Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneczka anka

Odchudzanie czas zacząć,dupa sama się nie zobi :)

Polecane posty

Cześć dziewczyny , nic się nie chce ,taka pora roku ;( mówią aby łykać witaminę Słońca czyli D3 ale ile można leków . Przed nami Adwent ,zawsze robię jakieś postanowienia dla duszy i ciała .Nie zawsze mi się udaje ale parę razy udało mi się nie jeść słodyczy .naprawdę udalo sie zgubić parę kilo . Może przyłączycie się.Robienie porządków świątecznych też sprzyja chudnięciu . Vani mam nadzieję ,że nie skusisz się na ciasto .Na pewno pyszne wyjdzie .Odpoczywaj i miłego weekendu. Misiunia jak kręcenie kółkiem ?Dajesz radę ? jak było na urodzinkach ?Mam nadzieję ,że brzuszek nie boli już . Miłego dnia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Sylwia ja bardzo chętnie zrobię sobie Adwentowe postanowienie :) to jak, od niedzieli nie jemy słodyczy? Mi akurat postanowienia się udają, zawsze biorę na Wielki Post i faktycznie 40 dni nic słodkiego nie rusze :) i trochę gubię, w tym roku tylko było inaczej, że przytyłam, ale to przez tą tarczycę. Na Adwent nigdy nie brałam postanowienia, ale chyba faktycznie się skuszę, od jutra zero słodyczy - intencję już mam :) a w Wigilię już wtedy można jeść czy dopiero 25? :) od 7go grudnia mam urlop to już z koleżanką się umówiłam, że będziemy razem chodzić na siłownię, jak mąż będzie w domu. Porządki świąteczne też zacznę od 7go, jak mąż będzie w domu to łatwiej będzie mi coś zrobić :) A kółkiem kręce - bardzo lubię, tylko w momencie kiedy trochę mnie ubyło, kółko obija mi kości i trochę boli :) Na urodzinkach było bardzo fajnie, oczywiście tort poszedł w *******le od jutra już twardo ruszam, wczoraj też troszkę poćwiczyłam :) Snickers jest pyszny... Mniam, wyślij nam troszkę Vani, ale tak do jutra, bo od jutra POŚCIK ;) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Jasne że się przyłączam. Co do mojego ciasta to malutki kawałek ciasta zjadłam na posmakowanie u teściowej. Ogólnie się dziś zważyłam i waże 78 kg czyli coś spada więc nie jest źle :). W tym tyg nie ćwiczyłam ale od poniedziałku zaczynam. Ja już od fryzjera wróciłam o 20 na andrzejki :) ale się znowu wybawimy :) Ja ogólnie słodyczy nie jadam ale się przyłączam :) A porządki zaczynam też niedługo okna myć itp. Okna umyje nawet w nast tyg może, zależy jaka pogoda będzie. Trzymajcie się i do następnego :) zawitam dopiero w poniedziałek :) miłego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ,od poniedziałku zróbmy postanowienie ,bo mam gości na torta urodzinowego córci przychodzą i jak tu nie zjeść ? Dobrze? Dziewczyny brawo naprawdę super idą wam te kalorie tylko czemu jeszcze ja się nie zmobilizowałam? mam nadzieję ,że w końcu ja też cosik zgubię Cieplutko pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZeść ,nie poszłam do kościółka ,kaszel mnie męczy i ogólnie rozbita jestem ,męża wysyłam po odbiór ciasta ,a co też niech się wykaże prace rozdysponowałam po dzieciaczkach a sama położę się .Goście dopiero o 15 Mam nadzieję ,że dzielnie walczycie pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po gościach ,oczywiście nawet nie usiadłam zawsze coś do roboty.Teraz to będę żyła wspomnieniem ciasta .Nie żartuję ,nie będzie tak źle.Zapytałam męża dziś czy mam duże sadełko i muszę się odchudzać ,usłyszałam .Odchudzać ? N ie widzę sadła ale na diecie warto zawsze być;) To ci dopiero dyplomatyczna odpowiedź ;) I dodał : A najlepiej to machnij sobie piątkę od razu przejdą ci wszystkie dolegliwości i samopoczucie się poprawi.Co w wolnym tłumaczeniu brzmi: Przebiegnij proszę 5 km o poranku tak jak ja to zaraz ci wszystko przejdzie.Nie wiem czy pisałam mój mąz biega codziennie 5 rano 5 km ;( w weekendy o 9 rano :( .Zona niestety anty. To tyle, milego wieczoru i pamiętajmy od jutra zero słodyczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się zwarta i gotowa :) zero słodkiego, ja nawet herbaty nie słodzę to da się zrobić :) Moja teściowa to szalona kobieta już nam następną imprezę załatwiła tym razem sylwestra hehe z nią się nudzić nie idzie. Co do imprezy to się wybawiłam i my znowu do samego końca bo innego wyjścia nie ma. Mało zjadłam ale jak tańczyliśmy to normalnie pot się strumieniami lał. A nogi to normalnie myślałam że mi odpadną. Ja miałam w planach zapisać się na fitness ale nie wiem czy w tym roku jeszcze ale chyba pójde dopiero po nowym roku no i nie wiem jak z tymi dojazdami czy po pracy będzie mi się jeszcze chciało. Muszę się zastanowić. Muszę się wziąść za porządki w domu bo tylko przekładam rzeczy z jednej szafy do drugiej i wszędzie pełno. Dziś jak wracam do domku to powoli zacznę :) a tak ostatnio patrzę to tyle rzeczy mamy ciekawe jak będzie z przeprowadzką. Trzymajcie się i miłego dnia, ja biegnę po kawę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja słodyczy nie jem od wczoraj, tak jak postanowiłam, dzisiaj coś słodkiego mnie napadło to zjadłam kilka suszonych daktyli, ale to nie słodycze co nie? :) moja teściowa jest najlepsza, ona tez chce postanowienie i tez nie bedzie jesc slodyczy, ale tylko ciastek czy cukierków, ale ciasta bedzie jesc bo to nie slodycze :D dobre co :D ech... ja tez nie slodze, ale czasem mam ochote cos slodkiego zjesc to zostaja owoce lub suszone owoce :P hehe wczorja cwiczylam troche wieczorem, dzisiaj pierwsze porzadki poczynione, kurze wytarte nawet na szafkach na górze :D siegalam z krzeselkiem, bo jestem dosc niska, za okna sie wezme tez niedlugo bo sa brudaski :D Vani zazdroszcze ze sie wybawilas, my siedzielismy w domu, kupilismy pizze, piwko i spac, dzieci nie chcialam nigdzie zostawiac bo sa za male i w dodatku troche przeziebione. Sylwia i na Ciebie przyjdzie czas nie martw sie, zmobilizujesz sie, mi tez czasem ciezko, juz tak ladnie waga leciala i sie zatrzymalam przez to slodkie i tak dobrze ze nie rosnie tylko stoi, ale juz sie biore, od 7go bede chodzic na silke z kolezankato tez ciut inaczej, kolko i cwiczenia wieczorne plus zero slodyczy to powinno zadzialac :) a gdzie idziecie na sylwka? my to pewnie w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ,zero słodyczy dziś ,źle nie było ,rownież nie słodzę herbaty :) Nawet jakoś ten pierwszy dzeń bezboleśnie przeleciał. Misiunia twoja teściowa to chyba niezwykła osóbka i postanowienie też niezwykłe :) Vani to pięknie, że tak się wytańczyłaś .Gdzie tu jest prawda o strasznych teściowych ? Moja też jest w porządku :) Jeśli chodzi o porządki to jutro idzie na pierwszy ogień lodówka i zamrażarka,potem pierogi ,pierniki i dopiero wtedy okna ,bo jestem przeziębiona a nie chcę leżeć w święta. Na sylwestra nie chcę iść nigdzie -co roku do rodziców idę od 3-4 lat -nie daleko ,bo zza płot :) wychodzę na bal w karnawale ale to też znak zapytania . Ok zmykam dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wczoraj zero słodkiego w sumie nic nowego bo nieraz to przez miesiąc nie jem i nie wiem czemu ta waga stoi wrr. Wczoraj dosłownie padłam na twarz jak wróciłam do domu, tak mi się spać chciało i tylko 2 prania zrobiłam i powiesiłam i tyle. A jeszcze mój mąż miał w pracy opijanie imienin Andrzeja (jakiś nowy pracownik przyszedł) i sobie popili i nie dość że późno wrócił to jeszcze tak się obijał po domu, zamiast się położyć od razu to a to jeść a to pić normalnie jak tata, też się nie położy od razu tylko lata po domu i hałasuje. Ja Kubę co jakiś czas zawożę albo do teściów albo do rodziców tak na week, na wakacje nawet na 2 tyg pojechał do teściów i aż wrócić nie chciał tak mu dobrze u babci było hehe. Agent z niego że hoho. No ja się zastanawiam gdzie te teściowe z kawałów. Moja od poczaku była w porządku :) A co do sylwestra to u nich jest nowa radna i wybudowała świetlicę na wiosce i robi pierwszą imprezę w sylwka, kameralnie na 70 osób, a że to znajoma teściowej to pierwsza wiedziała i zapisała nas bo też tam mieszkaliśmy hih. Ogólnie nie jest drogo bo 150 zł/ pare. I jak na sylwka to mało. Ale to dlatego że mają też swoje fundusze. Coś się przynajmniej ruszyło bo ten ostatni radny to porażka nic nie zrobił a kase do siebie brał. A ta babeczka głowę na karku ma. My to pewnie z Kubą pójdziemy bo też już pytała czy nie ma problemu. A Kuba to wytrzymały na weselu w czerwcu do końca wytrwał. Marze tylko żeby wrócić do łóżka ale te 8 godz trzeba odsiedzieć. oczy to mi się dosłownie zamykają. Nawet kawa nie pomaga. Miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ,kolejny dzień na plus bez słodyczy.:)Niestety ja jestem ogromnym łasuchem .Mąż wczoraj się zdziwił ,że nie chcę zjeść torta ,pytał czy wytrzymam:)Pewnie ,że dam radę mając takie fajne koleżanki:) Czy to niewyspanie czy coś z ciśnieniem?.U mnie jest nie sterta tylko kopa prania :( jutro ,najdalej w piątek wezmę się za to,Wczoraj lodówka poszła na pierwszy ogień ,dziś zrobię farsz do pierogów,jutro lepienie, w sobotę pierniczki będę piekła z dzieciaczkami to będzie wyzwanie.:) Jeszcze mi szafy zostały :( a tak mi się nie chce ,jeszcze muszę dziś pojechać zmienić opony. Musiałam kupić cały nowy kpl.:( Najważniejsze ,że pogoda ok i nie ma mrozów. Odpoczywaj i miłego popołudnia Misiunia gdzie jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a no właśnie koleżanka dobrze mówi, nie ma co sobie popuszczać, ja jestem na diecie i czasami się nagradzałam, później przeczytałam to: http://beactive.pl/diety/jak-nie-ulegac-pokusom-w-czasie-diety i patrze co ja robie!! przecież będę krążyć w kółko, no ale sie ogarnęłam i już sobie nie dogadzam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś też bez słodkiego (nic nowego hihi) Miałam wczoraj porządki zrobić ale poćwiczyłam trochę więc czas zleciał. Dziś chce się wziąść za układanie w szafach bo pełno tego wszystkiego. A przegląd szaf się przyda przed przeprowadzką. Tyle tego człowiek ma że szok i tak połowa leży w szafie nie używana. Bardziej zmęczenie mnie dopadło bo nawet kawa nie pomagała. Chociaż na mnie kawa nigdy nie działa. Zaraz do domku :D Miłego popołudnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane czy to tylko mnie tak dzisiaj głowa boli? Dwie kawy i nic nie pomogło, nawet wzięłam Etopirynę i też nic, jakieś mam zaćmienia :) słodyczy nie ruszam ogólnie nawet dietkowo, chociaż gotuję dla rodzinki i dla siebie dodatkowo, słuchajcie, moje porządki są takie że nic mi się nie chcę, dosłownie nic! Jak Wojtek śpi to dosłownie chwile ogarne, szybki obiad i czytam gazete... brakuje mi takiego spokoju, wiecznie na obrotach, czlowiek wstaje ogrania dzieci, leci z dwojka do przedszkola (w tym jedno na rekach), potem sprzatanie, obiad, troche zabawy z malym i do pracy, po pracy o 22 padam na pysk, w nocy maly sie budzi, wstaje, mleczko smoczek, i rano budzik dzoni, wstaje , szykuje dzieci do przedszkola i ..... na okrągło to samo :( w sobote zrobie pierniczki z Jasiem, jak Wojtek zaśnie. w ogole nie mam pojecia w tym roku co na prezenty dla dzieci moich i tych po rodzinie (aż 11 ich jest). A sylwester chyba w domu. Z Wami latwiej jest sie odchudzac :) dobrze ze Was mam ;) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten tydz. to rzeczywiście jakiś straszny, mi też się nic nie chce jestem bez sił. Ale wzięłam się wczoraj za porządku odkurzyłam w całym domu, kurze wytarłam, misiunka też mam ten patent bo też nie dosięgam. Ja firanki z krzesła zdejmuje a mój mąż z podłogi sięga. W dużym pokoju firanki już zdjęte dziś będę okna myć bo wczoraj było deszczowo. Ja na święta dużo nie robię bo w rozjazdach będziemy a to do teściów a to do rodziców i święta zlecą. Zastanawiam się czy nie wziąść po świętach wolnego od 28 do 31. U nas i tak po świętach mało pracy dopiero na początku stycznia się nazbiera. Biuro zawsze u nas wolne bierze. Chociaż się odpocznie trochę. Oj z prezentami to ja też mam problem. Ale z dzieci to tylko mój jest w najbliższej rodzinie. Dopiero w kuzynek trochę dzieci ale to już takie większe. Ale na święta nie spotykamy się ze wszystkimi bo by było dość dużo. Chociaż my i tak spotykamy się dość często rodzinnie ale to na imieniny, w lato na grille. Jak żyli dziadkowie to też było inaczej. Teraz każdy ma swoją rodzinę. Dziś już czwartek. W niedziele już mówiłam chlopakom że zostajemy w domu i robimy sobie leniwy dzień. Nie wiem czemu ale coś nie mogę się wyspać ostatnio. Oczywiście cały czas dietkowo, wczoraj na kolację chłopaki mieli smażoną kaszankę to trochę skubnełam ale nie za dużo. Uf biegnę po kawę bo padam a do pracy trzeba się wziąść. Trzymajcie się i miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki .Dziś pierogi lepiłam ;) 90 szt. ;) okna jeszcze nie umyte,do końca tygodnia z wyznaczonych prac pozostało mi jedynie ciasto na pierniki, dwie szafy. jesli chodzi o postanowienie adwentowe to ok trzymam się i nawet za duzo dziś nie podjadałam nie było czasu :). Misiunia i Vani nie chcę was dołować ale na spokojnie aby coś zrobic musiałam poczekać aż dzieciaczki pokończą po 10-11 lat wtedy mogłam na spokojnie posprzątać ,upiec .. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiunka159
Sylwia ja Ci powiem, ze moj Jas ma niecale 4 latka ale z nim to wszystko zrobie, nawet mi pomoze :) najgorzej z wojtula, nie dosc ze mnie meczy tym swoim niespaniem w nocy, to jeszcze w ciagu dnia niewyspany i chodzi ciagle za mna i na rece i marudzi... nie wiem co robic normalnie, sama jestem ostatnio klebkiem nerwow bo niewyspana i w ogole... a ja kochane moje mam urlop od 7go grudnia do 18 stycznia :D ten za 2015 rok, bo jak wrocilam z macierzynskiego to mi zostal i teraz mnie szef wykurza na urlop :) takze ja to sie dopiero wybycze, a raczej zwariuje z dziecmi :) w tym tygodniu raczej nic nie robilam, ani nie cwiczylam ani nic, dieta jest, 5 posilkow, nawet czasem mniej, rano na sniadanie kawalek sledzia z bulka wieloziarnista, potem banan i pomarancza, potem talerz boćwinki bez smietanki, potem bulke z samym serem mozzarella i teraz pije soczek jablkowy i to wsio bedzie :) Vani to fajnie macie ze spotykacie sie czesto u mnie cale kuzynostwo porozjezdzalo sie po calym kraju i za granice ... no dzisiaj jestem niewyspana bo wojtek dal mi czadu w nocy i padam, ale jak to mowia co nas nie zabije to nas wzmocni, czekam kiedy mnie wzmocni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uf melduje się :) od pół godz w pracy, nawet obliczyłam już chorobowe 2 pracownikom hehe. Ja wczoraj okna umyłam, firanki poprane i nowe powieszone :) no i oczywiście coś mi się z pralką stało bo przy 1 praniu trochę łazienkę zalało :o ale się okazało że było zapchane tam gdzie się płyn wlewa ale się aż zdziwiłam bo co chwilę przemywam. Ogólnie to pralka trochę już ma i nie bierzemy jej do nowego domu, rozglądamy się za nową :) U mnie dietkowo cały czas, wczoraj sis na obiad przyszła to zrobiłam warzywa na patelnie w sosie serowym. Jeszcze na dziś mi trochę zostało. W tym tyg tylko raz ćw bo cały czas sprzątałam. Dziś tylko ogarnę w szafkach w kuchni i koniec na ten tydz :) bo nie wiem co jest ale niby spie a taka niewyspana jestem. Sylwia mój Kuba na 5 lat a zawsze chętnie mi pomaga, w kuchni od małego ze mną jest i zawsze gotujemy razem :) facet też coś powinien umieć a nie taki antytalent do kuchni jak mój hehe. I Kuba nawet sam nieraz się garnie to pomocy. Oby tak dalej. A ze sprzątania bo bardzo lubi odkurzać :o aż sama się dziwie hehe ale jak to dziecko odkurzy a poprawić i tak trochę trzeba ale zadowolony wtedy jest jak pomoże :) Ide dalej do roboty bo faktury czekają cały plik do księgowania :o Miłego dnia :) i trzymajcie się :) Wczoraj zero słodyczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ,po prostu jesteście wzorowe:) Miałam dziś sprzątać w szafkach i chyba sobie odpuszczę .Byłam w mieście ,masakra pełno ludzi ,wróciłam skonana i stale coś dopiero usiadłam . Po powrocie z próby zarobie ciasto na pierniki ,a jutro syn będzie wycinał z babcią i ze mną, córka ewakuuje się na urodziny kolegi:)Dostałam zaproszenie na bal na zamku Ryn na mazurach i myślę czy jechać to ma być 30 stycznia ,bo jestem jeszcze grubsza niż rok temu:( i źle mi z tym.Powiecie ,że odchudzić się wiem muszę tylko jakoś mi ciężko .Pomarudzę jeszcze . dietkujcie pilnie ;) miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia powiem Ci ze kazda kobietka moze sie fajnie ubrac, a ze ciut wiecej cialka, i co z tego :) nie przejmuj sie, tylko od razu szukaj kreacji! Vani ale ostatnio masz parę do sprzatania, ja nie mam wcale, bylam dzisiaj z Wojtkiem u lekarza i znow dostal antybiotyk, bo tamtem za slaby byl, a ma zapalenie spojowek, nieżytowe uszy a katar zielony az mu wisi na pępku :) mam nadzieje ze po lekach lepiej bedzie spal, bo moze faktycznie taki chory i dlatego tak sie budzil w nocy, ech. ja nie sprzatam wcale, prasowania mam az sie boje wejsc do pokoju, bede stac przy desce z bite dwie godziny :) jutro sie tym zajme jak wojtek zasnie. dietkowo caly czas, zero slodyczy oczywiscie :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam siły gdzie mój post...:( Pierniki upieczone,wyznaczone szafki posprzątane plus jedna głęboka szuflada. Pojechałam dziś na cmentarz potem na zakupy ,mąż kupił upatrzoną przeze mnie choinkę(sztuczną),lampki jeszcze obiad po drodze ,córkę zawiozłam do kolegi ,syna do kina i poodbierałam towarzystwo , dzień się skończył ,adwentowo ok ,dietowo też, tylko niepotrzebnie zjadłam kotleta schabowego na obiad:. Co tam u was ?Pomału zaczynam mysleć chyba o tym balu tylko ,żeby ślubny za bardzo nie popił :( jeszcze myślę :) do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ,Obiadek się robi a ja mam chwilkę aby coś skrobnąć, Kościółek już zaliczony , dzielnie się trzymam ,tylko jeszcze dobrze by było poćwiczyć ale jakoś nie mogę się zmobilizować ,coś głowa mnie boli nie wiem czy to przez ten wiatr ? Choć muszę powiedzieć ,że świeco słoneczko i nawet nie jest zimno. Milej niedzieli odpoczywajcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia nie rezygnuj z balu, ruszaj na zakupy w poszukiwaniu super kiecki. Ja przeżyłam załamanie w karnawale jak szliśmy na bal a ja nie mogłam się zmieścić w moje sukienki a mam ich sporo. Już miałam nie iść bo masakrycznie wyglądałam :/ cały czas powtarzałam że muszę schudnąć ale nigdy nie mogłam się zabrać. Ale poszłam na zakupy i znalazłam fajną sukienkę i kupiłam, a na balu było fantastycznie. Oczywiście ten sam dylemat miałam w czerwcu przed weselem u kuzyna. Ale znowu się wybawiłam jak nigdy więc dodatkowe kg nie powinny zepsuć balu. A co do sprzątania to z grubsza posprzątane okna umyte, firanki zmienione, w szafach poukładane (oczywiście nic nie wyrzuciłam bo się jeszcze przyda), łazienka ogarnięta kuchnia również. Zabieram się na rozmrożenie lodówki, miałam to zrobić w sobotę ale pralka znowu wylała. Śmieję się że podłoga w łazience tyle razy zalana że jest tak wypucowana jak nigdy hihi. Niedziela jak mówiłam była dość leniwa pół dnia w łóżku przeleżeliśmy hehe. Ale na spacer z rana się udaliśmy tak słonko świeciło i żal było nie skorzystać. Od dziś wracam do ćwiczeń bo się zapuściłam w tamtym tyg. Coś muszę sobie na święta kupić do ubrania bo nic nie mam, choć przydałoby się zgubić jeszcze parę kg. Dziś się waże, aż się boję. Oczywiście cały czas bez słodyczy :) więc sukces jakiś tam jest :) Miłego dzionka :) trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vani89
Jezu ogarnijcie mnie, ugotowałam zupę jak kiedyś babcia zacierkowa zjedliśmy z Kubą. I ja co chwilę chodzę i smakuje masakra. Pycha wyszła, ale muszę się ogarnąć podjadam. Wrrr zła jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ,dziś pracowity dzień był ,rano odwiozłam syna do szkoły potem z mamą na zakupy .W domu pralka poszła w ruch,wzięłam się za porządki w szafkach i szufladach oraz w przyprawach i kawach ,masakra ile to się nazbiera.U mnie była cudna pogoda słońce świeciło ,było 9 stopni Celsjusza. Zważyłam się i waga pokazała 0,5 kg mniej waże teraz 70,9kg :) Myślę ,że chyba pójdę na bal ,a co tam może schudnę trochę to końca stycznia Vani uwielbiam zacierkową ale ja nie daję śmietany:) U mnie dziś była zupa krem z brokuła -pycha ,dzieciaki dostały po kotlecie i ziemniaczki z surówką. Ogarniamy się ,święta coraz bliżej :) do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie waga stoi ale co się dziwić nie ćwiczyłam ostatnio, ogólnie to nie chce mi się ćwiczyć, matko a niedługo święta i co ja ubiorę wrrr. Ja grubsze porządki już zrobiłam w szafach, co do przypraw to też tak mam, otworzę jedną i gdzieś schowam i później zamiast szukać otwieram nową. Sylwia, ja do zupy też nie dodaję śmietany, w sumie nigdy nie jadłam ze śmietaną, może niech tak zostanie. Jeszcze normalnie chyba zabiję mojego kochanego męża wracał z pracy po 19 i zajechał do sklepu i frytkownicę nową kupił, no i jak przyjechał do wypróbował. Kusi tylko zapachem po całym domu. Dziś też chłopaki sobie frytki zażyczyli (a tu jeszcze pół worka ziemniaków u cioci wrrrr). Ale ja tam mam zupkę i znowu nagotowałam za dużo ale po trochu zjem. Dziś na śniadanie trochę owsianki zjadłam. Do pracy mam kaki i serek wiejski. Po pracy idę do mamy więc pewnie obiad u niej z Kubą zjemy. Słodyczy zero, wczoraj synuś dał mi kinder czekoladę ale odłożyłam. Wody to ja piję dużo, wczoraj w pracy po 1,5 l wypiłam a było tak zimno że szok. Czemu ta waga stoi, niech się trochę ruszy. Coś mi się zdaje że od dziś znowu wrócę na orbitreka. Trochę cm niech ubędzie przed świętami. Wracam do pracy, choinkę muszę ubrać hehehe. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemogłam się i poćwiczyłam trochę. 10 min rozgrzewka, 15 min na orbitreku i na koniec pajacyki, przysiady i brzuszki. Wg nie wiem co się stało ale po brzuszkach taka mnie deprecha złapała że normalnie ryczałam jak dziecko. Już powoli mam dość wszystkiego eh mam doła chyba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane, Vani spokojnie to tylko hormony:( Co ja mam Ci napisać? Prawdę ? czy taktownie? Niestety Musimy ćwiczyć ,jeść przykładnie to dopiero spadnie waga lub wersja druga :):) nieco złagodzona:) biedactwo ,nic nie chudniesz ,pewnie waga się zepsuła;) .Mogę też brutalnie.....ale to mnie wypika:) To tak na rozruch .Niestety ja również nie mogę się zmobilizować do ruchu.Dziś dzielnie pracowałam .Wszystko co zaplanowałam wz z sprzątaniem zrobione :) plus dwie pralki:).Dietkowo super nie mam żadnych jeszcze ciągot słodyczowych . Muszę powiedzieć ,że chłopaki wystawiają cię na ciężką próbę z frytkami ale dasz radę inie podjadaj zupy choć nie wiem jaka by była pyszna .Naprzód dziewczyny ! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniec użalania się nad sobą, ostro trzeba się wziąść za siebie i nie ma że boli. No mąż na próbę mnie wystawia bo Kubie to na noc smażonego nie daje i ogólnie frytki jak raz w tyg zje to mu starczy. Dziś rano z lekka przysełam i bułkę grahamkę zjadłam w biegu do pracy mam serek wiejski, a na obiad zupę zacierkową jeszcze :) na kolację zrobię sobie sałatkę z awokado. I na jutro do pracy zostawie trochę :) Ale ten czas szybko leci już środa :) Miłego dzionka, biegnę po kawusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ,Dziś pojechałam rano umówić syna do fryzjera i zaraz umyłam sobie głowę i pani masaż mi zrobiła :) uhhh ale było miło :p Zadowolona wróciłam i zaraz poszłam na kijki 7 km :) Została jeszcze sypialnia do zrobienia i przedpokój i koniec .Od przyszłego tygodnia myję okna i piorę firanki. Dietowo o k słodyczy nie jem.Mam nadzieję ,że waga pokaże mniej Misiunia gdzie nam przepadłaś?? Vani bardzo dobrze ,pierś do przodu i walczymy :) Zrobiłam pasztet z strony Pauliny Styś nawet dobry ,niestety moi domownicy nie jedzą. Pozdrawiam cieplutko i miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×