślenia non stop o tym co zrobić do jedzenia, od planowania, zastanawiania się i od palącej się ciągle z tyłu głowy kontrolki pt "dziecko". Odpocząć nie od dziecka - osoby, ale od dziecka czyli całej otoczki związanej z odpowiedzialnością, myśleniem i patrzeniem na zegarek. Naprawdę jesteś tak głupia, że trzeba było ci wytłumaczyć to, że nawet najlepszy rodzic kochający najmocniej na świecie swoje dziecko też potrzebuje i też ma prawo do chwili wytchnienia i oderwania się na kilka dni od rutynowej codzienności?" Ja rozumiem odpocząć od dziecka na kilka godzin. Ale tydzień ? Podrzucić komuś dziecko jak jakiś balast i w******yć na tydzień ? Nawet bezdomna dzika kocica tak nie robi ze swoim potomstwem. To jest chore.. To prawie jak porzucenie. Co musi czuć dziecko które widzi matkę na co dzień i nagle matka ot tak po prostu znika na tyle czasu. Przecież to może wywołać u dziecka panikę. Tylko jakieś głupie zimne ryby tak robią. Jest to skrajny egoizm i brak empatii w stosunku do własnego dziecka. Już nawet nie cudzego tylko WŁASNEGO dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego moje dziecko bedzie mialo ciagle kontakt z innymi czlonkami rodziny by nie bylo.w szoku jak mnie nagle jakis czas nie bedzie. Ja rowniez zamierzam jechac z partnerem na wakacje by odpoczac po ciazy, porodzie i poczatkowych ciezkich tygodniach. Dla mojego zdrowia psychicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko kobiety ze wsi i nisko wyksztalcone krzycza ze siedza z dzieckiem dla jego dobra. Za tysiac zlotych tez by mi sie pracowac nie chcialo i nie oplacalo. Nie zauwazylam zadnej traumy u doroslych, ktorzy byli w zlobku lub wychowywali czesciowo ich dziadkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takze kobiety z miasta i dobrze wyksztalcone,ktore moga sobie na to pozwolic.Tylko nie jest to "siedzenie "w domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojecie ambitnosci lub jej braku jest tutaj wzgledne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ambicje czy brak ambicji-oto jest pytanie :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto,nie zaczynaj dnia agresywnie.Rumianek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przy jakich dochodach mozecie sobie na to "pozwolic"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
usmiech.gif znowu temat o jakims bachorze bo kobieta pasji nie ma hobby czy zaintersowan? 888www.youtube.com/watch?v=5DQzoWLDm7w x Ma ale na pewno nie te twoje g*******e filmiki na yt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Pamietacie dziunię? Jena z niewielu użytkowniczek, którą pamietam. Ona zawsze pisała o tym jak ważna jest rola matki w wychowaniu dziecka, jak matki wracające do pracy, mają później problem z komunikacją z dzieckiem itd itd. A w innym topiku opisywała swoje niekoniecznie dobre kontakty z zaborczą matka, która nie lubi jej męża i nie ukrywa tego jest zaborcza i ogólnie ma z nią nie najlepszy kontakt. Z mamą która wychowywała ją do samiusieńkiego przedszkola. HH29 - własnie z nią mi się kojarzysz. Przerysowujesz za bardzo wszystko. Powiedz kim jesteś z zawodu skoro dla ciebie out z rynku na teraz 2 lata i kolejne (wszak w ciazy jesteś) nic nie zmieni na stanowisku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ to jest oczywiste i nie potrzeba mi żadnych dziuni z forum, by domyślać się jak będą wyglądać relacje z dziećmi i życie tych wszystkich nawiedzonych mamusiek, które do toalety bez dziecka nie pójdą. W przypadku synów- absolutnie żadna dziewczyna nie będzie odpowiednia, żadna nie dorówna mamusi.Córka - to dopiero będzie tragedia jak założy własną rodzine i jeśli tak jak wy powie wam kiedyś, że nie chce waszej pomocy przy dziecku, bo wy się nie znacie. Cios w serce dla kobiety, która nic innego jak opieka nad dzieckiem w życiu nie zrobiła. Juz widzę lamenty typu: mój 25-latek nic nie robi, nie pracuje, nie zmyje po sobie szklanki. Corcia- ani myśli się uczyć, bo po co skoro mamusia siedzi w domu, to i ona znajdzie pantoflarza, który ją utrzyma. Przeraża mnie takie balwochwalcze podejście do dzieci, jakie prezentuje np niejaka mama ewuni. Posiadanie I wychowanie dziecka nie jest już naturalna koleją życia i jego elementem, tylko ambicją i to w dodatku jedyna. Świat zwariował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
LenkaMarlenka wczoraj x bardzo mądry post ,nie wiem czy Twojego autorstwa czy zapożyczony. Wklej proszę jesli masz o roli matki w zyciu syna i córki. Co do meritum sprawy - osobiście popieram autorkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gośćula: Proszę - tutaj masz o relacjach matki z synem: www wydawnictwo.wsei.lublin.pl/files/105-118%20Tatiana%20Senko,%20Analiza%20porownawcza%20relacji%20matki%20z%20synem....pdf A tutaj o relacjach matki z córką: www deon.pl/inteligentne-zycie/psychologia-na-co-dzien/art,483,matka-i-corka.html Po www - daj kropkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem decydujac siee na dziecko, trzeba nieco zmienic priorytety, przynajmniej jak dziecko jest male.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, jakie relacje z matka miala jakas dziunia, ale ja mam lepsze ze swoja niz inne dorosle dzieci z mojej rodziny, ktore matki podrzucaly regularnie. pomijam juz kwestie dopilnowania w dziecinstwie, ktora rzutuje na cale dorosle zycie (niektore znane mi osoby do dzis placa, ze rodzice nie zauwazyli tego czy owego w dziecinstwie). co do mojej relacji z matka, to nie mowie, ze jest idealna i bez skazy, stad modyfikuje pewne rzeczy u mojego dziecka, ale ogolnie nie ma sie do czego przyczepic ;). co do mojego zawodu - nie bede sie tutaj tlumaczyc co i jak, ale ogolnie w moim zawodzie mozna dorabiac nawet na macierzynskim suedzac w domu, wiec wypasc sue nie da, bo jak sie chce, to kintakt z zawodem sie ma i nikt nie zarzuci, ze kobieta przez 3 lata nic nie robila tylko dzieci wychowywala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam cały topik i napiszę jedno: leczcie się dziewczyny, z boku wasza dyskusja wygląda tak, że ręce opadają. Powinnyście się wszystkie leczyć na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hh29 np. Na kafe siedziala ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:27, a ty nie suedzisz? dziecko w przedszkolu do 12, to mam czas na bzdety przy kawie ;). zazdroscisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HH29: W życiu nic nie jest ani białe, ani czarne. Znam rodziny, w których mamy poświęciły się na wychowywanie dzieci. I obecnie te dorosłe dzieci - nie mają dobrych kontaktów ze swoimi mamami. Napiszę więcej - nigdy nie miały dobrych kontaktów. Dopilnowanie w dzieciństwie. Ale czego dopilnowanie? Uszczegółów to. Jak widzisz więc - nie można z góry zakładać, że będzie lepiej, jak mama będzie z dzieckiem. Co do pracy zawodowej - dziecka samą miłością nie nakarmisz. Ile małżeństw wiąże ledwo koniec z końcem? Ty masz taki zawód, że możesz dorabiać na macierzyńskim. Co nie oznacza, że tak ma większość kobiet. Mamy niepracujące nie mogą potępiać mam pracujących. I na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko w przedszkolu a ty siedzisz na d***e w domu? Co z Ciebie za matka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lenkamarlenka, a czy to moja wina, ze ktos sobie wybral taki a nie inny zawod?? w niemczech wiele lekarek i prawniczek (o ktorych tutaj tyle napisano) po prostu nie ma dzieci, bo stawia na kariere, a dziecka nie chce miec tylko po to, zeby sie nazywalo, ze ma. w polsce ktos wybiera sobie zawod, gdzie trzeba pracowac 40h +, do tego dochodza dojazdy, i twierdzi, ze to dla dziecka zadna roznica :(. owszem, moze dla kilkulatka nie, dla roczniaka owszem (a o takich dzieciach tutaj mowa). co do zaniedban - chocby sprawy zdrowotne np. zdiagnozowane wady postawy, ale dziecka nie mial kto wozic na rehabilitacje albo np. problemy z zebami, gdzie trzeba bylo jezdzic do innego moasta do ortodonty (mala miejscowosc), a przeciez pracodawca sie wkurzy o opieke na dziecko. problemy w szkole, bo rodzic pyta dziecko, czy zadanie odrobilo, ale do zaszyfu nie zajrzy, w potem wychodzi, ze grozi ndst na semestr... pomijam juz zaniedbania typu, ze matka nie zauwazyla, ze jej dziecko nie umie tabliczki mnozenia, albo odwlekala przez pol roku wizyte u logopedy, bo nie miala wolnego. o takich rzeczach mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:36, noooo, okropna ze mnie matka. dziecko chodzi na 3h, a ja nie biegne do pracy... chyba sie powiesze :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hh29 dlugo mieszkasz w niemczech? Bo mam wrazenie ze bardzo krotko. Mieszkam tu 15 lat. Zajmuje sie serwisem sprzeru medycznego i zareczam ci ze malo ktora niemiecka lekarka nie ma dzieci. Malo ktora niemka majac dzieci nie pracuje. Nie wiem jaka czesc spoleczenstwa obserwujesz ale odnosze wrazenie ze margines badz ludzi bardzo bogatych. Tutaj srednia klasa pracuje. Wiekszosc matek wlasnie pracuje. Bogaty mam na mysli kogos pokroju polskiego kulczyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosciu, na mojej ulicy nie pracuje zadna kobieta, a to typowe wielkomiejskie osiedle domkow jednorodzinnych, typowa klasa srednia. a dwa: zamiast wydawac opinie o dzietnosci w niemczech na podstawie kilku osob, ktore znasz, poczytaj statystyki. w tym momencie wiekszosc kobiet z wyzszym wyksztalceniem noe ma tutaj dzieci. ze w ogole jakas dzietnosc maja to glownie zasluga emigrantow. ja mam 29 lat, jedno dziecko i wyzsze wyksztalcenie i oni na mnie tu patrza jak na ufo (bo po studiach byc i miec dziecko przed ukonczeniem 35-40lat tutaj normalne nie jest, jesli juz w ogole miec).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosciu, na mojej ulicy nie pracuje zadna kobieta, a to typowe wielkomiejskie osiedle domkow jednorodzinnych, typowa klasa srednia. a dwa: zamiast wydawac opinie o dzietnosci w niemczech na podstawie kilku osob, ktore znasz, poczytaj statystyki. w tym momencie wiekszosc kobiet z wyzszym wyksztalceniem noe ma tutaj dzieci. ze w ogole jakas dzietnosc maja to glownie zasluga emigrantow. ja mam 29 lat, jedno dziecko i wyzsze wyksztalcenie i oni na mnie tu patrza jak na ufo (bo po studiach byc i miec dziecko przed ukonczeniem 35-40lat tutaj normalne nie jest, jesli juz w ogole miec).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na h za przeproszeniem byly ci te studia w takim razie. Wiesz ze idac na spacer z psem statystycznie mamy po 3 nogi? Ile jestes w tych niemczech? Rok? Dwa? Niech zgadne przyjechalas do meza, ktory tu pracowal?zgadza sie? Nie pracowalas tu to i co mozesz wiedziec na temat tego ile kobiet w de pracuje? Po swojej ulicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zauwazylam zadnej traumy u doroslych, ktorzy byli w zlobku lub wychowywali czesciowo ich dziadkowie xxx I to jest wlasnie bzdura najwieksza z mozliwych ! Jestem tego najlepszym przykladem, matka oddala mnie do TYGODNIOWEGO zlobka .. Traume mam, odbily sie na moich relacjach z matka.. po prostu ich nie mam.. nie jest dla mnie nikim waznym, szybko sie usamodzielnilam I wyprowadzilam z domu .. dzis jest dla mnie wylacznie obowiazkiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość tych siedzących w domu kwok zazdrości tym, w których życiu się jeszcze coś dzieje oprócz dziecka, ale g****o mogą bo się w szkole nie uczyły tylko męża szukały. Ja chodzę w ciuchach z Zary, Guessa, mam torebki Korsa, Venezia, buty Kazar, a Wy? Kapcie na nogach i dres xxxx O rany I to ma byc miara sukcesu ?:P od razu widac zes z polszy , he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź obierać kartofle na obiad bo stary kasy nie da na mydło i jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem problem:) chyba powstał tylko żeby się nakręcić i podnieść sobie ciśnienie:) po pierwsze są kobiety zadbane, bogate które nie pracują opiekuja sie dziecmi, ale nie są kurami, maja sprzątaczki, a ich dni przebiegają tak ze chodza na wystawy, spędzają czas z dziecmi w parku, konie, zoo, a jak nie robia tego to rozwijają swoje pasje czytają książki. Urządzają dom, robia bizuterie, malują, rysują i jak maja czas to chodzą biegac, na siłownię, na zakupy. Mysle ze jezeli są szczęśliwe to ich dzieci tez są szczeliwe i mężowie tez. Ja bym mogla byc taka mama:) bo co trzeba miec wyrzuty sumienia ze inni tak nie mogą? Tak samo jak są panie pracujace które wcale nie są piękne i zadbane. Są różni ludzie i serio nie możecie om dać zyc jak chca i jak wy chcecie? Jak ktos ma jak wyjść do restauracji z mężem jak dziecko ma miesiąc to czemu nie moze? A jak jakas kobieta chce spac z dzieckiem do 5 roku zycia i karmić go piersią do 7 to jak lubi to niech tak robi. Jej cyrk jej malpy. Bardzo mi się nie podoba ze każdy sie obraza, znieważa. Rety żyjcie i dajcie żyć innym. Ja mam wolny zawod i moi teściowie nie umieja tego przeżyć ale to ich problem:),ja robię co kocham mąż kocha mnie i to ze robie co kocham. Moja mama tez pracowala w domu i jasne ze jako nastolatka mnie to wkurzalo ale jako dziecko nie wstydzilam sie mamy tylko bylam szczesliwa. Czemu waszym zdaniem ktos musi sie stydzic za swoje wybory? Kazdy robi co lubi aż tak.ciezko to zaakceptować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×