Pora schudnąć 90kg to za dużo będę dąrzyć do 60kg!

Kasza gryczana+warzywa Filet z piersi kurczaka+ ryż+kalafior Pierogi z mięsem + warzywa Leczo z warzyw Makaron razowy+kurczak+pieczarki+fasolka szparagowa Spaghetti z mięsa indyczego z makaronem razowym Pulpety z indyka z kaszą gryczaną i buraczkami Pierś z kurczaka z duszoną młodą kapustą

Sexiflexi to moje propozycje obiadowe :) Ogólnie to odsyłam Cię to qchennych inspiracji- tam znajdziesz dużo pomysłów na obiad. Ja swoim domownikom gotuję to samo co sobie, tylko zmieniam im dodatki, np ja jem kurczaka pieczonego z surówką z sokiem z cytryny, a im dodaje do surówki majonez i dodatkowo mają ziemniaki do obiadu. Czasami gotuję różne obiady- ale po pierwsze szkoda pieniędzy a po drugie czasu na stanie przy garach…. Wczoraj biegałam- zrobiłam niecałe 4 km i myślałam, że nie wejdę po schodach…Ledwo co przeplatałam nogami. Waga z rana-71,3 delikatny spadek. Dopiszę jeszcze co jadłam wczoraj: Obiad- mieszanka warzyw+pierś z kurczaka Podwieczorek-duże jabłko Kolacja- dwie kanapki z razowego chleba z wędliną i pomidorem. Wypiłam ponad 2 litry wody i nie zjadłam niczego słodkiego :):):)

Hej, kobietki. U mnie dziś waga bez zmian. Fakt, że ostatnio odpuściłam sobie trochę, tj. ćwiczyłam co drugi dzień, bo słyszałam, że tak jest lepiej, no ale nie wiem. Elwirra, podziwiam Cię za to bieganie :) Ja jakoś nie mogłabym się przekonać, żeby tak wyjść na ulicę i biec. Wstydzioch ze mnie, poza tym nie mam formy w biegu i byłoby mi głupio, że mało w biegu wytrzymuję, dlatego wolę sobie już z tą Chodakowską poćwiczyć w domu. Inaczej jest jak pojadę do mamy na wieś, ale po ostatnich traumach z psem (bo to właśnie taki rodzinny był, u mamy mieszkał, ale ja mieszkałam z nią jeszcze jak był szczeniakiem) i kłótniach to nie lubię tam wracać i na samą myśl mnie skręca ze smutku i złości. No ale okolica przepiękna i idealna do biegania czy jazdy na rowerze.

Matrioszka ja też się wstydzę, dlatego biegam jak już jest ciemno :) Moja kondycja jest jeszcze słaba, ale jestem w stanie wytrzymać 5 km marszo-biegu. Kolejny dzień za nami. Jutro z rana napiszę co dziś jadłam, bo teraz uciekam spać :) Dobranoc

A z kolei jak już tak ciemno, to bym się trochę bała. Teraz zdziczało społeczeństwo i różne męty chodzą po świecie. Dziś witam dzień z wagą 73,1 kg :)

ja biegam z chlopakiem wiec czuje sie bezpiecznie:) u mnie bez zmian 71.3.

Aa, no chyba że tak :) To nie dość, że pożyteczne, to i przyjemne :)

Z chłopakiem to jak najbardziej- zawsze można w boczną leśną dróżke skręcić hahaha i proszę następne kalorie zgubione!! Ja dzisiaj zalatana od rana jestem-od poniedziałku mam 2 tyg urlopu więc musiałam te pilne rzeczy w pracy nadrobić :)Ale przynajmniej będę miala czas na cwicenia. Z jedzeniem dzisiaj skromnie: na śniadanie płatki z mlekiem i na obiadokolację brokuł i gotowany kurczak, ale nie czuje się wcale głodna. Ja tak się zastanawiałam żeby nie robić sobie tak raz w tygodniu głodówki- żeby pić samą wodę z cytryną. Co myślicie na to??

Hej, dziś moje Maleństwo jest u mnie ostatni dzień, więc szaleje z nią ile mogę :) Spróbuję się nią nacieszyć na zapas :) W pracy u mnie też jest młyn, wszystko na wariackich papierach... Seiflexi, czy tydzień na samej wodzie na spowolni Ci metabolizmu?

nie cały tydzień tylko jeden dzień w tygodniu. słyszałam ze to jest dobre na oczyszczenie całego organizmu.

Jeśli chcecie schudnąć jest jedna prosta ale nie zbyt tania metoda.. http://nplink.net/tpTUTdyY

sexiflexi przepraszam, nie przeczytalam ze zrozumieniem:( Jezeli to naprawde pomaga i oczyszcza to moze warto sprobowac:) Ja bym nie wytrzymala calego dnia na wodzie, ale Tobie zycze powodzenia:) Waga z rana 70,9. Wczoraj nie biegalam wiec ide dzisiaj:)

hej dziewczynki, jak mija dzionek?? ja od dzisiaj mam tygodnie urlopu (juuuuuupi). co tam dzisiaj dobrego wcinałyście?? ja rano wafla ryżowego i to w biegu ponieważ prowadziłam szkolenie i ze stresu nic nie mogłam przełknąć :/ a jak przyjechałam do domu to mężuś mnie normalnie zaskoczył i zrobił szaszłyczki z drobiu i warzyw. były pycha i wydaje mi sie ze dość dietetyczne. Jutro w końcu mogę wybrać się na basen bo dawno nie byłam. teraz jak bede miała urlop to na basenie codziennie będę siedzieć :)

Heej, dziewczyny. U mnie kolejny dzień z tą samą wagą. Denerwuje mnie to i demotywuje, bo wszystko robię jak dawniej, a tu nawet 100 gramów nie spada :

Czesc Dziewczyny. Nie odzywalam sie, bo tak na prawde nie mialam kiedy. W sobote pomimo marnej pogody caly dzien spedzilam pieląc truskawki. Oczywiscie ubralam sie za cienko i mnie zawiało:( W niedziele ruszac sie nie moglam bo mam takie zakwasy na nogach :( Caly kregoslup mnie boli od tego pielania. Ledwo co chodze a do pracy trzeba isc:(. Matrioszka waga ruszyla? Masz zastoj musisz to przeczekac choc wiem ze to wkurzajace jest:(

Waga stoi bo organ8zm sie broni tez tak mialam i wtedy jeden dzien np sobota jem wiecej kalori jak potrz3buje po prostu pozwalam sobie na cos czego nie jem w tygodniu i waga leci po organiz wie ze ma nowe paliwo i nie odklada i nie broni sie

I nie waze sie codzinnie raz na dwa tyg9dnie wystarczy ale najwazniesze sa obwody

Czekam czekam. Wczoraj trochę spadło-72,9. Wkurzająca jest ta obrona organizmu :)

A dziś 72,6 :) Nareszcie :)

Chcesz schudnac jesczce 22 kg to nie za duzo czasem a co ze skora ktora zoslanie

A w jakim czasie chcesz to zgubic?moj brat ponad rok zgubil 35 kg ale niestety skora zostaje

Ja tez redukuje wage przez 3 miesiace 10 kg zlecialo i tylko zmienilam nawyki zywieniowe i prawie nie cwicze bo nie lubie tylko rower stacjonarny i czasami szybkie marsze i jak mi waga stanie to wtedy to robie i znowu leci i mi to pasuje

Nie boję się o skórę. Ćwiczę codziennie, wszystko ładnie wygląda. A już tracę 9-ty kilogram. Będę sobie zrzucać powoli, nie mam jakiegoś parcia wielkiego, ważne żeby spadało.

Dokladnie bo trzeba powoli zeby tez jojo nie bylo tak 1 kg na tydzien u mnie tez tak idzie i jes5 skora ok

A ile masz lat

22

No i więcej niż 1 kg na tydzień nie chudnę, więc spokojnie :)

To dobrze ze kg tez tobie to szybciej pojdzie jak mi To mlodziutka jestes:)bo ja to duza starsza jestem

No jeszcze młoda :) Ale się zaniedbałam strasznie. Wszystko przez stresy na studiach, no i dieta niezdrowa, dużo fast foodów, to i waga skoczyła, no ale walczę teraz i jestem z siebie dumna. Co do celu, który mam w stopce, to pisałam wcześniej, że jak już osiągnę wagę 64 to będę szczęśliwa, bo od razu inaczej będę wyglądać, a jak by się udało do tych 50 to już super :)

Mlodym szybciej schudnac ale te 50 to jak dla mnie za malo nie mozna tez wygladac jak kosciotrup:)