Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ABC1983

Dlaczego dorośli ludzie są w związkach?!

Polecane posty

Ty się lecz, współczuję Twojemu facetowi, skoro jest dla Ciebie stojącym k*****m, no ale Ty dla niego dziurą;) a i tak Cię pewnie zdradza, więc logiką związkowców - brzydniesz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak broken. Pocyztaj sobie na wiki o antynatalizmie, strzał w dziesiątkę. Pierwsyz argument: bo nie wiesz jakie to uczucie radości usłyszeć kocham cie mamo i dziękuje. Wszystko opiera się na twoich własnych doznaniach. nie płodzisz kogoś, by był wartością samą w sobie lecz zawsze rozumianą poprzez kogoś lub cos innego. moorland mówi, ze jak sa problemy, to były wczesniej, że dziecko nic nowego nie wprowadza, że to coś nowego i niezaleznego. Po części ja rozumiem, ale uważam, że dziecko zaognia pewne sprawy, np. obrazowo rzecz ujmując, jesli ktoś ma problem z utrzymaniem porządku, to po urodzeniu dziecka jest tylko gorzej. dziecko krystalizuje pewne cechy. Moorland tak bardzo nie zgadza sie na jakąkolwiek krytykę rodzicielstwa, że zjej poglądów wynika, że dziecko nie zmienia nic, podczas, gdy zmienia wszystko. Ludzka codziennośc i myslenie, hierarchię wartości i metody działania. siła rzeczy zmienia ssię człowiek i jego relacje równiez, a także otoczenie względem młodej matki. oczekiwania itd. nikt nie jest w stanie przewidziec w jakim kierunku to pójdzie, jak ludzie będa to znosić i na ile zbiezne będa motywacje obojga. faceci często chcą żyć w miarę jak do tej pory,a kobiety wyolbrzymiaja ryzyko. One ich namawiaja na dzieci,a potem nie umieją pogodzić swoich ról, oni robia co mogą,a nic im to nie daje, bo kobieta potrafi miec paraboję nawet jak dziecko jest na studiach.to nie jest kwestia kilku lat po porodzie, lecz ukierunkownaia myslenia i działania na długie lata, na zawsze.Lub odwrotnie...czasem one głupie myslą, ze on chciał, a on miał g*******e pojecie w co się pakuje i teraz nie robi nic, a ona tylko wpada po szyję w g****o zastępując sobie relacje z nim, w relacji z dzieckiem! bo on woli się izolowac. jesli sie nie izoluje, lecz lgnie do rodziny, to oczywiście nic mu to nie daje, nie daje mu to rpzewagi nad innym kolesiem, który się od rodiny izoluje, bo jeden jak i drugi sa dla swoich zon drugorzedni tak czy siak. facet może machać fajfusem na boki i robić fikołki i tak jest ofiarą tego świata i swej chuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chorym na umyśle trzeba być aby pragnienie wierności i posiadania dziecka porównywać do gwałtu i zabijania? :O gwałt i zabijanie - owszem, leżą w naturze, ale jedynie tych psychopatycznych, zaburzonych jednostek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie osoba, która się wścieka, bo robię coś z własnym ciałem i która mówi, że nie będzie mnie kochać jak będę sikać lub mieć kochanka jest PSYCHOPATĄ bo to jest moje ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwałt i zabijanie - owszem, leżą w naturze, ale jedynie tych psychopatycznych, zaburzonych jednostek x wyjątkiem stanowią zdradzone monochłamy, które lubią zabić za zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha, kafefauna!!! broken...ech. nie przekonasz ich do swoich racji, ale powiem Ci tak- jest prawdopodobieństwo, ze skoro ty myślisz jka myslisz, to gdzieś jest ktoś kto tez tak ma, może sie spotkancie. wspólcześnie coraz częściej ludzie mają wolne podejście do tych spraw. w naturze jest powtarzalnośc, w gruncie rzeczy na całym świecie są zawsze przedstawiciele tych samych myślowych nurtów, tych samych problemów... ja czasem na innych forach czytam (nie piszę, czytam) osoby myslące jak ja i to jets niezwykłe. bardzo pocieszne- nie wymysliłam nic nowego. są tacy ludzie. tragiczne i pocieszne jest to, że geniusz i nowomysliciel zdarza sie raz na sto lat. wśród reszty ludzi wystepuje powtarzalność, a dla nas to dobrze, broke;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocha sie ludzi z ktorymi wiele nas laczy, widc jezeli dwie osoby zupelnie inaczej wyobrazaja sobie relacje z kims to sie nie pokochaja. Np. dla jednego przyjaciele sa tylko od zabawy, a drugi od przyjaciol oczekuje pomocy w trudnych chwilach. I tych dwoje przyjaznic sie nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego, ja bym takiego przyjaciela o innych wymaganiach nie zostawiła ani się nie obrażała;) przyjaźń o tyle jest fajna, że jest bezpieczna, nie zostajesz z nimi na noc, nie zemszczą się, i raczej nie są zazdrośni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby byli? Gdyby okazalo sie, ze to co napisalas ich nie dotyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdyby byli? Gdyby okazalo sie, ze to co napisalas ich nie dotyczy? x nie są, bo tylko partner to takie dziadostwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01.12 ma pełna rację, o tym mówię. sa ludzie, którzy łączą sie w pary z zamysłem płodzenia dzieci uznając to własnie za wszelki cel spotykania się, seksu itd. i wówczas kochają dziecko bardziej od siebie nawzajem, ale nie dlatego, ze tak 'się' kocha, tylko dlatego, że taki e jest ich prywatne ustosunkowanie się do rzeczy. rozumiem , że ci ludzie siebie nawzajem również kochają, tak.ale inaczej niż ja to sobie wyobrażam, inni mają inaczej. ludzie mają róznie, niektórzy dziecka nie potrzebują wcale,a inni uwazają, że w związku wystarczy szacunek, nawet nie namiastka miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dla mnie osoba, która się wścieka, bo robię coś z własnym ciałem i która mówi, że nie będzie mnie kochać jak będę sikać lub mieć kochanka jest PSYCHOPATĄ bo to jest moje ciało." x debilko ja mówię o prawdziwych psychopatach , a nie o twoich urojonych wyobrażeniach takowych :D poza tym nie trafiłaś kompletnie z tą definicją bo psychopata bierze cię siłą, a nie wchodzisz z nim dobrowolnie w jakieś relacje jak z partnerem i daruj już sobie te absurdalne pseudo-argumenty bo naprawdę się kompromitujesz 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie, sa ludzie ktorzy lubia cie tylko jak nie masz problemow i jestes w swietnym nastroju. I co, ich tez pokochasz i nazwiesz przyjaciolmi? Pewnie nie. Z partnerem jest tak samo, jak sie z kims nawet zaprzyjaznic nie mozesz bo konflikt charakterow, bo inne wartosci itd to go nie pokochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wyjątkiem stanowią zdradzone monochłamy, które lubią zabić za zdradę." x i po raz kolejny pokazujesz jaką jesteś kretynką porównując działanie w afekcie do psychopatii - hahahahaha! :D dwie kompletnie różne rzeczy. jesteś tak durna, że aż boli. i skoro masz ZEROWE pojęcie o ludzkiej psychice to się na te tematy nie wypowiadaj i oszczędź nam swoich bzdur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie, sa ludzie ktorzy lubia cie tylko jak nie masz problemow i jestes w swietnym nastroju. I co, ich tez pokochasz i nazwiesz przyjaciolmi? Pewnie nie. Z partnerem jest tak samo, jak sie z kims nawet zaprzyjaznic nie mozesz bo konflikt charakterow, bo inne wartosci itd to go nie pokochasz. x ok, ale to nie ma nic wspólnego z zasadami (jeden przyjaciel wywołuje troskę, a inny nie, bo np. za bardzo się nad sobą rozczula - ja tak mam, że tak "oceniam" ludzi, a raczej co dla nich robię) ani zdradą, zdrada to coś co mam w czasie wolnym, a nie, który mam z "partnerem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"oczko.gif przyjaźń o tyle jest fajna, że jest bezpieczna, nie zostajesz z nimi na noc, nie zemszczą się, i raczej nie są zazdrośni " od kiedy to przyjaciele nie są zazdrośni?? co ty piertolisz? tak, tak, żyj nadal w świecie iluzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale go oklamujesz (inaczej to nie zdrada), rownie dobrze mozesz utrzymywac go w przekonaniu, ze pieniadze sa wspole i wydawac bez konsultacji z nim cala wyplate (a zamordowanie partnera przez kase zdarza sie czesciej niz przez zdrade). Poza tym ja np. Nie pokochalabym faceta ktory nie jest monogamista,moim zdaniem tacy ludzie nigdy nie angazuja sie emocjonalnie w zwiazki. Gdyby jakis facet udawal monogamiste zebym go pokochala to syzyfowa praca, bo nie kocham jego tylko jego klamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
działanie w afekcie:D fajne usprawiedliwienie dla monościerwa, wypuśćmy go naljlepiej, niech zabije więcej kobiet, ktróe nie uprawiają z nim seksu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda relacja, zwłaszcza bliższa, do czegoś zobowiązuje. Przyjacielska nie jest wyjątkiem. Ale co ty możesz wiedzieć. Nie masz normalnych znajomych w normalnym świecie, nigdy nie byłaś w żadnej miłosnej relacji, tylko tworzysz jakieś słodkie, różowe iluzje niczym 13-latka. Zresztą sama się przyznałaś się, ze nie potrafisz tworzyć dłuższych i trwalszych znajomości z ludźmi - co jest konsekwencją właśnie twoich spaczonych przekonań i jakichś irracjonalnych, paranoicznych lęków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Ale go oklamujesz (inaczej to nie zdrada), rownie dobrze mozesz utrzymywac go w przekonaniu, ze pieniadze sa wspole i wydawac bez konsultacji z nim cala wyplate x czyli moje ciało to wspólna własność jak kasa? piertoli Cię? x (a zamordowanie partnera przez kase zdarza sie czesciej niz przez zdrade). Poza tym ja np. Nie pokochalabym faceta ktory nie jest monogamista,moim zdaniem tacy ludzie nigdy nie angazuja sie emocjonalnie w zwiazki. x ja tak nie mam, że kalkuluję, kogo pokocham x Gdyby jakis facet udawal monogamiste zebym go pokochala to syzyfowa praca, bo nie kocham jego tylko jego klamstwa. x a tak nie kochasz jego, tylko jego wiernego fiuta, co za różnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciół też nie masz - sama pisałaś, ze nie masz żadnych bliskich osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą sama się przyznałaś się, ze nie potrafisz tworzyć dłuższych i trwalszych znajomości z ludźmi - co jest konsekwencją właśnie twoich spaczonych przekonań i jakichś irracjonalnych, paranoicznych lęków. x dla Ciebie dłużesz relacje to bycie czyjąś wierną suką?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ale wolę inwestować w przyjaciół, tym bardziej jak każdy przytulacz będzie chciał być partnerem to sram na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie seks jest czescia zycia, a seksualnosc to czesc charakteru taka sama jak np. Empatia do malych zwierzatek. Szanuje, ze ktos chce sypiac z innymi, ale nie rozumiem tego i pewnie nie dogadalabym sie z taka osoba. Poki co ty nikogo nie pokochalas, wiec jak to jest? Nikt nie zasluzyl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie seks jest czescia zycia, a seksualnosc to czesc charakteru taka sama jak np. Empatia do malych zwierzatek. Szanuje, ze ktos chce sypiac z innymi, ale nie rozumiem tego i pewnie nie dogadalabym sie z taka osoba. Poki co ty nikogo nie pokochalas, wiec jak to jest? Nikt nie zasluzyl? x nie spoktałam prawdziwej miłości, która burzy "niedopasowanie". niedopasowanie to kolejne durne słowo związkowców. kocha się, BO TAK. to nie jest racjonalne chłodne, jak obroża dla psa. tylko emocje i magia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to akurat prawda, ze nie- monogamiczne osoby nie angażują się emocjonalnie w żadne relacje. dla nich licza się jedynie "motylki" w brzuchu i stan jak na jakimś haju, który często towarzyszy zakochaniu. takie osoby nie potrafią zainteresować się innymi bez gorączki hormonalnej i idealizowania drugiej strony. i zazwyczaj z opadnięciem hormonów i minięciem pierwszej fazy zakochania, momentalnie ich "miłość" wygasa co tylko potwierdza, ze to miłością nie było. a jedynie fascynacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, nie znam żadnego poli, ty znasz setkę pewnie;) ale zdaje się, że poli mogą mieć kilka ZWIĄZKÓW, więc chyba możesz ich rozgrzeszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" dla Ciebie dłużesz relacje to bycie czyjąś wierną suką" x Niewierną suką też nie byłaś. Ale ja nie mówię o związku, tylko o przyjaciołach czy znajomych - sama przyznałaś się, że nie potrafisz tworzyć relacji z ludźmi co potwierdza twoje pewne upośledzenie w relacjach interpersonalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×