Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Julciaaa

KLINIKA NOVUM kontynuacja topiku

Polecane posty

Gość kura13
cześć kochane ! oj dawno mnie tu nie było oj dawno próbuje was nadrobić, widzę że troszkę nowych ciąż się pojawiło i DOBRZE GRATULUJE! zaraz poczytam komu się poszczęściło :) szkoda, że nie wszystkim ale pewnie na każdego przyjdzie czas(ja chyba jestem tego dobrym przykładem bo dopiero 4 procedura pełna wyszła- ale wam życzę byście szybciej osiągnęły to szczęście co ja bo 8 lat i 4 procedury to długo). Orchidea pytasz co u mnie : dziś jest 15 tydzień i 3 dzień, czuję się zupełnie normalnie i ciężko mi uwierzyć ze ten stan wciąż trwa, mam taki stan od wizyty do wizyty. Zakończyłam wizyty w novum - prowadzili mnie do 3 miesiąca tak chciałam bo jak wiecie I trymestr jest bardzo ważny. Test papa i usg genetyczne wyszły bardzo dobrze z małym ryzykiem chorób. Miałam mało objawów mdliło mnie i wymiotowałam ale tylko w 1 trymestrze, troszke UU pobolewały ale już nie bolą- koniec objawów nie zbyt dużo co? Na genetycznych dr powiedział że na 80% chłopiec, dzień póżniej dr W powiedział że na 90% i uwierzcie mi lub nie ja która mówiła że się boi kusić los i nic nie kupi za wcześnie kupiłam 5 par bodziaków i kocyk i chciałabym więcej ale powstrzymuje się bardzo mocno! Poza tym sobie rośniemy (jakieś +5kg na plusie )i czekamy na kolejne wizyty. Wszystkim staraczkom życzę aby wam się szybko udało tylko pamiętajcie trzeba być jednak cierpliwym i nie odpuszczać pomimo wszelkich załamań jakie się pojawiają u każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura13
troszkę przewertowałam posty i chciałam pogratulować: DORT14, LILALU,DANDAM, AGA 502, JONAHNAA, OLUNIA , FLOSSY13 GRATULACJE WIELKIE niech te cuda trwają ! Flossy 13 widze że podobna sytuacja też zmieniłam klinikę po 3 nieudanych próbach z MZ i też okazały się być porazką, dopiero przeniesienie do Novum zoowocowało a mieliśmy już małe szanse. 2 serduszka chyba jesteś jedyna na tym wątku na razie która spodziewa się bliźniaków jeśli się nie mylę. Lilalu mam do ciebie pytanko bo odradzasz szpital Bielański a ja właśnie go mam zamiar wybrać jeśli bedzie wskazana cerarka, jesli nie wybieram blizej domu bo do Bielańskiego mam akurat dość daleko. Moja siostra miałą tam cesarkę w 2014 i bardzo sobie chwaliła, moja siostra cioteczna z kolei rodziła naturalnie w 2012 i leżała ok 3 tyg. na podtrzymaniu i urodziła w 8 miesiacu i tez ich chwaliła, zapisałam się na wizytę do lekarza który tam pracuje i który robi tam cesarki jeśli by nalegał chce tam urodzić jeśli bedzie poród naturalny bede chciała w szpitalu gdzie w sumie nikogo nie znam z lekarzy ale mają dobry sprzęt dla maluszków gdyby niedaj Boże pojaiło się coś niespodziewanie. Mozesz napisać co miałaś na myśli odradzając tak bardzo Bielański? Bubu bardzo mi jest przykto że znów los z was zakpił to takie nie fer... :( kochana trzymam kciuki dalej nie załamuj się słońce i u was zaświeci! musi! za wszystkie was trzymam kciuki najszybciej Orchidea bedziesz miała transfer tak? dobrze wyczytałam? kciuki za was odpalone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylvia dziękuję ci bardzo za odpowiedź :-) Myślę, że wszystko dobrze cie zrozumiałam bo zrobiłaś to super obrazowo ;-) Dzięki kochana! Mam nadzieję, że u nas nie za szybko padła decyzja, że próbujemy w tym cyklu. Nie byłam szczerze na to przygotowana i pojechałam sprawdzić czy wszystko wróciło do normy po przestymulowaniu. Ale mam gorącą nadzieję, że jednak pęcherzyk pęknie i będziemy podchodzić. Może i tak lepiej bo nie nakręcałam się cały miesiąc i tak niespodziewanie wszystko wyszło. Aż tak niespodziewanie że zapomniałam języka w gębie na wizycie i o nic nie zapytałam ;-) Orchidea a bierzesz luteinę albo jakieś inne leki? To jutro obie będziemy się podglądać :-) Zastanawiam się czy nie próbować zapisać się gdzieś na sobotę też na usg. No i kto wie może będziemy mieć jednego dnia transfery :-) Widzę, że w tym roku będzie rodziło się dużo małych przystojniaków :-) Mamy kolejnego chłopca w drodze - jeszcze raz gratulacje kura :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem w skrócie, bo nie chce mi się opowiadać całych historii. Wszystkie to bliskie mi osoby, więc info 100%: 1) Operacja na torbiel endometrialną zrobiona niepoprawnie przez samego guru D. Efekt - dwa razy taka torbiel z powrotem po 3 miesiącach. 2) Poród zatrzymany po 16 godzinach męczarni i odejścia wód (dziecko powinno się pojawić do 12 godzin od odejścia) zakończony cesarką. 3) Zarażenie dziecka przy porodzie jakąś bakterią/wirusem - efekt - 2 tygodnie w szpitalu. 4) 0 pomocy ze strony położnych w nauce karmienia (kazały ściągać laktatorem) efekt: matka przez pół roku ściągała pokarm laktatorem, bo dziecko nie mogło ssać... co się później okazało, nie podcięty języczek, co od razu po porodzie powinno być zrobione. 5) No i chyba nie muszę dodawać, że porodówka urąga ludzkiej godności, znajduje się w piwnicy i śmierdzi na niej moczem. Jak dla mnie wystarczy... Jak chcesz zobaczyć szpital na miarę standardów europejskich proponuję przejechać się do Św. Zofi (tytaj trzeba mieć lekarza lub położną a najlepiej jedno i drugie, choć mówią że nie... może przyjmą ale marne szanse) albo Inflancka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już w domu, po punkcji.. Nie wiem jakim cudem, ale pobrali mi 8 komórek. Dr L liczył dwa dni przed punkcją na max 4 komórki, a tu taka niespodzianka. Z pewnością część z nich jest niedojrzała, ale jak na mnie to niesamowity rekord. Jutro najważniejszy dzień przede mną, telefon z laboratorium, który jest dla mnie ogromną traumą. Mam pecha do jakości oocytów i zapłodnienia, więc do sukcesu jeszcze daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kinga241 - więc ty też razem z Orchideą więc kciuki i wa was! Lilau dzieki za info ale to mnie jednak nie przekonuje bo ja znam same dobre przypadki z tego szpitala i chodzić będę właśnie do jednego z nich prywatnie. Na Inflandziej sama osobiście leżałam i tam to dopiero była porażka. Ale ja wiem co osoba to opinia, ja mam zamiar tam rodzić tylko jak bedzie planowana cesarka a jak nie i bedzie dezycja sn to już w innym szpitalu, uwazam że znajomość lekarza w szpitalu nie wiele daje przy naturalnym porodzie bo porody odbieraja jednak położne a lekarze pojawiaja się na koniec więc fajnie jest trafić na fajną połozną bo ona jednak rządzi:. Tez mam kilka złych opinii o innych szpitalach ale koleżanki tam rodziły i są zachwycone a ja uwarzam te szpitale za typowe "umieralnie"... wiec tak jak mówię każdy ma jakąś opinię i swoje zdanie na temat szpitala mi nie zależy jakoś specialnie na super warunkach szpitala chce aby dziecko było w dobrych rekach i to są moje jedyne wymagania. Ale dzięki za info.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura 13
posta wczesniejszego jako gość napisałam Ja przez przypadek bez podpisu:) justyna8604 wielkie kciuki aby było jak najwięcej pięknych prawidłowych komórek oraz jak najwięcej śliczniusich zarodków !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura13
mi właśnie na Inflandzkiej zrobili laparoskopie i dr L jak to zobaczył powiedział ze przez ich błąd nie mam jajowodu bo mi go przerwali i dlatego nalegał na histero już w Novum zeby nie było właśnie takich niespodzianek. Na dodatek oni się wtedy podczas laparo dowiedzieli co się dzieje i żaden lekarz do mnie nie przyszedł mnie powiadomić... przed wyjsciem odszukałąm lekarza który robił zabieg i powiedział mi tylko tyle ze były komplikacje i nie mam jajowodu ale on nie wie którego! oraz że w moim przypadku tylko in vitro a jak się rozpłakałam bo spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba kazał mi nie przezywać i powiedział a on czego jest in vitro i że moze się udać albo nie! Byli tacy opryskliwi i nie mili w tym szpitalu. Na naszej sali położyli nam cieżarne , ja z wyrokiem in vitro, jedna dziewczyna której wycieli macicę i tez nie mogła mieć dzieci i do naszej sali dali cieżarne które wiadomo przeżywały że lada dzień urodzą dziecko, na naszej sali wszyscy płakali tylko jedni ze szczescia inni z przerazenia i bezradności i niemocy wspominam ten szpital tragicznie! ale wiem każdy ma inne zdanie, wystarczy trafić na człowieka lekarza i juz sprawy wyglądają całkiem inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flossy13
Kura13 bardzo dziękuję, chociaż sama pewnie wiesz – na razie to jestem pełna strachu, tym bardziej, że c. bliźniacza. Super, że u Ciebie wszystko przebiega bezproblemowo i co najważniejsze, że badania prenatalne wypadły dobrze :). U mnie też szanse były już niewielkie (wiek, b.niskie AMH) i takie też były nadzieje … A tu niespodzianka :) W poniedziałek byłam na wizycie w novum i chociaż doktor potwierdził, że z maluchami wszystko dobrze – wróciłam zdołowana. Nasłuchałam się jaka to ciężka i trudna ciąża, jak to bliźniaki często rodzą się dużo przed terminem itp. Dziwił się, że zdecydowaliśmy się na podanie 2 zarodków. Ehh …

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lillalu, tez mialam okazje lezec na inflandzkiej, ja nie moge powiedziec , ze cos zlego mnie spotkalo, ale jak pozniej slyszeli to lekarze, miedzy innymi Z. to byli oburzeni jak moglam tam trafic i ze gorzej nie moglam wybrac, takze cos z ta Inflandzka jest na rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura13
Flossy tez się cykam ale jestem jakaś spokojna... Ja się balam dwóch zarodków bo okazało się na histeroskopii ze mam znacznie mniejsza macicę poza tym uznalam ze jeśli maja się te zarodki przyjąć to się przyjmą i osobno. Miałam ich malo bo 3 wiec balam się ze mogę mieć zła śluzówkę itd i mogą się dwa na raz zmarnowac i zdecydował am się na 1 tym razem nawet nie liczylam ze się uda( u mnie brak okresu tylko wywoływany, brak jajowodu, zrosty na jajowodzie który został, wyniszczone jajniki, niska rezerwa, złe wyniki hormonów wskazujące na kiepska stymulację) poprzednimi razy miałam sporo komórek ale wyczerpała się rezerwa wypridukowalam max 4 na szczęście były dojrzałe i 3 się dalej rozwinęły prawidłowo. Transfer robił dr L bo cos sugerowało ze będzie trudny a dr tak sprawnie go przeprowadził ze zero bólu. Dandm ja inflandzka wspominał z roku 2008 2009 może teraz jest inaczej, może tylko ja trafilam na taki klimat inni pewnie na lepszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja wlasnie pisalam, ze pomimo, ze mnie nic zlego nie spotkalo to i tak znani lekarze nie byli przekonani do tego szpitala wiec ja bym sie tam nie zdecydowala rodzic, bo zachwiało to moje zaufanie, dziewczyny, ktore beda mialy niedlugo transfer dajcie znac kiedy i kciuki za Was zacisniete !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już po wizycie. Nasze maleństwo ma prawie centymetr i wiedzieliśmy bijące serduszko. Doktor mnie uspokoił, że wszystko jest na swoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orchidea1
kinga! zadnych lekow nie biore, poki co to nie wiadomo czy w ogole dojdzie do transferu....jesli dojdzie, to zapewne od transferu dopiero leki.... jutro rano znow usg i sie okaze co tam... moglby juz peknac ten pecherzyk....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenasz88
Lilalu do 12 godzin na żelaznej? Chyba sobie żartujesz? Moja koleżanka urodziła w sierpniu synka na żelaznej rodziła 17 godzin! 17 podkreślam! Błagam o znieczulenie i jej go nie dali bo mówili że jeszcze jest czas! I powiedziała że poród naturalny powinien być zabroniony i to jej pierwsze i ostatnie dziecko! W 2012 rodziła siostra mojej przyjaciółki 14 godzin i łaskawie zrobili jej cesarke! A dr O. Bo oczywiście ja też miałam taki pomysł żeby rodzic na żelaznej powiedziała albo jedzie pani na woloska albo wzywam karetkę i wypisuje skierowanie na woloska, bo na żelaznej po 1. Będzie pani czekać ze 4 h na przyjęcie a ja nie chce mieć dziecka na sumieniu po 2.oni są pro naturalni i w razie co będą zwlekać z cesarka. A co do warunków to wiadomo że mają dobre ale to nie o warunki chodzi tylko o zdrowie nasze i naszych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak czytam co piszecie nt. porodów naturalnych to aż mi się słabo robi... i tym bardziej cieszę się, że mój lekarz prowadzący sam zaproponował mi cesarkę, twierdząc, że jak najbardziej są ku temu wskazania: mi.in. moja historia ginekologiczna, ciąża z in vitro po latach starań i wiek jak na pierwsze dziecko. Ucieszyłam się, że ma takie podejście i nie muszę już załatwiać dodatkowych dokumentów np. od okulisty. Chce mi oszczędzić bólu i stresu... Ja się bólu boję, miałam co m-c bolesne okresy bez dużej dawki ibumpromu max nie dawałam rady zejść z łóżka pierwsze dwa dni. Poza tym jak okazało się, że mam puste jajo płodowe, w szpitalu dali mi leki na wywołanie skurczów. Jak mnie zwinął ból to wyłam, nawet nie miałam siły iść do toalety. To była taka trauma, że dziękuję bardzo za takie cierpienia! Całą noc tak się męczyłam i naprawdę myślałam, że tam umrę... Potem się nade mną zlitowali i dali leki rozkurczowe o które błagałam pielęgniarki, ale to było dopiero nad ranem. Także swoje wycierpiałam. Wolę mieć cesarkę i dłużej dochodzić do siebie niż mordować się kilkanaście godzin bez gwarancji sukcesu, narażać się na urodzenie niedotlenionego dziecka itp. Uważam się, że porody naturalne są upokarzające dla kobiety i test że "to musi boleć" do mnie nie przemawia! Kilka razy oglądałam program dokumentalny nt. i za każdym razem płakałam, nie rozumiem dlaczego tak trzeba cierpieć? Znieczulenia najczęściej nie podają, bo albo jest jeszcze za wcześnie, bo rozwarcie za małe, a to lekarza nie ma, albo jest już za późno na jego podanie. Jakaś paranoja!!! Jakoś wśród znajomych czy nawet jak czytam różne fora to nie spotkałam się z negatywnymi opiniami nt. cesarek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, super... :) Kura, dandm dobrze wiedzieć z tą inflancką... ja słyszałam ze ok... ale to od znajomych znajomych... Jeśli chodzi o św. zofię to ja uważam że to dobrze, że zmierzają ku naturze. Ale co kto woli... wiadomo że mają przede wszystkim na uwadze dobro dziecka a dla dziecka i matki zazwyczaj jest lepiej jak urodzi się naturalnie. Ja bym chciała rodzić naturalnie bez znieczulenia (jeśli oczywiście nie będzie przeciwwskazań) moja koleżanka urodziła tak w 3h właśnie w św. zofii w wodzie... dzięki pomocy położnych.. ale co kto lubi... Od osoby która pracuje na wołoskiej usłyszałam, że nie poleca... wiadomo że są różnie historie... ja nie jestem z natury panikarą i zdaje sobie sprawę że poród to nic przyjemnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kinga! ja juz po podgladaniu...:( i dalej nic ! endo podroslo do 7.8 a 2 pecherzyki jak byly tak sa! jedne ma 22 mm dzis, drugi 15mm Zadzwonilam do konsultanta i poradzilam sie co robic...bo weekend wypada...pani doradzila, zeby jutro pojsc znow na usg i jesli peknie to dzwonic do 14, kazdy lekarz cos zaradzi... i tak zrobie! bo dr Z kazal ewidentnie dzwonic dopiero po peknieciu... ja sie martwie, ze moga sie torbiele z tego zrobic i strace cykl... ale pytalam o zastrzyk na pekniecie i dr nie dal... wiec wyjscia innego nie mam, jak czekac..... Dort! masz racje z tym , ze powinno sie rodzic "po ludzku". Jedynie moge sie wypowiedziec, ze z wiedzy jaka posiadam to porod naturalny jest najlepszy dla dziecka! a dlatego, ze głowka przechodząc przez kanal rodny jest uciskana i to jest naturalna proprocepcja dla mozgu, tlumaczac, dziecko jest naturalnie bodzcowane i nie ma pozniej zaburzen koordynacji ruchowej, Porod cesarski to jest dla dziecka sytuacja jak: " wyrwanie w srodku nocy z lozka i zapalenie swiatla" , jest to szok dla dziecka! Oczywiscie, dzis dzieje sie tyle złego podczas porodow naturalnych, ze wcale sie nie dziwie ze wybieraja cesarke. Jest wiele wskazan medycznych do cesarki, ciaze mnogie obligatoryjnie raczej teraz tak rozwiazuja.... po " naszych" przejsciach...to pomimo, ze wiem , ze porod naturalny jest lepszy...to nie wiem jaka decyzje podejme.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lillalu, ja znam mnowstwo osob, ktore rodzily na Wolowskiej i wszystkie zadowolone, oraz dwie osoby tam pracujace i tez polecaja, o Sw Zofii tez same superlatywy do mnie dochodza, takze ja sie zastanawiam nad tymi dwoma szpitalami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orchidea, ja podczas mojego ostatniego crio tez mialam male endometrium 7mm, co prawda pecherzyk pekl i wtedy dr W podal mi 3 razy dziennie estrofen i 4dni pozniej endo bylo 14, na pekniecie pecherzyka nigdy mi nic nie podawali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenasz 88
Ja też chciałam rodzić naturalnie i co? I zanik tętna dziecka po 4h porodu... w ciągu 7 minut mała była na świcie... cesarka! a też mi się marzył poród naturalny i również nie jestem panikarą. I pracowałam do końca maja a 24 czerwca urodziłam :) więc Lilalu doskonale Cię rozumie, bo też nie mogłam usiedzieć w domu. Co do Wołoskiej to NOVUM poleca tylko i wyłącznie Wołoską, a dlaczego? Bo Jakimiuk (ordynator Wołoskiej) prowadzi ciąże w Novum. Ale powiem Wam z własnego doświadczenia, że warunki na Wołoskiej są kiepskie ale przyjechałam z książeczką Novum i skakali przy mnie i przyjęli mnie bez kolejki :). Leżałam 1 dzień na patologii w sali 5 osobowej i wszystkie 4 dziewczyny były przewiezione tutaj z Żelaznej bo tam nie mają żadnych specjalistów poza ginekologami, a wszystkie były albo z cukrzycą albo zatruciem ciążowym. A no i co do pro naturalnie na Żelaznej to mam jeszcze koleżankę którą 3 dni podłączali (2tyg po terminie) pod oksytocynę i nic... a 4 dnia lekarz stwierdził zdziwony że co ona tutaj jeszcze robi i balonik i oksytocyna i zielone gęste wody odeszły i na cesarkę i co? i dziecko 4 punkty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dandm mysle ze endo podrosnie jeszcze bo caly czas rosnie...wiec te 8-9 bedzie:) pocieszylas mnie ze tez nie dawali na pekniecie... musze uzbroic sie w cierpliwosc i czekac... dzis pobiegam wiecej w pracy to moze pomoze;))) bardzo sie nastawilam na ten transfer teraz, i w pracy wszystko ustawilam pod to, ze spokojnie bym zwolnienie teraz mogla brac... wiec pokomplikuje sie wszystko jak nie bedzie............ dzis dr robiący usg byl innej narodowosci, wiec kaleczyl polski:) i mowi " tylko śpokojnie, niech sie Pani wyluziuje..." smiac mi sie chcialo a jednoczesnie sobie myslalam, ze niech sam sie luziuje...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dandm - ja nie jestem z W-wy, więc rodzę w swoim mieście. Dr z Novum proponowała mi prowadzenie ciąży w W-wie i ona pracuje na Żelaznej... Ale to przecież bez sensu jeździć prawie 200 km i prowadzić ciążę z dala od domu. Jeszcze słyszę że ten szpital jest nastawiony na porody naturalne. Ja panikarą nie jestem ale swoje już wycierpiałam w życiu i wiem co to silny ból i silne skurcze i bohaterki nie mam zamiaru z siebie robić i próbować rodzić naturalnie za wszelką cenę... Miałam problem z nerką i rodziłam kamyka prawie 1,5 tyg. i ból towarzyszący kolce nerkowej jest porównywany do bólu porodowego więc bardzo dziękuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orchidea rozwaliłaś mnie tym doktorem ;-) No u ciebie wszystko wskazuje na to, że dojdzie teraz do transferu i za to bardzo mocno trzymam kciuki ! Ja czuję, że ten miesiąc odpuszczę. Zaczekam oczywiście jeszcze na usg co z pęcherzykiem ale testy owulacyjne wychodzą negatywne więc chyba lipa :-( A tak transfer przed samą miesiączką... chyba będę się bała zaryzykować bo to moja jedyna śnieżynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze względów ww. obstawiam Św. Zofię lub Wołoską właśnie... bo "lepiej" traktują pacjentów z Novum... a jaki lekarz z novum w św. zofii pracuje? Bo pierwsze słyszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylvia83
Witam ale się dyskusja rozpętała :) Szkoda, że dr.W nie pracuje w żadnym szpitalu. chyba na Woloskiej to polowe pacjentek mają z Novum. Znajoma rodzila ostatnio na Inflandzkiej to pow.ze jesli chodzi o opiekę po porodzie to ok ale sam porod a miala cc to jakiś koszmar. Na zywca ja cieli, bole przedporodowe to pikus w porównaniu z cieciem. Musze z dr.W porozmawiac, moze cos doradzi gdzie rodzic. Ja prawie jestem zdecydowana na Wolomin ale tez mam opory, rozne sa opinie. Jestem straszna panikara więc pewnie się skonczy cc Zobaczymy czas pokaże :) Ktora pierwsza rodzic będzie?? Milego dnia, 13 piątek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, i może Św. Zofia nie ma oddziałów "dla matki" ale ma jedną z najlepszych neonantologii w Polsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×