Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KasiaSlowik

Porodówka w Gamecie Rzgów

Polecane posty

Gość mama listopad
Podlaczam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudniowa_mama
Kochane, a może przy okazji mi powiecie od czego zależy termin cc? Bo czasem jest tydzień wcześniej, czasem półtora, albo nawet 2 tygodnie. Jest jakaś reguła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośće
Hej jestem juz po cc w gamecie mały zaczął się pchać wcześniej. ustalony termin na cięcie miałam na dziś a w czwartek 8.10.2015 wylądowała w gamecie z bólami porodowymi. Sytuacja szybko się rozwinęła po 17 zostałam podpięty pod ktg i wykonano badania do cięcie. Cc wyznaczona na godz 19 ale przez silne bóle rozpoczęto o 18.30.wiec tu duży plus dla lekarzy bo nien musialam się męczyć. Cesarza sprawnie 30 min całość. Nic się nie czuje dziecko w tym czasie jest z tata ciało do ciala. Następnie przez 2 godz jest się na sali pooperacyjne z dzieckiem mężem tutaj maleństwo juz jest przykładzie do piersi. Opieka po operacji rewelacyjna duże zainteresowanie często zaglądają do rany pomagają przy pionizacji ja była stawiana na nogi po 12 godz. Często miałam ranę przerywana oglądana lodami piaskiem na obciążenie żeby szybciej macica się oczyścić. Położne mile i nie robią radnych problemów. A propos nici na ranie pytałam się petelki maja zostac za jakieś 4 tyg mają same odpasc. Polecam porod w gamecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oli_F
Urodziłam swojego synka przez cc 06.10.2015. Termin porodu miałam na 18.10.2015. Do Gamety zgłosiłam się o 7 rano, ok. godziny 8 zaproszono mnie na izbę przyjęć, tam podpisałam resztę papierów i zrobiono mi ktg. Po Ktg zaprowadzono mnie do sali, pobrano krew do badań. Ok 10, po otrzymaniu wyników, zabrano mnie na salę operacyjną. Pani anestezjolog bardzo miła, pomogła mi przyjąć odpowiednią pozycję do znieczulenia. Sama cesarka zaczęła się o 10:10. Syn był na świecie o 10:15. Na chwilę położono mi go na klatkę piersiową, a potem oddano na minutkę tatusiowi. Potem niestety mały trafił do inkubatora. Cała cesarka trwała do 10:45, muszę jednak powiedzieć że była bardzo chaotyczna, lekarze byli nerwowi, być może widzieli że z dzieckiem jest coś nie tak i to ich tak wyprowadziło z równowagi. Miałam już jedną cesarkę w CZMP i tam wszystko działo się na spokojnie. Dr Dziatosz po skonczonej operacji pogratulował mi slicznej córki, a ja przecież urodziłam synka!. Po zszyciu przewieziono mnie na salę pooperacyjną, mąż był przy mnie, dziecko niestety cały czas w inkubatorze. Widok oczekującej10, leżącej obok, tulącej swojego syna zaraz po cesarce bardzo bolesny, bo ja nie mogłam tego zrobić! Po 2 godz. przewieziono mnie na salę i tam kazano mi szybko podpisywać zgodę na przewiezienie syna do specjalistycznego szpitala. Póki co cały czas leży w tym szpitalu, jest pod respiratorem, być może za kilka dni go odłączą. Wracając do pobytu w Gamecie to pionizacja tego samego dnia ok 20, położone bardzo miłe i pomocne, w moim przypadku bardzo przydatne były też porady laktacyjne, bo ważne żebym jak najdłużej utrzymała pokarm dla mojego maleństwa. Tylko jedna z położnych na nocnej zmianie była mniej sympatyczna, ale akurat była u mnie tylko raz. Jeżeli chodzi o lekarzy to zaglądali do rany po cięciu, niestety czuć było że winą za to co się działo z synkiem próbują obciążyć mnie. Także pani neonatolog która zajmowała się dzieckiem po porodzie nie była zbyt miła, nie udzielała nam żadnych informacji, później jednak przyszła mnie za to przeprosić. Wypisano mnie po 2 dobach, wcześniej dr Dziatosz zapewniał mnie że w moim przypadku będzie konieczna 3-dobowa hospitalizacja. Ale akurat bardzo chciałam zobaczyć swoje dziecko, więc pewnie gdyby sami mnie nie wypisali, to zrobiłabym to na własne życzenie. Ogólnie wrażenia z Gamety mam mieszane, pewnie gdyby poród odbył się bez komplikacji i miałabym syna przy sobie to rozpływałabym się nad Gametą z zachwytu. No ale niestety stało się jak się stało, ważne żeby synek doszedł jak najszybciej do pełni zdrowia i już był ze mną w domku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listopad mama
Do Oli_F: Czy mogę się dopytać w którym tyg. było cc i czemu 12 dni wcześniej? Pod uwagę brana była data z OM czy z Usg? Problemy z synkiem zaczęły się po operacji? Jak się Pani czuje, mam nadzieję, że z maluszkiem lepiej? :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ofi_F trzymam kciuki, żebyś mogła jak najszybciej być z Synkiem w domu, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze!!! Gdzie Go musieli przewieźć? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak właściwie to co się stało (jeśli mogę zapytać i jeśli chcesz o tym pisać), że musieli Maleństwo zabrać do innego szpitala? Przed porodem nic na to nie wskazywało, prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oli_F
Cesarkę miałam dokładnie w 38 tyg i 2 dni. Dzień wcześniej miałam drugą wizytę u dr Dziatosza, który stwierdził że należy zrobić cesarkę jak najszybciej ze względu na nadciśnienie w ciąży. Na podstawie wielkości mojego brzucha (a nie pomiarów z USG!!!) ocenił także że dziecko jest na pewno bardzo duże, więc to jest kolejny argument przemawiający za jak najszybszym cięciem. Nic nie wskazywało na to że z synkiem będą jakieś problemy, z resztą pewnie gdyby tak miało być to nie zakwalifikowaliby mnie do porodu u nich w szpitalu. Syn urodził się z wrodzonym zapaleniem płuc, nie dało się tego przewidzieć. Przewieziono go na oddział Intensywnej Terapii i Anestezjologii Dziecięcej do szpitala na Spornej w Łodzi. Z tym szpitalem Gameta ma podpisaną umowę, i w przypadku problemów z dziećmi właśnie tam je przewożą. Jutro mają podjąć próbę odłączenia Maluszka od respiratora, trzymajcie kciuki żeby wszystko się udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może właśnie dzięki szybkiej reakcji lekarzy ,Twój synek będzie zdrowy ? A pani dr natolog nie udzieliła na początku informacji bo zajmowała się twoim nowonarodzonym? Życzę zdrówka dla syneczka i mam nadzieję że wszystko co się wydarzyło było spowodowane ratowaniem jego zdrowia. Ja mam cc za tydzień jeszcze nie wiem gdzie ale ufam lekarza ze wiedzą co robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama listopad
Do Oli_F Dziękujemy za odpowiedzi:)) Trzymamy kciuki bardzo mocno i pozdrawiamy z córcią w brzuchu ( jeszcze 2 tygodnie:D). Zdrówka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama listopad
Do Oli_F jak tam się macie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica33_
Jesteś niezadowolony z opieki,masz powikłania po porodzie,zostalas bez pomocy pisz na czarownica33@interia.pl siła w grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oli_F
Synek nadal w szpitalu, 8 dni leżał podłączony do respiratora, 11 dni był w inkubatorze. Teraz leży już w łóżeczku, ale ma jeszcze spory problem z trawieniem, poza tym nie ma odruchu ssania więc się musi go nauczyć żeby w domu z głodu nie umarł :-) Ale ogólnie z dnia na dzień jest coraz lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama listopad
Do Oli_F To najważniejsze, że poprawa jest i coraz lepiej! Już niedługo będzie w domku na pewno, a później święta i same magiczne momenty:)) Pozdrawiamy, mam nadzieję, że za dwa tygodnie już z córką na rekach:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekujaca10
Do Oli_F : wierz mi, myslami bylam z Toba i Twoim malenstwem! I serce mi pekalo jak przyszla dr Kicinska. Jak ja zobaczylam wiedzialam, ze Wasz synek mial najlepsza opieke i pewnie zrobili co mogli dla niego w Gamecie. Jak sie teraz malenstwo ma? Wychodzicie na prosta? Sciskam Was calym serduszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekujaca10
Mialam cc 06.10.15. Cesarki nie planowalam, liczylam na porod sn. Niestety tydzienpo terminie synek nie mial ochoty opuszczac brzucha. Moj organizm tez mial gdzies to ze powinnam rodzic. W zwiazku z tym, ze mialam juz jedna cc (drugie dziecko urodzilam sn), lekarze powiedzieli ze najbezpieczniejsze dla mnie i malego bedzie cc. Z wielka niechecia zgodzilam sie. Xesarke mialam tuz po Oli_F. O 11:50 Antos byl na swiecie. Co do Gamety i cc to osobiscie moge sie o nich, samej operacji i opiece poporodowej wypowiadac tylko w superlatywach (a mam porownanie). Opieka swietna, wszyscy bardzo pomocni i wyrozumiali. Najwaznieje jednak jest to, ze tydzien po cesarce doszlam do siebie. Dzisiaj minely dwa tyg. od operacji a ja w 100% wrocilam do formy (no moze poza waga i brzuszkiem) dzieki czemu nie mam problemu z opieka nad moimi 3 skarbami. Takze gdyby mnie ktos zapytal czy polecilabym Gamete - z czystym sumieniem polece. Porod cc przezylam godnie i bez bolu. Gdybyscie mialy pyt., chetnie odpowiem w granicach mozliwosci agatakra@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oli_F cały czas trzymam kciuki, ważne, że coraz lepiej z Maleństwem, jeszcze troszeczkę i zapomnicie o problemach, będziecie w domku i na pewno wszystko będzie dobrze! Oczekująca10: dzięki za szczegółowy opis wrażeń, bardzo pomocne, nie mam wątpliwości, że wolę tam rodzić, a nie w Pabianicach:-) Pozdrawiam Was Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama listopad
Również wiem, ze bede rodzic w Gamecie. Juz niedługo, termin na 18 listopada, ale niewykluczona cesarka, okaże się w przyszłym tygodniu i wtedy tez ustalę zapewne datę z dr Dziatoszem. Zaczynam sie denerwowawac, ale Wasze wpisy podnoszą na duchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, w którym tygodniu ustalałyście cesarskę w Gamecie? Też w 36?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama listopad
Do Gość: Też? Czyli Tobie wyznaczono na 36?? A w Gamecie to w ogóle nie przyjmują po 36 tc? Ja jeszcze przed ustaleniem daty, obecnie jestem w 36t.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama listopad
Ustalalyscie a nie wyznaczałyście, przepraszam za szybko przeczytałam:) W przyszłym tygodniu będę ustalać, czyli będę w 36 i 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzn
ja poszłam na wizyte kwalifikacyjną w 37 tyg i wtedy ustalałam termin cesarki. a cesarkę miałąm w 39 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja będę miała wizytę kwalifikacyjną w najbliższy wtorek, dokładnie 35+0, czyli niby początek 36 tygodnia. Wizyty ustalają najczęściej na 36-37 tydzień ciąży :) A cc to widzę, że różnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a czy w Gamecie są tzw. pokoje rodzinne (dodatkowo płatne), gdzie partner może przebywać 24 godziny na dobę z Mamą i Maleństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama listopad
Mamy jak sobie radzilyscie, radzicie ze strachem przed cc? Czuje , ze odlecę w dniu terminu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzn
cc zazwyczaj jest w 39 tc, pokoje są dwuosobowe tatuś może być od 8-20 , całą dobę nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzn
mama listopad: ja także się bardzo denerwowałam, w dniu cesarki myślałam że się rozlecę a jak już byłam na miejscu i przewieźli mnie na salę operacyjną to dostałam takiego ataku paniki że ciągle mi coś podawali żeby mnie uspokoi, bo nie mogłam oddechu złapać ze stresu. najbardziej bałam się że nie zadziała znieczulenie i będę czuć jak mnie tną i zszywają. Teraz mogę powiedzieć że wszystkie moje obawy były niepotrzebne bo zupełnie nic nie czułam a lekarze byli wyluzowani, zagadywali, żartowali. samo cięcie przebiegło o niebo lepiej niż się spodziewałam za to po cięciu jak już trzeba było wstać to było o wiele gorzej niż się spodziewałam.... . Także droga mamo nie poradzę Ci jak sobie poradzić ze stresem bo jak widzisz ja samo sobie nie poradziłam:P Mogę Cię tylko uspokoić że nie ma się czego bać a sam zabieg przebiega bezproblemowo i w miłej atmosferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×