Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mlodsi partnerzy

Polecane posty

Gość gość
Zgsadzam się z cynikiem - baby a zwłaszcza e te starsze potrafią być tak ślepe, że nawet nie zauważają kiedy młody zaczyna ich unikać, już nie chce się spotykać - one próbują wtedy kusić seksem, ale to juz tylko dalsze pozbawianie się godności. Zwykle są to babki o wyjątkowo niskiej samoocenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja miałem odwrotnie, dopóki ją pukałem jak miała faceta, to była adrenalinka, romansik, zero zobowiązań - używałem sobie na cudzy rachunek. Ale ona zerwała z nim by być ze mną i wtedy mi już przeszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I czym tu się chwalić ? Ruuchacz zawsze będzie ruuchaczem , przeleci wszystko co na drzewo nie ucieka. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znałem taką starszą laskę, to ona zawsze brała sobie jakichś niedorobionych młodszych prawików, którzy nie mieli okazji nigdzie zamoczyć - jak tylko zabrała im wianek oni on niej odchodzili. Generalnie brała same wybrakowane sztuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie zawsze wierzyła, że to miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odwrotnie, kręca mnie faceci dopóki ich nie zdobedę. Na ogół rozczarowuje sie sexem i w ogóle jakos tak sie robi ... zwyczajnie, bez adrenaliny. Uwielbiam to uwodzenie na początku te podchody to czekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd mi za kobiety w moim wieku że sie tak poniżają. Nigdy ale to nigdy nie latałam za facetami nawet jak mi zależało, jak widziałam że nie są mną zbytnio zainteresowani poza sexem to zauroczenie też mi mijało natychmiast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie jest wstyd za wszystkie kobiety co latają za facetem,wiek tu nie gra roli. Za to szkoda mi kobiet, które naprawdę zakochały sie i zostały wykorzystany. Mężczyźni to dranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko często te kobiety porzucają bezpieczeństwo, stabilizacje, nierzadko sprawdzonego partnera, aby gonić swoją mrzonkę o miłości - czyli niejako same sobie zasłużyły na taki los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj prawda zła karma wraca - nie zdradzaj, bo sama będziesz po strokroć zdradzona, nie kłam, bo sama po stokroć bedziesz okłamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jeśli kobieta ma dobre intencje a zostaje wybzykana i zostawiona ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondii
bardzo zaluje, ze ten topik nie pojawil sie wczesniej. Moze wtedy bylaby szansa na uratowanie mojego zwiazku ktory przekreslilam na samym poczatku. Ja 36 lat- zwyczajna kobieta, szara myszka. On 25 lat- buzia modela, muzyk. To on pierwszy wyznal m milosc, plakal blagajac o cien szansy. Poznalismy sie w pracy- bylam jego szefowa. Na poczatku myslalam ze chce mnie w jakis sposob wykorzystac. To ja robilam grafik, przyznawalam premie. Byl jednak swietnym pracownikiem i moje obawy okazaly sie zbedne. Jednak wciaz sie balam tego uczucia- nocami wpatrywalam sie w niego i nie wierzylam ze on lezal obok mnie. Przezylam prawdziwa milosc, ale za brdzo staralam sie otoczyc go swoja opieka. To ja chcialam placic za wszystko- mieszkanie ktore wynajelismy razem, rachunki itp. w zamian oczekiwalam pelnej lojalnosci. Bylam zakomleksiona i nie wierzylam ze ktos taki jak on moze sie we mnie zakochac. No i po paru miesiacach odszedl: do kobiety starszej ode mnie, mniej atrakcyjnej ale ze 100% pewnoscia siebie. Mimo, ze minely 3 lata wciaz boli. Moze gdyby ten topik istnial wczesniej wierzylabym w nasza milosc- wtedy nasz zwiazek wydawal mi sie totalna abstrakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mondii tak to bywa jak kobieta stara się za bardzo :( mężczyźni tego nie lubią, trzeba być zołzą wtedy taką szanują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angie50
Mondii zrobiłaś najgłupszą rzecz.... nie ważne wiek, to facet ma sie starać o kobiete nie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie Angie50:oboje mają się starać a nie tylko facet!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie stara jedno to widac kiepskie tego skutki Angie50. Skończyly się czasy,że to wiecznie mężczyzna ma się starać o kobietę.Oboje do kieratu pt.związek,nie jedno,oboje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytronella
Mój młodszy ma 18 lat. Ja 27. Czekam na przyszłość. Dajcie mi siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaion231
Mam pytanie, jestem z kimś młodszym, on ma 25 lat, ja 43. Jesteśmy razem od pół roku, niestety ostatnio zaczęło się między nami psuć od jakiegoś miesiąca : ( On już nie jest tak zakochany, czasami mam wrażenie, że nie chce mnie obok siebie i chce się bawić sam. Mam wrażenie, ze mnie izoluje lekko - nie czuje już u niego tej miłości, którą mi wyznawał. Niestety ja jestem bardzo zaangażowana - boję się, przeczytałam sobie linki i prawdę mówiąc boję się, że dzieje się to co niektórzy opisali tutaj - zabolał mnie tekst cynik37, bo czuję, że może mnie dotyczyć, jakby opisywał mnie samą ... Macie jakieś rady? Czy We macie problemy w takim związku? Jak sobie poradziliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odeszłam natychmiast,gdy pojawilo sie to o czym piszesz.Mniej boli przeciecie natychmiastowe.Zreszta 25-latek to nie material na partnera.Nie chodzi o roznice wieku tylko spolecznosc,emocjonalnosc,itp. Uciekaj jak nie chcesz wyc do ksieżyca.Poł roku to nic a Ty popelniasz wielki błąd żyjąc wyobrazeniem.Włącz rozum,będzie Ci lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Delikatna
Cytronella ty 27 ,on18lat.?Czy ty masz rozum w głowie?Kobieto!chłopak 18lat to jeszcze dziecko,oni później dojrzewają.Nie nastawiaj sie na stały związek bo i tak nie wyjdzie,zobaczysz.Daje wam rok góra dwa lata,a jak "wpadniesz"to będziesz sama bo jemu sie szybko "znudzi rodzinka".On jest po prostu za mlody,niedojrzały jeszcze .Chyba,ze poczekasz z 10lat aż dojrzeje do roli męża i ojca.Tylko wtedy ty będziesz miała 37a on 28 ,nie sadzisz,ze jestes za "stara" dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weźcie sobie wbijcie do Glowy to co opisuje cynik 27-on 24,ona38.To przecież nie mogło się udać.Ta kobieta była chyba"upośledzona umysłowo".Zeby chciec sie związać z takim chłopaczkiem,14lat roznicy.Dla mnie to byłby obciach,poniżające.Nigdy bym do tego nie dopuściła,nie miałabym szacunku do samej siebie a tego bym nie zniosła.Kiedys bedac jeszcze panną poznałam bardzo fajnego chłopaka 18lat,blondynek,dobrze zbudowany,naprawdę "ciacho",ja miałam po 20tce.Podobał mi sie i ja jemu też ale wiem,ze nic by z tego nie wyszło,był za młody.Z jego strony to było tak przypuszczam zauroczenie starszą koleżanką.Za "chwile"podejrzewam,ze by mu przeszło,chciał spróbować seksu ze starszą.Dlatego do niczego miedzy nami nie doszło bo włączyłam rozum.Ciezko mi było.Pewnie gdyby był starszy o 2-3 lata to moglibysmy spróbować a tak pozostaliśmy na "stopie koleżeńskiej".Ktoś musiał być mądrzejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam cynika, i kurde - musze sama przyznać, że mocne, ale też do bólu prawdziwe - zimny prysznic. Chyba sobie wydrukuję, aby się opamiętać gdyby mnie naszło na jakieś związki ze smarkaczami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki związek z 10-15lat młodszym to jest "chwila,moment" a potem kac moralny.Jak ja mogłam do tego dopuścić?Trzeba sie opamiętać i włączyć rozum.Mnie tez do tego 18latka ciągło choć na brak "adoratorów"nie mogłam narzekać.Było w nim cos takiego,sama nie wiem,pewnie jeszcze był prawiczkiem i moze dlatego.Lubiłam go i nie mogłam go skrzywdzić,niszczyć mu jeszcze dziecięcej psychiki.Potem obydwoje bysmy cierpieli i nienawidzili się.Ja miałam wtedy 20+,zastanawiam sie jak dojrzałe kobiety po 30 tce mogą"pakować się"w takie relacje z młodymi chłopakami.To jest smieszne po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj z takiej relacji - bo jesli potraktujesz ją zbyt powaznie to tylko krzywda i zgrzyt zębów. Ja potem chodziłam na terapię do psychologa, bo mialam deprechę :( A brnęłam dalej w ten związek, bo dla niego poświęciłam bardzo dużo i nie chciałam się wycofac, bo musiałabym przyznać się do błędu, a poświęciłam sporo i wolałam się oszukiwać, że podjęłam dobrą decyzję. Dopiero u psychologa to odkryłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda trudno przed samą sobą przyznać, że popełniłam błąd, mamy wtedy tendencję do jeszcze bardziej usilnego przekonywania siebie samej do pozornej słuszności podjętej decyzji i oczerniania tego co odrzuciliśmy - no cóż c'est la vie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
C'et la vie nie jest takie,ze leci się jak ćma do światła,tylko włącza rozum.18-latek to chłopaczek ,ale 30+ to juz nie gówniarz,przykładowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Delikatna
30+ to nie jest gówniarz lecz niektórzy mezczyzni 35+ zachowują sie jak 15latki.To zależy na ile facet jest dojrzały emocjonalnie,nie mozna sugerować sie tylko wiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×