Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mezczyzna_przed_40tka

Moja żona spowodowała moją frustrację zanik uczuć i przyczyniła się do kryzysu?

Polecane posty

Wiesz, ja tez jakiś święty nie jestem, tzn mam na myśli że gdyby akurat w najgorszym momencie pojawiła się jakaś możliwość z inną, to mogłoby być różnie. No ale jakoś to mnie ominęło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Rescator555 To nie ma problemu wez sobie kochanke ale zachowaj sie jak uczciwy honorowy mezczyzna!!!. Idź do zony i powiedz jej ze chcesz sobie wziasc legalna kochanke i czy ona akceptuje taki uklad i che byc z toba dalej??? Bo ma prawo do prawdy i podjecia swojej decyzji czy chce byc z facetem ktory ma kochanke czy tez woli odejsc jeszcze nie bedac zdradzona i poszukac sobie takiego faceta ktory bedzie ja kochal i bedzie wierny!!! Jak wezmiesz kochanke w tajemnicy przed zona to jestes zwyklym oszustem nie godnym miana honorowego mezczyzny czy mezczyzny w ogole!!!. Nie dosc ze zdradasz to jeszcze marnujesz zycie zonie ktora bedac nieswiadomo Twojej zdrady jest wbrew swojej woli zmusznana do uczestnictwa w upokarzajacym dla niej zwiazku!!! W ktorym jakby miala wiedze o Twoich zamiarach nie chcialby dluzej uczestniczyc. Kradniesz je w ten sposob najlepsze lata zycia ktore moglaby spedzic z innym wiernym jej facetem w zwiazku opartym na milosci!!! Uzyskujesz ten efekt klamstwem wykorzystujac jej zaufanie i milosc do ciebie i to jest podle!!! Nie wiem czy ty tak robisz ale to jest moja etyczna ocena takiej sytuacji gdyby sie zdarzyla:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>Zwolenniczka pewnie miała na myśli to, że jak jest miłość to naprawiamy. A jak nic nie wychodzi z tego naprawiania, albo uczucia nie ma, to gramy w otwarte karty i się rozstajemy. A nie jakieś kochanki na boku. << Moze byscie zaczeli widziec swiat takim jaki jest, a nie taki jaki waszym zdaniem powinien byc. Bo to co nazywamy "malzenstwem z milosci" to wynalazek ostatnich stu lat. Przedtem owszem, zdarzalo sie, ale regula byly raczej zwiazki aranzowane z innych przyczyn (ekonomiczne, chec posiadania potomstwa). I zwykle po paru latach malzenstwa, gdy seks z zona juz sie znudzil, mezczyzna szukal sobie kochanek, albo pieprzyl pokojowki, wiejskie dziewki , albo szedl do prostytutek. I nikogo to specjalnie nie oburzalo, takze zona nie byla z tego powodu specjalnie nieszczesliwa, byle nie bil, nie pil, nie przegral majatku w kary. Bo malzenstwo mialo funkcje glownie prokreacyjna i ekonomiczna, milosc mogla byc dodatkowa premia. Teraz zawieramy malzenstwa glownie z milosci (i bardzo dobrze), ale to nie znaczy, ze gdy milosc wygasnie (z roznych powodow) i nie da sie odbudowac, to trzeba sie rozstac i szukac nastepnej milosci!!! Co za bzdura ! Mozna ze soba byc, mieszkac razem, wychowywac dzieci, miec wspolna kase. Takze sie lubic, czuc sie dobrze w swoim towarzystwie. A poza malzenstwem albo szukac zaspokojenia potrzeb seksualnych, albo tylko urozmaicenia. Rozstac sie trzeba jak najszybciej, gdy malzonkowie sie nie znosza, kazdy drobiazg jest problemem. Ale jesli wszystko jest mniej wiecej ok poza seksem (pisze mniej wiecej, bo nie ma idealu), to poszukac urozmaicenia u kochanki lub kochanka. Moze to co napisalem nie jest zgodne z regulami "milosci romantycznej", ale zgodne ze zdrowym rozsadkiem! A to wlasnie taki "fetysz wiernosci", jest powodem rozwodow i cierpien osob w to zamieszanych (glownie dzieci). Rescator555

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, może to kwestia warunków po prostu. Ja to praca-dom-praca-dom, nie widzę tu miejsca na kochankę. A zakładam, że kochanka nie czeka z rozwartymi nogami, tylko trzeba zainwestować w nią chociaż czas. A ja czasu nie mam na takie historie. No i znaleźć taką jeszcze, wygłodniałą i bez zobowiązań też trudno. Poza tym, ile razy byś miał bzykanie z taką kochanką? Powiedzmy 2-3 razy na tydzień? Jak się postarasz, wyciśniesz takie parametry w domu więc po co tak kombinować. Prosty rachunek się kłania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rescator, mnie się wydaje, ze Ty piszesz o swoim świecie :) A ja piszę o swoim. To nas różni. Dla mnie nie ma lubienia się, wspólnych dzieci, wspolnej kasy bez miłosci i bez seksu. Żeby z kimś dobrze się czuć, jak to napisałeś, dzielić sie wychowaniem dziecka czy pieniędzmi- muszę też byc parę razy przez niego bzyknięta:) Jeśli Ty potrafisz bzykać na boku i dobrze sie czuć z kobietą z ktora śpisz w jednym łóżku i chodzisz na imprezy rodzinne to nie moja bajka :) I chyba podobnie jak gospodarz, patrząc na "techniczny" i organizacyjny aspekt sprawy, nie miałabym kiedy seksić sie z kimś innym - chyba, ze w kiblu w pracy :):) Znam jednego faceta, który ma kochankę- własną sekretarkę, więc "te sprawy" chyba właśnie w robotniczym kible załatwiaja albo na delegacjach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Rescator555 Wszystko wporzadku z tym zostaniem razem ale tylko wwypadku jak grasz z zona w otwarte karty czyli proponujesz jej uklad ze ty masz legalna kochanke i pozwalasz jej na to samo!!!. I ona majac pelna wiedze decyduje chce czy nie!!! Jak Ty decydujesz za nia bo jej nie mowisz to jestes podlym oszustem ktory wykorzystuje jej zaufanie i milosc od ciebie wiec dla mnie nie jestes juz wtedy godny miana mezczyny . Jestes wtedy samcem rodzaju ludzkiego z k*****m i niczym wiecej:-) . Podkreslam mowie teoretycznie bo nie pamietam z Twoich wpisow jakie podjeles decyzje zyciowe:-). Wiec przypomnij zeby byla jasnosc czy piszesz teoretycznie czy juz tak zrobiles. Mylisz sie jesli chodzi o to ze malzenstwa z milosci to ostatnie 100 lat to zostalo dokladnie przebadane. Malzenstwa aranzowane dotyczyly bardzo malej ilosci procentu populacji glownie bardzo zamoznych ludzi ktorzy dobierali sie majatkowo Pamietaj ze w Polsce np szlachta staniwiła 10 % a chlopstwo 90% a tam same malzenstwa zmilosci kiedys nawet nie zawierali fomalnych slubow koscielnych wyobraz sobie:-) A wsrod szlachty tez zdecydowana wiekszosc malzenstw z milosci tylko pomiedzy szlachcicami. Tak jak dzisiaj adwokaci zenia sie z adwokatami, lekarze z lekarzami Bogaci z bogatymi:-) Wiernosc nie jest fetyszem ale niezbednym warunkiem do utrzymania wiezi erotycznej i milosc do poznej starosci!!!. I nie przeskoczysz tego zebys stawal na rzesach:-) Wiec jak tak cie cignie do innych c**ek niz ta zony. To albo ustal z nia to legalnie albo sie rozwiedz i masz droge wolna Mam propozycje nawet jak jeszcze nie masz kochanki to porozmawiaj czysto teoretycznie ze swoja zona co ona mysli o takim ukladzie ze ty masz legalna kochanke a ona legalnego kochanka. Czy chciałaby by w czyms takim uczestniczyc i byc z Toba nadal. Jak porozmawiasz to podziel sie z nami opinia i decyzja swoje zony. Chyba ze sie boisz takiej rozmowy bo znasz jej odpowiedz:-) Bo na razie to jet bicie piany dopoki nie porozmawiasz ze swoja zona:-). Mowisz tylko o tym czego tych chcesz nie wiedzac czy zona by sie zgodzila:-) Zycze udanej rozmowy:-) Na wszelki wypadek ubierz kask motocyklowy gdy jej nerwy puscily i chciala cie p*****lnac patelnia w glowe za sam pomysl:-) Jestem ciekawy czy sie odwazysz??? Pokaz ze masz jaja i jestes odwaznym mezczyzna co mowi w realu to co na ERO i nie boi sie zony :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Legalna kochanka uśmiałam się :D Co tam uczucia do drugiej osoby, liczy się tylko ****ańsko. Jakie to męskie ;) Ok, facet ma prawo narzekać na seks, a raczej jego brak w tym przypadku, ale weź pod uwagę to, że może twoja kobieta też ma powody do narzekania? Może też ma jakieś oczekiwania, których ty nie spełniasz? Czasami wystarczy wysłuchać drugiej strony, porozmawiać ze sobą i nawet nie wiesz jak wiele to może między wami wyjaśnić. Tylko naucz się jej słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwolenniczko, dokładnie, ja po prostu nie mam warunków na takie zabawy. Gdybym miał inną pracę, okazje, to może byłoby inaczej. A tak to jest jak jest i specjalnie nie narzekam. W dodatku trochę trudno spojrzeć dzieciom w oczy ze świadomością że tatuś się spóźnił bo sobie dymał na boku. Do tego trzeba mieć charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Rescator555 Przyjmij w koncu stalego nicka bo ciezko znalez Twoje wypowiedzi Nie musisz czekac i sie ograniczac dzisiaj rozmawiasz z zona a od jutra rzniesz kogo chcesz i jak chcesz jak sie zgodzi:-) Zawierajac malzenstwo umowiles sie na wiernosc chesz to zmienic zrob to otwarcie juz teraz:-). Podziel sie z nami co zdecydowala Twoja zona i jaka byla jej reakcje? Bedzie ciekawie dla dyskusji:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wilk1946 przestań wydawać polecenia (zrob to, powiedz jej, już teraz) :P Co to znbaczy "co zdecydowala Twoja zona i jaka byla jej reakcje"? Myslisz, ze na twój rozkaz kury srają? I będę zaraz leciał i rozmawiał z żoną, bo ty tak chcesz? i wywlekał własne (i żony) sprawy na forum dla twojej uciechy? czy ciekawości? a jutro jak to ująłeś: rznął kogo chcę i jak chcę? Wiesz co Wilk1946, mam jaja, ale mam też rozum w głowie. I jakieś zasady, w przeciewieństwie do coniektórych. Bez odbioru Rescator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprzedni wpis podpisany Rescator (bez 555)to podszyw, ale sie z nim zgadzam i dziekuje jego autorowi. Z powodow technicznych nie moge sie zalogowac jak zwykle (Rescator555) i dlatego pisze tak jak pisze. Taki po prostu dziala internet w tym odleglym kraju, gdzie teraz jestem. Czy dawniej (nie sto lat temu, ale 200 czy jeszcze wczesniej), regula byly malzenstwa z milosci czy tez aranzowane z powodow spolecznych, ekonomicznych czy demograficznych tego tu nie roztrzygniemy. Ja uwazam, ze malzenstwa z milosci byly w mniejszosci, potwierdza to zreszta literatura. Takze teraz, na przyklad w Indiach (miliard ludzi) sa aranzowane przez rodzine i uznaje sie to za normalne. I nie ma powodu, zeby twierdzic, ze hindusi sa bardziej nieszczesliwi niz ludzie z naszego kregu kulturowego. W kazdym razie, ja uwazam, ze jeszcze w 19 wieku regula byly malzenstwa aranzowane, nie z milosci,( chociaz te z milosci tez sie zdarzaly). I, ze mezczyzni albo zmuszli swoje kobiety do wypelniania "obowiazkow malzenskich", albo tez je nagminnie zdradzali (wcale nie rzadziej niz teraz). Bogatsi dupczyli pokojowki, chlopki ze wsi albo po prostu korzystali z prostytutek. Biedni wstepowali do wojska, gdzie jedna z glownych atrakcji bylo gwalcenie kobiet na podbitych terenach. Nie powiem, ze kobiety byly z tego powodu zachwycone, ale tez nie rozpaczaly specjalnie z tego powodu, po prostu bylo to normalne. Jesli maz dawal pieniadze na zycie, za duzo nie bil, nie pil i nie tracil majatku, byly w miare zadowolone z zycia. W literaturze jest tak wiele na to przykladow, ze trzeba byc slepym, zeby tego nie widziec. Na pewno nie pakowaly mezowi walizki i nie wystawialy jej za prog. Dopiero rozpowszechnienie malzenstw z milosci (emancypacja, feminizm) doprowadzilo do dzisiejszej sytuacji. Kobieta nie tylko domaga sie dobrego seksu (do czego ma prawo), ale takze probuje mezczyzne zmusic do monogamii (calkowicie sprzecznej z jego natura), i w dodatku ma do tego instrumenty prawne. Bo zamiast nauczyc mezczyzne tolerancji do niewiernosci ( to co bylo kiedys normalne wsrod kobiet), kobiety same nauczyly sie braku tolerancji i teraz probuje wtloczyc mezczyz w swoja wizje swiata. To se ne da, dlatego tyle rozwodow, glownie z powodu seksu! Ale z czasem to sie dotrze, wiernosc przestanie byc fetyszem, ludzie naucza sie zyc ze soba we wspolnym gospodarstwie, wychowywac dzieci, ale bez monopolu na seks. Pierwsze jaskolki takiego podejscia juz sa. Rescator555

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gospodarz_222 A to ciekawe co napisałeś. Bo oznacza ze jedynym powodem dla którego nie zdradzasz jeszcze żony jest to że nie masz do tego warunków??? Chyba że źle cie zrozumiałem Wiec napisz jasno czy gdybys mial idealne warunki do zdradzania to zdradizłbys zone nie informujac jej wczesniej czy godzi sie na nowe zasady ze nie obowiazuje was wiernosc i mozecie bzykac na boku??? Boj esli bys tak zrobił to cała moja ocena do Rescator555 odnosi sie również do Ciebie wilk1946 dziś do Rescator555

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>Boj esli bys tak zrobił to cała moja ocena do Rescator555 odnosi sie również do Ciebie<< Wilku, powiem ci, jesli to az tak bardzo ciebie interesuje. Mam ta sama zone, od ponad 20 lat, ale jej nie zdradzam z jednego i tylko jednego powodu. Mam z nia taki super seks, kiedy tylko chce i jaki tylko chce, ze nie mam powodu, aby szukac kochanki. Bo jesli nawet sa jakies pokusy to nie az tak wielkie, majac wszystko w domu. A, ze do slubu nie poszedlem jako prawiczek, wiec swoje juz w zyciu w******lem. Ale gdyby dostala "spadku libido"czyli lenistwa cipowego (nie mowie o jakichs chwilowych wahaniach, bo te sie zdarzaja, to jest oczywiste i zrozumiale, ale potem nadrobione z nawiazka), to nie mial bym zadnej litosci ani wyrzutow sumienia, zeby poszukac seksu na boku. A gotow jestem pozwolic jej na zdrade, gdyby tego chciala, z jednej prostej przyczyny. Okresle to slowami poety: "nie kazden wezmie po Bequarku lutniej". Jesli nie spales na lekcjach polskiego, to wiesz o co chodzi, a jak nie wiesz, to popytaj madrzejszych. Rescator555

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autora Masz całkowitą rację,że żona nie powinna ani wymagać,ani czekać,żebyś to ty ją zachęcał do seksu.Sam piszesz o ,,chyba kryzysie" więc daleka droga przed tobą do tego,jak powinno być.( biorąc pod uwagę twoją samczą chcicę).Dla dobra sprawy schowaj dumę do kieszeni i pokaż jej,jak bardzo jej chcesz.Niech sam akt będzie też tak jak ona lubi... Ja chciałabym coś takiego na pewno od razu powtórzyć.;-) zbliż się do niej na jej zasadach,a wtedy delikatnie,z wyczuciem wprowadzaj swoje zachcianki.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"człowiek to nie stwór monogamiczny i w tym cały problem" Dokładnie tak. Puszczalska, popieram Cię w 100%. Człowiek nie jest monogamiczny i tyle. A wiecie skąd się wto wie? Bo człowiek odczuwa pragnienie wobec innych osób. Np. bociany są monogamiczne. I bocian nie musi walczyć z pożądaniem wobec innej bocianicy, bo go nie czuje. To jest prawdziwa monogamia. Człowiek natomiast na siłe próbuje walczyc ze swoją naturą. Freud powiedział, że największe frustracje rodzą się właśnie wtedy gdy u człowieka walczą potrzeby naturalne z zasadami moralnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rescator - świetnie mówisz. Uwielbiam facetów którzy nie są poprawni politycznie i którzy widzą świat takim jaki naprawdę jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"to wlasnie taki "fetysz wiernosci", jest powodem rozwodow i cierpien osob w to zamieszanych (glownie dzieci)." TOTALNIE! Kuźwa! Świetnie ujęte. Jestem Twoją wielbicielką. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łoo matko, ciężkie życie jak trzeba cały czas WALCZYC z pożądaniem do innej osoby :) Mnie się inni faceci podobają, pracuję z samymi chłopami, czasem sobie o kimś pofantazjuję, ale żebym musiała aż walczyć?? No błagam Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Rescator: mówisz trochę bez sensu. Bo najpierw twierdzisz że człowiek nie jest monogamiczny (i ja się z tym zgadzam), a potem że jesteś wierny żonie od 20 lat, bo daje Ci często seks. To się wzajemnie kłóci, bo pogląd, że ludzie się zdradzają PONIEWAŻ nie są monogamiczni, oznacza, że będą się zdradzać NAWET jeśli druga strona będzie dawała im często seks. Powinieneś mieć w takim razie pogląd "ludzie zdradzają tylko jesli nie dostają tyle seksu ile chcą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Rescator555 Kręcisz po prostu boisz sie reakcji zony bo wiesz zeby sie nie zgodziła i zaczeła cie podejrzewac ze myslisz o zdradzeniu jej. Nie chodzi zebys tu nam zdradzal intymne szczegoly tylko zachowal sie uczciwie wobec swojej zony. Wystepujemyw warunkach anonimowosci nikt cie tu nie zna i nigdy nie pozna Glosisz odwazne, kontrowersyjne i moim zdaniem szkodliwe poglady dla innych ktore moga doprowadzic do zniszczenia milosci wiec pokaz ze masz jaja i odwazny jestes nie tylko na ERO ale wobec swojej zony. Nam wystarczy krotka informacja tak rozmawialem zgodziła sie lub nie zgodziła. Nic wiecej do dyskusji nie jest potrzebne Ale mozesz tez zachowac jej odpowiedz dla siebie bo najwazniejsze jest zebys byl wobec niej uczciwy i porozmawial z nia o tym A nie wykorzystywal jej zaufanie i milosc zdradzajac ja ze jej plecami. Bo to podle i dobrze o tym wiesz!!!. A tyle pisales jak to kochasz zone ile bys dla niej poswiecil a teraz jak nie porozmawiasz przed zdrada to wszystkie twoje deklaracje sa gowno warte.!!! Po prostu bedziesz kolejnym k****arzem jak mowia Gorale Bieszczdzcy do ktorych ma zaszczyt nalezec:-) Jak sie kogos kocha to sie mu takich rzeczy nie robi tylko chce sie zeby byl szczesliwy wiec nie oszukujemy i nie zdradzamy za plecami Prosta Goralska zasada!!! A Ty wyraznie nie zamierzasz zachowac sie uczciwie wobec niej. Chcesz wykorzystac jej zaufanie i milosc jakim Cie obdarzyla decydujac sie na malzenstwo z Toba na okreslonych warunkach czyli 100% wiernosci w realu i w necie. I to niestety jest nieuczciwe i podle z Twojej strony wobec kobiety ktora cie kocha i ci ufa!!!. Bo bez uzgodnienia z nia chcesz zmienic zasady tego malzenstwa Skazujac ja na nieswiadome zycie w upokarzajacym dla niej zwiazku. Kradnac jej najlepsze lata zycia ktore moglaby spedzic z facetem ktory by ja docenil, kochal, pozadal i byl w 100% wierny. A do tego nie masz prawa i dobrze o tym wiesz jak masz jakakolwiek moralnosc. Co do malzenstw aranzowanych mylisz sie juz ci powiedzialem dlaczego. Nie mozesz traktowac waskiej uprzywilejowanej bogatej elity jako reprezentacji calego narodu. Co do chlopow korzystajacyc z prostytutek to naprade mnie rozsmieszyles:-):-):-) Oni nie mieli zadnej potrzeby korzystac z nich bo baby na wsi uwazaja za swoj powod do dumy to ze wpelni zaspokajaja swojego chlopa:-);-);-) Na wsi jak chlop lata za spodnicami to wszyscy komentuja ze winna baba bo mu nie daje wiec sama sobie winna. I tak komentuja to glownie kobiety majac do niej zal ze naraza inne kobiety na to ze jej chlop zamiast rznac w domu ile chce uwodzi ich siostry, corki, wnuczki itp Uwazaja ja za niedojrzala do malzenstwa i jest publicznym posmiewiskiem jak sie nie wybroni ze ona daje ile chce tylko chlop k****arz. I dopiero wtedy jak przekona inne baby to wszyscy przeklinaja na jej chlopa. Prostytutki na wsi naprawde jestes zabawny:-) W Indiach aranzowanie polega na tym ze kobieta wybiera z posrod kilku przedstawionych jej kandydatow takich zeby byli dobrymi mezami a nie że narzuca sie jej jednego. Bo uwazaja ze mloda dziewczyna czy facet nie bierze pod uwage wielu waznych zyciowo spraw w malzenstwie bo oni wczesnie sie zenia. I maja bardzo powazne podejscie do malzenstwa a uwazaja ze taki bardzo mlody czlowiek patrzy tylko na atrakcyjnosc seksualna. Ale ciekawe ze podałes ten przyklad bo to tez przebadano i okazalo sie ze w tych malzenstwach pomimo tego ze tak powstaly milosc nie wystepuje wcale rzadziej ni w naszym kregu cywilizacyjnym Wiec widac ze Ci rodzice nie najgorzej wybieraj dla swoich dzieci bo w koncu tez je kochaja. Ty tez jak bedziesz mial corke czy syna bedziesz staral sie mu zwrocic uwage na rozne wazne zyciowo sprawy jakimi musi sie kierowac przy wyborze zony czy meza. A jak ci przyprowadza do domu ewidentnego lenia, niezaradnego zyciowo, k****arza czy puszczalska to zobaczysz jak bedziesz staral sie wplynac na ich wybor zeby uchronic wlasne dziecko przed pewnym cierpieniem. Bo tak zachowuje sie kazdy kochajacy Ojciec od 250 000 lat i nic w tej kwestii sie nie zmienilo:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gospodarz_222 Naprawde przykro Mi to slyszec:-(;-(;-( Odbierałem cie jako honorowego faceta z zasadami ale widocznie sie pomylilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gospodarz_222 Wiesz co przemysl to czy naprawde warto dla chwili super rzneiecia niszczyc milosc i oszukiwac kobiete ktora cie kocha i i ufa Ci. Wiesz Ja kiedys w zyciu tez nie bylem swiety ale jak dalem d**y to nie dorabialem do tego filozofi tylko z pokora przyjmowalem konsekwencje i nie oczekiwalem wybaczenia. Powiem Ci z doswiadczenia mojego i kumpli bo duzo tym gadalismy nie warto nawet dla super rzniecia ryzykowac milosci. Bo jak kiedy zona spojrzy ci w oczy bo sie dowie i na spokojnie bez wrzaskow zapyta cie dlaczego wiedzac ze cie kocha i ufa ci tak ja zraniles. To ci sie tak serce scisnie wlasnie dlatego ze na spokojnie ze wyraz jej smutnej twarzy bedzie cie przesladowal do konca zycia. No chyba ze jestes czlowiekiem bez uczuc ale nie sadze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do : gospodarz_222 Czytam ze z rozumieniem:-) Napisałes jasno ze w sprzyjajacych warunkach dopuszczasz zerniecie innej baby bez wczesniejszej rozmowy ze swoja zona. Rozmowy dotyczacej tego czy chce uczestniczyc nadal w zwiazku w ktorym nie obowiazuje juz wiernosc i kazdy moze rznac na boku co chce. Bo to jest zmiana warunkow na jakich Twoja zona zdecydowala sie z Toba byc!!! A własnie na takie zasady umowiliscie sie zawierajac malzenstwo chcesz je zmienic musisz uzyskac jej zgode nie mozesz decydowac za zone. To jest zdrada wobec kobiety ktora cie kocha i ci ufa!!! My Gorale nazywamy rzeczy po imieniu nie dzielimy wlosa na czworo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gość dziś Mylisz sie monogamia nie oznacza ze w przyrodzie zwierzeta nie odczuwaja pociagu seksualnego po za swoim partnerem, Oczywiscie ze odczuwaja i to silny Wszystkie gatunki monogamiczne zdradzaja nawet w bardzo wyrafinowany sposob o jakim w am sie nie snilo:-) Ale po to wlasnie ewolucja wymyslila zazdrosc w monogami zeby partnerzy sie nawzajem pilnowali i tak sie wlasnie dzieje zarowno w zwiazkach monogamicznych jak i w przypadku poligyni czyli jeden samiec wiele samic:-)-;-) Jak masz ochote to cie zabiore na polowanie jak jest rykowisko zobaczysz co oznacza zadrosc w ywdaniu Byka Jelenia i jak Lanie proboja dac dupy na boku mlodym bykom:-) Chcesz monogamiczny przyklad prosze Wilki tez daja na boku:-) Jest taki monogamiczny gatunek ptakow nie pamietam juz nazwy Samiec pozwala mlodemu samcowi myslec ze ten nie widzi ze mlody rznie jego zone. Jak mlody odleci to ten maz dziobie samice-zone w cipke powodujac ze ta skurczami wydala nasienie mlodego. A pozniej sam ja rznie na potege zapladniajac:-) Mlody mysli ze dzieci sa jego a stary wie ze jego i zona tez ale korzysc jest taka ze mlody po kryjomu przynosi zonie starego jedzenie dlla niej i dla pisklat:-) Ale to jest nadal gatunek monogamiczny:-) xxx xxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zaufanie i milosc jakim Cie obdarzyla decydujac sie na malzenstwo z Toba na okreslonych warunkach czyli 100% wiernosci w realu i w necie" yhm... czyżbym cos przegapil w przysiędze malzenskiej? już wptowadzono do niej net? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Przysiega wiernosci obowiazuje wszedzie na marsie w necie i gdzie tylko sobie wymyslisz nie trzeba je doprecyzowywac. gdyby nie obowiazywala w necie musialaby jasno to definiowac z przysiegamy wiernosc Ale z wylaczeniem netu. To podstawy logiki dla studenta 1 roku ale rozumiem ze Ty z tego pokolenia ze logiki na studiach juz nie ucza :-) A szkoda jak widac:-) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×