Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gariela

Czy miłość wygasa do końca?

Polecane posty

Gość gość
ja kocham bezgranicznie juz pare lat..bardzo bolałi ,kiedy znalazł sobie drugą i wziął z nią ślub..myslałam że umre ze z źalu pęknie mi serce,on nie wierzył nigdy w moje uczucia a ja marzylam o jednej najmniejszej chwili z nim .takiej sam na sam..chciałam wyznac mu co czuje,powiedziec ze dla mnie jest tym jedynym..ale nie miałam nawet jak sie z nim zobaczyc.Widzialam go 1;8r.trmu..nadal kocham o tamtej pory kiedy go poznałam(5)l. nie potrafie myslec o zadnym innym..serce mi krwawi na samą myśl że on moze być z inna.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To boli, wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pocieszajace :) Tylko te sygnaly byly bardzo delikatne. Pomyslalam sobie, ze moze mowic to kazdej. Ale przyjaciolka doniosla mi raz, ze zaproponowal jej przyjacielski seks wiec widac chlopak umie byc bezposredni ;) Poza tym ostatni raz widzialam go ponad rok temu. No i on tez nikogo nie mial na serio poza jedna, ktora za czesto wspominal : P No i czym te pare sygnalikow jest? Chyba jednak niegroznym urojeniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mi też pewnie serce pęknie, kiedy dowiem się, że wziął ślub z inną. Ale w końcu ból minie, a będę przynajmniej wiedziała, że z nią może mieć wszystko, o czym marzył. A ja się już przyzwyczajam do swojej samotności. Napisałam to wszystko po to, żebyście zdawali sobie sprawę, że czasem możecie nie wiedzieć, że ktoś Was kocha, tylko nie chce tego pokazać, by dać Wam szansę na lepsze życie albo gdy ktoś Wam daje kosza to nie znaczy, że się nie podobacie czy nie jesteście wiele warci. Po prostu ktoś sam może w danym momencie nie być gotowy na związek, bo jest chory, bo jest tuż po rozstaniu z kimś albo może kocha kogoś i tęskni albo jeszcze inne powody. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Pocieszajace usmiech.gif Tylko te sygnaly byly bardzo delikatne. Pomyslalam sobie, ze moze mowic to kazdej. Ale przyjaciolka doniosla mi raz, ze zaproponowal jej przyjacielski seks wiec widac chlopak umie byc bezposredni". Jeżeli to prawda, to radzę Tobie o nim zapmnieć. Jeśli to była Twoja przyjaciółka i to jej zaproponował, to on wiedział, że Ty się o tym dowiesz. Chodziło mu o to, żeby wzbudzić w Tobie zazdrość, w dość okropny sposób. To znana sztuczka graczy, taki mężczyzna nie potrafi szanować kobiety. Lepiej że się o tym dowiedziałaś teraz niż gdybyś utkwiła z nim w toksycznym związku i wtedy bardzo cierpiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja. Ja tak mam teraz. Serce mi peklo bo chlopak sie ode mnie odizolowal bo go odrzucilam ale... Ja musze dojsc ze soba do ladu. Nie chcialam go krzywdzic tym, ze chcialam sie zaprzyjaznic na poczatek bo nie jestem gotowa na zwiazek. Ale tesknie i mysle o nim codziennie. Pocieszam sie, ze moze mi kiedys przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasciwie temat jest o uczuciu , czy wygasa czy nie , czy prawdziwe uczucie trwa wiecznosc , czy prawdziwe uczucie moze umrzec gdy jedna strona za malo sie angazuje. Jak to jest z tym kochaniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobijająca jesteś, ale powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3.04..skąd wiesz?masz podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W prawdziwej miłości jak jedno upada to drugie podnosi. Kiedy jej nie ma, jedno przestaje pomagać całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko :) Zostawiliam to za soba ;) Teraz gdy zakonczylam toksyczny zwiazek z jego przyjacielem on utrzymuje z nim duzo wiekszy kontakt niz wczesniej. Pozegnalam sie symbolicznie z tym uczuciem ponad rok temu. I nie mysle o nim codziennie choc ze wszystkich chlopakow snil mi sie najczesciej. Teraz serce mam wypelnione kolejnym zakochaniem... Moze kiedys mi sie uda ;) Choc zauwazylam ze mam sklonnosci do tworzenia toksycznych relacji wiec moze lepiej jak bede sama... Choc smutno tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myślisz, że mnie nie dobija to, że nie mogę nawet myśleć o byciu z mężczyzną, którego kocham tyle lat i wiem, że nie przestanę kochać? Pomyśl, jak mnie to boli. A nawet nie wiem, czego on tak naprawdę oczekiwał od tej znajomości ze mną. Może utrzymywał ją tylko z nudów, a może mu zależało, skąd mam wiedzieć? Też nigdy nie zrobił niczego, co by mi pokazało chociaż trochę, że mu zależy, że jest mną zainteresowany. To dlaczego nie będąc zdrowa miałam mu wyznawać, co do niego czuję i stawiać w może niechcianej sytuacji? I potem uniemożliwiać normalne życie oraz spełnianie marzeń, bo jeśli się jest z kimś, to bierze się pod uwagę też tę drugą osobę i z pewnych rzeczy rezygnuje. A z mojego powodu musiałby zrezygnować z większej ilości spraw niż inna związana z kimś osoba. Po co miałam wprowadzać zamęt w jego życiu? Może wcale i tak mu na mnie nie zależało? Jemu nie brakuje zainteresowanych nim kobiet i sądzę, że on już nawet może mnie nie pamięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czasami chce pomagać ale z roznych przyczyn nie moze..prawdziwe uczucie nigdy nie wygasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość wczoraj Nie mam nic wspolnego z mezczyznami jakich tu opisujesz. Boli mnie wlasnie dlstego ze choroba nie byla dla mnie zadna bariera! Niestety wg innych osob jest, np wedlug jej rodzicow. Cierpi na chorobę psychiczna. Jestem z zupelnie innego swiata niz ona, oni tego nigdy nie zaakceptujs. Moge czekac na nia cale zycie. Obawiam sie ze dziś mogę być juz dla niej nikim, jest izolowana ode mnie, przyjmuje mocne leki po których zazwyczaj musi wszystko w swojej głowie układać od poczatku, gdy jestem daleko mogą tam jej mówić na mój temat co tylko beda chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W prawdziwej miłości jak jedno upada to drugie podnosi. Kiedy jej nie ma, jedno przestaje pomagać całkowicie. x Co zrobic jak juz uczucie wygasa , bylo prawdziwe , z calego serca. Gdybysmy mieszkali blisko siebie to moze udaloby sie reanimowac ale dzieli nas ocean :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 3.04..skąd wiesz?masz podobnie?" Wiem, bo kiedyś ktoś ze mną zagrał identycznie, też z moją przyjaciółką. Dałam mu po tym kopa. I jest masa książek opisujących to zagranie, dla graczy właśnie. Uczą tego też w szkołach typu PUA. I tamten gość do dzisiaj sobie pogrywa z innymi kobietami w ten sposób, chociaż minęło wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozśmieszasz mnie, ile ty masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to najchetniej pozegnam wszystkie te uczucia by miec czysta glowe i serce gotowe na tego jedynego prawdziwego :D Tego co pokocha mnie taka jaka jestem, bedzie mnie wspieral i ja mu dam to samo. Eh... Idylla? ;) Marzycielka eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Gość wczoraj Nie mam nic wspolnego z mezczyznami jakich tu opisujesz. Boli mnie wlasnie dlstego ze choroba nie byla dla mnie zadna bariera!" Aż mi łzy połynęły, kiedy to przeczytałam, bo widać, że naprawdę ją kochasz...I zazdroszczę. Może próbuj o Nią walczyć, szukać skutecznej pomocy dla niej i zamieszkać razem, jeżeli ona Ciebie chce? Jeśli byście razem zamieszkali, to jej rodzice nie będą mieli wpływu na Wasze życie, albo przynajmniej nie tak duży wpływ. Mam nadzieję, że Wam się ułoży, że dacie radę to przeskoczyć i będziecie razem szczęśliwi. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak to vierpi na chorobe pdychiczną ,skad wiesz..czy ona przrbywa w jakimś zakladzie??dlaczego piszesz ze jestescie z deoch roznych światow,czy rodzice ją wspieaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to najchetniej pozegnam wszystkie te uczucia by miec czysta glowe i serce gotowe na tego jedynego prawdziwego smiech.gif Tego co pokocha mnie taka jaka jestem, bedzie mnie wspieral i ja mu dam to samo. Eh... Idylla? oczko.gif Marzycielka eh... x Ten jedyny ....to ktory ? nastepny czy jeszcze trzeba pare milosci przezyc aby trafic na tego jednynego ? A co jak okaze sie ,ze ten jedyny nie istnieje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dlatego wszyscy jedziemy na jednym wózku, dlatego łatwiej iść z kimś przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z moim ukochanym bylo tak ze ,zawsze tylko on ovzekiwsl ze ja dojade na umowione miejsce..nie rozumial ze ja nie mam prawajazdy tak jak on i poprostu nie mam czym dojechać.. tylko na tej podstawie mnie olał,nigdy nawet nie zapytal co ja czuje i dlaczego zawsze tylko ja musialam podejmowac kroki w jego strone.Jest niesprawiedliwy..to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli za kazdym razem jest ten jedyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie powoli dochodze do takich wnioskow, ze nie istnieje dlatego kocham kazdego bylego ale juz nieaktywnie, jako ludzi po prostu. Chodzi mi o ta glupia nadzieje, ktora jednak ogranicza troche i boli no :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie zalamuje sie. W koncu przejdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz lepiej raz gorzej, ale idziemy razem. Bo to co sobie wyobrażamy może nigdy nie nastąpić. Tak jak sobie wyobrażamy nigdy do końca nie będzie, dlatego trzeba się wspierać. Nie wiem albo już nie umiem tego wytłumaczyć, albo mi się nie chce, albo cofam się w rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to sie mowi kazda milosc jest ta pierwsza i najpiekniejsza , wiec kochajmy i dajmy sie kochac a jak gasnie no coz , za rogiem moze znowu gdzies czeka ta piekna i jedyna ....i tak do smierci ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedyś zakochalam sie w meżu ..poswiecilam mu wsxystko mimo iż on nigdy tak naprawde mnie nie kochal..potem poznalam tego jedynego,od tsmtej pory nie moge nawet myslec o nikim innym ,choc to uczucie bolesne i niespelnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta nadzieja ze do siebie wrocimy... A po co? Kolejnego chce ;) A tak BTW to polecam piosenke Indios Bravos "Kazda milosc jest pierwsza", mysle ze nawet jest to prawda lecz czuje rowniez, ze ta do Ciebie jest dla mnie wyjatkowo wazna lalalala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×