Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobietom, które nie muszą zawodowo pracować zazdroszczą prawie wszystkie...

Polecane posty

Gość gość
jestes zwykla oszustka ;-) skoro zwolnienie medyczne nierzesz zamiast urlopu wypoczynkowego. co do pracowania /niepracowania i tak zle i tak niedobrze, jak ktos jest zadowolony z wlasnej sytuacji to nie patrzy co inni robia - przyklad - grube laski zawsze zastanawiaja sie co mysla chude - a szczuple nigdy o otylych nie rozmyslaja;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć wszystkim! Piszę właśnie pracę licencjacką i jeżeli znalazłybyście chwilkę czasu i chęci na wypełnienie byłabym przeogromnie wdzięczna. Bardzo pomoże mi to w badaniach na temat fitness'u u kobiet aktywnych zawodowo. Z góry dziękuję i trzymajcie się ciepło! :) www.ankietka.pl/ankieta/187943/fitness-jako-forma-rekreacji-ruchowej-kobiet-aktywnych-zawodowo.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czego tu zazdrościć, jestem na macierzynskiem i mam dosc juz bycia kurą domową, wlasnie tesknie za pracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje zdanie na temat pytania zadanego w temacie : nie zazdroszczę. Serio. Nawet mi ich trochę szkoda i żal. No ale to moje zdanie. Niespecjalnie interesujące jest dla mnie dlaczego nie pracują zawodowo, przyczyny, argumenty za lub przeciw, po prostu im współczuję, no szkoda mi ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja raczej zazdroszczę osiągnięć zawodowych, bardzo dobrej pensji i ciekawej pracy niż siedzenia w domu. Siedzenie w domu to coś, czego w ogóle nie biorę pod uwagę i czego nie chciałabym robić (nawet gdyby mi za to płacono). Dążę raczej do tego aby mieć dobrą i pewną pozycję zawodową. Jeszcze tego nie osiągnęłam, ale jestem na dobrej drodze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem osobą nieśmiałą i wolę siedzieć w 4 ścianach.Nawet jak wracam z kościoła to uciekam żeby ktoś znajomy mnie nie "dopadł" i nie zaczął gadać.Jeżdżę samochodem do marketu na drugi koniec miasta tak żeby mieć pewność że nikt znajomy tam raczej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Aha, i zawsze bardziej zazdrościłam mądrości czy inteligencji niż urody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No taka pani domu też musi być inteligentna, trzeba ruszyć głową by się odpowiednio ustawić, aby móc pozwolić sobie na bycie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to powinno sie rozwijac, znowu. Przynajmiej wsrod pracujacych jest znacznie mniejszy procent z depresjami czy psychozami. Jesli nawet, to jest czesto inne podejscie do tematu ,, jak wczesniej niz ustawa przewiduje, przejsc na rente.";));))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" trzeba ruszyć głową by się odpowiednio ustawić" xxx Myslę, że aby znaleźć faceta, który będzie cię utrzymywał to wystarczy dobrze ruszać inną częścią ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprowadznie wszystkiego do zazdrości jest jakąś paranoją. Jeśli ktoś coś krytukuje, nie podoba mu się czyjaś postawa, to nie znaczy, że temu komuś czegoś zazdrości. Jeśli sąsiadkę tłucze mąż, a ona nic z tym nie robi, odmawia zeznań gdy przyjeżdża policja i nie odejdzie od tyrana fundując dzieciom takie piekło, a ja powiem, że głupio robi, to znaczy, że ją krytykuję i chciałabym byc na jej miejscu? Przecież to nie ma najmniejszego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście. Wszycy muszą zazdrościć niepracującym. Nie takiej możliwości, żeby kobieta, która nie lubi swojej pracy zazdrościła tym, którą swoją pracę lubią, kobieta, która ma zainteresowania, tym które pracę łączą z hobby itd. Puknij się autorko w sój pusty łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na końcu z tych kobiet nie pracujących zawodowo śmieją się te pracujące zawodowo ,bo te kury domowe ich mężowie po latach wymieniają na lepszy model, a one zostają bez pracy, bez pieniędzy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pracuje choć nie muszę. I co Ty na to?? Nie jestem ani naukowcem ani dziennikarka tylko urzędnikiem. Pracuję z ludźmi, pomagam im i lubię to. Dla dziecka też mam czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech mi ktoś wytłumaczy co to znaczy kiedy kobiets nie musi pracować?? Jaki jest limit zarobków waszych mężów:) ? Od jakiej kwoty kobieta może nie pracować??? Dorosła zdrowa kobieta i musi ją facet utrzymywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się zastanawiam nad tym co to znaczy "nie musieć pracowć". Możesz to autorko jakoś skonkretyzować? Ja rozumiem, że jak jesteś dziedziczką fortuny i możesz żyć z odsetek to nie muszisz pracować. Ale jak się ma brak konieczności pracowania do zwykłej kowalskiej, żony i matki (bo bezdzietnym jakoś łatwiej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie muszę pracować bo mąż dobrze zarabia. Utrzymywał mnie i dziecko gdy byłam na wychowawczym, czyli przez 2.5 roku nie miałam dochodu. I jeszcze wtedy odkladalismy kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie muszę pracować. Mój mąż też nie. Mamy po 35 lat, własne mieszkanie i niskie koszty zycia (nie konsumujemy nadmiernie). Do tego mamy dwa mieszkania na wynajem, z których na czysto mamy 5 tys zł. Do tego mamy duże jak na polskie warunki oszczędności - przymierzamy się do zakupu kolejnego mieszkania na wynajem. Nie mamy i nie planujemy dzieci. Pracujemy w tej samej branży. Lubimy to co robimy, a dodatkowym bonusem jest to, że dużo w ramach pracy zawodowej jeździmy po świecie. Dzięki pracy byliśmy w Japonii, Australii i USA. Nie mówiąc oczywiście o Europie. Uczucia zazdrości wobec kobiet niepracujących nigdy nawet przez chwilę nie poczułam. Raczej czułam zazdrość wobec kobiet w moim wieku, które lepiej radziły sobie w pracy, znają wiele języków, mają jakieś unikalne umiejętności, rozkręciły dochodowy biznas i są znane i podziwiane w swojej "branzy". Nad kobietami oddającymi się zyciu domowemu nawet nigdy się nie zastanawiałam specjalnie, ale chyba bardziej im współczuję niż zazdroszczę - o ile nie są bardzo bogate z domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś A propos wyjazdów służbowych. Mój mąż jest naukowcem i sporo wyjeżdża na konferencje. Od czasu do czasu, gdy jedzie w jakieś fajne miejsce wyjeżdżam z nim. Zawsze to bilet w obie strony dla jednej osoby i pokój hotelowy opłacony więc jest dużo taniej, żeby coś pozwiedzać. Zwykle uczestniczę w bankietah i innych imprezach socjalnych i zawsze, ale to zawsze nowo poznani ludzie pytają mnie co robię zawodowo. Wszycy z góry zakładają, ze pracuję. Żony pytających też z reguły pracują. Więc chyba nie jest tak, że każda kobieta, która nie musi pracować nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, coś ostatnio wysyp tematów pracujace - kury domowe. A prawda jest taka,ze część kur zazdrości pracującym a część pracujących kurom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest to prawda. ja sama pracuje i ogarniam zycie poza tym, - uwazam ze kazda kobieta jesli moze powinna pracowac, no ale jak nie chce not ojej problem- mi na rozwoju iprzysłosci obcych bab nie zalezy. Natomiast namawiam na prace moja siostre, ktora dzieci ma juz ze tak powiem odchowane. Widze po niej jak cofnela sie w rozwoju, nie potrafi zlozyc sensownego zdania na inny temat jak dzieci, jak maz zaczyna miec ja za nic, bo kasy nie przynosi, itd. Niestety trzeba na emeryture chociaz troche popracowac. Moim zdaniem robi najwiekszy blad zyjac tylko zyciem dzieci i niestty na utrzymaniu meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość wczoraj Moje zdanie na temat pytania zadanego w temacie : nie zazdroszczę. Serio. Nawet mi ich trochę szkoda i żal. No ale to moje zdanie. Niespecjalnie interesujące jest dla mnie dlaczego nie pracują zawodowo, przyczyny, argumenty za lub przeciw, po prostu im współczuję, no szkoda mi ich. xx Pewnie kurkom tez cie szkoda.. i ciebie zaluja.. Kazda patrzy na druga przez swoj pryzmat, ocenia po sobie.. Mysli " ja bym tak nie mogla ".. No wlasnie.. ty.. ona.. Ty nie mozesz ,ona moze.. Ona moze, ty nie mozesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj " trzeba ruszyć głową by się odpowiednio ustawić" xxx Myslę, że aby znaleźć faceta, który będzie cię utrzymywał to wystarczy dobrze ruszać inną częścią ciała. xx I myslisz, ze to wystarczy ? Przeciez faceci wola ambitne, niezalezne i pracujace bisnesswoman :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pracuj, najwyżej zamiast emerytury mieszkanie pod mostem. no i zero ubezpieczenia oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie :) Smiesza mnie wyklady o emeryturze.. faktycznie lasic sie na te grosze z Zusu -szal ! Gdybysmy faktycznie dostawaly WSZYSTKIE pieniadze jakie odkladamy przez lata pracy .. Mozna samemu oto zadbac, bez laski panstwa.. Lepiej j na tym sie wyjdzie :) Ale jak kto woli.. Ja tam licze na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie mężowie kur domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie mężowie kur domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:35 wiadomo że na kafe każda sama odkłada na emeryturę po 5 tyś. I Odkłada z pensji której nie ma ( śmiech) ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma ? Moze ty nie masz.. Ja tam mam ,dysponuja nasza kasa w malzenstwie. I to ja nia rozporzadzam, tak nam wygodniej. I wcale nie trzeba po 5 tysi odkladac, wystarczy miec dobry fundusz inwestycyjny, troche szczescia, dobrych doradcow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×