Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uraz do oświadczyn

Polecane posty

Gość gość
my kobiety potrafimy sobie tylko roscic prawa do czegos, traktujemy facetow jak bezwolne ameby, ktore maja nam sluzyc. A ja sie pytam gdzie w zwiazku jest granica, gdzie jest miejsce na szczescie tej DRUGIEJ osoby i na to czego ON chce, gdzie jest miejsce na kompromis ? xxx co ty pieprzysz??? chyba nigdy w związku nie byłaś! nie wiem czy zauważyłaś , że dla niego właśnie jest ważne JEGO szczęście i to czego ON chce - bo jak na razie oświadczyn nie było i się nie zanosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby wszystko ok, ale jakaś taka przygnębiona chodzę. Temat mi wyraźnie ciąży...;/ Nie umiem się chyba zdystansować do tego...Jestem pewna że mnie kocha itd, ale gdzieś tam się pojawiają wątpliwości i przez to się kłócimy, bo trzymam do niego dystans...kurde nie wiem jak mam się zachowywać kiedy chciałabym na cały głos się wydrzeć na niego i nim potrząsnąć, a muszę to trzymać w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możecie po prostu przestać im gotować, przestać prać ich gacie, nie sprzątać po nich i ograniczyć seks tylko wtedy gdy macie ochotę, nie brać pigułek tylko w gumce, nie truć się dla nie-męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę uważasz, że to rozwiąże problem? Taki "szantaż" jest poniżej poziomu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a muszę to trzymać w sobie." x bzdura, nie musisz ale skoro chcesz się dalej męczyć ileś tam lat to się męcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce bo mi zależy. Nie mogę teraz odejść...czuję że będę żałować. Wiem że muszę zaczekać i wiem że warto. Chciałam się tylko pożalić, bo mam jakiś gorszy dzień. W czwartek zmarła moja babcia i jestem na maxa rozbita, także z tego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje drogie durne pipki :) nie istnieje cos takiego jak uraz do oswiadczyn. istnieje natomiast niedobrana kobieta. spojrzcie na George Clooneya- czolowy playboy, przez dziesiatki lat mamil kolejne dziewczyny podobnymi tekstami- ze nie jest gotowy, ze ma uraz po pierwszym malzenstwie. jego znajomi zakladali sie, ile jeszcze lat pozostanie takim /wiecznym zwiazkowicze/. przeczytajcie, co mowi teraz. kiedy poznal wlasciwa kobiete i zareczyl sie po 8 miesiacach znajomosci. http://www.styl.pl/raport-show/ludzie/news-george-clooney-chce-juz-byc-mezem,nId,1503167 jesli wam sie nie chce czytac, zacytuje: "Chciałbym powiedzieć mojej przyszłej żonie Amal: 'Bardzo cię kocham i nie mogę się doczekać, by zostać twoim mężem' ". przestancie sie oszukiwac. jezeli mezczyzna poznaje TE WLASCIWA, wszelkie obawy, wymyslone i prawdziwe, dotyczace malzenstwa, rozwiewaja sie w pyl. mezczyzna jest DUMNY, ze moze byc mezem swojej ukochanej. i nie moze sie tego doczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:29 Masz racje gościu z godziny 19:29, oj prawda to prawda NAJPRAWDZIWSZA !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, kondolencje z powodu śmierci w rodzinie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe, dzieki, wiem, ze mam racje :) to po prostu obiektywna prawda, potwierdzona przez niezliczona liczbe przypadkow. tutaj jeszcze fragment innego artykulu o Clooneyu. Niedawno największy kawaler Hollywood - George Clooney, zaręczył się z piękną prawniczką Amal Alamuddin. Okazało się, że akor jest niezłym romantykiem. Oświadczył się klęcząc przed wybranką, a wcześniej tradycyjnie poprosił o zgodę na ślub jej rodziców! Ale to nie wszystko! Jak informuje magazyn People, George Clooney specjalnie dla swojej narzeczonej zaprojektował pierścionek zaręczynowy! W efekcie na palcu Amal Alamuddin pojawiło się naprawdę niezłe cacko! Platynowy pierścionek z ogromnym diamentem otoczonym szmaragdami daje po oczach! Po prostu nie da się go nie zauważyć.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piekny ten pierscionek , zycze Ci tez takiego autorko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co może być dla Ciebie ratunkiem -ciąża.Jesteście ze sobą tak długo że na bank ożeni się z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego Macie problem z zaakceptowaniem tego że ktoś może nie czuć się gotowy do wzięcia na siebie tej odpowiedzialności. Mądry mężczyzna kiedy decyduje się założyć rodzinę bierze na siebie dużą odpowiedzialność. Za swoją żonę, ew. dzieci, za zapewnienie im bytu i dostatniego życia. Uważam, że facet ma prawo mieć przed tym obawy. Zwłaszcza, że nie mamy własnego mieszkania i oboje jesteśmy "na dorobku". A nie chce żeby tylko on musiał brać za to odpowiedzialność. Po drugie dla Was jedyna prawda jest taka że jak mężczyzna naprawdę kocha, to od razu się oświadcza. Nie umiecie zaakceptować tego że mężczyźni jednak nie są tacy sami i różnią się od siebie. Nie każdy chce brać ślub, ponieważ nie każdy wierzy w instytucję małżeństwa. A To wcale nie oznacza że facet nie kocha. Nie rozumiem takiego myślenia. Jeśli on nie wierzy w instytucję małżeństwa, a mimo to powiedział że chce się ze mną ożenić, bo wie że tego pragnę to myślę że jest to ogromny dowód miłości. Nie tylko ja jestem w tym związku, jeśli ta druga osoba chce czegoś innego, albo potrzebuje czasu, to kochając i szanując ją chcę dać jej czas. Gdyby odwrócić sytuację - ja np. nie chcę mieć teraz dzieci. Kompletnie nie czuję się na nie gotowa. Czy to oznacza że nie kocham swojego partnera? Nie. Ja po prostu nie jestem gotowa. On z kolei jest bardziej gotowy na dziecko niż ja. Tak samo on ma prawo nie czuć że to ten moment. A ja nie mam prawa mu go zabierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Autorko, kondolencje z powodu śmierci w rodzinie " xxx dziękuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Piekny ten pierscionek , zycze Ci tez takiego autorko " xxx Dziękuję, myślę że za jakiś czas okaże się czy dostanę jakikolwiek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiem co może być dla Ciebie ratunkiem -ciąża.Jesteście ze sobą tak długo że na bank ożeni się z Tobą." xxx Wybacz, ale uważam że kobiety postępujące w ten sposób to obrzydliwe egoistki. Jak można powoływać na świat nowe życie wbrew woli partnera, tylko dlatego żeby osiągnąć jakieś korzyści? Nigdy nie posunęłabym się do takiego czegoś - to już chyba skrajna desperacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko szkoda mi ciebie.Jestes na najlepszej drodze , by "zafiksowac sie ".Jestes jedna wielka sprzecznoscia.Piszesz, ze temat ciazy ci, masz watpliowsci , chodzisz przygnebiona , tlumaczysz , po trosze ten stan smiercia w rodzinie . A za moment komus usilnie wpierasz, ze musisz miec zrozumienie na jego niegotowosc i bla bla bla.To jak to jest? Albo rozumiesz , akceptujesz, jestes spokojna, czekasz bez "spinki" , luzujesz gumke na wlosach :-P Kochana oszukujesz sama siebie, oszukujesz wszystkkich wokol ,a prawda jest taka, ze za moment go znienawidzisz , ze bedzie cie irytowal , ze w cholere pojda jego dobre cechy, zalezy.Ze moglabys nawet zabic ( w przenosni) , ze nie podazacie jedna droga do celu , bez zadnej obiektywnej przyczyny. Prawda jest jedna: cala ty chcesz oswiadczyn, slubu , rodziny .I juz tego w zaden sposob nie odkrecisz. A on ? Coz ? Ma to wszystko w nosie .Moze kiedys, moze potem, moze , moze, moze .....tak kiedys .jak dojrzeje . Pisze to z wielka sympatia dla ciebie . Pozdrawiam.Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten przykład z george cloneyem jest bezsensu. Ja bym się brzydzila go kijem tknac po tylu babach, na bank ma jakiegoś syfa. Ożenił się bo widział w lustrze swoją starą mordę i postanowił w końcu zrobić łaskę i ożenić się z następną swoją doopodajka, a że trafiło akurat na nią to o niczym nie świadczy, o żadnej wielkiej miłości na pewno nie, po prostu stare dziadzisko postanowiło się już żenić bo widział że jest coraz brzydszy i starszy. Facet jest dla mnie ogólnie oblesny i ja bym go nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eleno - to prawda, zaczynam fiksować. Z jednej strony bardzo tego chcę i boli mnie że on ma do tego takie podejście. Z drugiej wiem że nie mogę być egoistka i że powinnam zaczekać żeby zobaczyć jak będzie naprawdę. Nie zmienia to faktu że się we mnie gotuje i mnie zaczyna wkurzać obecna sytuacja. Nie tyle z braku ślubu co przez to co mi powiedział i że mimo wszystko zranił moją dumę...a jestem osobą bardzo pamiętliwą;p No cóż, zapędziłam się w kozi róg. I sama nie wiem jak z niego wyjść o zdrowych zmysłach. Mam złe przeczucia że to się spieprzy właśnie przez kłótnie o to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opowiem Ci pewna historie za moment .Wroce ze spaceru z pieskiem i ja opisze . Elena .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Clooney to gej a jego malzenstwo to przykrywka, ozenil sie bo planuje kariere polityczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak, Clooney gey ;) ale moj maz juz raczej nie gej. przed poznaniem mnie byl w zwiazku ze swoja pierwsza dziewczyna. zwiazek trwal 5 lat. ona czasem napomknela o slubie, ale on nie byl gotowy. pol roku pozniej bylismy po slubie cywilnym. obecnie jestemy ze soba 8 rok, a on tak samo wpatrzony. dlatego wlasnie uwazam, ze jezeli facet poznaje wlasciwa dziewczyne, chce zostac jej mezem i z duma o tym opowiada. nie pozwolilby sobie na dlugie chodzenie- w koncu to tylko chodzenie i ktos by mogl ja zbalamucic :) dziewczyny, przestancie sie oszukiwac. nie musicie pisac tego na forum, ale przemyslcie sprawe gleboko. gdyby cie kochal- ozenilby sie nawet nie majac specjalnego przekonania do tej instytucji. zrobilby to dla ciebie, wiedzac, ze o tym marzysz, ze bedziesz czula sie pewniej, bezpieczniej. szkoda waszego czasu, bo prawdopodobnie skonczycie jak byla mojego meza- po 5 latach, w tym 4 wspolnego mieszkania, zostawiona z dnia na dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że nie każda kobieta chce tego ślubu. Ja na przykład nie chcę, mój facet jest po rozwodzie i też wiem że nie ma zamiaru żenić się raz jeszcze. Nam to odpowiada, Każdy jest inny. Rozumiem jednak że może to być nie ciekawa sytuacja w przypadku gdy wasz facet wie że tego pragniecie, mówi że kocha a dalej nic, no ale ślub dla świętego spokoju? To też coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna mierząca wszystkich facetów na świecie miarą swojego męża, a wszystkie związki miarą jego byłej dziewczyny...o losie. xxx "gdyby cie kochal- ozenilby sie nawet nie majac specjalnego przekonania do tej instytucji. zrobilby to dla ciebie" xxx śpisz z nim że jesteś taka przekonana co by dla mnie zrobił gdyby mnie kochał? To raz. Dwa - on wcale nie twierdzi że tego nie zrobi, uważa tylko że nie teraz, kiedy żremy się o to na potęgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie też może jeszcze kopnąć w doope więc nie bądź taka zrozumiała. Poza tym co to jest osiem lat? Moi rodzice są 35 lat po ślubie i to jest miłość. A osiem lat to nic, on cie jeszcze dziesięć razy może zostawić. Nie wiem ile macie lat ale pewnie tak 30-40, po 40 facetom odbija i szukają młodszej bo żona się znudziła. Więc nie bądź śmieszna wywyzszajac sie i chwaląc jakie to masz fajne małżeństwo i jaką masz satysfakcje że twój mąż pięć lat posuwał dziewczyne bez ślubu traktując jak szmate, porzucajac jak mu sie znudziła i zeniac sie z tobą po pół roku. Wiesz co, ja bym nawet takiego doopka nie chciała który tak potraktował dziewczyne, jak szmate. Ciebie tak samo kiedys potraktuje, może cie zdradzi, nigdy nie wiesz wiec nie madruj sie tak. A twój mąż to zwykły dopek i taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktora nie chce ślubu to niech będzie sobie konkubiną, ale sa dziewczyny które chcą Pierscionka Ślubu I dopiero potem macierzyństwa. I nikt nie ma prawa tego krytykować ... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha, padłam xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z twojej wypowiedzi bije frustracja i poirytowanie. i masz pelne prawo do tego ;) nie sypiam z twoim... chlopakiem, ale nie musze tego robic, by wiedziec, ze jezeli ktos po 2,5 roku nie jest pewien, z ogromna doza prawdopodobienstwa nie bedzie pewien i za 5 lat. wrecz przeciwnie, z czasem watpliwosci beda coraz silniejsze. poza tym argument pani, ktora nie chce slubu, jest nietrafiony- skoro ona nie chce i on nie chce, sa dobrze dobrani. ale skoro autorka chce, a jej chlopak nie chce- coz, to sa rozbieznosci nie do pogodzenia. i jeszcze zapytam- czy tak nisko cenisz inteligencje swojego chlopaka, ze uwazasz, ze powiedzialby Ci wprost: "sluchaj, dobrze mi z toba, kocham cie, ale nigdy sie z toba nie ozenie, nie czekaj wiec na to"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no juz moge opisac .Poznalam kiedys mloda klientke , ktora "przepuscila "przez palce swoje najlepsze lata , kiedy byla mloda, piekna , jedrna i miala na rynku matrymonialnym ogromny wybor. Fakt -zwiazala swoje uczucia z rozwodnikiem . Ale byl dobry, kochal ja do szalenstwa, pomagal ,ale tego zapiecia na ostatni guzik nie bylo . Zawsze bylo cos : a to niestabilna i niesatysfakcjonujaca go praca , a to dzieci za male , a to ex miala depresje , a to mieszkanie musial miec wieksze , a to zbieral na samochod i etc . Na kazdy taki argument moja klientka mobilizowala sie i : znalazla lepsza prace, mieszkanie kupila, samochod, a wszystko po to, by ulatwic decyzje, bo ona tez wniesie duzy wklad do tego.I tak na tym czekaniu spedzila 12 lat , kiedy znow do wyboru bylo duzo wolnych kandydatow. Doszlo do tego , ze go znienawidzila , nie mogla na niego patrzec , zadawala mu w zlosci ciagle pytania -dlaczego teraz nie? I nie doczekiwala sie sensownej odpowiedzi .Mowila , ze jest w stanie go za to zabic .Nie odchodzila od niego, bo zawsze dawal przekazy,podprogowe informacje , ktore w jej glowie ur*******ly nadzieje, ze moze jednak, moze teraz WRESZCIE . Wkroczyla w zycie wolnej singielki , jako prawie 40 latka. Wybor wolnych panow drastycznie sie skurczyl .W jej odczuciu pozostal zal , poczucie porazki , niewiary w deklaracje mezczyzn . Nawet teraz jest to nadal piekna kobieta , wiec pewnie ulozy sobie zycie .Tylko czy z mezczyzna bez zobowiazan , czy nie za pozno na dziecko ?Czy ta historia nie bedzie pietnem dla jej daszych wyborow zyciowych Pisze o tej historii po to , zebys nie rezygnowala ze swoich pragnien, bys nie tlumaczyla kogos , kto ma inne na ta chwile i pozniej widzenie swej przyszlosci .Bys nie zostala tak rozgoryczona , jak moja klientka .A wystarczylo wtedy odejsc, podziekowac, nie brnac w to dalej .Skupic sie na swoich przede wszystkim pragnieniach .Bo kocha sie najpierw siebie , potem kogos i w dodatku za cos . Bys nie doszla do momentu , ze z rozgoryczenia moglabys "zabic" . Dobrej nocy i kochaj przede wszystkim siebie .Nie boj sie byc egoistka w tym konkretnym przypadku . Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Więc nie bądź śmieszna wywyzszajac sie i chwaląc jakie to masz fajne małżeństwo i jaką masz satysfakcje że twój mąż pięć lat posuwał dziewczyne bez ślubu traktując jak szmate,'' No coz, pani przy okazji przydlugiego komentarza brutalnie wyrazila to, do czego zmierza wiekszosc komentujacych. wystarczy tylko piec lat zmienic na 2,5 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×