Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia83

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja.

Polecane posty

Gość gość Szmacioszka
U mnie w Invicta, tak jak pisała agusia, tylko była miss o punkcji, że bez makijażu I pomalowanych paznokci. Ja też nie brałam kąpieli po transferze. Nie neguję Waszego postępowania, wiadomo, każdy chce, aby się udało I tego życzę Wszystkim starającym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ada83 wyczytałam gdzieś że jeśli wszystkie badania i wyniki są ok, może wystąpić taka sytuacja ze otoczka pęcherzyków jest tak twarda ze plemniki nie dają rady sie przebić..to byla historia jakiejś pary, a odkryli to dopiero przy ivf. Jednak myślę z uwagi na dobre parametry i wiek ze można jeszcze spróbować dwóch, trzech IUI a poźniej myslec o ivf. Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Darkness ciężko będzie, ci " FACECI " :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja78 - bromelina ma m. in działanie rozrzedzające krew ... tak się zastanawiam jak to połaczyć z acardem i czymś tam jeszcze ... hmmmm ... czy to do końca takie zdrowe??? o Przypomnijcie jeszcze raz proszę zestaw leków po transferze ... może zasugeruję taką formę pomocy lekarzowi w czwartek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mycie zębów do punkcji po to by uniknąć wymiotów po narkozie, ja i tak wymiotowałam bo taka moja uroda i pozostałe 5 dziewczyn wyjechało z sali z uśmiechem... Pozazdrościć. Mnie wybudzali 1,5 godziny a jak już się obudziłam to puszczałam pawia za pawiem. Nie generalizuję, każdy inaczej znosi punkcję i transfery. Każdy inaczej radzi sobie z samym in vitro. <> Nadziejko przy 1 punkcji 21 pęcherzyków i 18 dojrzałych. Za 2 razem 18 pęcherzyków i 11 dojrzałych. Za każdym razem miałam transfer. @ przychodziła wtedy 5-7dpt więc z góry było wiadomo że nie mam szans na powodzenie. Zosia.D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darkness nic sie nie martw, byś musiala zjeść parę kilo tej bromeliny, i dlatego mamy jeść odrobinę dziennie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno ... Dziewczynki (szczególnie te którym się udało) jakie miałyście endometrium w dniu transferu??? U mnie w czwartek było 8mm ... transfer ma być tydzień później, więc chyba jeszcze coć urośnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosiu do dziś nie mogę zajarzyć dlaczego wtedy tak sie dzialo ze ta @ tak wczesnie przychodziła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Darkness, nie wiem, ale bierzesz estrofem, to jeszcze przyrośnie, jeez orzechy I pin kieliszek czerwonego wytrawnego wina, Ja tak robiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darkness moje endo w sobotę miało 10 , tez jestem ciekawa ile będzie jutro..a co do m.u nas byla podobna sytuacja to nawrzeszczałam ze jak tak to ok będę młodą wdową niech sie lepiej ubezpieczy i git, kilka godzin mu zeszlo zeby przemyśleć i potem bez szemrania bral co lekarz kazal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadziejko żeby się udało wszystko musi zaskoczyć w odpowiednim czasie, endometrium, hormony i sam zarodek. U mnie wszystkie zarodki rozwijały się prawidłowo, dochodziły do blastocysty, rozmrażały się... Większość z nich była AA a i tak nie wychodziło... Koleżanka podeszła ostatnio do 7 transferu i znów nic... Strasznie to przykre że choćbyśmy się nie wiem jak starały to czasem nie mamy na nic wpływu. Można mieć dużo dobrych zarodków i nie zajść w ciąże, ale są też przypadki że mając 1 malucha zaskakuje za 1 razem. Zosia.D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minimum 14 dni po transferze abstynencji seksualnej ... :( ... zero wstrząsów ... 16 lat temu zachodzenie w ciążę było dużo łatwiejsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za nami urodziny M. coraz bliżej 40-tki a my dalej nie nie jesteśmy w ciąży :( takie rozmyślanie weekendowe mnie dopadło... I powiem Wam, że ja też przed procedurą IVF wiele myślałam i rozmyślałam co w jakim przypadku i jedno tylko powiem, że nie da się wszystkiego przewidzieć! Nie zapomnę tego uczucia jak zadzwonił lekarz i powiedział, że nie ma zarodków, że komórki są takie słabe... Po tym wszystkim rozważałam dawstwo komórek, AZ... razem z M. Dopóty dopóki nie znajdziesz się w danej sytuacji, nie wiesz jak postąpisz.. Ciężkie dylematy i też przeraża mnie "kazirodztwo z IVF", ale... pragnienie bycia matką może okazać się silniejsze... A poza tym to jestem w szoku jak czytam o tych makijażach i perfumach, bo o tyle o ile gorąca kąpiel po IUI, punkcji i transferze zrozumiała, to mycie zębów i makijażu za bardzo nie kumam.. I dziwię się, że niby dlaczego w jednej klinice o tym mówią, a w innych nie.. W Invimedzie z rozpiski którą dostałam przed zabiegiem nic na ten temat nie miałam.. I podejrzewam, że nie tylko ja. Ale poczytam o tym z czystej ciekawości.. x Nadzieja - współczuję jajników, chyba wiem o czym piszesz ;) ja brałam nospę, choć nie zawsze pomagała. Mi do tego jajniki strasznie burczały, a w pracy nie mogłam wysiedzieć.. 8 godzin siedzenia i myślałam, że zwariuję. Pracuję często po godzinach, a przy stymulacji to odliczałam do wyjścia każdą minutę. A po przyjściu do domu tylko leżałam ;) co nie bardzo mi pasowało, bo ja nie z tych co lubią leżeć... x Ada83 - witaj :) siły same się znajdą do walki zobaczysz.. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny! _U lalala! Na chwilkę wypadłam z obiegu i już nie ogarniam, w związku z tym tak "na szybko" napisze słów kilka :-) _W kwestii metafoliny w Femibionie - odsyłam na stronę 7, o godzinie 21 minut 44 wyjaśniłam wszystko, nie ma sensu powtarzać :-) _W kwestii Inofolicu - to już też pisałam, ale odesłać tym razem nie mogę, więc napiszę raz jeszcze, może pomogę: moja super ginekolożka powiedziała, że inofolic zawiera myo-inozytol i składnik ten dobrze wpływa na rozwój pęcherzyków oraz, że są na to medyczne badania naukowe :-) _Nadzieja78 - gratuluje pęcherzyków, a najbardziej obuwniczego stajla :-) Jestem za nowymi trendami! :-) _małamii89 - możesz myśleć na zasadzie, że "szklanka jest w połowie pusta, albo w połowie pełna" - wybierz drugą opcję: MASZ JEDNEGO MROZACZKA!!! Powodzenia w środę! :-) _Magda7814 - polecam Inofolic, Femibion1, witaminę B6 i B12 oraz magnez :-) _MH1 - odniosę się teraz do sprzątania klatki schodowej: ja bym dała sąsiadce dużą miotłę i powiedziała, że to nie do sprzątania, ale niech szybko wsiada i leci na sabat czarownic, gdzie jej miejsce!!! :-) _PikiDiksi - nadal sądzę, że u Ciebie będzie przystojny Synek PikiDiksinek!!! :-) _Justyna jak chrzciny? Maluchy wyły, czy na widok prezentów uspokoiły się trochę? ;-) Fajnie, że u Ciebie nastały lepsze dni, cieszy mnie to wielce! _Nadzieja jak masz dokupić tylko dwie ampułki Menopuru, to niech i tak przepiszą Ci Menopur 600, zapłacisz tyle samo, a gdyby np. trzeba podać jeszcze jedną ampułkę będziesz miała w zapasie, ja tak zrobiłam :-) Cenowo wychodzi na to samo, a masz spokojną głowę w myśl zasady: "przezorny zawsze ubezpieczony" :-) _WAŻNE! Dziewczyny z przeliczaniem Luteiny na Lutinus to jest trochę inaczej niż piszecie: zamiast Lutinusa100 podaje się Luteinę 200. Potwierdziło mi to trzech lekarzy w Invikcie. Ale ponieważ Luteina200 kosztuje 170zł za opakowanie, ja poprosiłam o Luteinę 100, która jest refundowana i teraz płacę grosze!!! Jeśli chcecie zamienić Lutinus100, na Luteinę50 to musicie podać aż 4 tabletki po 50! Małamii89, jak Ty masz 3x2 Lutinusa to finansowo baaaardzo kosztowne przedsięwzięcie! Mój organizm odrzucił Lutinus i wybrał Luteinę - dobrze, że zdecydował się na tańszą opcję! W końcu mamy piękne kolekcje letnie, a jeszcze Nadzieja sprzedała nam super patent na obuwie, ale żeby go zastosować trzeba mieć przynajmniej dwie pary :-p _Kkinia84 - ja miałam podobnie z pęcherzykami! Nie ma reguły! Trzymam kciuki :-) _Toosiaa - dostinex to bardzo silny lek! Co Oni Ci zrobili!!! 1 tabletka dziennie to dawka dla słonia! Zazwyczaj bierze się ją raz na tydzień, ja mam lekko podwyższoną prolaktynę dlatego dostałam 1/4 tabletki na tydzień! Pominę, że jedna piguła kosztuje ok 50zł, to miesięcznie musiałbyś wydać około 1500zł!!! Jak się wykurujesz ja bym wróciła po wyjaśnienia, bo o ile czegoś nie pokręciłam to chyba od Ciebie wyciągnęli ogromną sumę po punkcji? Niby za leki?!!! _Co do kosmetyków zapachowych - mi anestezjolog powiedział żeby się do tych wytycznych zdystansować, spokojnie może być lekki podkład, ale bez makijażu i bez lakieru na paznokciach, szczególnie czerwonego :-) ale niektóre z Was pisały, że były w żelkach :-) Co inna klinika to coś innego z tego wynika! Również polecam biały jeleń i szczególnie chodzi o płyn do higieny intymnej żeby nie był to jakiś afrodyzjak :-) Ot normalny :-) I też bez perfum :-) Zgadzam się z Zosią i MiśkąD. - nie zaszkodzi, a może pomoże.... _Darkness77 - ja zrobiłam tak z M. jak chciał odstawić leki, powiedziałam: dobrze Kochanie Ty odstawisz swoje, a ja swoje! Byłam wówczas w trakcie przyjmowania gonapeptylu, M. myślał, że żartuję, bo za bardzo mi zależy. Po dwóch godzinach wymiękł, ja wzięłam zastrzyk, a M. BEZDYSKUSYJNIE swoje leki i już nigdy więcej nie wrócił do tematu! I nawet nie stresowało mnie opóźnienie w zastrzyku :-) _ U mnie dziś smutek: wczoraj dostałam jednorazowego plamienia żywą krwią, po konsultacji ginekologicznej miałam jechać zrobić badania w laboratorium całodobowym, ale wyniki i tak byłyby w poniedziałek. To po kiego diabła robić całodobowe?!!! Ostatecznie jutro z rana jadę zrobić wyniki i mam wizytę, choć planowa wypada dopiero na 29 czerwca. I jeszcze walczę z gorączką, gin, powiedziała, że może mam za dużo progesteronu i kazała trochę zmniejszyć, ale może to przeziębienie. Ogólnie to stwierdziła, że "jestem za żywa" i mam leżeć! No to dziś leżę ile wlezie, a M. robi mi placki ziemniaczane :-) Problem w tym, że nie wiem, co to znaczy pół żywa :-) _Pozdrawiam serdecznie WSZYSTKIE!!!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedrona faszerujemy się lekami, suplementami, żyjemy w stresie, jemy przetworzoną żywność, do tego ładujemy w siebie chemię w kosmetykach... Niby takie nic, zupełnie normalne... W końcu każdy tak robi i żyje... Nie uwierzę że ta "chemia" nie odbija się na naszym zdrowiu. Jeśli mamy wybór i możemy zwracać uwagę na to co w siebie ładujemy to dlaczego mielibyśmy tego nie robić. • SLS i SLES Substancje oznaczane w składzie kosmetyku jako Sodium Lauryl Sulfate oraz Sodium Laureth Sulfate to syntetyczne detergenty, które są dziś powszechnie używane, natomiast skórze nie są w ogóle potrzebne. Znajdziemy je w większości produktów do mycia, które się pienią: w żelach pod prysznic, do mycia twarzy, w szamponach, płynach do kąpieli, do higieny intymnej, a nawet w pastach do zębów i mydłach. Są agresywne dla naszej skóry – wysuszają ją i podrażniają, zaburzają wydzielanie łoju i potu, wywołują świąd i wypryski. Co gorsza, przenikają przez skórę do krwi i ulegają kumulacji w organizmie. Mogą uszkadzać układ nerwowy i układ odpornościowy skóry. W przypadku dzieci, trzeba szczególnie zwrócić uwagę na fakt, że substancje te wpływają na układ hormonalny i obniżają stężenie estrogenów. Ponadto mogą działać rakotwórczo i obniżać płodność. • Parabeny Kolejną grupą składników są bardzo popularne syntetyczne konserwanty – parabeny. Znajdziemy je w składzie bardzo wielu kosmetyków jako Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben. Unikajmy ich szczególnie w kremach i balsamach do ciała, ponieważ mogą powodować alergiczne stany zapalne skóry (czyli egzemę). Wielu chorych na AZS (atopowe zapalenie skóry) zauważa poprawę po samym tylko odstawieniu produktów zawierających parabeny. Ponadto, parabeny wchłaniają się ze skóry do krwi i limfy i działają estrogennie. Mogą przez to niekorzystnie wpływać na rozwój zarodka i płodu u kobiet ciężarnych, natomiast na mężczyzn (i chłopców) działać feminizująco. Zosia.D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny widać każda z nas inaczej przechodzi stymulacje. Ja podczas stymulacji menopurem 4 dni jeździłam na snowboardzie. I miałam 23 pobrane komórki. Więc nie ma reguły czy dużo czy mało i tak może nie boleć. Dzień przed punkcja mnie bolało i bałam się że pękają. Nadziejko może u Ciebie będzie odwrotnie i za to po punkcji nie będzie bolało. Tego Ci życzę. Ada83 a te badania u ginekologow to jakie? Robiłaś hormony? Witaj. U mnie w klinice mówili tylko o tym przed punkcja że bez makijażu, biżuterii i pomalowanych paznokci. No ale to normalne bo to zabieg i narkoza w końcu.... Toosia a może Ci zapisali 1x1 ale chodziło im 1 na tydzień, a nie dzień. Jeśli nie to wina lekarza. Znowu! Tak samo jak z terminem podania zastrzyku. Weryfikuj wszystko z nami:) Tu znajdziesz ogrom doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok... Poczytałam te linki, które podesłałyście, no i perfumy fakt rozprzestrzeniają się w powietrzu, a jak ma się do tego tusz do rzęs? Ja chyba potrzebuję wytłumaczenia jak krowie na rowie ;) Ale fakt, zgodzę się z tym, że tonący brzytwy się chwyta i nie zaszkodzi dostosować się do tego co zalecają w innych klinikach, mimo że w Twojej nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Darkness77 minimum to dobrze powiedziane :) u mnie 14tc i jak do tej pory całkowity zakaz ;) Zosia.D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i juz po:)nasze dzieciaczki stały sie dziecmi bozymi:) powiem ?Wam kochane ze bardzo wzruszył mnie dzisiejszy dzien, nawet teraz jak pisze to łezka sie zakreciła:) chłopcy super, nie spali , ale tez nie płakali, troszke bałam sie ze rozwyja sie jak ksiadz zaczał spiewa hmmm on zaczał krzyczec:P justyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Nel, też daj miałam I pojechałam wtedy natychmiast do Invicty I bez kolejki miałam usg I na szczęście było wszystko ok. Miałam w pamięci słowa gin, że plamienie jest ok, a jeśli krew jak @ to już nie. Ale mimo tego było ok więc wierzę,że u Ciebie również. Leż, tak jak sama mi radziłaś. Mi się na początku też wydawało, że góry mogę przenosić, a jednak nie do końca. Odpoczywaj. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZosiaD - ok, zgodzę się z Tobą, z tym że takich kosmetyków o zbliżonym PH naturalnym bez tych wszystkich świństw to trzeba używać na co dzień i to na długo, długo przed całą procedurą jeżeli patrzymy z perspektywy takiej, że chemia wpływa negatywnie na płodność, bo tak faktycznie jest, a nie tylko w dniu punkcji, czy transferu... To jeszcze przecież proszki do prania, płyny do płukania i wiele, wiele innych środków chemicznych z którymi mamy styczność na co dzień niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada83
Miśka D hhhh akurat tego badania nie robiłam... Czytałam objawy i żadnych nie mam, ale dla pewności zapytam lekarza na kolejnej wizycie .. Dzięki za podpowiedź :) Nadzieja78 hmmm też o tym myślałam , ale przy pierwszej iui miałam przepisany ovitelle na pękanie pęcherzyka-Zastrzyk w brzuch. Ale fakt nie miałam przed inseminacją usg wiec w sumie nie wiem czy zadziałał. Nie wiem czy to standard że nie ma usg czy nie. Przy drugiej na bank się o to upomnę. W śodę mam wizytę zobaczymy czy są pęcherzyki :( Miśka D Darkness77 Nadzieja78 bardzo dziękuję za odp. I otuchę. Jakoś tak dookoła mnie nie ma osób z którymi mogę o tym porozmawiać ... Bo chyba nie jestem jeszcze w stanie przyznać się ,że mamy problem z zajściem. Pozdrawiam Was mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Darkness, u mnie 8 tc i też posucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedrona z Białego Jelenia są też proszki do prania, ja kupiłam kiedyś na transfer proszek do prania dla dzieci (może odwaliło mi już przesadnie) i tak już przywykłam. Nie mówię że nie używam chemii, staram się jak mogę jej unikać. W ciąży z kolei mdli mnie od zapachów więc perfumy w ogóle nie wchodzą w grę (nawet u męża). Nie wspomnę o myciu zębów bo kończy się to zawsze tak samo czyli rozmową z niedźwiedziem ;) Zosia.D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Ads83; trzeba wierzyć, że się Ida. Do Pietersen iui podeszłam optymistycznie, malo jeszcze wtedy wiedziałam, myślałam, że tax I po sprawie. Jednak tak się nie stało i na pół roku obraziłam się na lekarzy. Potem, aby dostać się do rządowego ivf musuałam przejść jeszcze 3iui I podeszłam do nich jak robot. U Nas była słaba armia. U Ciebie jest ok i pewnie się uda. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>Toosia, mam nadzieję,że dzisiaj czujesz się już zdecydowanie lepiej! co za historia! kazali Ci przyjmowac lek codziennie, a powinien byc raz na tydzien?! wspólczuję mętliku w głowie :( mam nadzieje, że jutro lekarka odbierze i raczy cos wytłumaczyć, bo aktualnie to skrajnie nieodpowiedzialna jest:( trzymaj się dzielnie! >Ada, witaj:) naprawdę rzadko komu się udaje za pierwszym razem, więc nie trac wiary:) skoro wyniki masz dobre, a nasienie tez ok, to nie odchodzcie od iui - spróbuje jeszcze:) warto zrobić posiewy na chlamydię. a badałaś AMH? i koniecznie poproś o sug przed iui:) >Nel, mam nadzieję, że to jednorazowy wyskok u Ciebie? ;)odpoczywaj! >Justyna, buziaki dla chlopaków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szmacioszka - dziękuję za słowa otuchy! Niestety u mnie stał się to w sobotę po 17, gdzie Invicta zamknięta :-( Przez trzy godziny krążyliśmy po Wrocławiu bo takie objazdy ze względu na maraton! Teraz nie mam wyjścia i muszę leżeć, zeby nie było, że tylko dobrych rad udzielam :-) A ponieważ nadal jeszcze oglądam "Wikingów" chyba muszę złożyć jakąś ofiarę za pomyślność: i chyba poświęcę rozmokły papier toaletowy! W końcu większej ofiary w domu nie znajdę! _Ada - przed IUI zawsze powinno być usg, bo skąd wiadomo, kiedy podać zastrzyk?! Pilnuj tego jak oka w głowie! _Ananasowa - również dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada83
Julia83 hormony wszystkie tsh 2,94 mU/l norma, Estradiol , Progesteron, Prolaktyne, Testosteron, ogólna morfologie,CRp, usg transvaginalne miednicy mniejszej, hsg, posiewy, cytologia co pol roku. Wszystko co zlecił lekarz do żadnego wyniku sie nie mógł przyczepić ... Ehhh już myślę że to w głowie mi siedzi albo jakieś niedobranie z mężem. Ostatnio ktoś mi powiedział o badaniach w stanach odnosnie antagonistycznych grupach krwi które uniemożliwiają zajście w ciąże . Slyszalyscie coś o tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>Nel, "ofiara z papieru toaletowego" - padłam:) >biedronko, co prawda dzieciątka przez 40 Twojego M nie ma, ale za to kolejna dekada zycia będzie już z Waszym Cudem:) >Nadziejko, kciuki jak zawsze:) bardzo przeżywam Twoje działania i mam nadzieję, że zakonczą się tym razem sukcesem:) jajniki wojnę toczą o dużą ilość pieknycj komórek! >ZosiaD, cieszę się, że u Was wszystko dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiśkaD
Ada83- tsh powinno byc okolo 1, a na pewno ponizej 2... Niektorzy dopuszczaja 2,5. Nie wiem tylko w jakich jednostkach, wiec mozesz to jeszcze sprawdzic. Czesto ginekolog, ktory nie zajmuje sie glownie nieplodnoscia uwaza, ze jak tsh jest w normie to nie ma problemu. A z tego co zauwazylam to pierwsze co robia specjalisci od nieplodnosci to sprawdzaja tsh i obnizaja je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×