Jakie rady dalibyscie sobie z perspektywy lat?

Odwieź tego kolegę do domu ale za żadne skarby nie wysiadaj z samochodu żeby się pożegnać! Nie wysiadaj!!!!! Niech zostanie tylko kolegą.

Jeśli jest coś co planujesz się nauczyć lub rozwijać to nie przekładaj tego bo teraz jest jedyny czas by móc to zgłębiać, potem będą dzieci i zwyczajnie nie będzie już na to czasu. Jeśli chcesz coś poprawić w swoim wyglądzie np. aparat ortodontyczny to też rób to za młodu bo potem to to już i tak nie będzie "to" skoro cała reszta sie będzie sypać. Noś w lecie spódniczki mini bo jak teraz uparcie nosisz dżinsy to będziesz żałować, prędzej czy później ci się zachce mini ale nogi już będą nie "te", nawet jeśli zostaną szczupłe. To samo się tyczy długich włosów. (tylko błagam nie piszcie o steczkowskiej, ja mam na myśli prawdziwą młodość) Dobrze ktoś wyżej napisał. Nie noś w wyobraźni faceta , swojego ideału, bo go nigdy nie doczekasz a przeleci ci okazja realna na miłość, doceniaj tych którzy się kręcą obok ciebie, nie wybieraj sobie faceta licząc że on cie pokocha, bo to się nie zdarzy, to facet ma za tobą ganiać i widzieć w tobie superlaskę. Nie bądź nigdy z kimś kto ma zadatki na olewusa, kto nie dostrzega twojej urody, będziesz wiecznie sfrustrowana i nieszczęśliwa, zła na siebie że straciłaś czas, jeśli nie całą młodość na byle co. Jak jesteś w związku w którym po kilku latach seks jest coraz rzadszy to nie gadaj nawet z facetem tylko spylaj póki możesz, bo potem będzie już tylko gorzej.

a ja jednak dodam - nie mysli,ze jak beda dzieci to zycie, mlodośc, wolny czas i zabawy sie skonczy. Owszem, troche sie zycie zmieni, ale na krotko, potem sie jeszcze poszalejesz! Zycie zawsze niesie przyjemnosci i niespodzianki! Ja mialam najciekawsze zycie z dziecmi po 40tce, najwiecej jezdzilam i zwiedzilam, poznalam najwiecej ludzi i cieszylam sie z sukcesow zawodowych.

Moze jakies rady dla starych panien na nowy rok? ;) Skorzystalabym...

Nie przejmuj się tak bardzo pierdołami ani tym co mówią o tobie inni. Tak banalnie brzmi, a tyle nerwów bym sobie oszczędziła.

Jeśli masz nowego chłopaka i po paru miesiącach przyjdzie taka sytuacja że on cię zaprosi do siebie lub gdzieś indziej ale poczujesz się ewidentnie olana to wstań, ubierz kurtkę i wyjdź, nawet sie nie tłumacząc. Jak na drugi dzień przyjdzie to zerwij i też zbytnio nie tłumacz w nadziei że zrozumie. Nie zrozumie i jeszcze z ciebie zrobi winną. To już lepiej powiedzieć "nic już do ciebie nie czuje". Jak nie zerwiesz teraz to potem sie będzie to powtarzać coraz częściej a w małżeństwie stanie się codziennością. Będziesz do końca życia nieszczęsliwa. Uciekaj póki nie jesteś udupiona z dzieckiem w domu, póki nie wiążą was wspólne finanse. Potem cięzko będzie odejść, a może w ogóle to będzie niemożliwe.

gość dziś Jeśli masz nowego chłopaka i po paru miesiącach przyjdzie taka sytuacja że on cię zaprosi do siebie lub gdzieś indziej ale poczujesz się ewidentnie olana to wstań, ubierz kurtkę i wyjdź, nawet sie nie tłumacząc. Jak na drugi dzień przyjdzie to zerwij i też zbytnio nie tłumacz w nadziei że zrozumie. Nie zrozumie i jeszcze z ciebie zrobi winną. To już lepiej powiedzieć "nic już do ciebie nie czuje". Jak nie zerwiesz teraz to potem sie będzie to powtarzać coraz częściej a w małżeństwie stanie się codziennością. Będziesz do końca życia nieszczęsliwa. Uciekaj póki nie jesteś udupiona z dzieckiem w domu, póki nie wiążą was wspólne finanse. Potem cięzko będzie odejść, a może w ogóle to będzie niemożliwe. xx A jakis przyklad takiego zachowania faceta?

up

-nie przejmuj się opinią innych,a już szczególnie tych,którzy w niczym ci nie pomogą -żyj tak żebyś była zadowolona, a nie zadowalając wszystkich wokół -walcz o realizację swoich marzeń,nie licz na to,że ktoś je dla Ciebie spełni -staraj się jak najbardziej korzystać z chwili obecnej,na przyszłość wystarczy,że zgromadzisz oszczędności,a przeszłości i tak już nie zmienisz.