Faceci chcą modelek, taka prawda.

Różnie. Zazwyczaj nawet bez eksponowania widać, że jest mnie tam sporo. ;)

dość ładna ale nie w typie dziś i wierz mi że sporo w pewnych miejscach = sexy

Ale to nie sek w tym aby było widać że jest sporo tylko aby było widać że jest kształtnie. A tu dobór ubioru ma znaczenie kolosalne, bo pewne ciuchy mogą wręcz szpecić, inne podkreślać. Spójrz co potrafią zdziałać dobre jeansy: x http://kickyourass101.com/kicks/wp-content/uploads/2012/07/Nice.Jeans_-224x300.jpg x w porównaniu do: x http://toco.distractify.com/postimage/201411/3/ec65b8ce2eb05d73f738e6da22c14241_650x.jpg

W sylwestra miałam na sobie obcisłą bordową sukienkę do kolan, niczego sobie biżuterię ładnie kontrastującą z ową kreacją, wysokie brokatowe czółenka, dość mocny ale nieprzesadzony makijaż i też du/pa, nikogo nie poznałam. Z kilkoma zatańczyłam, a jakże, ale tylko tyle. No cóż, może to po prostu pech...

O widzisz i już myślisz po kobiecemu. Niczego sobie biżuterię - myslisz że facet patrzy na to czy biżuteria jest niczego sobie czy nie? On może nawet nie zauwazyć że jakąś miałaś na sobie. Nie patrzymy takimi kategoriami. x Generalnie z tego co piszesz nie wynika abyś popełniała jakieś kardynalne błędy. Trudno powiedzieć co jest nie tak z samych opisów.

Dareios ja bym jednak nie pouczał kobiety jak ma się ubrać;)

To co - jakieś fatum do cholery? :D

Wg facetów najlepiej chodzić we wszystkim co obcisłe i wrzyna się w tyłek.

A to zależy wokół czego kręci się temat. Jeżeli chodzi o wybieg mody to oczywiście, kobieta wie lepiej, ale jeżeli chodzi o zainteresowanie facetów to wybacz, ale sądzę że faceci są w temacie bardziej kompetentni. Kobieta myśli że facet doceni że jej torebka jest dobrana pod buty, albo że ma modny żakiet, a przeciętnego faceta to nawet nie tyle nie obchodzi co on nawet tego nie widzi. I tak patrzy na nogi, pupę i cycki, a to czy sukienka jest łososiowa (co to w ogóle jest k..wa za kolor?) czy seledynowa to już w ogóle poza jego percepcją.

Albo nago. :D Wtedy będą mogli ocenić nawet wygląd stref intymnych, które jak wiemy mogą przyciągać, ale i odrzucać. :D

dość ładna ale nie w typie dziś a może jeszcze nie trafiłaś na tego jedynego właściwego...

"a może jeszcze nie trafiłaś na tego jedynego właściwego..." - co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Obawiam się jednak, że może to nigdy nie nastąpić. Jeszcze 10 lat temu mogłam być pełna nadziei, ale dziś w wieku 26 lat o tę nadzieję coraz trudniej.

Prawictwo opisz jak wyglądasz tyle kobiet proponuje ci spotkania?

Nie ma żadnych jedynych właściwych - to tylko romantyczne fantazje ludzi śniących na jawie.

Dareios dziś z tą torebką to się zgadzam, lecz nie instrumentalizował bym tak kobiet - nogi, doopa, cycki całokształt się liczy, mila sympatyczna twarz, urocze spojrzenie itd kobieta jak dla mnie nie może swoim wyrazem twarzy mówić " spadają na drzewo palancie " dość ładna ale nie w typie dziś tez jestem w podobnym Wieku i tez samotny, tak to jest...

"Albo nago. Wtedy będą mogli ocenić nawet wygląd stref intymnych, które jak wiemy mogą przyciągać, ale i odrzucać. " x A wbrew pozorom to właśnie niekoniecznie. Np wg mnie kobieta w odpowiedniej bieliźnie wygląda bardziej seksownie niż nago. A miejsca intymne same w sobie nie są zbyt podniecającym widokiem. x Sun Tzu pisał "jezeli jest was mało rozpalcie po trzy ogniska na każdego z was, jeżeli jest was dużo rozpalcie jedno na 10". Podobną taktykę można zastosować tutaj - pokazuj to co chcesz pokazać.

Ja jednak wolę mieć nadzieję, na poznanie kogoś kogo mogę określić romantycznym nieco naiwnym mianem "tego jedynego" niż żyć z myślą, że mogę liczyć tylko na jedno/kilkurazowych ru/chaczy... Niestety najczęściej myślę o tej drugiej opcji, bo choć w głębi duszy mam w sobie coś z romantyczki, to jednak życie nauczyło mnie cynizmu i realistycznego wręcz naturalistycznego spojrzenia na wiele kwestii...

"nie instrumentalizował bym tak kobiet - nogi, doopa, cycki całokształt się liczy" x Oczywiście, pisałem w dużym uproszczeniu, ale chodzi o to że facet patrzy na kobietę która jest pod ubraniem, a nie na ubranie.

"Niestety najczęściej myślę o tej drugiej opcji, bo choć w głębi duszy mam w sobie coś z romantyczki, to jednak życie nauczyło mnie cynizmu i realistycznego wręcz naturalistycznego spojrzenia na wiele kwestii..." x Wybacz, ale romantyzm dla romantyka to zazwyczaj wychodzi średnio. Ale zastanawiające jest to co pisałaś o tzw "r****czach". Jeżeli spotykałaś się typowo na seks to jednak musisz facetów pociągąc

Ja już nie wiem jak to jest z tym pociąganiem. Jak faceta mocno przyciśnie, to i za przeproszeniem posunie "coś", co się mu średnio podoba. I tym czymś mogę być na przykład ja. :(

Wiesz, ja jestem facetem i spotykałem się w takich układach wielokrotnie i powiem tak - po co mam się spotykać z kimś kto mnie nie kręci? seks to przyjemność obcowania z ciałem partnera. Nie odnalazłbym przyjemności w seksie z kimś kto mnie nie kręci. Jednak podstawą jest tu właśnie pociąg fizyczny. Może i są jacyś desperaci, nawet na pewno są, dla których wygląd nie ma znaczenia, ale nie jest ich tak dużo. To zazwyczaj starsi panowie

Sun Tzu pisał "jezeli jest was mało rozpalcie po trzy ogniska na każdego z was, jeżeli jest was dużo rozpalcie jedno na 10". Podobną taktykę można zastosować tutaj - pokazuj to co chcesz pokazać. X Tak Chińczycy od dawna mieli patent na wszystko.Gdy nasi przodkowie latali z dzidą, oni już tworzyli cywilizacje... x Oczywiście, pisałem w dużym uproszczeniu, ale chodzi o to że facet patrzy na kobietę która jest pod ubraniem, a nie na ubranie. X Zgadzam się, ubranie to tylko dodatek do kobiety, nie na odwrót X dość ładna ale nie w typie dziś Ja jednak wolę mieć nadzieję, na poznanie kogoś kogo mogę określić romantycznym nieco naiwnym mianem "tego jedynego" niż żyć z myślą, że mogę liczyć tylko na jedno/kilkurazowych ru/chaczy... Niestety najczęściej myślę o tej drugiej opcji, bo choć w głębi duszy mam w sobie coś z romantyczki, to jednak życie nauczyło mnie cynizmu i realistycznego wręcz naturalistycznego spojrzenia na wiele kwestii... X I mam nadzieje ze to 1. Przekonanie w tobie przeważa choć szczypta naturalistycznego podejścia jest przydatna w kwestii namiętności:)

Obecnie nawet i na seks układ nie mogę liczyć. Ostatni z którym kilka razy się spotkałam stwierdził, że jestem dla niego za masywna i on tego nie przeskoczy, chce kogoś drobniejszego i już. :(

gdzieś mi umknęło albo nie napisałaś - ile ważysz? wzrost to 160?

Nie będę się chwaliła ile ważę. Mam lekką nadwagę, niech ta informacja Ci wystarczy. Wzrostu mam 164 cm.

dość ładna ale nie w typie dziś Ja już nie wiem jak to jest z tym pociąganiem. Jak faceta mocno przyciśnie, to i za przeproszeniem posunie "coś", co się mu średnio podoba. I tym czymś mogę być na przykład ja. smutas.gif X Oj, nie zgadzam się, gdyby tak było to faceci sami siebie by posuwali...i kobieta musi się podobać , nie średnio podobać , tylko naprawdę podobać , przynajmniej jak dla mnie.i nie tylko z wyglądu i nie , to nie pusty frazes moja droga.:)

W tym rzecz, że mnie na stałe nikt nie chce obecnie (nie licząc chłopaczka, który raz po pijaku mnie widział i jest z daleka, totalnie nie rozpatruję go w kategoriach seksualnych). Nawet o seks układ nikt nie zabiega. To chyba o czymś świadczy. :o

Dareios, może i nie pomyliłam. Ale to szmat czasu temu był. Nieistotne chyba. x Dość ładna, a czemu ktoś ma Cię "sprowadzać" na ziemię krytkując? Nie znam osoby która by sobie ot tak kogoś jechała nie majac własnych kompleksów, które próbuje przelać na innych. Może przyciągasz podświadomie jakichś zakompleksionych c*****w? Ja słyszałam (niekoniecznie wprost) jaki to mam mały biust, chude nogi "jak patyki", za chudą talię (sic) itd. I co z tego? Znaleźli sie jacyś co zagustowali w całej mojej osobie, w jednym ja zagustowałam z wzajemnością. I przy nim czuję się jak najpiękniejsza i najbardziej pociągająca kobieta swiata, i nic tego nie zmienia, ani fakt, że widział mnie z tłustymi włosami, w domowych pseudociuchach, ani to, że trzymał mi miskę pod mordką gdy wymiotowałam chora. x Nie musisz trafić na tego jedynego, wystarczy normalny facet który Cię polubi ;)

"Nie będę się chwaliła ile ważę. Mam lekką nadwagę, niech ta informacja Ci wystarczy. Wzrostu mam 164 cm." x A to tez ciekawe i pokazuje brak pewności siebie. Piszesz o swoim wyglądzie, o swoich problemach z facetami, o swoich seksualnych relacjach z nimi, ale nie możesz podać konkretnej wagi? Mimo iż jesteś poniekąd anonimową osobą w internecie, przynajmniej z naszego punktu widzenia? To dziwne i bez urazy ale dziecinne. Poruszasz swój problem ale pewien wymierny, bardzo obiektywny parametr który stanowi poniekąd meritum zachowujesz dla siebie. Dlaczego? x Dlatego że masz na tym punkcie straszny kompleks i prawdopodobnie właśnie to jest przyczyną.

Chciałabym trafić na kogoś takiego, nie chcę dłużej czekać, mam już dość. Ile można czekać, ile znosić niepowodzeń i upokorzeń? :o :(