Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneczka anka

Odchudzanie czas zacząć,dupa sama się nie zobi :)

Polecane posty

Witam niedzielnie,kościółek odwiedzony ,teraz piję kawkę i pilnuję obiadu . Śniadanie-kanapka z serem pomidorem i ogórkiem plus kawałek galarety. II śniadanie wafel ryżowy,banan i sałatka dwa plastry krakowskiej i niestety dwa herbatniki Maltanki .na obiad przewiduję ogórkową z ryżem i gulasz z ziemniakami a co z tego wybiorę -jeszcze nie wiem . Pogoda pod psem ślisko, wiatr przenikliwy mimo ,że nie jest jakoś strasznie zimno przynajmniej wg termometru to temp. odczuwalna jest niska.Jak przeziębienie Vani? Misiunia spacerek z Wojtkiem i Jasiem zaliczony?. Zapomniałabym o najważniejszym a mianowicie było dzziś ważenie mniej jest o 600 g czyli zmieniam stopkę Miłej niedzieli pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć laseczki, kościółek tez juz zaliczony :)Sylwia też oglądałam to PNŚ z tymi słodyczami fit i też mi się spodobało, zwłaszcza te batoniki :) moja waga rano pokazuje 76 więc nie jest źle, chociaż szczerze powiem że mocno widze już ten nadmiar... wiem ze ciagle to gadam ale mowie ze juz koniec, kupilam sobie lustro i teraz bede miec kontrole :) raport jedzeniowy: rano bulka z almette i kiełkami, potem miseczka rosolu (powiedzcie mi czemu zupy sa zakazane, rosol ugotowalam na dwoch skrzydlach tylko, plus warzywa ? )... potem pol pomarancza i banan a teraz zjadlam krazki niestety serowe (wyszlo ponad 300 kcal), a na kolacje to nie wiem co zjem moze musli na mleku, tak okolo 18.30. Juz kilka spacerkow z dziecmi zaliczonych ale Jas znow ma dzis temperature, moze po tych naszych wyglupach na sniegu... ech. Brawo za 600 g mniej :) kurde stracilam motywacje, ale juz wracam dziewczyny, wracam na pewno, mieska postaram sie nie jesc,bo widze ze zle to na mnie dziala, mimo ze parowek nie jem juz od dawna i nie smaze tylko gotuje lub pieke... pozdrowionka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotywowana22
Witam moje drogie, można dołączyć ? :) dziś mija mi 4 dzień dietki, i póki co jest okej. Wiem, że to niewiele, ale najgorszy jest pierwszy tydzień ! Poprzez siedzenie przy komputerze przybrało się trochę to tu to tam i najwyższy czas to zmienić ! Tym bardziej, że wiosna już niedugo :) A jak u Was ? jakie stosujecie diety ? Ja wykupiłam sobie pakiet w lionfitness, na razie nie mogę się wypowiedzieć, co do efektów, ale mogę powiedzieć, że na diecie nie jest się głodnym i można ją dostować do swojego trybu życia, są też zamienniki więc jak komuś nie odpowiada tofu, to może w to miejsce zjeść jajko. Ponadto do dyspozycji są eksperci, którzy odpowiadają na wszystkie pytania :) Wskakuję na stepperek, trzeba rzeźbić nogi, uda i pośladki ! Mam mnóstwo motywacji, mam nadzieję, że Was nią zarażę usmiech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, ja zaczynam od jutra. U mnie dieta 1400 kalorii. Liczę że tym razem się uda. Powodzenia wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia973
Cześć kobietki, witaj Zmotywowana :) razem damy radę. Coraz poważniej zastanawiam się nad wyłączeniem mięsa z jadłospisu na czas Postu. Co myślicie o tym?.Co dziś porabialam? Ano nerw miałam okrutny podczas meczu Polska -Niemcy. Na koniec aż mi łzy z emocji poleciała :-B Strasznie się cieszę że moje dzieci samodzielne bo to oznacza leniwe niedzielne popołudnia :)zupy nie są zakazane, kurczak zalecany jest bez skórki w rosole, a na kolacje mniej jogurtów i serkow za to warzywa lub sałatki z nich leniwego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotywowana22
A któraś z Was korzystała może ze stepperka ? :) Hm wyłączenie mięsa ? jak to lubi :) ale wydaje mi się, że nie można się aż tak bardzo odcinać od wszystkiego, bo potem organizm jest tak wyglodniały, że wszystko wraca :( Ale jak lubisz jeść np rybki bardziej od mięsa, to wszystko okej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiunka159
Sylwia,ja tak juz tez myslalam o tym miechu na Wielki Post,o miechu i slodyczach,tylko nie wiem czy dam rade.. witaj zmotywowana,ile chcesz zrzucic? Ja korzystalam z porad dietetyczki i faktycznie schudlam 8kg ale teraz z 3kg wrocily przez wlasna glupote.. zarazaj zarazaj motywacja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane :) teraz będę pojawiać się systematycznie koniec już jakichkolwiek świąt. U mnie tylko lekki kaszel został i trochę katar męczy ale coś czuję że jak wrócę dziś do domu to do łóżka daje nura. W nocy śniegu tak napadało i dalej pada że aż 20 min na autobus czekałam i jeszcze jeden nie przyjechał ten z którego mam najbliżej do pracy. Przyjechał ten co od przystanku mam ok 10 min szybkim spacerkiem a że pogoda jaka jest taka jest szłam chyba z 20 min. Zmarznięta, cała w śniegu zawitałam w pracy 45 min później niż zawsze masakra, już wiem czemu nie lubię zimy wrrr. Już mam dość tego śniegu. Jeszcze mi trochę buty przemakają więc wg lipa, dziś nie dam rady kupić nowych bo na tą kolędę muszę iść chodź ciekawe jak autobusy po południu będą jeździć. Od piątku ferie dzieciaki mają, już mam ugadane z teściową że na tydz biorą Kubą do siebie, trochę się odpocznie heh. Dietkowo u mnie w miarę choć w sobotę zamówiliśmy pizzę i ja tylko 2 kawałki zjadłam. A w niedzielę robiłam chłopakom frytki i pierś z kurczaka pieczoną w piekarniku więc ja tylko kawałek mięsa zjadłam. Czas powrócić na orbitreka plus jakieś cwiczenia na brzuch bo niby w cm mniej ale nic nie widać. Oczywiście miałam się rano zważyć ale z lekka mi się przysneło i zanim mi się przypomniało to już ubrana byłam. No nic mykam do pracy. Trzymajcie się i miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć chudzinki:) zawaliłam dziś coś mi padło na .....:( i podczas spotkania z przyjaciółką postawiłam ciacha i słodycze dla niej jeszcze winko , ja nie bo przecież prowadzę i wszystko wszamałyśmy :) Jeśli będę miała wsparcie z waszej strony to chyba się zdecyduję na Post mięsny i słodyczowy. Słabo ,że dziś tak przemarzłaś i się spóźniłaś i to dlatego jesteś między innymi podziębiona.najważniejsze ,że odpoczniesz .Unas też ferie od piątku:) znów nic nie porobię ,bo będą siedzieć w domu:( Zmotywowana tak znów to nie lubię rybek ale może się przekonam nie mając innego wyboru ,a z tego co słyszałam dobrze od czasu do czasu oczyścić się i nie jeść mięsa.Ile chcesz schudnąć?. Misiunia co u ciebie jak kółko? Było dziś czy nie? Milego popołudnia ,a właściwie wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotywowana22
Witajcie, jestem już po siłowni, po ćwiczeniach na steperku i bez grzeszkow żywieniowych, także z czystym sumieniem mogę odpisać:-) 5 dzień diety za mną i póki co jest dobrze :-) posiłki mi smakują i są syte, nie jestem głodna i jem ze smakiem :-) Polecam Wam dziewczyny tabelki na łaknienie. Ja kupiłam sobie ostatnio 2be slim, tak z ciekawości i powiem wam, że jesten zadowolona nie chce mi się jeść i podjadac. Zapłaciłam kolo 30 zł za tabletki na dzień i na noc w opakowaniu łącznie 60 sztuk. Wg mnie działają, czytalam opinie na forach i dziewczyny polecają :-) Co do mnie, ja chciałabym zrzucić 10-15 kg, mam atletyczna budowę i 172 wzrostu więc nie specjalnie widać po mnie te kg, ale ja widzę, że i tu u ówdzie jest mnie za dużo :-) Powodzenia w kolejnym dietycznym dniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do spóźnienia to mam ruchomy czas przyjścia do pracy między 6 a 8 ale zawsze starałam się być tak 7.10 to wtedy o 15.10 wychodziłam. Ale od 1 stycznia zmienili mi autobusy i jak na razie w zimę to jestem ok 7.25-7.30, ale jak śniegi puszczą i będzie cieplej to będę jeździć tak że będę ok 6.50. Dietkowo u mnie cały czas. Wczoraj obiad jedliśmy u moich rodziców z Kubą na połowę zjadłam jednego kotleta i 2 małe ziemniaczki. Kolęda była ok 19,45 dość późno w porównaniu do lat wcześniejszych. Jak wróciliśmy do domu to na kolację zjadłam bułkę orkiszową z twarogiem i pomidorem. Dzisiejsze menu: śn: bułka orkiszowa z pomidorem + herbatka z cytryną II śn: musli z activią ob: jeszcze nic nie mam ale pewnie coś na szybko zrobię kol: serek nat Jadę dziś kupić nowe buty, ciekawe czy coś będzie bo z zimowymi to zawsze mam problem bo nigdy nie ma rozmiaru. Zmotywowana nawet się nie przywitałam, witaj w naszym gronie :) też mam do zgubienia ok 10 kg. Dziś wracam na orbitreka :) i jakoś mnie na skakankę naszło jak będzie jakaś w miarę to kupię sobię:) Po woli pakuję młodego na ferie a w jego przypadku połowa zabawek też musi jechać. Już się nie może doczekać bo jeszcze jego pojazdy są u teściów w garażu, a w zimę najlepiej lubi jeździć po śniegu tym samochodem na akumulator. W piątek pod wieczór go zawozimy i będzie chociaż tydzień spokoju. I nie będzie małego kusiciela hehe. Miłego dzionka :) trzymajcie się mykam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) w końcu kupiłam sobie nowe kozaki stare muszę oddać na gwarancję bo się znowu odkleiły, w tamtym roku też reklamowałam, masakra co za buty. Ogólnie został mi już tylko straszny kaszel i czasami z rana gardło boli. Ale powróciłam do starych metod leczenia i zrobiłam sobie syrop z cebuli bo buraczka nie miałam akurat. Wczoraj na obiad z Kubą zjadłam jajecznicę z 2 jajek z szynką i pomidorem. kolacji nie jadłam bo późno ze sklepu wróciliśmy. Chłopakom zrobiłam chleb i pomidorka z cebulką. w sumie tylko 2 plasterki pomidora zjadłam. Dziś chłopaki na obiad będą mieli pomysł na serowy garnek. Ja może tylko 1 pulpeta zjem. Menu: śn: bułka wieloziarnista z pomidorem + herbata z cytryną 2 śn: musli z activią ob: pulpet kol: pomidor z cebulką Miałam wczoraj zacząć ćwiczyć znowu ale wziełam się za ogarnięcie pod choinką igieł ruszyłam jedną gałązką i połowe choinki odleciało więc wziełam odkurzacz i przy okazji odkurzyłam całe mieszkanie. Leciało ze mnie jak bym wyszła spod prysznica chyba jeszcze słaba jestem. Więc daruje do końca tyg bo po południami jak wracam z pracy to nie mam siły na nic. A u nas zimno cały czas, nawet nie ma gorącej wody tylko leci taka letnia więc jak się kąpać to szybko. To lepiej się do końca wykurować niż później ma coś gorszego być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że tak ;) Lepiej się porządnie doleczyć, żeby nie nabawić się komplikacji. Moje menu na dziś: śniadanie: Kefir, 2% tłuszczu: 150 g (1 filiżanka) Tuńczyk w oleju: 60 g (2 łyżki) Chleb żytni razowy: 80 g (2 kromki) Sałata: 10 g (2 liście) Soja, kiełki: 30 g (1 garść) II śniedanie: Kefir, 2% tłuszczu: 200 g (1 niepełna szklanka) Gruszka: 100 g (1 mała sztuka) obiad: Jogurt naturalny, 2% tłuszczu: 50 g (2 łyżki ) Wołowina, rostbef: 130 g (kawałek ) Oliwa z oliwek: 15 g (3 łyżeczki) Ryż naturalny : 60 g (6 płaskich łyżek suchego) Seler korzeniowy: 150 g (1/2 dużej sztuki ) Jabłko: 50 g (1/2 małej sztuki ) i kolacyjka: Ryż brązowy: 40 g (4 płaskie łyżki suchego) Fasola biała, nasiona suche: 70 g (1/3 szklanki ) Pomidor: 200 g (1 duża sztuka) Herbata, napar bez cukru: 250 g (1 szklanka) Majonez domowy z olejem rzepakowym: 12 g (1 płaska łyżka) Także jak widzicie jem dość sporo i całkiem normalnie a bilans tego wszystkiego, to 1500 kcl :) Do tego wieczorkiem wpadnę na siłownię trochę pobiegać i w domu poćwiczę na stepperku. Dla motywacji powiem Wam, że na diecie ćwiczę od czwartku, od czwartku ćwiczę na steperku i byłam 3 razy na siłowni i po dzisiejszych pomiarach mogę stwierdzić, że mam.. 2 cm mniej w obwodzie szyi 6 cm mniej w biodrach 5 cm mniej w talii i 3 cm mniej w udzie :D Jak na tydzień diety i ćwiczeń, wyniki są motywujące, oby tak dalej ! A jak u Was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki! Wreszcie jestem. moje dzieciaki tak dziwnie ostatnio chodza spac ze nie mam kiedy komputera wyciagnac, w dodatku moj darmowy net dziala jak krew z nosa, a na komorce nie lubie pisac, bo tez internet slabo dziala. w poniedzialek bylam na kijach godzinke, plus kolko, plus brzuszki, we wtorek bylam na godzinnym spacerku szybkim, bo jednak minusowa temp to nie chcialam isc i gadac zeby sobie krtani nie zalatwic, kolka wczoraj nie bylo ani brzuszkow, dzisiaj bylam na spacerku z wojtula nie byl to moze jakis szybki spacer ale pupcia sie troszke poruszala :) plus kolko plus zaraz bede robic brzuszki :) na kijach nie bylam, bo moj Jas znow chory i nie chcial mnie puscic... jedzeniowo jest ok, rano serki wiejskie, potem od razu obiad jem, bo pozno wstawalam plus ta godzina po lekach to II śniadanie nie dalam rady wcisna, wczoraj na obiad mialam ziemniaki z warzywami na patelni gotowane, a dzisiaj kasze gryczana z dwoma jajkami, dzisiaj zjadlam troszke slodkiego niestety, ale nawet nie mam wyrzutow sumienia, nie jem miesa, a do Wielkiego Postu jeszcze troche mam czasu, wiec na slodkie raz w tyg sobie pozwole, dzis byl ten dzien. miesa za to nie jem i o dziwo mnie nie ciagnie :) zmotywowana, a kto ukladal ci ta dietke? mi ciezko bylo na diecie bo duzo trzeba bylo robic a mam malutkie dzieci i przy kuchni stoje tylko jak maly spi, a tj. zazwyczaj godzinke, wiec 15 min krece kolkiem a potem biore sie za obiad dla familii, a moj teraz taki szybki ten obiad, na jutro planuje albo brokul i ziemniaki albo zrobie moze zupke na samych warzywkach brokulowa krem z grzankami z ciemnego pieczywa pieczonego w piekarniku bez tluszczu. a kolacja to zazwyczaj musli z mlekiem 1,5 % a na podwieczorek jakis owoc lub kanapka z serkiem. ogolnie czuje sie lzej, nie odbija mi sie miesem jak to zazwyczaj mialam. Vani dlugo cos ci schodzi to leczenie.. ale syrop z cebuli jest najlepszy i najzdrowszy. Z dieta to tak trzymaj, ale nie jesz przypadkiem ciut za malo? Sylwia, gdzies przepadla? Zmotywowana, pieknie stracilas w cm, gratuluje! Pozdrawiam dziewczynki, jutro juz bez grzeszkow slodkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo :) No kurcze długo mnie trzyma coś się przyplątało i nie chce odejść, ale kaszel mniejszy bo zaczęłam ten syrop pić. Powrót do lat dziecięcych, pamiętam że ja zawsze albo syrop z buraka albo z cebuli i zawsze choróbsko przeszło, a moją sis tylko antybiotyk działał. Katar też już ustępuje także mam nadzieje że do pon przejdzie bo chce zacząć ćwiczyć. Miałam kupić skakankę ale takie było tempo na tych zakupach że mi wypadło z głowy. W sobotę jedziemy do galerii to muszę sobie kupić. Misiunka powiem ci że raczej za mało jem ale też nie jestem głodna i wmuszam w siebie trochę. Jak zacznę ćwiczyć to i pewniej więcej zjem bo wiadomo wysiłek itp. Wystarczy że wypiję kawę albo herbatę i już głodna nie jestem. Dzisiejsze menu: śn: 2 kromki chlebka chrupkiego z serem wędzonym i pomidorem + herbata 2 śn: musli z activią ob: został od wczoraj to coś skubnę kol: jajko na miękko Mam w planach zrobić ciasteczka z ciasta francuskiego z serem cammembert i żurawiną dla chłopaków to i pewnie z 2 zjem na posmakowanie. Ogólnie w nast tyg przezucam się na kaszę gryczaną. Co prawda mąż na okres ferii jest bez obiadów w pracy ale ugotuje mu zupę ogórkową i weźmie do pracy. W sobotę się w końcu zważe bo w tyg to nie mogę się rano wyrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, jestem tylko znów nawaliłam i wstyd mi było a momentami to po prostu chce to rzucić w diabły. Córka znów w szpitalu i kursuje między domem szpitalem a resztą świata. U mnie to chwilowa załamka wiec nie będę truc wrócę niedługo. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzza22
Hej. Mogłabym się do was dołączyć ? Na samym początku powiem ze nazywam się Zuzka mam 22 lata i waze 120 kg . Chce schudnac, tym razem ostatecznie , zawsze kończylo się tylko gadaniem , tym razem sprawa wygląda inaczej ponieważ 15 października wychodzę za mąż i chciałabym fajnie wyglądać na ślubie. Tylko nie potrafię się jakoś do tego zabrac, chciałabym zacząć od jutra. Mogę liczyć na wasza pomoc , może mi poradzicie od czego zacząć . Proszę to ostatnia szansa dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzza witaj i zapraszamy do nas wspieramy się jak możemy w walce z nadliczbowymi kg. Ja też dużo razy się zabierałam za odchudzanie i zawsze krótko to trwało. Ale w końcu powiedziałam dość. Na początek wyznacz sobie główny cel, waga jaką chcesz osiągnać. Zmienić trzeba nawyki żywieniowe. Lepiej 5 małych posiłków a często, dużo owoców i warzyw. Potrzeba dużo silnej woli. Wprowadzaj ćwiczenia każdego dnia wydłuzaj czas ćwiczenia. I należy trwać w tych postanowieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiunka159
Hej zuzza witaj serdecznie :) gratulacje zblizajacego sie slubu,motywacja jest. Ja tez sie dlugo dlugo zbieralam az wreszcie trafilam na to forum i troszke inaczej,jestesmy razem,razem walczymy,podpowiadamy sobie co i jak. Na poczatku warto przygotowac sie psychicznie,masz motywacje wiec juz jest swietny poczatek. Najwazniejsze 5 posilkow,ja proponuje wiekszosc posilkow bialkowych bo tak mialam rozpisana diete od dietetyczki,serki wiejskie,kefiry,jogurty naturalne. Unikaj duzej ilosci cukrow,owoce do poludnia,np. na drugie sniadanie z jogurtem. Sporo warzyw z owocami uwazaj bo tez maja cukier. Troche ruchu,na poczatku wystarcza szybsze spacery badz kijki,ja dodatkowo robie brzuszki i krece kolkiem hula hop z masazerem. Vani tez bym mogla na skakance skakac ale meble sie ruszaja a podobno skakanka jest super skuteczna. Sylwia trzymaj sie laska,ja tez troszke podjadam,ale przez to se nie jem tego miesa to mi sie jakos menu przestawilo. Rano dzisiaj zjadlam trzy male kanapeczki ciemne z serkiem czosnkowym,potem bylam z dziecki u lekarza,wszyscy sa na antybiotyku lacznie z mezem,ja jedyna sie trzymam,potem zrobilam krupnik na skrzydlach i zjadlam miseczke,a potem to juz nic konkretnego ale bylam na poltoragodzinnym spacerku ana kolacje zjadlam serek wiejski i dwie kromki ciemnego chleba,oczywiscie brzuszki i kolko. No

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ja już w pracy, nie wyspałam się dziś i oczy mi się zamykają. No skakanka fajna sprawa muszę w końcu kupić. U nas w mieszkaniu nie jest źle bo mało mebli a my i tak już powoli myślami się wyprowadzamy, więc i będzie działka i taras do skakania w sam raz heh. Pamiętam jak kiedyś w gim mieliśmy na wf zaliczenie ze skakania na skakance różnymi sposobami pamiętam że pod rząd trzeba było skoczyć 130 razy przy czym każde z 10 podskoków różnym stylem i ja ćwiczyłam w domu na korytarzu między 3 a 4 piętrem heh nawet fajnie było. Teraz mieszkam na parterze i lipa hehe. Upiekłam wczoraj ciasteczka z ciasta francuskiego z serem camembert i suszoną żurawiną to z 3 zjadłam bo prawda małe zrobiłam. Dziś przed wyjściem też zgarnełam jedno małe. Dzisiejsze menu: śn: małe ciasteczko, jedna kromka pieczywa chrupkiego + herbata 2 śn: musli z activią ob: idę dziś z Kubą do rodziców i tam coś zjemy kol: albo kawałek twarogu albo jogurt Misiunka u mnie odwrotnie tylko ja chora a moi chłopcy okaz zdrowia. Wolę w tą stronę niż odwrotnie heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzza22
Witam. No więc dziś w sumie jeszcze nic nie zjadłam , chce sobie zrobić dzień głodówki aby zmniejszyć żołądek, juto soki owocowe i owoce. Dziś dużo wody . Chciałabym schudnac przynajmniej 50-60 kg , mój problem polega na tym ze szybko się poddaje bo nie widzę efektów. A chciałabym schudnac szybko i bez konsekwencji np obwislej skóry . Myślicie ze jak będę dużo ćwiczyć to tego unikne ? Od dziś mam 9 miesięcy żeby schudnac 50-60 kg . Już na sama myśl tego ile muszę się tłuszczu pozbyć , odechciewa mi się czegokolwiek.. Ja nie mogę skakać na skakance przy mojej wadze (120kg) to raczej zły pomysł .. Będę na bierzaco pisać co u mnie i jaj dieta . Myślę też żeby iść dietetyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani, pewnie ze lepiej jak sama chora niz dzieci :) śniadanie: musli z mlekiem 1,5 % II sniadanie: brak obiad: kilka pieczonych kartofli bez tluszczu z surowka z kapusty pekinskiej i pomidorkow koktajlowych + troche majonezu + jogurt naturalny + sol i pieprz podwieczorek: kawalek ciasta ktore sama zrobilam kolacja: dwa male tosty z serem z ciemnego pieczywa. zuzza, masz sporo do stracenia kg, ale przy takiej wadze szybko widac efekty takze nie poddawaj sie! slyszalam ze jak sie pije rano ocet jablkowy z woda to tej skory az tyle nie bedzie. a w ogole jestes bardzo mloda (masz chyba 22 lata??) to skora jest jeszcze jędrna i sprężysta wiec powinna sie wciagnac, jeszcze jak bys dolaczyla cwiczenia to by bylo super, skakac na skakance narazie nie polecam, ale spacery jak najbardziej wskazane, zabieraj narzeczonego i szybszym marszem na godzinny spacerek :) dasz rade, chociaz nie ukrywam prze toba duze wyzwanie, ale pomozemy ci :) glodowki raczej nie polecam, przez czeste ale mniejsze jedzenie tez ci sie zoladek skurczy a metabolizm bedzie lepiej pracowal, a jak bedziesz sie glodzic to metabolizm bedzie slaby, organizm wszysto odlozy co zjesz bo sie bedzie bal wlasnie glodu... :) ja dzisiaj bez spacerku bo rozbieralismy choinke i bylo sprzatanie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiunka my też wczoraj wieczorem choinkę rozebraliśmy a igieł to połowa spadła heh ja z odkurzaczem na dole a mąż choinkę przez okno. Teraz tylko ogarnąć do końca i spokój już. Ja od rana słabo sie czuję bo @ przyszła. Najgorsze pierwsze 2 dni dobrze że sobota i niedziela bo w pon do pracy to lepiej już będzie. Na wadze dziś rano co prawda 78 kg ale dawno nie ćwiczyłam. Ale od pon wracał :D Za tydz na bal idziemy znowu hehe. A za 2 tyd w niedziele zaczynam kurs księgowości jeszcze. Także głównie niedziele zajęte będę miała. ale nie w każdą. No nic mykam do roboty, od dziś sama bo Kuba u dziadków ale cicho jest heh. Dziś zjadłam na śniadanie 1 ciasteczko bo mi zostały na ob fasolkę po bretońsku dla męża a ja coś pewnie lekkiego zjem. Póżniej sie zobaczy. Buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane:) Weekend minął zdecydowanie za szybko :/ Melduję się z kawą w poniedziałek od 40 min już w pracy. Wiecie co młodego w domu nie ma to nawet wstać się z łóżka nie chce. A więc po kolei w sobotę posprzątałam w całym domu i robiłam tą fasolkę dla męża ale długo nie wracał więc trochę ja zjadłam na obiad. Jak wrócił ok 18 to pojechaliśmy na zakupy wróciliśmy ok 20 :o zjadł obiad i położyliśmy się do łóżka oglądalismy Asterixa i Obeliks osiedle bogów. Ale normalnie mąż mi zasnął w połowie ja do końca obejrzałam i też poszłam spac. A niedzielę wstaliśmy na śniadanko połowa bułki z sałatą serem i do tego pomidor,ogórek i rzodkiewka z cebulką. Na obiad poszliśmy do moich rodziców bo w tym roku się jeszcze raz nie widzieliśmy, oczywiście tata zrobił schabowe ze schabu ale takie duże były jak talerz ale schab swojski. Do tego ziemniaczki i sałatka z ogórków z marchewką. Jeszcze mama wczoraj paczki piekła to po 2 zjedliśmy, póżniej wypiliśmy trochę wina i wróciliśmy do domu. Od dziś ferie więc mąż w pracy nie ma obiadów i jeszcze wczoraj wieczorem gotowałam mu zupę ogórkową. Zimno w warsztacie mają więc niech zje coś ciepłego. Chłopaki zawsze duże oczy robią jak mój wyjmuje garnek z samochodu idzie do kuchni i zupkę sobie grzeje heh. Dziś od rana dietkowo i wracam na orbitrek, kupiłam sobie skakankę więc też zaczynam dziś skakać. Dzisiejsze menu: śn: kawałek twarogu i 2 kromki chlebka chrupkiego + kawa z mlekiem 2 śn: sałatka grecka (sałata,pomidor,ogórek,cebula, oliwki) ob: kasza gryczana z warzywami kol: kawałek twarogu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane ja cos ostatnio mam dola, nie jem miesa a mi na glowke pada... mam jakies glupie mysli, caly czas wydaje mi sie ze cos zlego sie stanie, ze bedzie ojna czy cos... moze to ta pogoda, ogolnie nic konkretnego nie jem rano serek wiejski i chlebek ciemny a potem co tam sie uda zjesc, ale najczesciej podjadam slodkie, podejrzewam ze to dlatego ze sie stresuje, wezcie mnie troche uspokojcie... zaraz siei chyba meliski napije dzieci juz spia. ogolnie jutro wracam do pracy, wezme sie bardziej za ta swoja dietke, narazie poki co tego co jem nie mozna nazwac dieta :( ale jutro juz sie ogarniam, obiecuje! Sylwia wracaj! Vani jak dzieci nie ma to pusto, wiem cos o tym, chociaz ja staram sie jak moge zeby tym moim kochanym urwisom troszke dzien urozmaicac, wczoraj mialy kulig, dzisiaj bylismy na sankach, wczoraj gralam z jasiem wieczorem w rozne gry planszowe, ale sie smielismy, wojtek spal a my we trojke gralismy sobie, fajnie bylo, ale dziisaj juz zaczyna sie szara codziennosc, maz w pracy ja w domu, maz w domu ja w pracy... szkoda, no to tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiunka wrócisz do pracy to też będzie inaczej. Powiem ci że jak siedzę w domu to zawsze coś tam chapnę po drodzę a to kawałek czekolady a to batona albo co innego. A jak jestem w pracy to rano śniadanie zjem, póżniej 2 sniadanie i w domu obiad i nic nie podjadam. Ogólnie ja mięsa mało jem, zawsze tak było. Kanapki wolałam z serem niż z szynką. Ale nieraz jak kupię jakąś chudą szynke to zjem. Głównie to jem pierś z kurczaka pieczoną, ale to tez nie często. Muszę kupić jakiś kawałek mięsa to teść mi uwędzi i będzie szyneczka. Mój Kuba zadowolony u dziadków, śnieg jest więc się cieszy samochodem jeżdzi po polu heh. Wg dzwonię wczoraj ok 20 do nich a teściowa, która jak stwierdziła odchudza się ze mną, a ona na poźną kolację robi faszerowane pieczarki heh. Jak ja jestem i jem na śniadanie i kolację chudy twaróg to usiądzie i zje ze mną, a tak normalnie to w ciągu dnia nic nie je ale za to dużą kolację jedzą. Oj wesoło czasami z nią. A też narzeka że by musiała trochę schudnąc. Powróciłam wczoraj do ćwiczeń, co prawda wczoraj zaczełam od skakanki skakałam 2 razy po 10 min bo więcej nie dałam rady na razie. Ale pot się ze mnie lał strumieniami. Na początek rozgrzewka a po skakaniu parę brzuszków. Od razu lepiej mi się spało w nocy. Dziś następna runda :) Mykam do pracy, choć dziś sama jestem i wielka nuda będzie coś mi się zdaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobitki ,melduję się,witam nową koleżankę.:) Misiunia wspólczuję choroby w rodzince . Vani młody wyjechał do babci? Zuza koniecznie idź do dietetyka,na razie nie ćwicz bez konsultacji ,bo stawy możesz sobie załatwić, gratuluję ślubu:) wbrew pozorom to nie jest dużo czasu a reszta czyli wsparcie będziesz mieć od nas:) damy radę . Miałam chwile załamki ale już wracam na właściwe tory. Muszę powiedzieć ,że jak są wszyscy w domu przez cały dzień (urlop mąż i ferie dzieci)to trudno się odchudzać i jakoś więcej się je. Stale gdzieś jeżdżę ,bo wożę dzieciaczki no i ganiałam za kiecką na bal ,kupiłam ale mam sporo jeszcze do zgubienia ,a siebie obraz w głowie mam z przed dziesięciu kilogramów niestety . Nie będę narzekać,bo sama to sobie zrobiłam ,a w piątek idę na narty na nasz sztuczny stok za miastem mam nadzieje że się nie połamie do miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia tak Kuba do dziadków na tydz pojechał. Jutro jedziemy do nich bo na bal w sobotę idziemy. I młody z nami w niedzielę wraca. Heh w wakacje jak dzwoniłam to mówił że sobie wakacjuje a wczoraj stwierdził że feriuje udany jest. Swięto dziadkowie mają ale drobne prezenty jutro dostaną, a do moich rodziców podjedziemy w niedziele. Wczoraj na szybko na obiad zrobiłam kotleciki z kaszy kuskus i kukurydzy i super wyszły. Odwiedziła mnie sis i obiecałam że zrobię jej tzw gniazdka. Ale nie ma porządnego rękawa cukierniczego tylko sprzęt za 5 zł i udało się zrobić z 10 gniazdek a do reszty straciłam cierpliwość i rzucałam z łyżki ciasto. Aczkolwiek te w kształcie gniazdek o wiele lepsze wyszły, ale cóż sprzęt do bani. Następnym razem zrobie jak kupię rękaw. Wczorajsze menu: śn: 2 kromki chlebka chrupkiego z serem wędzonym + kawa z mlekiek 2 śn: musli z activią: ob: 3 kotleciki pod: 2 gniazdka Kolacji nie jadłam. Dziś po pracy jedziemy na budowę domu zobaczyć co i jak, więc obiadu nie będzie bo trochę nam zejdzie a jeszcze do sklepu musimy podjechać. Dzisiejsze menu jak na razie: śn: 3 kotleciki 2 śn: musli z activią A resztę to się zobaczy, Od poniedziałku skaczę codziennie na skakance :) co prawda wytrzymuje na razie tak z 15 min, ale dopiero dziś mam lekkie zakwasy. Plus do tego lekka rozgrzewka a na koniec brzuszki. Jak skaczę to pot leci ze mnie strumieniami. Dziś też postaram się wygospodarować czas żeby poskakać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć .U mnie dzień też zaczął się dietkowo śniadanie kawa z mlekiem i kanapka z masłem Zaraz herbaty się napiję:) Śnieg leży ,śnieg prószy po prostu zima na całego.:) Pięknie dietkujecie miłego udanego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Ogólnie wczoraj na budowe z 3 godz byliśmy, nie wiem czemu tyle nam tam zeszło. Z powrotem podjechalismy do sklepu na drobne zakupy. Mojemu zachciało się wczoraj kebaba bo stwierdził że zanim coś zrobię to późno będzie więc zjedliśmy, maskara. Ale już nic więcej nie jadłam. Dzis jedziemy do tesciów chłopaki będą robić rozgrzewkę przed jutrem więc pewnie z 2 drinki wypiję. Dzisiejsze menu: śn: 100 g twarożu z ziołami + kawa z mlekiem 2 śn: jogurt + pomidor przekąska: banan ob: 2 kotleciki któe mi zostały jeszcze I na dziś to wszystko Wczoraj nie skakałam bo zrobiłąm sobie dzień przerwy. Dziś jak wróce z pracy to poskaczę bo jutro pewnie nie będzie kiedy. Ogólnie na wadzę bez zmian. Ale ciekawe jak w cm. Może dziś się zmierzę a zważe się jutro u tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×