Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam problem z moją kobietą

Polecane posty

Gość gość

onajest piękna, nie tylko ja tak uważam. jest wysoka i szczupła, ma śliczną buzię - tylko ona jest taka niepewna swojej urody. O sobie mówi, ze jest przeciętna, na komplementy dotyczące wyglądu zazwyczaj odpowiada "daj spokój, nie żartuj". ubzdurała sobie, ze ma grube nogi i nie chce chodzić w krótkich spódniczkach :) a nie ma...nie sypiamy jeszcze za sobą, a bardzo bym już chciał. widzę jednak jak ona krępuję się swoją nagością...jak ją przekonać, ze jest piękna? że naprawdę mi się podoba? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura, kazda kobieta sie wstydzi golizny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ma to samo a faceci za nia lataja,durne baby ot co:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie chodzi już nawet o tą nagość. Po prostu ona chyba ma za niskie poczucie swojej wartości jako kobieta...a naprawdę jest bardzo ładna, dobrze wykształcona, inteligentna...tylko jakaś taka skrępowana czasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety mówią, że są brzydkie, że grube i że w ogóle fuj nie dlatego, że tak uważają, a dlatego że chcą komplementów od faceta. widocznie czuje, że jej nie komplementujesz, a może robisz to za rzadko lub dopiero wtedy, kiedy mówi że jest taka i owaka. jeżeli serio kobieta jest brzydka i gruba, to raczej się nie wypowiada na ten temat tak wprost, bo po prostu jej wstyd. rzadko kiedy ma ktoś do siebie duży dystans i potrafi powiedzieć wprost, oko w oko z drugą osobą- tak, jestem gruba. a co do seksu, to nie naciskaj na nią, ani nie czekaj na to jak na pensję, bo tylko ją spłoszysz. kobiety to wyczuwają. a jeżeli jesteś z nią tylko przez pryzmat wyglądu od którego zacząłeś ten wątek lub tylko dla seksu ,to odpuść sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 30-tce zacznie siebie bardziej akceptować, więc możesz poczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie ona nie dopomina się komplementów. sama o swoim wyglądzie nic nie mówi. tylko po prostu odrzuca komplementy. no i nie chce ubierać sukienek bo mówi, ze ma grube nogi...a wcale tak nie jest, jest bardzo zgrabna. naprawdę mi się podoba. czasami po prostu ręcę opadają co ona sobie w tej swojej główce myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie naciskaj, w końcu ubiera się w to, w czym czuje się komfortowo. to jej że tak powiem sprawa co na siebie włoży. Tobie pozostało tylko ją komplementować :) może z czasem się otworzy, przełamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą, która przez długi czas mówiła o sobie podobnie, bo... zwyczajnie nie wierzyłam w swoją atrakcyjność. Uświadomił mi to właśnie mój facet. Do dziś nie jestem pewna, czy jestem taka ładna, bo ja uważam się za normalną i zwykła - wyznaje zasadę, że każdemu podoba się coś innego, więc dlaczego akurat ja mam być tą, która rzuca na kolana wszystkich? A chłopaki mnie nieraz podrywają i widzę to. Jednak wcześniej nie dostrzegałam tego, że kręcą się koło mnie faceci i to się stąd bierze. Twoja dziewczyna postrzega zapewne siebie w swój własny sposób i jest nieufna jak słyszy jakiś komplement, bo nie wie czy jest prawdziwy. Mężczyźni często mówią to, co chcemy usłyszeć żeby chociaż zwrócić na siebie uwagę. Daj jej czas. Ja się przekonałam do zdania mojego faceta prawie po roku czasu. Powtarzał mi jak bardzo mu się podobam, co mu się we mnie podoba, jak go kręcę i że ma takie szczęście... Moje jęczenie obracał w żart, uśmiechał się i całował zawsze, gdy mówiłam o sobie coś nie tak. W końcu jakoś samo minęło. Uwierzyłam, że on za mną szaleje. A miałam taki opór, bo w życiu ni pomyślałabym, że ktoś może dla mnie tak zwariować., bo nigdy nie czułam, żeby facet kochal mnie tak mocno i akceptował tak bezgranicznie. I to mnei chyba tak przekonało. Powodzenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiet to ja nigdy nie zrozumiem...ba! nawet nie będę próbował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×