Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najśmieszniejsze szopki ślubne jakie widziałyście. Temat na luzie.

Polecane posty

Gość gość
kuzyn -pan młody bardzo spięty w kosciele wygłosił mowę: ... i że cię nie dopuszczę aż do śmierci":D kościół w śmiech :D swoją drogą jak on tego dokona to nie wiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz byłam na weselu gdzie się pokłócili ze sobą rodzice panny i pana młodego. Poszło o to że znajomy panny młodej wziął sobie jedną wódkę "na wynos" i ojciec pana młodego to zobaczył akurat. Zaczął wyzywać wszystkich od złodziei, darmozjadów i wiele innych mocniejszych epitetów, a gdy rodzice panny młodej próbowali go uspokoić to skoczył do nich z rękami i wulgaryzmami. Panna młoda wybiegła zapłakana, atmosfera jak na stypie , a gościom tak głupio, że każdy po kryjomu szybko wychodził. I tak oto wesele skończyło się przed 1 w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:58 dobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoca i c***j
Ja byłam na ślubie mojej kuzynki gdzie para młoda miała jechać karocą to było w 2001 roku :) o jessssu jak czekałam na tę "karocę" jako szesnastolatka :D wyobrażałam sobie bóg wie co, a to podjechała jakaś krzyżówka cygańskiej budy z dyliżansem :P Ze sklejek to było, pomalowane olejną na biało z maciupeńkimi szybkami po bokach i z "ornamentami" namalowanymi chyba przez pijanego ślepca srebrolem i teraz najlepsze: Koła to miało od rolniczej przyczepy normalne na oponach, a felgi pomalowane na złoto. Padłam jak to zobaczyłam. Ja je/bie tyle się naczekałam na tę karocę! Mój dwudziestoletni brat, z którym byłam w parze i któremu nadawałam od rana o tej karocy i którego molestowałam od miesiąca o aparat i 100 razy pytałam czy założył kliszę śmiał się aż się popłakał pod tym kościołem i sam nie wiedział czy bardziej bawi go ta "karoca" czy moja mina kota s********o na pustyni :P do kościoła wchodziłam sama, a brat dołączył po paru minutach, bo musiał się wyśmiać razem z moim kuzynem i z drugą siostrą. Pół wesela się ze mnie śmiali :P Gdy ja wychodziłam za mąż w zeszłym roku to oczywiście brat świnia obiecał, że karoca podjedzie i mam to jak w banku od niego w prezencie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie większość polskich wesel jest w stylu wiejskim. Nawet tych miejskich niestety. Muza podatująca pod disco polo, kokardy na krzesłach, podziękowania dla rodziców (przecież można podziękować w jakiś inny sposób niż przy piosence "cudownych rodziców mam" i to tańcząc w kółko), dużo wódki, durne przyśpiewki i jeszcze durniejsze zabawy. Troche żenada moim zdaniem i całościowo taka wiejska szopka. U mnie niczego z tego nie było i bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy macie do tych wiejskich wesel z wódką i disco polo? Ja lubię poskakać się do "jesteś szalona" i do ludowych kawałków. Wy rozumiem tańczycie do Cesarii Evory, Stinga i Chopina, a nie! przepraszam! nie tańczycie, bo to wiocha. Wódki nie pijecie, bo to patola :o My nie jesteśmy murzyńskimi dżezmenami z Harlemu tylko Kowalskimi i Nowakami z Polski. Przyśpiewki to też nasza polska tradycja z dawien dawna i też ma swój urok. Jak nie chcieliście mieć u siebie na weselu to spoko ale po co z takim obrzydzeniem o tym mówić ach i och jaka to arystokracja z was :o Tacy światowi się zrobiliście, że wam wasze własne gniazdo śmierdzi. Dla mnie właśnie wy jesteście mega wsiokami. Jest taki skecz KMN "rodzice ze wsi" opowiadający o was. Na marginesie dodam, że byłam na takim ach och weselu wszystko wystylizowane, a po 22.00 normalnie wesele spało bo leciały same ambitne kawałki, a para młoda taka nowoczesna, a nogi do nogi nawet nie potrafili dostawić. Wyleźli na ten parkiet i zaczęli się gibać bez ruszania się z miejsca, taki to był nowoczesny taniec, że nawet nogi do nogi nie umieli dostawić, a wszystkich wokoło wyśmiewali wcześniej. Do żarcia nie było oczywiście chamskiego schabowego tylko wegańskie "frykasy" w postaci koreczków w szwedzkim bufecie, nawet obiadu nie było, bo to wiocha, a do picia whiskey i wino - tyle dobrego. Normalnie od śniadania nic nie jadłam chciałam chociaż ciepłą zupę zjeść. Po pierwszych tańcach zamówiliśmy z mężem, bratem i bratową pizzę i zjedliśmy w aucie.... nie my jedyni zresztą :o Myśleli, że świat zawojowali swoją zaje/bistoscią tym czasem cała rodzina stwierdziła, że to była właśnie SZOPKA ŚLUBNA. Już wolę tych pijanych wujków i "szła dzieweczka do laseczka" niż takich popapranych nuworyszy. Nie wiem jakie będzie moje wesele ale na pewno wiem jakie nie będzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie osobiscie zle wygladaja ciezarne kroczace do oltarza, szczegolnie w bialych sukniach. Najbardziej rzucaja sie w oczy te w 2 i 3 trymestrze. Po co to robia? Zeby potem mowic, ze dziecko sie urodzilo po slubie? Szopka i tyle. Nie wiem po co ida do tego slubu, skladaja przysiegi, skoro i tak nie stostuja sie do nauk kosciola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a te nie w ciąży to zapewne same dziewice i się stosują do nauk kościoła :o weź się nie ośmieszaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja wam opowiem o mojej ciotce, a więc mamusia "młodej" ( a raczej starej panny, która w wieku 38 lat znalazła chłopa)codziennie wydzwaniała do mojej babci i opowiadała o sukni, bo musi być skromna, to ślub, powinno być bez pereł, świecidełek i że wybiera z córką, bo to matka suknię powinna wybrać. Moja mama z babcią po prostu sikali po nogach ze śmiechu gdy tego słuchały. Wesele trwało 3 godziny, bo jak to mama panny młodej powiedziała ( po raz 1000) ma byc skromnie i z klasą. Nie było ani muzyki, ani tańców. Wszystko rozumieliśmy, ale to nie był wybór młodych tylko mamusi. Najlepsze było to, że w końcu koleżanka chyba pana młodego postanowiła krzyczeć "gorzko, gorzko" i te inne przyśpiewki. Ciotka po ślubie określiła ją jako niewychowanego prymitywa :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to, ze reszta to sa same dziewice (chociaz znam takie przypadki, wiec nie zakladaj, ze one nie istnieja), ale bardziej o to, ze ciezarne maja juz widoczna latke swiadczaca o tym, ze nie dochowaly tej tradycyjnej czystosci. W pozostalych przypadkach tego nie widac, wiec nie wiemy czy mlodzi kiedykolwiek z kims wspolzyli, czy nie. Widoczna cuaza, to taka moim zdanue otwarta pogarda dla zasad kosciola i mlodym przewaznie zalezy tylko na tym co powie rodzina, ze dziecko nueslubne bedzie itd., bo raczej nue robia tego z osobistych przekonan i wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym niby rożni sie ciezarna w sukni od tej co tez uprawiała seks przed slubem ale w ciąże ze nie zaszła ? bo ja nie iwidze zandej różnicy . Ślub z brzuchem bleeee ale z bękartem u boku juz ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli dla ciebie dzisiejsza 38 latka to stara panna, to wlasnie sobie wyobrazam z jakiej grupy spolecznej sie wywodzisz. Dzis coraz mniej mlodych pakuje sie w formalne zwiazki, bo wiekszosc i tak konczy sie rozwodami, dlatego ludzie decyduja sie pozniej, o ile w ogole, bo gorsze jest bycie rozwodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slub z dziecmi tez zle wyglada, podobnie jak z brzuchem. Czym sie rozni? A no tym, ze nigdy nie wiesz nigdy czy para naprawde uprawiala seks przed czy nie, bo materacem nie bylas, a ludzie nie zawsze wszystko mowia znajomym i czasem po prostu klamia, zeby nie byli przez innych oceniani za swoje poglady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź skończ moherze :o wszyscy wiemy, że 99.9% par przed ślubem to robi i co z tego, że nie widać? to znaczy, że jest po bożemu? Nie osmieszaj się już nie rozliczaj nikogo, bo to nie po chrześcijańsku! 100 razy wole brzuchatą pannę młodą, która wychodzi za mąż z miłości i której się wpadka trafiła niż takie jaźwy jak ty :o ty choćbyś i do śmierci była dziewicą to zołzą wredną pozostaniesz. Jakbyśmy chcieli być tacy prawdziwi i szczerzy to nikt nie powinien bawić się w białe suknie ale wszyscy wiemy, że dziś to tylko stylizacja do której każdy ma prawo. Ja sama miałam biała suknię, a dziewicą nie byłam czyli co powinnam się bić w pierś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale raszple z was wy durne moralistki :o wy za to słodkie nimfy jesteście, bije od was dziewczęcą dobrocią, miłością i klasą .... właśnie widzę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na jakiej podstawie przeprowadzilas te statystyki? Cosmo czy Bravo Girl? Myslisz, ze wszyscy znajomi mowia ci prawde, wiedzac jaka bedzie twoja reakcja? Tjaa. Poza tym wielka milosc nie ma nic do rzeczy z przynaleznoscia do kosciola. Mozna zyc kochajac sie i slubu nie miec, skoro i tak sie nie wie o co chodzi w danym wyznaniu. To co ludzie jak ty uznaja dzis za norme jest niczym innym jak czysta obluda w imie tradycji zachowania tego elementu regionalnego folkloru, no bo co starsi powiedza. To samo jest potem z chrztami, komuniami itd. Smiechu warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z takich śmiesznych rzeczy pamiętam popsuty kibel, woda w nim stała i wszyscy latali w krzaki albo do sklepu obok :p Po interwencji rodziców młodych przyjechał hydraulik i przepchał klopa ale smród w lokalu był niemiłosierny :P otwarcie okien na wiele się nie zdało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na weselu mojej kuzynki orkiestra pomyliła klatki i poszła grać na inne wesele na tym samym osiedlu. Jakaś panna miała w sumie dwie orkiestry jak wychodziła z domu a u mojej kuzynki nie było już czasu bo trzeba było już jechać do kościoła. Jako dziecko pamiętam jak ubrana tez była cała klatka schodowa do mieszkania sąsiadki na najwyższym pietrze. Pełno balonów i bibuły przez 5 pięter. Jako dzieci poprzebijaliśmy wszystkie. I jak dziewczyna wychodziła wisiały same przebite flaki.A tu kamera, jaki wstyd. Matka panny potem zrobiła potem straszną awanturę. A było to na początku lat 90, dzieci w bloku mnóstwo i nie wiedziała które dokładnie to zrobiło. Nie odzywała się do nikogo przez miesiąc. Potem każdy o tym zapomniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś 19:45 No i nie tobie to oceniać kto i dlaczego bierze ślub w białej sukni i skończ z tym kłamaniem przed znajomymi. Mnie nikt nie musi kłamać, bo ja w przeciwieństwie do ciebie o takie rzeczy nie pytam głupia mohero :P Poza tym biel sukien i welony weszły do naszej kultury stosunkowo niedawno, bo kiedyś panna młoda ubierała po prostu to co miała najładniejszego, a nawet te bogate, które szyły sobie suknie to też kolorowe nie białe. Biel kiedyś u nas była kolorem żałoby jak już chcesz być taka dokładna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako dziecko byłam na takim weselu w namiocie a obok była podłoga do tańczenia. Wesele na wsi. Z innymi dzieciakami w krzakach podglądaliśmy parę, która się bzykała. Byliśmy skryci w takim dołku, nikt na nas nie zwracał uwagi. Podwędziłam nawet lornetę wujkowi aby lepiej widzieć. Było to moje pierwsze doświadczenie erotyczne. Widziałam wtedy po raz pierwszy na żywo nagie piersi kobiety i penisa w wzwodzie. Z szoku nie mogłam wyjść bardzo długo. Miałam 8 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie kiedy weszły do nas białe kiecki ślubne to już wtedy były jedynie elementem stylizacji i modą, bo to nie jest nasza tradycja. Ja również nie czuję potrzeby aby się w to aż tak wczuwać i się oburzać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze na tym weselu z namiotem wydarzyła się jedna rzecz. Była to końcówka sierpnia. Było ciepło i zepsuł się bigos. Smród w namiocie przeokrutny. Do dziś go pamiętam. Podłoga do tańczenia byłą zbita z desek i krzywa. Jedna drużka skręciła sobie nogę. Oczywiście potem była jakaś bijatyka, w której zdemowowano połowę stołu w namiocie i połamano barierki na schodach. Ale dawniej na wsiach na weselach bijatyka była jedną z atrakcji na weselu. Teraz to jakieś budki foto :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwiekszymi szopkami sa wlasnie sluby koscielne ludzi, ktorzy nie powinni do nich przystepowac. Dla mnie ich usprawiedliwianie sie i moralnosc jest porownywalna do premiera z serialu Mala Brytania, czyli: w drodze do toalety potknolem sie i przypadkowo zachaczylem o spodnie i majtki mlodego mezczyzny, nastepnie moje ubranie przypadkowo ze mnie spadlo, a mlodzieniecowi wypadla soczewka kontaktowa i sie pochylil, zeby jej szkac, wtedy czesc mojego ciala niechcacy znalazla sie w jego, itd. Wesela to innego rodzaju szopki, ale te maja charakter biediady rodzinnej, a ta zalezy juz od tego jakie klimaty lubi rodzina i pozostsli goscie pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szopkę to kiedyś zrobiła jedna baba u nas we wsi. Powiesił się jej syn, który miał dziewczynę. Ale nie zrobił to przez nią, tylko przez innych, którzy go szykanowali. Ale jego rodzina ubzdurała sobie, że to przez dziewczynę i gdy dziewczyna brała ślub to matka ta wparowała na ślub ubrana na czarno i się wydzierała na pannę, że to przez nią. Atmosfera potem do kitu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.20 temat jest o NAJSMIESZNIEJSZYCH szopkach slubnych, a to, co opisalas jest tragiczne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejejej, moze dzieczyna ma inny humor niz ty. Nie kazdy zyga tecza na haslo slub i wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.48 jak już to "RZyga" 🖐️ i wcale nie rzygam tęczą, po prostu w temacie opisywane powinny być najśmieszniejsze akcje ślubne, a laska pisze o matce samobójcy, która obwiniała pannę młodą o śmierć syna. Gdzie tu "najśmieszniejsza szopka", hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas na wsi część domów stoi za rzeką która płynie równolegle do głównej drogi. Dwie drogi łączy most. Panna młoda mieszkała właśnie za rzeką. Przyjechała po nią limuzyna, taka strasznie długa i kierowca raczej nieumiejętny bo auto utknęło na moście bo było za długie a droga za wąska. W końcu ulokował się na głównej drodze i panna młoda musiała z 500 m metrów iść na piechotę do limuzyny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szopką były jakieś sztuczne przemówienia, których nikt nie słuchał. Bo połowa towarzystwa już nieźle wstawiona. Nie wiem czy to do szopek można zaliczyć, ale opowiem. Była jakaś zabawa z podtekstem erotycznym. Wiecie jak dziewczyna siada okrakiem na facecie a pomiędzy nimi balon i się go gniecie aż pęknie. Wygląda to tak jakby uprawiali seks. No i było 5 facetów i 5 dziewczyn w tym młodzi. Po skończonej zabawie jedna laska facetowi zrobiła awanturę na środku sali za to, że wziął w niej udział. Szybko się ulotnili. Z innych to pamiętam to była takie wielkie wesele z wszelkimi atrakcjami. W końcu nadszedł czas krojenia tortu przez młodych. No i panna młoda nie umiała go ukroić. Zamiast zacząć krojenie normalnie od środka, tak jak się kroi torty to ona zaczęła go kroić z boku. Tak jak się kroi np. okragły chleb. Później długo się z niej śmiano. Oczywiście nikt jej tego wprost nie powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×