Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chyba mam wiecznego pecha

Zmotywujcie mnie do NIEpisania do NIEGO!

Polecane posty

Gość gość
Po co od razu HIV,wystarczą kłykciny czyli HPV i już masz przewalone z szyjką macicy. Nie wspomnę o upławach,itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tacy znikający mężczyźni to przeważnie wylęgarnia chorób raczej powinnaś się teraz zmotywować do przebadania czy nie masz jakiegoś wenera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba bym go zayebała gdyby mi facet taki numer odstawił ...boszszeee jak to dobrze ze nie trafiam na takich fagasow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byście napisały jak poznać takiego fagasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cisza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
Witam wszystkich. Bardzo powoli dochodze do siebie, jego nieobecnosc juz nie rozrywa mi serca tak jak w pierwszym tygodniu... zrozumialam, ze tchorz i kretacz nic mi nie wyjasni - nie dotre do niego ani prosba, ani grozba. :( Niemniej jednak jest mi przykro bo nie moge zrozumiec, jak mozna byc takim kretaczem. Tak, kretaczem, bo nie wierze, ze zainteresowanie druga osoba, jakas sympatia do niej, przywiazanie, moga minac w ciagu kilku godzin lub kilku dni.... A juz na pewno, jesli sa to uczucia szczere, to nie slabna po pierwszej wspolnej nocy. Gosc jest oszustem i tyle - gdyby zalezalo mu na tym, zeby zachowac twarz a przynajmniej zachowac jakies pozory czlowieczenstwa, to spotkalby sie ze mna jeszcze kilka razy i ewentualnie po tym zerwalby znajomosc (oczywiscie podajac mi powod) - wtedy przynajmniej nie moglabym go oskarzyc o chec jednorazowego zaliczenia. Ech...chyba musi jeszcze troche czasu uplynac, zanim mi przejdzie. Wlasnie przeczytalam ten artykul i mam lzy w oczach: http://interia360.pl/on-i-ona/artykul/najwiekszy-meski-grzech,50342#pst40492233

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
"dwa miesiące znajomości to dopiero zalążek czegoś, jakiejś przyjaźni która daje może początek miłości, u Was była przyjaźń ale na pewno nie miłość," Akurat jego gesty i zachowanie w stosunku do mnie nie swiadczyly, ze dla niego to tylko przyyjazn. Skoro zakochalam sie, to dlatego, ze gosc dal mi ku temu powody, zeby myslec, ze on tez chce czegos wiecej. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia, nic sobie nie uroilam, po prostu wierzylam, ze jego gesty sa szczere. Myslalam zawsze, ze jak ktos chce tylko zaliczyc (a nie zalezy mu na kobiecie), to bedzie angazowal w znajomosc jedynie niezbedne minimum. W tym przypadku bylo inaczej - poczulam sie wazna i kochana, zaufalam, poczulam sie szczesliwa. I nie, nie bylam bluszczem - to, ze przezywam na kafe rozstanie, nie oznacza, ze narzucalam sie facetowi podczas znajomosci. Wrecz przeciwnie: chcac wybadac, jakie on ma wobec mnie intencje, rzadko kiedy proponowalam spotkania czy dzwonilam/pisalam pierwsza. Mimo to oszukal mnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawna generacja
Znam Pani sposób pisania :) Niestety nie pomnę nicka, ale starsza generacja Kafeterii będzie wiedziała, o kogo mi chodzi :) Ten sam styl prowokacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już jakis czas mówię,ze to prowo a kafe zaciera ręce,bo kazde wejscie to reklama .Ja przypuszczam kto to pisze,ale z grzeczności nie wymienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
Nie rozumiem, o jakiej prowokacji mowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
Powiem Wam, ze to dziwne uczucie, gdy po 2 miesiacach codziennego kontaktu, czestych spotkan, rozmow, wyglupow, smiechow, pocalunkow, dotykow nastepuje CISZA.... lapie sie na tym, ze brakuje mi glosu tego chlopaka, jego obecnosci w moim zyciu, tego poczucia, ze jest ktos, z kim czuje sie jakas wiez... Z drugiej strony swiadomosc, ze to juz nigdy nie wroci, ze mnie oszukal oraz obrzydzenie po tym, co zobaczylam w liscie sledzonych przez niego kont na fejsie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze autorko teraz myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jak dla mnie ma jakiś problem ze sobą. Nikt normalny po dwumiesięcznej znajomości nie wycofuję się. Jak dla mnie dowartościował się Tobą i znikł. Możliwe ,że jeszcze się odezwie ale czy Ty będziesz na tyle silna by go po zlekceważyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jeśli on zniknął żeby przemyśleć czy na pewno Cię kocha a ty taką furiatkę zrobiłaś z siebie:-(? faceci czasem tak robią. znikają żeby przekalkulować, przemyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
"Nikt normalny po dwumiesięcznej znajomości nie wycofuję się. " Wiesz, to juz nawet nie chodzi o wycofanie sie, ale o sposob, w jaki to zrobil. Ja tez kiedys (kilka lat temu) wycofalam sie po 4-miesiecznej znajomosci, bo przekonalam sie, ze to nie to a oprocz tego nie wyleczylam sie jeszcze z poprzedniej milosci, niemniej jednak poswiecilam kilka godzin na rozmowe z chlopakiem, rozmowe, ktora nie byla dla mnie przyjemna (a dla chlopaka byla koszmarem). Moze dzieki temu ten eks po ok. 2 latach od zerwania raz na kilka miesiecy pisze do mnie, aby spytac, co slychac, ot tak, bez zadnych podtekstow, choc przez kilka miesiecy tuz po zerwaniu bardzo cierpial. "Możliwe ,że jeszcze się odezwie ale czy Ty będziesz na tyle silna by go po zlekceważyć?" On sie juz nie odezwie, tchorze nie odzywaja sie po zniknieciu. "a co jeśli on zniknął żeby przemyśleć czy na pewno Cię kocha a ty taką furiatkę zrobiłaś z siebiesmutas.gif ? faceci czasem tak robią. znikają żeby przekalkulować, przemyśleć." Nie wierze w takie scenariusze. Wedlug mnie jak ktos kocha, to kocha. To my, kobiety, mamy czasem sklonnosci do rozkladania na czynniki pierwsze uczuc, a faceci wedlug mnie nie. Oni sa prosci: kochaja nas = interesuja sie = dzwonia, pisza, spotykaja sie. Choc, jak widac, czasem i te spotkania to tylko udawanie... Poza tym co niby mial przekallkulowac i czemu akurat po seksie? ;) Chcialabym, zeby bylo tak, ze z jakichs powodow od niego niezaleznych zniknal, bo wtedy tak by mnie to nie bolalo, ale takie rzeczy to tylko w filmach sie zdarzaja. A nawet jak ktos chce cos przekalkulowac, to informuje o tym druga osobe....Poza tym mogl sobie wszystko kalkkulowac spotykajac sie nadal ze mna, nawet chodzac nadal do lozka ze mna. Przeciez to widac jak na dloni, ze te jego zachowania, gesty, to bylo udawanie uczucia do mnie, choc sama sie dziwie, ze ktos az tak dlugo i tak intensywnie moze udawac. Nawet ostatnio przegladalam historie polaczen w komorce z ostatnich dwoch miesiecy: prawie wszystkie polaczenia z jego inicjatywy, prawie codziennie i rozmowy trwajace od kilku minut do nawet godziny. Jest to dla mnie niepojete, ale w koncu tak dzialaja oszusci, rowniez ci, ktorzy chca wyludzic pieniadze od kobiety. Przeciez oszusci wlasnie bazuja na tym, zeby zdobyc zaufanie swojej ofiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
Aha, jeszcze jedno, nie odpisalam wtedy jego siostrze, a 2 dni temu dostalam od niej wiadomosc "Czemu nie odpisujesz? Nie znasz angielskiego?" Jak dla mnie ona jest jakas dziwna: przeciez wszystko napisalam jej w pierwszej wiadomosci, a ona pyta sie, czemu ja nie odpisuje a na dodatek prowokacyjnie pyta, czy znam angielski, mimo ze w pierwszej wiadomosc wypisalam jej litanie poprawnym angielskim. Ciesze sie tylko, ze w tej pierwszej wiadomosci do niej nie spytalam jej, czy jest jego zona lub dziewczyna. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem przerazona jak tak siedze na tej kafeterii i czytam..no strach zaufac,spojrzec na jakiekolowiek faceta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bierzecie pod uwagę tego, co jest najbardziej prawdopodobne. Tego, że facet mógł stracić ochotę na kontynuowanie znajomości. Zachował się nieelegancko, to fakt, ale skąd wiadomo czy by nie wyjaśnił swojego zachowania po kilku dniach? Teraz oczywiście ze względu na zachowanie autorki tego nie zrobi, ale czy taki scenariusz nie jest możliwy? Oczywiście, że jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
"Nie bierzecie pod uwagę tego, co jest najbardziej prawdopodobne. Tego, że facet mógł stracić ochotę na kontynuowanie znajomości. " Sek w tym, ze nie mozna ot tak,w ciagu kilku - kilkunastu godzin stracic zainteresowania. Szczerego zainteresowania. Wedlug mnie to wszystko bylo ukartowane i tej wersji sie trzymam. Poza tym gdyby naprawde mial zamiar cos wyjasnic, to by to zrobil juz po moich pierwszych rozpaczliwych SMSach, w ktorych oskarzylam go o klamstwa i nazwalam go tchorzem i napisalam, ze te wszystkie jego plany dotyczace naszej najblizsze przyszlosci to byla przykrywka do tego, zeby dostac to co chce a potem zniknac. on tego nie skomentowal, wiec jak dla mnie milczenie oznacza potwierdzenie moich przypuszczen. Facet z honorem wytlumaczylby sie jakos, nawet wymysliby jakis powod zakonczenia znajomosci, zeby przynajmniej nie wyjsc na tchorza i dupka. Dlatego ja nie kupuje scenariusza, ze on planowal mi cos wyjasnic, albo ze chcial cos przemyslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można stracić zainteresowanie, tym bardziej, że w kilkutygodniowej znajomości to mogło być tylko zauroczenie, a nie poważne uczucie. Mógł uznać, że jakieś Twoje cechy mu nie pasują, mógł poznać kogoś innego. Przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
"Można stracić zainteresowanie, tym bardziej, że w kilkutygodniowej znajomości to mogło być tylko zauroczenie, a nie poważne uczucie. Mógł uznać, że jakieś Twoje cechy mu nie pasują, mógł poznać kogoś innego. " Czyli na jedno wychodzi: udawal to wielkie i szczere zainteresowanie moja osoba. Bo jakby naprawde byl zauroczony tak jak mowil/pokazywal, to zadna "inna" nie zawrocilaby mu w glowie, a prawdziwe zauroczenie nie pozwalaloby mu skupiac sie tylko na moich wadach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak napisałaś mu"furiackiego" smsa to oczekiwałaś jego reakcji? Przecież nie jest chyba kretynem, który wkłada rękę w ogień. ' W tej rozmowie bardzo wyraźnie widać jedno: istnieje tylko Twoja prawda, a wszystko to co Ci podpowiadają ludzie to są głupoty. Nie bierzesz pod uwagę tego, że możesz się mylić. Może facet zauważył, że syzyfową pracą jest próba wytłumaczenia Ci czegokolwiek? A może zauważył coś innego co także widać w tej rozmowie: to, że z kilkutygodniowej znajomości zrobiłaś związek i uczucie? Może przestraszył się Twojego zaangażowania i Twoich planów, które mógł wyczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba mam wiecznego pecha dziś "Można stracić zainteresowanie, tym bardziej, że w kilkutygodniowej znajomości to mogło być tylko zauroczenie, a nie poważne uczucie. Mógł uznać, że jakieś Twoje cechy mu nie pasują, mógł poznać kogoś innego. " Czyli na jedno wychodzi: udawal to wielkie i szczere zainteresowanie moja osoba. Bo jakby naprawde byl zauroczony tak jak mowil/pokazywal, to zadna "inna" nie zawrocilaby mu w glowie, a prawdziwe zauroczenie nie pozwalaloby mu skupiac sie tylko na moich wadach. x Czytać się takich kretyńskich wpisów nie da. Każda kilkutygodniowa znajomość prowadzi do związku do końca życia? Koń by się uśmiał z tych Twoich życiowych mądrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja wygląda tak, że autorka założyła sobie jakiś plan i bajkowe życie z księciem. Przez chwilę wydawało się jej, że jest księżniczką. Gdy okazało się, że to nie jest ta bajka to teraz udaje wariata. Nie można być aż tak ograniczonym umysłowo. Chyba samotność pada Ci na mózg autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackGirla
Dwa miesiące znajomości a 20 lat bedzie to roztrząsała. Dobrze że facet uciekł gdzie pieprz rośnie. Z takim podejściem nigdy nikogo nie znajdziesz bo jesteś niczym bluszcz trujący i oplatajacy. Powiem tyle- Wstyd mi za kobiety. Zamiast użalac się idiotko i smarować faceta+ wyjdzcie do reala moźe kogoś spotkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
"A może zauważył coś innego co także widać w tej rozmowie: to, że z kilkutygodniowej znajomości zrobiłaś związek i uczucie? Może przestraszył się Twojego zaangażowania i Twoich planów, które mógł wyczuć?" Na szczescie wyroslam juz z wieku, kiedy po zerwaniu przez faceta znajomosci zaczynam w sobie szukac winy i uwazam, ze tylko ja jestem winna. Powtarzam raz jeszcze i ktorys raz z rzedu: to on planowal wakacyjny wypad ze mna, to on spytal mnie, czy moze ze mna leciec do Polski na Boze Narodzenie, to on powiedzial mi, ze chcialby przedstawic mnie swojej rodzinie w jego kraju. To on spytal, czy moze JUZ kupowac bilety na jesien lub zime (powiedzial nawet "chcialbym je kupic najpozniej do konca lipca, bo pozniej beda coraz drozsze" i dodal "Ale nie wywiniesz mi numeru i nie zrobisz tak, ze nie polecisz ze mna mimo ze juz kupilem bilety?"), zebym mogla poznac jego rodzine w kraju, z ktorego pochodzi. Gdzie tu widzisz moje parcie na zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
"Może facet zauważył, że syzyfową pracą jest próba wytłumaczenia Ci czegokolwiek? " A moze jest niedojrzalym szczylem? Zadziwiajace jest to, ze gdyby podobny temat zalozyl na jakims meskim forum chlopak i opisalby, ze dziewczyna zniknela bez slowa wyjasnienia, zapewne wielu mezczyzn solidarnie napisaloby dobitnie, co sadzi o takiej dziewczynie. Tutaj z kolei, jak ktos juz to okreslil - "kobieta kobiecie wilkiem". To, ze wiele z was uwaza, ze to dzewczyna ma szukac winy w sobie, nie oznacza, ze ja bede na sile doszukiwac sie w sobie czegos, co zrobilam lub powiedzialam nie tak podczas tej znajomosci. Zreszta nikt nie jest idealem. Poza tym nawet moja kolezanka, ktorej opowiedzialam kilka tygodni po rozpoczeciu tej znajomosci, ze z kims sie spotykam, opowiedzialam jej troche o tym chlopaku, skomentowala to tak "Chlopak ma duzo szczescia, ze trafil mu sie ktos taki jak ty - nie tylko ladna dziewczyna, ale i sympatyczna, ambitna, pracowita. Bylby glupi gdyby przyszloby mu glowy to zepsuc".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile czasu będziesz jeszcze o tym piertttolola? Dramat by był gdyby był twoim mężem i zostawił cie dzieckiem. Ogarnij się głupia dópo bo mi cie szkoda. Nie ten to inny. Nie jest twoim mężem jesteś nie w porządku i uważają bo karma wraca. Skończył się mścić bo któregoś dnia police cie odwiedzi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
"Z takim podejściem nigdy nikogo nie znajdziesz bo jesteś niczym bluszcz trujący i oplatajacy." Niedlugo wymyslisz, ze gosc pewnie czyta ten watek na kafe i dlatego sie nie odzywa? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×