Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Deviant

Co jest przyczyną tego, że coraz mniej dziewczyn, kobiet nosi sukienki, spódnice

Polecane posty

Gość gość
to nie jest korzyść, poza tym to sugeruje, że mężczyźni są zaniedbanymi brudasami których wygląd w ogóle nie interesuje. Owłosienie to preferencja, niektórzy po prostu nie chcą się depilować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Poza tym, golone nogi regularnie świadczą o tym, że kobieta dba o siebie, przejmuje się swoim wyglądem, a to też dodaje atrakcyjności." Hmmm...a innym to się nie podoba, że "lalunie" w lusterka patrzą (czyt. przejmują się wyglądem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak odbiegając od tematu. Dlaczego powinno pisać się "poza" a nie " po za" ? Pozę można przyjąć( stoję przed tobą przyjmując pozę), a "po za" czymś, jakoś tak naturalniej mam wrażenie. Eh.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś akurat u mężczyzny owłosione giry wyglądają normalnie.:D Po prostu, naturalnie tak się przyjęło. Czy tego chcesz czy nie. Możesz nie golić nóg, ale nie zdziw się, że mniej facetów będzie się Tobą interesować. Tak samo facet który zacznie golić giry:P będzie odbierany dziwnie. Normalne.;) Oczywiście nikt do niczego nie zmusza. Poza tym, możesz poznać faceta któremu będą podobały się Twoje nieogolone, Tobie też oczywiście i będziecie zadowoleni. ;) Gość dziś ależ ja nie o tym. Dlaczego od razu zakładasz, że kobieta goląca regularnie nogi co chwilę spogląda w lustro?:D Przejmują w sensie to że zadbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobnie niektórzy twierdzą, że kobiety mające długie włosy są zadbane. To zwykły stereotyp który nie ma potwierdzenia. Długość włosów na całym ciele zależy tylko i wyłącznie od tego co danej osobie pasuje. Niektórzy nie golą się wcale, inni usuwają nawet brwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedna uwaga - dlaczego wychodzisz z założenia, że dana kobieta robi wszystko żeby się innym podobać? W tym momencie zakładasz, że taka prosta czynność jak depilacja jest robiona z myślą o tym, żeby ktoś chciał cię przelecieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Długie włosy trudniej pielęgnować niż krótkie, ale to nie świadczy, że w krótkich nie można być zadbanym przecież. Jednej osobie lepiej w krótkich, drugiej w długich, trzecia osoba kieruje się wygodą i ścina na jeża. Ale że długie włosy mają świadczyć o zadbaniu kobiety, to dziwne. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś to jakie może być tego wytłumaczenie? Według mnie depilacja świadczy o tym, że chce się podobać, a według Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a według mnie to preferencja. Sama nie lubię owłosienia, po prostu mnie irytuje, ale nie golę nóg dla kogoś. Nawet fryzurę mam na chłopaka ;) To jest po prostu egocentryczne założenie niektórych mężczyzn, że kobiety robią wszystko żeby im się podobać POMIMO wyraźnie widocznych sygnałów, ze tak nie jest. Pomyśl o modzie, faceci uważają wiele modnych ubrań i dodatków za paskudne, a mimo to kobiety chętnie je noszą i mają gdzieś, że mogą się przez to nie podobać jakimś randomowych facecikom na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma szans,nigdy nie włożę sukienki :-( pozostaje zabieg lub chociaż implanty łydek :-( zaglądam tu czasem bo po prostu lubię Cię czytać :-) B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tą preferencją kieruje podobanie się, znaczy piękno. Jeżeli dążysz do cielesnego och, piękna ;) to obiektywnie stwierdzisz, że nogi powinny być ogolone. Jeżeli preferencją kieruje lenistwo, to przestaniesz golić nogi, bo wygodniej/łatwiej nie golić Panie które depilują nogi podkreślają swoje piękno. Nieważne dla kogo. Po prostu podkreślają. I chwała takim kobietom. ;) Oczywiście, dobrze gdy raz na jakiś czas pojawi się buntownica z zarośniętymi.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie depilacja u kobiet urosła do normy społecznej przez co nie oznacza sama w sobie chęci podobania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję B. :) Szkoda, że dalej Cię to męczy, ale wierzę, że bez operacji się obędziesz i zerwiesz kajdany kompleksów. Chyba że bogatego faceta dorwiesz, albo oczywiście sama zarobisz, to pewnie wszczepisz sobie implanty, ale i tak Cię zrozumiem, bo dla zdrowia psychicznego choćby warto. x x Gość dziś jak najbardziej jestem za takimi normami. Tylko warunki (ogólnie ujmując) do takich norm coraz mniej sprzyjające. A broda u faceta? Coś co powinien nosić? Powinien się mężczyzna golić? Broda może męskości dodaje?;) Może o niechlujstwie świadczy? Wystylizowana, zadbana? Za czy przeciw? Dlaczego?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broda jak ma być to tylko zadbana, równo obcięta, najlepiej jak facet używa wosku. Co do piękna - piękno ma rózne definicje, moją są np. różowe brwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygoda, koniec, kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ogólnie, biorąc wszystkie za i przeciw, to broda dodaje czy odejmuje. Oczywiście zadbana broda. Jak to czujesz? Oczywiście wiem też, że jednemu lepiej w zaroście, drugiemu nie. Ale spójrz na problem brody ( Adrien Brody:P) metafizycznie.:D :P O, różowe brwi klawe;) ale duże ryzyko, że tandetnie możesz wyglądać. :P Hm, czym jest piękno?😭 x x Szanowne Panie zmuszony jestem zakończyć z mojej strony dyskusję.Przepraszam, że tak w trakcie, ale, och, proszę wybaczyć, siły wyższe. Dziękuję i do widzenia. Oczywiście odniosę się później. Oczywiście. :P ;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' ładniej jest gdy skóra gładka, bez włosów, lepiej się kojarzy ''– no tak,ale to jest w sumie dziwne. Skad się to wzięło,że u kobiet ma być tak,a u facetow wrecz przeciwnie,mają włosy być? Skąd,skoro wszystkim te włosy tam rosną? Akurat moje nogi takie przyjemne w dotyku po goleniu nie są..bo bywa,ze kłują...a jak są te włosy to są w dotyku ok. ''Gdyby golenie nóg zostało narzucone kobietom, a nie, tak jak teraz same kobiety stwierdziły'' – czyli po prostu kobiety same sobie dały wmowić i narzucić depilacje,choć większość nawet nie uświadamia sobie tego,że zostało to tylko wmówione jak wiele innych rzeczy. Poza tym sporo kobiet gdy nie musi,to nie goli. Czyli gdy jest zima,kobieta jest samotna i nie wybiera się na basen prawdopodobnie sobie odpuści,da nogom odpocząć. Chyba,że komuś te włosy aż tak przeszkadzają,ta świadomość,że odrosły i trzeba się ich pozbyć..no,ale ja tak nie mam ''owłosione nogi u kobiety, kojarzą mi się z perwersją, pewnym wyuzdaniem, odebrałbym taką kobietę jako niezłego zboczeńca'' – a to ciekawe,bo myslalam,ze wrecz przeciwnie,takie nieogolone kojarzą się aseksualnie,troche takie babochłopy może :D ja na pewno nie jestem ani troche wyuzdana. No ale ja nie wyjde w sukience i z takimi nogami,jak je pokazuje są ogolone,że nikt się nawet nie domyśli,jak często jednak ogolone nie są. Bo to co oni zobaczą ich nie przestraszy ;) i gdybym z kimś była też bym go nie przestraszyła,wstyd by mi było. ''Mimo wszystko, chciałbym zobaczyć tak z miesiąc niegolone, paznokcie na czerwono w szpilkach z odkrytymi palcami, krótkiej spódnicy'' – gdyby tak stała w niepełnym oświetleniu i nie całkiem blisko mozliwe ze nie zauwazylbys nawet tych włosów :) czerwone paznokcie i szpilki odwracalyby od tego uwagę...moje wlosy to widac dobrze tylko jak się jest bardzo blisko mnie lub mocno świeci słońce... ''Depilację laserową podobno trzeba kilka razy zastosować'' – ale co to jest kilka razy przy goleniu np. co 2 dzień... Co do szpilek no to mi się akurat podobają te o których piszesz ;) ale szczerze to ja nie mam żadnych szpilek i nie umiem w nich chodzić...a być może by mi się przydały jakieś,do sukienki i tak po prostu,nie wiem ;) no ale nie jest to żadna konieczność dla mnie. ''(Prawdziwe) piękno nigdy nie powszednieje'' - też tak uważam ;) ale jednak lubie też to coś,gdy osoba,która się wydawała nijaka,nagle z jakiegoś powodu okaże się jednak piękna..albo osoby,które nawet jako „babochłop” są super...dla mnie dobrym przykładem tutaj będzie Milagros ze Zbuntowanego anioła...ona nawet w tych swoich łachmanach wyglądała ładnie,a jak się zrobiła na bóstwo to olśniewała...czyli w tych łachmnach jakby przykrywała swoje piękno,którego jednak do końca przykryć się nie dało...a jak już wydobyła z siebie tą iskrę,to naprawdę robiła wrażenie..o wiele większe niż jakby była taka zrobiona zawsze...to jest coś odwrotnego do tego,gdy czasem trafi się na zdjecie ulubionej gwiazdy „bez makijażu” i to uczucie,gdy ktoś,kto wydawał nam się taki piękny okazuje się nijaki...tak się zdarza. Ja bym czegoś takiego nie chciała,dlatego już na wstepie wole nie oszukiwać innych. Mam małe usta i małe piersi,nie chce oszukiwać,że jest inaczej. Malując usta nie obrysowuje ich by się zdały większe. Nie wypycham sobie niczym stanika,jak już zdarzy mi się go założyć. Jak się dowiedziałam,że pewna kobieta zachwyca się mną,że taka jestem piękna i super,specjalnie dla niej przyszłam do pracy z całkowicie nagą twarzą. Żeby sobie oceniła,czy faktycznie jestem taka świetna,czy to był tylko efekt makijażu,tuszowania niedoskonałości. Jeśli nie jestem naturalnie piękna,to nie jestem piękna wcale. A ja uważam,że nie jestem,no ale to miłe dowiedzieć się,że ktoś myśli o mnie wyjątkowo inaczej ;) I jak już mam wybierać,to wole,by ktoś się miło mną zaskoczył,niż rozczarował. Gdybym codziennie świrowała,żeby tylko wyglądać perfekcyjnie,bardzo bym się bała dnia,gdy ktoś,dla kogo byłabym boginią musiałby się w końcu dowiedzieć,że jednak jestem taka sobie. Niektóre kobiety padają ofiarą takiego właśnie zagubienia i potem nawet do łóżka kładą się z makijażem,by ich chłopak nie zauważył jak wyglądają bez tej całej kolorowej otoczki. One nie pozwolą,by on choćby mógł przypuszczać,że też muszą iść do kibla,że czasem jak są chore wyglądają gorzej...co poniektóre to się w ogóle boją rozebrać,szczególnie zdjąć stanik,jeśli sprawiał złudne wrażenie,że tam w nim coś jest...a tu rozbierają się i okazuje się,że tylko małe rodzyneczki. To musi być okropne i ja nie moge na coś podobnego sobie pozwolić. A wiem,że gdybym już zaczęła się w to angazowac,to bym mogła podobnie ześwirować i co wtedy. To już wole tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będe dbała o ten wygląd bardziej,niż to jest wymagane. Czyli podstawowe minimum,byleby nie straszyć ludzi ;) myje się,czyste włosy,ubrania,ubranie normalne,moim zdaniem ładne,ale wiem,że ogólnie to zwykłe,nie prowokujące nikogo. Jak mi się chce to delikatny makijaż,podkład co by niedoskonalosci cery ukryć nieco,kredka do oczu (tuszu nie znoszę) i jakiś błyszczyk lub szminka. A jak mi się nie chce to nic,bo bywa i tak. I tak nie umiem się zbytnio malować. W ogóle jak tak teraz z Tobą piszę,to sobie uświadamiam,że chyba jakaś katastrofa ze mną :D Ja ogólnie jestem osobą,która mało co potrafi,nic więc dziwnego,że nawet mi makijaż nie wychodzi dobrze. No i do tego minimum zaliczam też depilację pach ( to akurat regularnie,bo najprosciej,no i mi przeszkadzaja tu wlosy,wyjatek od reguły) nóg,gdy je będe pokazywać ;) i regulacje brwi,tak aby ino. Jak pojde do kosmetyczki,to brwi będą super,jak pokombinuje sama,to będą po prostu znośne. No i w lecie mam lepsze ubrania,bo sukienki mam akurat bardzo ładne :) to chyba moje ulubione ubranie :D warto jednak te nogi ogolić czasem :D gdybym mieszkala w kraju,gdzie jest wieczne lato to by wtedy to była norma ;) więc goleniu nóg sprzyja na pewno klimat :classic_cool: w Polsce niestety jest taki sobie,mogloby być cieplej. Lato mamy krótkie :( a gorący klimat niejako zmusza do sukienek,to i do golenia tez. ''Czy jesteś ogólnie pojmując konformistką czy nonkonformistką'' – to zależy,co przez to rozumiesz,bo to dość istotne. Jeśli spojrzałbyś od strony tego całego wyglądu to byś pewnie uznał,że skoro stawiam na wygode i mi tak nie zależy na tym wyglądzie,to jestem konformistką. Ale jakby spojrzeć od drugiej strony,to i tak na kosmetyki staram się teraz uważać i na ubrania i na to wszystko...zależy mi,żeby były nie testowane na zwierzętach,a większość pod tym względem jest wątpliwa...i szczerze mówiąc,jesli by się okazalo,ze wszystkie są testowane,to bym w ogole zaprzestala jakiegokolwiek malowania się. Bo kij mi z takiego piękna,skoro okupionego czyimś cierpieniem. Wtedy bym pozostala przy koniecznosciach typu żel pod prysznic,pasta do zębów. Ale jakieś perfumy,szminki,cienie do powiek – produkt niekonieczny. Ubrania no to wiadomo,buty żeby nie były ze skóry,te które mam bo mają już swoje lata,zostawie,ale nie będe kupowała nowych. To samo z torebkami. O futrach już nie mówiąc. Ubrania szyte przez biedne dzieci z jakiegos biednego kraju – tez kiepska sprawa,wiec nie ma co przesadzać z zakupami,tylko to,co trzeba. Jak o tym nie myslalam,to kupowalam sobie dla frajdy coś – teraz to już nie chcę. Jak moje ubrania będą zużyte i sfatygowane to pomyśle o nowych. Na razie mam dużo ubran. No i np. jedzenie...kiedys mialam lekką nadwagę. Nijak mnie nie moglo zmotywować to,że „jak będę mniej jeść będe piękniejsza,szczuplejsza i zdrowsza”. Jednak cierpienie zwierząt motywuje znacznie poważniej do zmiany,by się do tego nie dokładać no i tak zrezygnowalam z bardzo wielu produktów odzwierzęcych i mam zamiar zrezygnować całkowicie,dążyć do 100 % weganizmu. No i proszę,przy okazji sporo schudłam. Aż się sama dziwie,jak teraz rzadko jem slodycze,kiedys to się obejść bez tego nie mogłam,ale teraz jak pomysle,ze krowy mleczne też cierpią to już mi to takiej przyjemnosci nie sprawia,wiec i mi się nie chce tych słodyczy. A jak się skusze,źle się po tym czuje,mam wyrzuty sumienia. Niestety jem czasem lody :O i pizzę..no,ale dam rade, i z tego zrezygnuje,są sorbety. No i gorzka czekolada. Z pizzą bez zółtego sera,mojego ulubionego skladniku to już gorzej :O ale niestety,to też z krowiego mleka,ech... Widocznie wszystko zależy od powodów,dla mnie nigdy dbanie o wygląd nie było tak ważne,by się jakoś poświęcać..widze to sama po sobie,wlasnie po tej roznicy,jak to kiedys tam gdy nie myslalam nawet o zwierzetach a o tym,by sobie podjesc cos pysznego i zajadalam wszystkie smutki i przytyłam....i nijak,zero motywacji,by może przestac,moze schudnąć.....a czyjeś cierpienie to o wiele poważniejsza sprawa...tu już nie powinno się patrzeć tylko na swoją wygode i przyjemność. No i ja sama naturalnie tak uznalam i od razu poszło łatwiej. Kosmetyki są jednak podejrzane,no ale na szczęście nie wszystkie. Ja Ci tylko mówie,że gdyby jednak wszystkie,to trudno,byłabym zaniedbana i brzydka i już. A może i nawet śmierdząca jakbym jednak uznala,ze i zel pod prysznic mi ciąży no nie,az tak to pewnie nie...widocznie podła jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i teraz sam możesz ocenić,jaka w takim razie jestem? Bo jednak we wszystkich prawie przypadkach gdy nie idzie o cierpienie innych to olewam,mam gdzieś,będe sobie wygodna. Co tam jakiś wygląd,powierzchowne bzdury,moge sobie innych podziwiać za ich piękno. A w przypadku zwierząt mam inaczej,coraz bardziej mi przeszkadza to jak się je wykorzystuje prawie do wszystkiego i nie chce tego,nie chce brac w tym takiego udziału,to konieczne by to ograniczyć,a marzeniem byłoby wyeliminować całkowicie...i jeszcze żeby ludzie to zaakceptowali i może sami tez tak zrobili,chociaz troche,chociaż niech spóbują,zamiast patrzeć jak na coraz bardziej walnietego dziwoląga...bo jak to tak..nie dość,że mięsa nie je ( no jak można mięsa nie jeść???) to teraz jeszcze mleko,jajka?? ciągle wybrzydza,nic jej nie pasuje,księzniczka taka...a przecież nie chodzi tu o jakiś kaprys. Kaprysem to jest noszenie futra z lisa. No i dlaczego się nie cieszysz,taki ładny kożuszek,nie chcesz? A wiesz jakby ci ładnie i ciepło było? Wole nawet nie wiedzieć. ''Nie czujesz się bardziej wyjątkowo, gdy masz nogi wydepilowane, lśniące'' – no ja akurat tak,bo fakt,dla mnie to dość wyjątkowe,że mam nogi ogolone :D ale właśnie t odlatego wyjątkowe,ze nie jest rutynowe!! bo gdybym codziennie takie miala,co w tym wyjątkowego..a jak sobie od swięta ogolę to jest wyjątkowo i uroczyście :classic_cool: ''makijaż do tego taki jaki lubisz( subtelny, wyzywający?)'' - ciekawe,jakbym wyglądała w wyzywającym ..chyba mi nie pasuje. Szminka czerwona jest piękna,ale na innych. Na tych,co mają naturalnie piękne,pełne usta. Albo jasne włosy. ''i właśnie z tych subtelności wynikają stałe, niezmienne, istotne wartości, coś ponadczasowego. Jak myślisz'' – Ty tak piszesz o tym wyglądzie jakby to było coś niebywale istotnego i ważnego..a dla mnie to znacznie mniej ważne. To na pewno miłe być pięknym,ale tylko tyle. Miło jest popatrzeć na piękno. A taka różnica,że założe sukienke a nie spodnie to może i różnica,ale żeby od razu aż takie uwznioslenie to nie :D ''chodzić tak by uwodzić, przyciągnąć wzrok'' - a,to ja uwodzić nie umiem z tego wszystkiego wynika...kiedyś to przemykałam ulicą tak,żeby możliwie jak najmniej osób w ogóle zauważyło,że tam jestem. Nigdy nie lubiłam zwracać na siebie uwagi. Jak ktoś na mnie spojrzal było mi głupio. Jak się śmiali,myslalam,ze pewnie ze mnie. No,a teraz zostalo troche dawnych przyzwyczajeń,idąc ulicą nie uciekam,ale też na pewno nie zaczepiam. Chodze tak po prostu,nie myśle nad tym jak bo i nad czym tu mysleć,malo ciekawszych rzeczy do obmyslenia? Żebym jeszcze miała kontrolować chodzenie,to bym chyba zwariowała :D litości,ulica to ulica a nie wybieg dla modelek. ''Ale co jest obrzydliwego w owłosionej cipce?'' - a co w owlosionych nogach? No cóż,moim zdaniem absolutnie nic. Ale spytaj kogoś innego,prawdopodobnie skrzywi się z obrzydzenia. ''Włosy nie żyją, to martwy twór'' – mam odmienne spostrzeżenia. Moje włosy głaszczą mnie same z siebie,widze też w ich wnętrzu poruszające się życie... ''Podnieca mnie pisanie o owłosionych nogach kobiety z kobietą'' – no Ty Deviancie :D ''to z tego dbania o siebie wynikło golenie nóg, rąk, ogólnie depilacja'' –zaraz,co? Golenie rąk?? Ty mnie jeszcze tu rękami dobijasz...rąk to ja w życiu nie ogolę. Na szczęście nie ma takiej konieczności,bo społeczność uznała,że o ile nogi to wymóg o tyle ręce można zostawić w spokoju. I tak źle te włosy nie wyglądają..a ja swoj***ardzo lubię. Są bardzo miłe w dotyku,takie delikatne i milutkie ''Czyli wychodzi na to, żeby polubić dbać o siebie, to depilację też się polubi'' – między innymi dlatego ja dbania o wygląd nie polubie. Jest to przykra koniecznosc,ograniczam się do tego minimum. Troche zazdroszcze facetom tego,ze od nich się tyle pod tym względem nie wymaga..a przecież i tak jesteście piękni ;) bez tych wszystkich makijażów,depilacji ( poza twarzą) i innych cudów na kiju..strach się bać co też jeszcze ludzie wymyślą ''A z tymi blondynkami to nie jest stereotyp?'' - chyba nie,zauwazam u ciemnych więcej włosów.. ''Podobno, mnie w lekkim zaroście trochę korzystniej'' – muszę uwierzyć na słowo ;) ale z tym,że brzydki jesteś,to nie uwierzę. Zarost często jest ok,jak napisalam,tylko broda na żyda u mnie odpada. Jak toleruje to owlosienie całe i mi nie przeszkadza,tak dlugasnej brody nie cierpie...to jakos ukrywa urode faceta. Robi się na takiego dziada ;) ta broda mocno się rzuca w oczy,prowokuje...nie wiem no,nie lubie i już :D ale oczywiscie facet z brodą nie będzie wytykany palcami,bo facet tak naprawdę w ogole golić się nie musi,może,ale nie musi,a ja gdybym z wlosami na tych nogach wyszla zaraz bylabym obśmiana,a tego nie chcę. ''to nic nie stanie się poza komentarzami, albo nachalnie spoglądającym wzrokiem'' – nie lubie na siebie zwracać uwagi publicznie,więc golę ;) ''Według mnie depilacja świadczy o tym, że chce się podobać, a według Ciebie?'' - to nie do mnie było,ale odpowiem. Wg mnie to przede wszystkim ten mus,wymóg. Bo nie chce znosić złosliwych komentarzy i oburzonych spojrzeń. Wiem,ze przeciez podobać się i tak nie będe. A jeśli tak,to znaczy,że tak miało być,że to osoba,która widzi we mnie coś,czego większośc nie widzi. No i zresztą co mi z tego. Jakbym chciała koniecznie zachwycać całe otoczenie,to bym o to zadbała,ale nie widze powodu by to robić. Kiedyś się „zrobię” tak dla odmiany i dla zabawy. Z ciekawości,jak taka wyszykowana będe wyglądać. Tak perfekcyjnie zrobiona,te szpilki,mocny makijaż i tak dalej. Kiedyś pewnie taki dzień nastąpi ;) ''Broda może męskości dodaje?'' - moim zdaniem nie. W ogóle wlosy to wg mnie nie jest żaden wyznacznik tego,czy dodają męskości albo ujmują kobiecości,nie postrzegam tego w taki sposob widze tylko,ze inni tak. Facet z dlugimi wlosami też może wygladać świetnie,nie musi mieć krótkich. Kobieta przewaznie lepiej wyglada z długimi włosami,to może wyjątek,bo to jednak dodaje nam urody. Facet ogolony czy nie to nadal facet. Moim zdaniem broda po prostu postarza. Nie podoba mi się. Nie,żeby obrzydzała,po prostu nie przepadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Deviant - lubię kicz i tandetę, więc wszystko co mi się podoba przejdzie. Innym podobać się nie muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy lato,dziś jest chłodno,ale ponieważ były już upały to moje nogi zostały starannie ogolone i niedługo znowu je ogolę :classic_cool: noszę też sukienki :) :) Bardzo lubie mieć na sobie sukienkę,czuje sie wtedy tak zwiewnie i lekko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie golę nóg:classic_cool: nie gole pachów i nie golę nadudziów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie noszę spódnic i sukienek bo mi strasznie puchną nogi i wszyscy się dziwnie patrzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noszę:classic_cool: najkrotsze ubieram kiedy ide do kosciola:classic_cool: wodze wygladem na pokuszenie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najprzyjemniejsza rzecz na świecie,na początku jest trochę ciężko się przyzwyczaić do nagości i otaczających nas golasów, ale gdy się człowiek zaczyna już zbierać do domu to zaczyna się dziwnie czuć w ubraniu. A pływanie bez stroju w morzu jest rewelacyjne.Polecam rejestrację na forum naturystyka com.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deviant
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi czas czmychnął. Przepraszam, że tak długo.:( Kwiatek, "no tak,ale to jest w sumie dziwne. Skad się to wzięło,że u kobiet ma być tak,a u facetow wrecz przeciwnie,mają włosy być? Skąd,skoro wszystkim te włosy tam rosną? Akurat moje nogi takie przyjemne w dotyku po goleniu nie są..bo bywa,ze kłują...a jak są te włosy to są w dotyku ok." Teraz może trudno to zrozumieć albo poczuć, bo metroseksualizm w głównym nurcie dalej chyba? ;) Ale gdy wsłuchasz się w serce, Kwiat, to nie jest tak, że ciut, ciut wolisz gdy facet ma owłosioną klatę i nogi niż gdy goli? Czy nie jest to naturalne? A kobieta? Może dlatego że owłosienie u kobiety przybliża ją do wyglądu męskiego? Nie wiem dlaczego tak jest że ostatecznie korzystniej kobiecie gdy nie ma włosów na pewnych fragmentach ciała? Chociaż kurde, tak naprawdę nigdy nie widziałem na żywo owłosionych nóg kobiecych więc tak naprawdę może jest to moje urojenie? Może jednak owłosienie spowoduje że jeszcze ładniej? :) Po goleniu zawsze włosy będą kłuć Kwiatuńciu, ale rzeczywiście, gdy takie dłuższe, to mogą być przyjemne, ale czego nie dotknę, to nie uwierzę. :P Rozumiem presję golenia, chociaż po tym co napisałaś coraz mniej pewności, ale. :D O może samych kobiet zapytać czy wolałyby siebie, czy podobałyby się sobie bardziej z owłosionymi nogami czy depilowanymi?;) Najpierw grupa badanych przez miesiąc przeglądałaby swoje nogi lśniące i bez owłosienia, a później przez miesiąc gdy włosy już pokaźnej długości. Ciekawe? ;) Właśnie, bo może niektóre dziewczyny nawet porównania nie mają, bo pod wpływem presji golenia nigdy nie miały dłuższych włosów? A najlepiej jednak gdy świadomie (w pełni świadomie)dochodzi się do wniosków. "a to ciekawe,bo myslalam,ze wrecz przeciwnie,takie nieogolone kojarzą się aseksualnie,troche takie babochłopy może smiech.gif ja na pewno nie jestem ani troche wyuzdana. No ale ja nie wyjde w sukience i z takimi nogami,jak je pokazuje są ogolone,że nikt się nawet nie domyśli,jak często jednak ogolone nie są. Bo to co oni zobaczą ich nie przestraszy oczko.gif i gdybym z kimś była też bym go nie przestraszyła,wstyd by mi było." bardziej chodziło mi o to, że kobieta ogólnie zadbana, kobieca kobieta(:P) no i nogi owłosione, albo pachy. Chodzi o to zaburzenie, że niby jak to? Taka piękna, zadbana ogólnie, umalowana, cud fryzura, pachnąca, a tu nogi, hm, albo pachy- busz. ;) To takie niegrzeczne, takie odważne, takie...zboczone.Fajnie.:D Nie napiszesz mi Kwiatek, że jednak nie szokowałoby. "ja na pewno nie jestem ani troche wyuzdana" no i git;) ale do seksu odnosząc, no ja tam jakieś wyuzdane myśli mam i zboczenia, ale nie kierują mną, więc tak naprawdę hm, nie mam? Bo jeżeli można coś stłamsić to tak jakby nie istniało, gorzej gdy zostanie coś pobudzone, wtedy już chyba trudno zapanować, ale nie że niewykonalne. Ogólnie jakby się tak zastanowić to seks-płeć, popęd, pociąg ogólnie wszystko co związane, chyba najbardziej ze wszystkich podniet( seks to nie tylko coś co podnieca oczywiście) oddziałuje, największą ma moc destrukcyjną, ale i oczywiście twórczą? "''Depilację laserową podobno trzeba kilka razy zastosować'' – ale co to jest kilka razy przy goleniu np. co 2 dzień..." racja ;) chyba nie ma lepszego sposobu na pozbycie się owłosienia jak laserem?;) "Co do szpilek no to mi się akurat podobają te o których piszesz oczko.gif ale szczerze to ja nie mam żadnych szpilek i nie umiem w nich chodzić...a być może by mi się przydały jakieś,do sukienki i tak po prostu,nie wiem oczko.gif no ale nie jest to żadna konieczność dla mnie." jeżeli nie masz, to jak miałaś nauczyć się w nich chodzić?;) Ale jeżeli wygodne, a szpilki przecież też mogą być wygodne(?) to raczej nie powinno być problemu ze stąpaniem? Jeżeli ktoś ogólnie ładnie chodzi, czy to na bosaka, czy w trzewikach, to i szpile opanuje. No tak, ale ładnie chodzić, tak lekko, to też przecież wyższy poziom wtajemniczenia. Do sukienki szpilki w sam raz, ale oczywiście wygodne.:) "''(Prawdziwe) piękno nigdy nie powszednieje'' - też tak uważam;)" to miłe że się zgadzasz i właśnie o to mi chodzi jak to opisałaś. Chyba z każdej kobiety można wydobyć to piękno, tylko w umiejętnościach wydobywania może być problem?;) Bo ubranie może dodawać uroku, ale i szpecić może. Makijaż przecież też, umiejętny podkreśla, kiepski szpeci. Ale uśmiech na buzi zawsze podkreśla.;) Małe usta, małe piersi? To czy małe czy duże nie świadczy zaraz że piękne.;) Małe może być wulgarne, duże może być delikatne. Więc małe usta mogą być atutem, duże mogą być atutem. . Mam nadzieję że rozumiesz o co mi chodzi, Kwiatek? Ważne jest żeby doceniać piękno, a gdy się czuje że chce się je podkreślić, to robić to umiejętnie, bo można zaszkodzić, no i zaszkodzić sobie. Kwiatek, jeżeli kobieta zachwyca się Twoją urodą, to musisz być piękna, bo która kobieta powie innej kobiecie że jest piękna?;) No weź, ale pobudziłaś wyobraźnię.;) Takie wypychanie stanika to smutne jest, bo świadczy o braku pewności siebie, o kompleksach z powodu małych piersi( są i kompleksy z powodu dużych), albo niekształtnych(?), jakieś kompleksy to na pewno. Co ostatecznie i tak w zachowaniu pewnie widać, te piersi. Małe usta gdy podkreślone i celowo robione na większe też mogą karykaturalnie wyglądać. Ogólnie każdą twarz można tak zrobić żeby była pociągająca. Poza tym ważna, jak nie najważniejsza;) jest harmonia, to współgranie. Hm, masz małe usta Kwiatek, to robiąc makijaż można pójść w wiele kierunków, np. całą buzię subtelnie w barwy, a na przykład oczy podkreślić. Albo bez żadnego podkreślania, albo makijażem spowodować, żeby te usta jeszcze mniejsze, delikatniejsze wydawały się. To czy coś małe, duże, ogólnie o danym kształcie to baza, a w jakim kierunku podkreślenie, to już wybór.;) Można i nie podkreślać. Można? Można.:P "I jak już mam wybierać,to wole,by ktoś się miło mną zaskoczył,niż rozczarował" też tak wolę, ale celowe oszpecenie, to już kiepsko. „ Niektóre kobiety padają ofiarą takiego właśnie zagubienia i potem nawet do łóżka kładą się z makijażem,by ich chłopak nie zauważył jak wyglądają bez tej całej kolorowej otoczki. One nie pozwolą,by on choćby mógł przypuszczać,że też muszą iść do kibla,że czasem jak są chore wyglądają gorzej...co poniektóre to się w ogóle boją rozebrać,szczególnie zdjąć stanik,jeśli sprawiał złudne wrażenie,że tam w nim coś jest...a tu rozbierają się i okazuje się,że tylko małe rodzyneczki. To musi być okropne i ja nie moge na coś podobnego sobie pozwolić. A wiem,że gdybym już zaczęła się w to angazowac,to bym mogła podobnie ześwirować i co wtedy. To już wole tak jak jest.” To już według mnie dziwne zachowania, bo z jednej strony to miłe że chce się podobać cały czas( ale czy jej się to podoba?), ale takie podobanie to bardziej ze strachu i niepewności chyba, powodowane to niepewnością swojego ciała, a może ogólnie niepewności, psychiki? Bardzo dobrze Kwiatku, nie udawaj kim nie jesteś, ale w sumie warto pracować nad tym by być tym kim się chce. ;) „Nie będe dbała o ten wygląd bardziej,niż to jest wymagane.Czyli podstawowe minimum,byleby nie straszyć ludzi ;) myje się,czyste włosy,ubrania,ubranie normalne,moim zdaniem ładne,ale wiem,że ogólnie to zwykłe,nie prowokujące nikogo. Jak mi się chce to delikatny makijaż,podkład co by niedoskonalosci cery ukryć nieco,kredka do oczu (tuszu nie znoszę) i jakiś błyszczyk lub szminka. A jak mi się nie chce to nic,bo bywa i tak. I tak nie umiem się zbytnio malować. W ogóle jak tak teraz z Tobą piszę,to sobie uświadamiam,że chyba jakaś katastrofa ze mną " Żadna katastrofa:D właśnie sprawiasz wrażenie dziewczyny pewnej siebie i potrafiącej wiele. W ogóle jak się tak zastanawiam, to mam wrażenie, że osoby nieśmiałe, gdy wchodzą w głąb siebie, to są śmiałe, wiedzą czego chcą, tylko mają problem z tym by trochę bardziej na zewnątrz to wydobyć i przez to z zachowaniem spoić. "''Czy jesteś ogólnie pojmując konformistką czy nonkonformistką'' – to zależy,co przez to rozumiesz,bo to dość istotne. Jeśli spojrzałbyś od strony tego całego wyglądu to byś pewnie uznał,że skoro stawiam na wygode i mi tak nie zależy na tym wyglądzie,to jestem konformistką." Nie zależy Ci na wyglądzie, bo jesteś ładną dziewczyną i po prostu to dbanie jakieś szczególne typu bajeranckie makijaże, super fryzury nie są Ci aż tak potrzebna by się podobać to też pewnie...Ale tak szczerze, gdybyś była niezależna od wszystkiego, czyli na pstryknięcie palców mogłabyś wszystko, to czy jednak nie poszłabyś w stronę dbania, pielęgnowania i podkreślania swojej urody? Bo chodzi mi o to, czy w naturze kobiety nie jest właśnie jak najlepiej wyglądać, maksymalnie podkreślać swoje wdzięki, ale nie zapominając o zasadzie złotego środka. Oczywiście uroda idzie w parze z wygodą. Bo piękni mają łatwiej-wygodniej. :P "Bo kij mi z takiego piękna,skoro okupionego czyimś cierpieniem" też takiego nie chcę. Kwiatek jesteś dobrą istotką, jak to kobieta- kochasz dzieci :) ale tu akurat nie zgodzę się: "Ubrania szyte przez biedne dzieci z jakiegoś biednego kraju – tez kiepska sprawa,wiec nie ma co przesadzać z zakupami,tylko to,co trzeba." Bo to, że przez pryzmat tego co tu oceniasz co w tym biednym kraju co dzieci szyją ubrania za dolara, to niekoniecznie musi być to dla tych dzieci coś złego. Tam za tego dolara jest w stanie się rozwijać, załóżmy nawet że tylko przeżyć{ co nie zabije to wzmocni}. Tak samo osoba z bardziej rozwiniętego kraju względem mniej rozwiniętego będzie postrzegać, że wykorzystywane. Napisałaś żeby nie przesadzać z zakupami, hm, ale gdy nie kupisz tego co zrobiło to dziecko z biednego kraju, to nawet dolara nie zarobi i co wtedy?:P Ale tak, lepiej nie przesadzać z zakupami, wiem o co chodzi.;) A tak naprawdę, to za dużo regulacji wszędzie i przez to są te wypaczenia, bo jakiś urzędnik pomyślał że będzie to z korzyścią, co ostatecznie chyba zawsze okazuje się, że jest odwrotnie, no tak, z korzyścią dla urzędnika...Gdyby państwo w sensie rządzący trzymali się z dala od gospodarki to ostatecznie na korzyść by to każdemu wyszło, i mniej biednych by było, więc bardziej też zwracałaby uwagę ta biedota. "Jak o tym nie myslalam,to kupowalam sobie dla frajdy coś – teraz to już nie chcę. Jak moje ubrania będą zużyte i sfatygowane to pomyśle o nowych. Na razie mam dużo ubran." wpadasz w poczucie winy, niepotrzebnie. Bo to Twoje pieniądze i nikt nie ma prawa oceniać co z nimi zrobisz, też zapracowałaś. Chcesz to wydajesz na koszulki które szyte przez biedne dzieci, co już ustaliłem, że według mnie jednak korzyść te dzieci z tego mają. I nie tylko dzieci, bo i ludzie z firmy transportowej która tę koszulkę sprowadziła, i ludzie którzy sprowadzili tę koszulkę i pracownicy tego sklepu (pani/pan sprzątaczka, kasjerka, właściciel, wszyscy) tego sklepu i ludzie pracujący w wodociągach które doprowadzają wodę do sklepu, i ludzie którzy pracują w firmie dostarczającej energię....Cały świat, w mniejszym większym stopniu powinien być wdzięczny za koszulkę.:D No tak...tylko to cierpienie...a przecież nie powinno być. Coś nie tak jest. Hm. Może wynika to z tego że ustrój nieidealny, hm i cały czas toczy się...by ideał stworzyć. A gdy ideał będzie, to wszystko co z niego idealne będzie przecież. Czyli gdyby kapitalizm na całym świecie zapanował, zasada że to konsument decyduje, a nie urzędnik( który oczywiście też bywa konsumentem, jak każdy) to wtedy byłby sens kupować koszulkę uszytą przez chłopaczka z biednego kraju( który dzięki właśnie kapitalizmowi mógłby stać się najbogatszym krajem i chłopaczek zaczynając od szycia koszulki mógłby dojść do tego że to jemu by szyli na wymiar... ;). A poza tym niekoniecznie ten chłopaczek co teraz szyje koszulkę, to gdyby tak było jak napisałem, zaczynałbym od szycia koszulki, a nóż okazałoby się że ma talent w jakiejś nieznanej teraz dziedzinie... Tyle że, żeby ten kapitalizm ( piszę o prawdziwym, bo to co w Polsce teraz też przez niektórych nazywane kapitalizmem) to jednak dobro powinno kierować człowiekiem... Teraz to urzędnik decyduje za wszystkich( oczywiście włączając w to siebie, ale nie zdaje sobie z tego sprawy chyba co czyni...). Żyjemy w jednej wielkiej chorobie, z której powstają coraz to nowe choroby, problemy... Ale wywód, sorry Kwiatek, ale odleciałem trochę, ale musiałem pobujać w obłokach trochę. Fajnie polatać czasami, spróbuj.:P "No i np. jedzenie...kiedys mialam lekką nadwagę. Nijak mnie nie moglo zmotywować to,że „jak będę mniej jeść będe piękniejsza,szczuplejsza i zdrowsza”. Jednak cierpienie zwierząt motywuje znacznie poważniej do zmiany,by się do tego nie dokładać no i tak zrezygnowalam z bardzo wielu produktów odzwierzęcych i mam zamiar zrezygnować całkowicie,dążyć do 100 % weganizmu. No i proszę,przy okazji sporo schudłam. " Już rozmawialiśmy na temat niejedzenia zwierząt pamiętam, ale nie odniosłem się do tego co odpisałaś. Ale myślę że jeszcze do tematu nieraz wrócimy w dyskusjach. Masowa hodowla na ubój.:( To prawda, że cierpienie motywuje bardzo. Na pewno łatwiej zrezygnować z mięsa gdy osoba bliska też tego chce, wtedy to nie jest większym problemem. Trudniej już ze wszystkiego co odzwierzęce. Akurat jajka, sery, dlaczego nie jeść? Bo jeżeli zwierzęta normalnie traktowane, to w zamian jak trochę mleka albo parę jajek, czy to takie niemoralne? Tak jak teraz że mięso sprowadzone do tego samego co cukierek, a zwierzęta traktowane jak produkt, to tylko świadczy że ludzkość coraz niżej upada. Ciekawe czy niektóre dzieci myślą że udka w panierce rosną na drzewach, bo to że frytki, to niektóre dzieci są tego pewne. Ale ludzie z natury nie są źli( ewentualnie zatraceni), więc może ci dobrzy zobojętnieli, a to już krok do zatracenia i przez to całe to zło opanowuje coraz bardziej? Coraz więcej i coraz bardziej ulega...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak samo osoba z bardziej rozwiniętego kraju względem mniej rozwiniętego będzie postrzegać, że wykorzystywane. Napisałaś żeby nie przesadzać z zakupami, hm, ale gdy nie kupisz tego co zrobiło to dziecko z biednego kraju, to nawet dolara nie zarobi i co wtedy?:P Ale tak, lepiej nie przesadzać z zakupami, wiem o co chodzi.;) A tak naprawdę, to za dużo regulacji wszędzie i przez to są te wypaczenia, bo jakiś urzędnik pomyślał że będzie to z korzyścią, co ostatecznie chyba zawsze okazuje się, że jest odwrotnie, no tak, z korzyścią dla urzędnika...Gdyby państwo w sensie rządzący trzymali się z dala od gospodarki to ostatecznie na korzyść by to każdemu wyszło, i mniej biednych by było, więc bardziej też zwracałaby uwagę ta biedota. "Jak o tym nie myslalam,to kupowalam sobie dla frajdy coś – teraz to już nie chcę. Jak moje ubrania będą zużyte i sfatygowane to pomyśle o nowych. Na razie mam dużo ubran." wpadasz w poczucie winy, niepotrzebnie. Bo to Twoje pieniądze i nikt nie ma prawa oceniać co z nimi zrobisz, też zapracowałaś. Chcesz to wydajesz na koszulki które szyte przez biedne dzieci, co już ustaliłem, że według mnie jednak korzyść te dzieci z tego mają. I nie tylko dzieci, bo i ludzie z firmy transportowej która tę koszulkę sprowadziła, i ludzie którzy sprowadzili tę koszulkę i pracownicy tego sklepu (pani/pan sprzątaczka, kasjerka, właściciel, wszyscy) tego sklepu i ludzie pracujący w wodociągach które doprowadzają wodę do sklepu, i ludzie którzy pracują w firmie dostarczającej energię....Cały świat, w mniejszym większym stopniu powinien być wdzięczny za koszulkę.:D No tak...tylko to cierpienie...a przecież nie powinno być. Coś nie tak jest. Hm. Może wynika to z tego że ustrój nieidealny, hm i cały czas toczy się...by ideał stworzyć. A gdy ideał będzie, to wszystko co z niego idealne będzie przecież. Czyli gdyby kapitalizm na całym świecie zapanował, zasada że to konsument decyduje, a nie urzędnik( który oczywiście też bywa konsumentem, jak każdy) to wtedy byłby sens kupować koszulkę uszytą przez chłopaczka z biednego kraju( który dzięki właśnie kapitalizmowi mógłby stać się najbogatszym krajem i chłopaczek zaczynając od szycia koszulki mógłby dojść do tego że to jemu by szyli na wymiar... ;). A poza tym niekoniecznie ten chłopaczek co teraz szyje koszulkę, to gdyby tak było jak napisałem, zaczynałbym od szycia koszulki, a nóż okazałoby się że ma talent w jakiejś nieznanej teraz dziedzinie... Tyle że, żeby ten kapitalizm ( piszę o prawdziwym, bo to co w Polsce teraz też przez niektórych nazywane kapitalizmem) to jednak dobro powinno kierować człowiekiem... Teraz to urzędnik decyduje za wszystkich( oczywiście włączając w to siebie, ale nie zdaje sobie z tego sprawy chyba co czyni...). Żyjemy w jednej wielkiej chorobie, z której powstają coraz to nowe choroby, problemy... Ale wywód, sorry Kwiatek, ale odleciałem trochę, ale musiałem pobujać w obłokach trochę. Fajnie polatać czasami, spróbuj.:P "No i np. jedzenie...kiedys mialam lekką nadwagę. Nijak mnie nie moglo zmotywować to,że „jak będę mniej jeść będe piękniejsza,szczuplejsza i zdrowsza”. Jednak cierpienie zwierząt motywuje znacznie poważniej do zmiany,by się do tego nie dokładać no i tak zrezygnowalam z bardzo wielu produktów odzwierzęcych i mam zamiar zrezygnować całkowicie,dążyć do 100 % weganizmu. No i proszę,przy okazji sporo schudłam. " Już rozmawialiśmy na temat niejedzenia zwierząt pamiętam, ale nie odniosłem się do tego co odpisałaś. Ale myślę że jeszcze do tematu nieraz wrócimy w dyskusjach. Masowa hodowla na ubój.:( To prawda, że cierpienie motywuje bardzo. Na pewno łatwiej zrezygnować z mięsa gdy osoba bliska też tego chce, wtedy to nie jest większym problemem. Trudniej już ze wszystkiego co odzwierzęce. Akurat jajka, sery, dlaczego nie jeść? Bo jeżeli zwierzęta normalnie traktowane, to w zamian jak trochę mleka albo parę jajek, czy to takie niemoralne? Tak jak teraz że mięso sprowadzone do tego samego co cukierek, a zwierzęta traktowane jak produkt, to tylko świadczy że ludzkość coraz niżej upada. Ciekawe czy niektóre dzieci myślą że udka w panierce rosną na drzewach, bo to że frytki, to niektóre dzieci są tego pewne. Ale ludzie z natury nie są źli( ewentualnie zatraceni), więc może ci dobrzy zobojętnieli, a to już krok do zatracenia i przez to całe to zło opanowuje coraz bardziej? Coraz więcej i coraz bardziej ulega...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możecie wypisywać rozprawy naukowe na temat golenia włosów na ciele kobiet lecz rzeczywistość i postrzeganie tych czynności przez zdrowo myślących facetów jest jednoznaczne,kobieta dziewczyna w spódnicy sukience nie ogolona czyli naturalna to pełna kobiecość i zmysłowość. Co ważne pomału do tego wracamy .dziewczyny nie gońcie na sile za moda gdyż wypacza wam postrzeganie rzeczywistości . Każda młoda kobieta jest ładna nie niszczcie tego ,natura dała wam urodę by przyciągać płeć odmienna lecz zarazem pomyślała by ta uroda była nie za długa ,czyli krótka i nie traćcie jej na bzdety. Macie potężna broń i korzystajcie z niej rozumnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×