Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ariya

Jestem w związku a jestem tak okrutnie SAMA. Czyli o życiu obok...

Polecane posty

Gość gość
Myślę że mogła bym tu wcisnąć tez swoją małą historie. Pozdrawiam. odważna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golden roseee
Autorko, czemu z nim jesteś? Czemu z nim byłaś tyle lat przed ślubem? Pytam z ciekawości, a nie z wredności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezle :D po 6 latach bycia z toba w zwiazku zostal zmuszony do slubu :( pewnie twoja mama zaangazowala kilku oprychow i zaprowadzili go przed oltarz :D:D przeciez ten facet tylko szuka pretekstu i bedzie stale czepial sie o wszystko zeby tylko miec racje :( juz dlugo tego nie wytrzymasz bo kiedys powiesz DOSC :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małżeństwem jesteśmy od 3 lat znamy się od 5 Mamy 3 letnia córeczkę. Nie nie jest tragicznie ale też bez happy Przed ślubem ograniczalismy się tylko do swojej osoby. Byliśmy głodni siebie. Po 2 latach zaczęło nas męczyć te trzymanie się na "smyczy" mieliśmy inne pragnienia potrzeby. Ja szalona potrzebująca wrażeń i on spokojny opanowany.chcieliśmy odpocząć od siebie i wlasnie wtedy pojawiło się dziecko. Coś w nas pękło byliśmy za młodzi nie doroslismy do tych róL.jednak chcieliśmy spróbować zbudować coś razem dla dziecka. Dziś jesteśmy małżeństwem i widzę przeciwności to ze kocham ponad wszystko ze on tez w jakiś własny sposób kocha. Niestety jego ograniczenia względem mnie granicza z paranoja. Nie wolno mi samej wyjść robić zakupów a nawet pracować. Bo dziecko bo to bo tamto. To trwa od 2 lat we mnie nastąpiła niemoc i jednocześnie chęć do zmiany. Ale czy ta zmiana będzie lepsza czy będąc sama będę szczęśliwsza? Nie, ale wiem ze będzie mi łatwiej. Niestety jestem osobą o miękkim sercu i nie jestem w stanie podjąć ostatecznej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ari i tak musze to pisac ! na dwa razy Tylko wsciekam sie bo nie moge napisac tego wszystkiego na raz ! A mam taka dobra wene do pisania ! Rozsiewasz pozytywna ENERGIE ! (nodobra to cz 1 ) cholera troche krotko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prowo autorka ćwiczy pisanie opowiadań z 1000 i jednej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK cz 2 Dzisiaj mialam kolejny dzien do D::::::y Mysle sobie BASTA ! ucze sie od niego czyli jestem dokladnie tak zimna jak ON !nic nie mowie nie gotuje ladnie wygladam jestem usmiechnieta a co wazne nie mam pretensji do niego i wiesz co ? jest mocno zdziwiony ze nie robie mu AWANTURY ! to dziala !!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty z 1000 jednej nocy lepiej nie odpisuj !!! S''''''''''aj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
golden roseee - czemu z nim jestem wyjaśniłam na samym początku. Mimi - ja kiedyś przyjęłam podobną strategię. Nie gotowałam, nie umilałam mu czasu, usuwałam się z jego pola widzenia. Skutek był taki: sam sobie gotował, sam prasował, sam robił śniadanie do pracy i obiady po pracy. A przy znajomych w towarzystwie wytykał, że nie gotuję, że "mogłabyś wziąć przykład z Natalii" wypalał przy Natalii. Natalia rozanielona a mnie mało szlag nie trafił na miejscu. Nie mam na razie na niego metody. Jedna tylko: nie gderać. Ale jest ciężko, cholera ciężko. W tym miejscu dementuje pogłoski, jakobym była baśniopisarzem. Chciałabym bardzo, żeby to była tylko nieprawdziwa opowiastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz gdzie żyjecie. Skąd jesteś? Ja mieszkam pod wawa i mam podobnie, może sie poznamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z pomorskiego. W związku z tym często bywam nad wodą żeby odreagować. Uwielbiam przyrodę. On też i tylko na wspólnych wycieczkach nie kłócimy się ani nie mamy o nic do siebie pretensji. I mamy jedno wspólne marzenie - dom na wsi. Wydaje się, że ciągle żyjemy marzeniami zamiast spróbować się dogadać tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka72
Ariya, nasze przypadki są bardzo różne, ale myślę że jesteśmy tak samo samotne i nieszczęśliwe. Ja jestem w związku wiele lat, ale przed rokiem wydarzyło sie coś co wywołało ogromny kryzys w naszym związku.Mąż zakochał się w koleżance z pracy (chociaż zapiera się że to nie było zakochanie tylko pewnie jakaś tam fascynacja). Zapewniał mnie że do niczego między nimi nie doszło (w rozumieniu czysto cielesnym) , że zerwał z nią wszelkie kontakty, zapewniał że kocha tylko mnie i tylko na mnie mi zależy. Mimo że mu wybaczyłam, nie potrafiłam o tym zapomnieć. Spalało mnie to od środka (jak on mógł i dlaczego, analizowałam tysiące razy to co wyczytałam w ich sms-ach) . O to ciągle wybuchały kłótnie, nie potrafiłam sie od tego odciąć. Były okresy że było cudownie (pracowaliśmy nad swoim związkiem) ale były tez okresy bardzo burzliwe, gdy wymyślałam mu i wracałam do tego co było. Z czasem to napięcie było coraz słabsze, ale nie zniknęło zupełnie. Kilka dni temu znowu zawrzało , ale w tym negatywnym znaczeniu. Znowu były oskarżenia, pyskówka itp. Nastąpiły ciche dni, nie rozmawialiśmy tylko wymienialiśmy sie komunikatami. I w walentynki wybuchło. Przyłapałam go na rozmowie z nią. Słyszałam tylko końcówkę rozmowy, nic znaczącego, a na końcu rozmowy pożegnalne "buziaki. Świat mi sie załamał. Runęło wszystko co wypracowaliśmy i osiągnęliśmy przez ten rok. Nie będę opisywać co przeżyłam. Tłumaczył mi że musiał z kimś pogadać, bo było mu tak bardzo źle, ze gdyby nie nasza ostatnia kłótnia nigdy by do niej nie zadzwonił. Na pytanie dlaczego akurat do niej zadzwonił nie potrafił mi odpowiedzieć. Powiedział ze to nic nie znaczy, że mnie przeprasza , że mnie kocha i że jest głupcem. Podobno nie była specjalnie zainteresowana rozmowa z nim. Nie mogę się z tego otrząsnąć, zwątpiłam we wszystko co kiedyś dobrego robił i mówił. Czuję ogromną dziurę w sercu, jestem chyba najbardziej nieszczęśliwą i samotną osobą. Jestem na rozstaju dróg, nie wiem w którą stronę mam iść. Wiem, że nikt za mnie nie podejmie tej decyzji. Czuję się oszukana, bezsilna i zagubiona. Otacza mnie znów chaos ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myszko72 on cie oklamuje i oszukuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ariya, ile ma to wasze dziecko? w pierwszym poscie piszesz, ze roczne, w drugim, ze polroczne, niby szczegol, ale juz na poczatku tracisz wiarygodnosc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda !niby nic a jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myszko tak ci wspolczuje !Zaufanie w malzenstwie jest jak zapalka :::::::drugi raz jej nie zapalisz ! Ja tez stracilam zaufanie do meza !i prawda jest taka ze zyjemy kolo siebie ! Musisz to wszystko na spokojnie poukladac !(nie jest latwo) Dasz rade jestesmy silnymi babkami !pozdrawiam Kaya

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka72
Kaya, ale jak? Godzisz się na życie obok siebie? Rozmawialiście z mężem , co on na tę całą sytuację? Ja dzisiaj z mężem umówłam się na wyjście do kawiarni na rozmowę o nas (w domu nie za bardzo są ku temu warunki). Nie wiem właściwie czego jeszcze spodziewać się po niej? Nie wiem jak skłonic męża do rozmowy, do uzewnętrznienia się, bo do tej pory idzie strasznie opornie. Próbowałam już chyba wszystkich sposobów ale na większość pytań odpowiada "nie wiem" albo milczy, bo nie wie co powiedzieć. Zawsze miał problem z rozmową na trudne tematy, ale ja potrzbuję jego uzewnętrznienia. Nie wiem czym skończy się ta rozmowa? Jak skłaniałyscie Wy dziewczyny , swoich mężczyzn, do tego żeby wyciągnąć z nich prawdę? Mam nadzieję, że ta dzisiejsza rozmowa nie będzie czasem niewykorzystanych szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi drodzy moje dziecko ma niecały rok. Błąd literówkowy słusznie wychwycony, poprawiony. Być może nie zauwazyłam kiedy słownik w telefonie wstawił złe słowo (pisałam na smartfonie, nie polecam ;) ). Aktualnie pisze na komputerze z wyrywającym się do klawiatury dzieckiem na kolanach. Nie wiem co gorsze :P Myszko ogromnie ogromnie Ci współczuje. Widać, jak bardzo kochasz męża. Jak zależy Ci na ratowaniu małżeństwa. Jest w Tobie ogromny duch walki, którego ja bym nie miała. Podziwiam takie kobiety. Nie jestem jednak kompetentna aby Ci cokolwiek doradzać. Sama mam myśli nieposkładane jak kinder niespodzianka. Trzymam kciuki za rozmowę. Oby Wam się udało, oby wszystkim kryzysowym parom się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma przypadkow jak jest zmyslanie to i wpadki sie zdarzaja pol roku a rok :D nie ty pierwsza i nie ostatnia na kefe trenuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ariya
No Ty wiesz lepiej. Więc co ja będę z Tobą dyskutować. Mimi, co słychać u Ciebie? U mnie koleżenstwo nawet kwitnie, nie wiem czy to wiosna czy sie zakochał chłopak i radość w nim kielkuje ;) Ja drugi dzień nie gderam. Sukces. Ale dwa dni to za malo by sie zmienil i bym mily dla mnie. A jest. Wyczuwam podstęp. Zaciekawiona sytuacją mruże oczy i próbuje odgadnąć o co mu chodzi. Nagle slysze "pączki bym zjadł". Acha..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc Ari jest godz dok 8 00 i dopiero otworzylam moje podlo ! Chce tyle napisac ze napewno wlaczy mi sie ten cholerny (spam) ! Ale dobra napisze na dwa razy !albo i wiecej ! mam taka prace tu w Niemczech (uslugi )BUDOWLANE HA HA HA to w nawiazaniu do naszych osobistych problemow z naszymi mezami ! Wyobraz sobie ! Zona maz roczne dziecko i CO ? Zoneczka totalnie nic nie robi ma doslownie 2 sluzace i maz ja na rekach nosi !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak patrze na te sielanke to szlag mnie trafia !!!!!! K`````wa ! My tu sie staramy sniadanka obiadki kolacyjki swiece dobra muza milutkie zawsze dobrze wygladajace makeap sexowna bielizna !!! a oni maja to w D***E !!!!! Nie moge tego pojac !!!!!!!!!!!!to tak w pigulce !!! A moj maz jest na maxa obrazony bo nie ma sexu i zarcia do ktorego go przyzwyczailam MAKABRA !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAM nadzieje ze wiesz kto pisze poznasz po ARI ja tylko tak pisze !!! A tak na marginesie odeszlabym od niego NATYCHMIAST !!!!!!!!!!!!!!!!!! ale trzyma mnie tylko jedno (szczegol)KASA !!!!Moja kochana siostra ktora tez mieszka w Niemczech mowi ````````poszukaj sobie kochanka !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1gość
Każdy z nas przecież nieco inaczej przeżywa problemy, odreagowuje konflikty etc. Sporo zależy od charakteru, cech osobowościowych czy temperamentu danej osoby. Istotną rolę odgrywa schemat zachowań wyniesiony z domu rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki ci kafe ze jestes !chociaz tu sie mage wygadac !! siostry i mojej kochanej mamci nie chce martwic ! bo strasznie to przezywaja!! Wlasnie jestem po szczerej (kolejnej)rozmowie z tym MRUKIEM !!!!!!!! Nie moge zniesc tej chorej k***wsko sytuacji ! sorry ale to emocje!! za chwile splonie moj laptop !!!!!! a ja razem z nim ! Bylam milutka spokojna i mowilam mu z SERCA co czuje ! On na mnie spojrzal i powiedzial ze to ja sie zmienilam!Brak mi slow ! jestem pewna ze jego psychika nie jest NORMALNA ! to pewne dzieki BOGU nie mamy dzieci !!!MIMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko przeczytałam Twój temat, treść Twoich przeżyć, Twoje uzasadnienia, powody, Twoje odpowiedzi na komentarze innych, przychylne i nie.. Zrobiło to na mnie wrażenie. Zrobiło, chociaż trudno mnie rozczulić, wzruszyć itd. Z każdego Twego zdania wynikała frustracja, chęć ucieczki, wydostania się, z każdego wyrazy wyłania się niespełnienie.. I wiesz, tak myślałam o tym, czym się tutaj podzieliłaś i myślę, że w dużej mierze stąd wynika Twoje położenie. Myślę, że jesteś ( bez jakiejkolwiek urazy) kobietą niespełnioną, mającą swoje pasje, ale nie mogącą ich uzewnętrznić, dać im wyrazu. Może ich nie zdefiniowałaś, ale wiesz co kochasz i zostało Ci to odebrane. Spróbuj cokolwiek z tego odzyskać, a zobaczysz, jaką ulgę poczujesz. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc (21 37) masz racje na100% maz pochodzi z domu gdzie nie bylo milosci matka dzieciaki wypuscila w pole i same lataly jak psy ! Nasze malzenstwo to MEZALIANS ! ale wychodzac za niego 5 lat temu nie mialam wyjscia !mam duzy dom bylam sama a moj ukochany tatus umierajacy ! i na moich barkach kredyt !!! STRASZNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myszko jak tam po randce z mezem ? Zycze wam WSZYSTKIEGO NAJ NAJ !!!!Kaya

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WITAM ZUCHWALA poczym poznajesz kobiete niespelniona ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×