Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uraz do oświadczyn

Polecane posty

". Nie rozumiem tej głupiej mody na meiszkanie z obcym facetem, dawaniem mu doopy na tacy, praniem, gotowaniem, nie będąc a ja nie rozumiem jak można sprzedawać doopę i usługi jakie wymieniłaś wyżej w zamian za ślub :o w sumie tanio się cenisz, bo gdybym np. ja miała się za cokolwiek sprzedawać, to na pewno za coś więcej niż papier i możliwość prania facetowi gaci :D notabene, są faceci, którzy sami potrafią sprzątać i gotować, no ale takie rarytasy to nie dla sprzedajnych kretynek :P zresztą co dziwne - kobietom które nie mają ciśnienia na ślub faceci oświadczają się dużo szybciej. sprawdzone und potwierdzone, drogie desperatki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam ten post, żeby się poradzić, poznać zdanie i doświadczenia innych. Widzę natomiast że nie wolno mi mieć innego zdania niż większość, bo od razu jestem obrzucana błotem. Dziewczyny zrozumcie - nikt nie ma identycznej sytuacji niż pozostali. Nie możecie wiedzieć na pewno że moje życie ułoży się tak jak wasze...gdybym wiedziała że nie warto czekać, odeszłabym. Czuję natomiast że powinnam zaczekać. Być może wszystko się ułoży i będziemy szczęśliwym małżeństwem? Nie możecie tego wiedzieć tak samo jak ja...nie upieram się że będziemy razem do końca życia i że na pewno się oświadczy. Nie mam takiej pewności. Czuję że powinnam jeszcze zaczekać. Nie odejdę tylko dlatego że 30 innych kobiet mi tak mówi. Jeśli za jakiś czas sytuacja się nie zmieni, schowam dumę w kieszeń i przyznam Wam rację. Natomiast chciałabym, żebyście życzyły mi nieco lepiej jak kompletnej porażki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Licytacja jak na bazarze. Jak kochasz to tracisz. Jak ci podpisze cyrograf to zyskujesz. Kupczenie tylkiem.Prostytutki sa uczciwsze w tym co robia" xxx Rozwalił mnie ten tekst ;) Ale jak widać dla większości coś takiego jak uszanowanie zdania partnera i danie mu czasu na dojrzałą, samodzielną decyzję jest nie do przełknięcia. Albo się oświadczasz, albo nara - przykre, ale jak widać funkcjonuje z powodzeniem. A uważam, że to świadczy źle tylko o kobiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Wam powiem ze faceci maja 30 i nie chca sie zenic bo maja partnerki ktore do malzenstwa nie dorosly. Do tanga trzeba dwojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadziwia mnie jeszcze oburzenie pewnej forumowiczki na moją wypowiedź że mój partner jest moją bratnią duszą i przyjacielem. Ale wdg większości nie może nim być bo mi się nie oświadczył. Wtf? Czy naprawdę nie widzicie jakie to chore? Nie twierdzę że wszystko jest cacy, marzę o ślubie, ale nie za wszelką cenę. Na pierwszym miejscu jest miłość. On powiedział że tego chce, ale nie pod naciskiem - wierzę mu bo nigdy mnie nie oszukiwał. Poza tym moje właściwe pytanie brzmiało : "co zrobić żeby nie czuć strachu przed zaręczynami po moich przeżyciach". A od razu wszyscy wydali wyrok - muszę odejść od partnera bo to niedojrzały, egoistyczny d**ek, a ja jestem sprzedajną, naiwną idiotką i daję d**y za darmo. Ciekawe. A czy wszystkie które tak bronią instytucji małżeństwa pozostały dziewicami do ślubu? Nie sądzę. Pewnie znaczna większość sypia ze swoimi facetami, ale to ja jestem gorsza, bo robię to pod własnym dachem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co to miało zasugerować...wiem jedno - "tempo" oświadczyn i ślubu, wcale nie jest żadnym gwarantem długości trwania małżeństwa. Moja siostra zaręczyła się po 5 miesiącach, a ślub wzięła po 10. Po 3 latach się rozwiodła, bo jej mąż okazał się psychiczny, a tak ją przecież kochał...to nie jest żadną regułą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sranie w banie. Gdyby Cie kochal zrobilby to o co prosisz. Przeciez to normalne że ludzie biora sluby, a on co? Z ksiazyca się urwal? przez to ze mieszkacie razem dla niego slub nie jest zadna zmiana. nic sie nie zmieni - dalej bedziecie mieszkac razem, dalej bedziesz mu gotowac i prac. JEst po prostu wygodny, a jak na horyzoncie pojawi sie inna kobieta, ktora nie poda mu sie na tacy poleci jak pies za suka w rui. Tacy sa faceci kochana, maja instynkt lowcy i babki w wyciagnietych dresach poplamionych sosem z obiadu na dluzsza mete ich nie jaraja i wcale sie nie dziwie ze nie chce slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W którym momencie napisałam że chodzę w starych, poplamionych dresach? ;) Rozumiem że mamy kolejną jedyną prawdę: "jeśli facet zwleka z oświadczynami, na pewno chodzisz w starym brudnym dresie". Masakra...najlepiej by było gdybym się wyprowadziła, wstrzymała seks, pranie i gotowanie z informacją, że "wznowię" swoje "usługi" dopiero transakcji zwanej ślub. Bajecznie:) Dziewczyny, najważniejsza jest miłość! Ślub jest pięknym symbolem, ale nie ma sensu bez miłości, czy pod presją...Teraz już nie wiem komu bardziej współczuć...sobie, czy kobietom, które tak postępują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AlicjaDonnikova wypieprzaj z tego tematu chamowata prostaczko, która lubi dawać doopy bez zobowiązań :) aha i weź jakieś leki na uspokojenie, polecam meliskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Melisa nie jest lekiem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwila - to mój post jeśli pamięć mnie nie zawodzi od wczoraj. Chcę poznać opinię różnych ludzi. Nauczmy się tolerancji dla osób, które mają odmienne zdanie niż my. Nie chcę wyłącznie komentarzy kobiet, które najchętniej zakuły by mnie w pas cnoty, a mojego faceta wykastrowały i zesłały na Sybir za brak pierścionka (choć chętnie i z pokorą je czytam). Uważam że AlicjaDonnikova ma dość ciekawe podejście do tematu i z pewnością jeśli ktoś chce może wynieść z jej postów coś wartościowego. Kij ma zawsze dwa końce - to jest właśnie jeden z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a jak na horyzoncie pojawi sie inna kobieta, ktora nie poda mu sie na tacy poleci jak pies za suka w rui. " a jak będzie MĘŻEM to co, nie poleci? "AlicjaDonnikova wypieprzaj z tego tematu chamowata prostaczko, która lubi dawać doopy bez zobowiązań usmiech.gif aha i weź jakieś leki na uspokojenie, polecam meliskę" a co, dajesz za kaskę i coś cię ubodło? :D lepiej martw się o to, żeby ci pan i władca limitu na karcie nie założył :P:P moja doopa to moja sprawa, nie opisuję swojego życia osobistego na kafe, więc nic nie jesteś w stanie o mnie napisać. ale poośmieszać się możesz, przecież ci nie zabronię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tę samą argumentację może mieć facet który chce, żeby jego kobieta chodziła wyłącznie w szpilkach, stringach i mini, chociaż ona woli wygodne sportowe gacie, leginsy i trampki. no ale przecież gdyby kochała to wbiłaby się w niewygodne goofniane ciuchy, co nie? :D człowieka kocha się takim jakim JEST, a nie takim jakim chcielibyśmy, żeby był. ale nie kocha się wcale. osobiście patrząc na małżeństwa mam czasem wrażenie, że te śluby biorą tak tylko dla picu, bo jakoś wielkiej miłości na wieki po nich nie widać. a przecież PRZYSIĘGALI miłość po grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"AlicjaDonnikova wypieprzaj z tego tematu chamowata prostaczko, która lubi dawać doopy bez zobowiązań usmiech.gif aha i weź jakieś leki na uspokojenie, polecam meliskę" a co, dajesz za kaskę i coś cię ubodło? xxx a ty dajesz charytatywnie? wg ciebie reprezentujesz wyższy poziom prostytucji? czujesz się lepsza? to może i do pracy zacznij chodzić za darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektóre dają za pierścionek / papier / obietnice ślubu/ utrzymanie. ja nie daję, co najwyżej - czerpię z życia :P dawałabym wtedy, gdybym musiała się poświęcać w kiepskim seksie ZA COŚ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtforlajf
Autorko, post taki jak Twój mogłaby napisać osoba niestabilna emocjonalnie - nie mówię, że taka jesteś, ale tak to wygląda. Najpierw chcesz ślubu, dopraszasz się o niego, potem mówisz, że nie chcesz, bo to wymuszone - i tak źle, i tak niedobrze. A stawiając się na miejscu Twojego faceta to dwa lata bycia razem to trochę mało jak na oświadczyny. Obserwując przypadki ze swojego otoczenia zauważam, że im szybsze oświadczyny, tym mniej warte. Znajomej facet oświadczył się po dwóch latach, a było to jakieś siedem lat temu, do tej pory nie mają ślubu, co więcej, ona już zdążyła zacząć mieć go dosyć, bo facet zmienił się na znacznie gorsze. Dwa lata to jest mało. A Ty swoimi naciskami sprawiłaś raczej wrażenie kobiety skłonnej do wymuszania i histeryzowania. No a jeśli masz podejście, że albo ślub albo go zostawiasz, to znaczy, że wasza relacja ogólnie jest mało warta. Daj ogłoszenie matrymonialne i wyjdź za kogo bądź, jeśli to na ślubie najbardziej Ci zależy, a nie na tym, z kim jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadziwia mnie jeszcze oburzenie pewnej forumowiczki na moją wypowiedź że mój partner jest moją bratnią duszą i przyjacielem. Ale wdg większości nie może nim być bo mi się nie oświadczył. Wtf? Czy naprawdę nie widzicie jakie to chore? xxx owszem, to jest chore od kiedy to przyjaciel i bratnia dusza naraża swoją ukochaną na śmiech, wstyd i kpiny rodziny (dobrze wiesz, że gadają za plecami) poza tym nie łączy się przyjaźni z miłością do faceta - albo związek - albo przyjaźń - jesteś w stanie rozmawiać z nim tak jak z przyjaciółką? wątpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"od kiedy to przyjaciel i bratnia dusza naraża swoją ukochaną na śmiech, wstyd i kpiny rodziny (dobrze wiesz, że gadają za plecami)" X twoja wypowiedź wiele tłumaczy - tępota jest u was rodzinna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"od kiedy to przyjaciel i bratnia dusza naraża swoją ukochaną na śmiech, wstyd i kpiny rodziny (dobrze wiesz, że gadają za plecami)" x Bzdura. Tylko podli ludzie kpia z uczuc. Natomiast wyszydzanie kobiet co kupcza tylkiem i daja sie sponsorowac kazdy popiera. Nie chcesz sie narazac na wstyd i smiech to nie wyciagaj od faceta kasy. Czy to za trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No a jeśli masz podejście, że albo ślub albo go zostawiasz, to znaczy, że wasza relacja ogólnie jest mało warta. Daj ogłoszenie matrymonialne i wyjdź za kogo bądź, jeśli to na ślubie najbardziej Ci zależy, a nie na tym, z kim jesteś. " xxx Gdybyś przeczytała inne moje komentarze wiedziałabyś, że tak nie jest. W zasadzie walczę z takim podejściem od początku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"od kiedy to przyjaciel i bratnia dusza naraża swoją ukochaną na śmiech, wstyd i kpiny rodziny (dobrze wiesz, że gadają za plecami) poza tym nie łączy się przyjaźni z miłością do faceta - albo związek - albo przyjaźń - jesteś w stanie rozmawiać z nim tak jak z przyjaciółką? wątpię" XXX Czy Wy naprawdę nie rozumiecie, że zdanie partnera należy brać pod uwagę? W związku są dwie osoby, dwie, mające takie same prawa do własnego zdania. Mam wrażenie że mam do czynienia z dziewczynkami w przedziale wiekowym 16-18...Może niektórych to zdziwi - ale owszem, mój partner jest moim przyjacielem. Mogę o wszystkim z nim porozmawiać i liczyć na jego wsparcie. A to się nazywa przyjaźń. "Wstyd, śmiech i kpiny rodziny"? Przykre, że pochodzisz z takiego zaścianka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"poza tym nie łączy się przyjaźni z miłością do faceta - albo związek - albo przyjaźń - jesteś w stanie rozmawiać z nim tak jak z przyjaciółką? wątpię " X Cóż za życiowa mądrość. Nie wiem skąd to wytrzasnęłaś, ale gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tak - dawaj mu tyłka, gotuj, sprzątaj i czekaj aż dorośnie to się nazywa wtedy przyjaźń, liczenie się ze zdaniem partnera, braterstwo dusz i nowoczesność a jak już tak poczekasz te 8 -10 lat i zaczniesz dobiegać czterdziestki to dopiero wtedy zobaczymy czy dalej będziesz pieprzyć farmazony o przyjaźni z facetem, który z tobą tylko sypia i korzysta z twojej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On mógłby powiedzieć o mnie dokładnie to samo. Też go bzykam i korzystam z jego pracy, z jego kasy...sprząta, łoży na dom, robi mi prezenty...nie ma tu "lepszych". Wszyscy są równi. Feministki się znalazły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to siedź z nim bez tego ślubu - nie rozumiem po co zakładałaś temat, skoro teraz okazuje się jakie to szczęśliwe życie wiedziesz i jak bardzo nie potrzebujesz ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozbraja mnie zawsze ten tekst : "dawac d**y za free" , haha, rozumiem,ze szanowne mezatki daja za kase, pierscionek, papier..czyli prostytucja pelna geba. druga sprawa: jezeli uwazacie , ze facet przestaje sie starac po zamieszkaniu razem-tym bardziej przestanie kiedy juz was "udupi" tym pierscionkiem, ktory tak wiele dla was przedstawia. Ten pierscionek czy obraczka jest dla was odzwierciedleniem wszystkiego: milosci, szacunku, wiernosci..a co w prawdziwym zyciu ten wasz maz reprezentuje? Zazwyczaj smierdzace bagno, ale najwazniejsze ze przed kolezanka z pracy mozna sie pochwalic byciem zona :D oj znam ja te historyjki na pamiec. czyjecie sie lepiej nakrecajac dziewczyne bo kiepsko wam sie w tym malzenskim zyciu wiedzie? a co do autorki: ja w ogole nie rozumiem, po co ty stwarzasz sobie problem ktorego nota bene nie ma?! Czy ty zawsze i wszedzie szukasz dziury w calym? "chce by on chcial" to dziecinne zachowanie. Niektorzy ludzie nie chca slubu, nie wierza w jego magiczna moc ( i slusznie) co nie oznacza ze nie kochaja czy szanuja swogo partnera... Ale jesli jestes zbyt dziecinna by to zrozumiec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz zacisnąć zęby i czekać - musi być tak jak on chce - bo inaczej to jesteś dziecinna, wredna, głupia i staroświecka masz dawać tyłka za nic i to jest w porządku - bo jak chcesz zostać żoną to znaczy że jesteś chciwą prostytutką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojego męża znam 10 lat, był wcześniej ok 6 lat z dziewczyną, której (i nam też) mówił, że nie chce ślubów, że to beznadzieja itp.Też niby pod prąd. POtem zerwali, zaczeliśmy być ze sobą. Oświadczył się po 5 latach. Czemu tak późno? Są dwa powody, pierwszy taki, że mi na tym nie zależało (miałam wcześniej męża), a drugi, ważniejszy, myślę, że dopiero po 5 latach zrozumiał jak bardzo nie chce bym odchodziła. Mieliśmy kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, poprzedni mąż oświadczył się b szybko, ślub po roku znajomości i pól roku mieszkania. Rozwód po 5 latach. Uważam, że poczekać możesz skoro powiedział, że zamierza kupić pierścionek, ale nie za długo, niestety z każdą chwilą tracisz szansę na fajnego mężczyznę, powoli zaczynają się pobierać. W wieku 25 lat akurat rozpadają się studeckie związki więc mas zteraz duze szanse poznać kogoś fajnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×