Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

4 dziecko w drodze i 40 metrowe mieszkanie, jak się pomieścić ?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś 100% racji! Wszystkie krzykaczki to kredyciary na franku :D Wystarczy, że dostaną zwolnienie z pracy, choroba, i leżą i kwiczą z bólu, bo komornik raz dwa zapuka. Ale tu to takie mądre że ojojooj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna 33
Autorko. Trochę trudną masz sytuację, ale na pewno poradzicie sobie. Bo w rodzinie to nie wielkość mieszkania się liczy, ale miłość rodziców do dzieci i odwrotnie :-) A tymi złośliwymi komentarzami po prostu się nie przejmuj. Bo teraz to nie powinnaś się przecież denerwować :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby być tą "kredyciarą" to trzeba pracować i zarabiać, a dla niektórych dzieciorobów to wręcz nieosiągalne marzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie poziom kafe przeraża właśnie przez takie jak Ty które jedynie potrafia wyzywać. Kozak w necie dupa w świecie.ot to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 4 dzieci i jest ok.Mamy domek,a w nim tylko 4 pokoje.Mieścimy sie.Antykoncepcja nie gwarantuje,że w ciąże nie zajdziesz.Dlatego zdarzają sie tak często wpadki.Najlepiej wogóle nie uprawiać sexu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kredyciary na franku :) tak to sobie kretynko tlumacz ( chociaz masz troche racji, kredyty i to w obcej walucie brali polglowki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:20 Trafione w sedno ;) Wyśmiewacie ludzi na kredycie ale oni przynajmniej pracują i zarabiają a nie idą jak wy i wyciągają ręce do mopsu czy prezydenta zeby mieszkanie jakieś załatwić. Wole miec kredyt nad głowa niz byc w takiej sytuacji jak autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Trochę trudną masz sytuację, ale na pewno poradzicie sobie. Bo w rodzinie to nie wielkość mieszkania się liczy, ale miłość rodziców do dzieci i odwrotnie xxxx hahaha z tej miłości jeszcze zróbcie sobie piąte, bo przecież nie ilość, a miłość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kredyciarą w złotówkach, żeby dostać kredyt musiałam mieć niemały wkład własny, na który sama zapracowałam, musiałam też pracować i dobrze zarabiać. Nie wiem dlaczego wyśmiewacie ludzi samodzielnych nie żebrzących od państwa, którzy nie dostali od may czy babci więc pracują i posiłkują się kredytami, a wspieracie jawną patologię :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia babo,patologia jest wtedy gdy rodzice chleją i biją,a nie jak ktoś ma 4 dzieci.Nie potrafisz nawet odróżnić patologii od normalnej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia to odstępstwo od normy a chyba nie chcesz nam wmawiać ze norma to 4 dzieci na tak małym metrażu w dodatku rodzice z długami i na bezrobociu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marne masz pojęcie o patologii, bo patologia to nie tylko chlanie i bicie kobieto! Patologia to tak samo świadome upychanie ludzi na mikro przestrzeni bez pracy, kasy i perspektyw na lepsza przyszłość, bo widzisz, że jest źle, a i tak w to brniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi sąsiedzi mają siedmioro dzieci i są kochającą sie i religijną rodziną.Dwie nastarsze córki studiują,grają na skrzypcach,pianinie a najmłodsze dziecko ma 3 latka.Tylko mąż pracuje,ona zajmuje sie dziecmi,ma 45 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Antykoncepcja nie gwarantuje nic, dlatego są częste wpadki. Niedouczone kur/wy, wskaźnik dla tabletek 0.3 przy PRAWIDŁOWYM STOSOWANIU, 0.8 gdy jesteś idiotką i nie potrafisz stosować tabletek. O spirali, implancie i podwiązaniu jajowodów nie wspominam nawet bo pewnie pierwszy raz słyszycie o takich metodach. Pieprzone dziecioroby, karaluchy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie śmieje się z kredytów, ale z waszych postaw tutaj! Jedziecie po autorce jak po burej suce. Pisała że im się nagle wszystko zwaliło z życiu i dlatego takie mają problemy. Wy biorąc kredyt jesteście tak samo zagrożone jak autorka, zawaleniem się wszystkiego w życiu! Wystarczy choroba, utrata pracy, wypadek i przy ratach np. 1000zł lecicie na dno i macie komornika na karku. Obecnie jest kryzys na rynku i o zwolnienie z pracy nie trudno, więc nie wiem dlaczego jesteście takie uradowane wyzywając autorke, jak jesteście praktycznie cały czas w sytuacji z dużym ryzykiem krachu w swoim życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale jednak ktoś pracuje, a u autorki nie pracuje nikt no i nie sądzę aby autorka mając komornika na głowie, męża dziecioroba bez pracy i gdy sama też nie pracuje mogła opłacić dodatkowe zajęcia jak skrzypce i pianino oraz utrzymać dzieci na studiach. Nie porównuj normalnej wielodzietnej rodziny to patologii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi ginekolog powiedział,że przy stosowaniu tabletek 4 kobiety na 100 zachodzą w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci nawet kanapki czy szklanki wody z kuchni w nocy nie będą mogły wziąć, bo matka z ojcem będą się roochać pomiędzy kuchenką a salcesonem :D :D :D PATOLOGIA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Tykocinie żył bardzo biedny Żyd o imieniu Icek. Wraz z żoną Salcią, czwórką dzieci i teściową, gnieździł się w maleńkiej izdebce. Ciasnota była nie do wytrzymania i w końcu Icek postanowił udać się po radę do rabina. – Rebe, ja nie mogę już tak żyć, ty mi powiedz, co ja mam zrobić? – Icek, ty idź na targ i kup sobie kozę! – Ale Rebe, ja już teraz nie mogę wytrzymać tej ciasnoty. Jak ja będę żył, jeśli dojdzie jeszcze koza? – Ty słuchaj dobrej rady mądrego rabina. Ty idź na targ i kup sobie kozę. Icek poszedł na targ i kupił kozę. Po wprowadzeniu kozy do maleńkiej izdebki, zrobiło się jeszcze gorzej. Nie dość, że ciasnota doskwiera jeszcze bardziej, to koza cuchnie, wyżera każde jedzenie i załatwia się gdzie popadnie. Icek przetrzymał tydzień, po czym pobiegł do rabina po radę. – Rebe, to już nie jest życie, to jedno wielkie pasmo cierpienia. Coś ty mi kazał zrobić! Ja już tego dłużej nie wytrzymam. – Icek, ty idź na targ i sprzedaj kozę. Odczekaj kilka dni i przyjdź mi zdać relację. Icek zrobił jak radził rabin, po czym ponownie udał się do niego. – Icek! Sprzedałeś kozę? Jak ci się żyje? – Sprzedałem Rebe i dzięki ci za twoją mądrą radę. Teraz to ja wiem, że żyję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twój ginekolog jest idiotą, przeczytaj ulotkę swojego leku. Pewnie nawet nie wiesz co to są tabletki dwuskładnikowe a jednoskładnikowe. Każda wpadka w momencie kiedy bierzesz tabletki wynika z błędu człowieka, ale czego oczekiwać od ludzi, którzy nie wiedzą co biorą i że nawet melisa potrafi zmniejszyć skuteczność tabletek. Niedouczone tępaki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno dziecko w toalecie, wy w kuchni, drugie dziecko w pokoju, trzecie w salonie, czwarte na korytarzu. I każdy ma swój pokój 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś no tak ale chyba w razie utraty pracy z jednym czy dwojgiem dzieci jest łatwiej niż z czwórką poza tym my pracujemy oboje w różnych firmach więc małe prawdopodobieństwo, że zwolnią nas w jednym czasie czyli zawsze źródło utrzymania jako takie będzie. Ponadto autorka wiedziała na czym stoi, że firma nie prosperuje wzorowo (bo gdyby prosperowała przez 8 lat to nie mieszkaliby w tej norze) wiedziała, że mają leasing, że ona nie pracuje, a "zaplanowali sobie 3 dzieci, bo chcieli" no błagam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile w was jadu ... Przerażające. Autorka ma 4 dzieci i to jest cudowne. Nie piszę że ma ich dość, albo że nie chce się nimi zajmować. Na waszą emeryturę będzie pracowało 0,3 młodego człowieka więc raczej powinniśmy wspierać rodziny wielodzietne. Nazwać kogoś patolem - to straszne co piszecie. Autorko : kup tą kozę a potem sprzedaj i na pewno się poprawi :) A tak na poważnie - proszę nie bierz tych słów do siebie co oni wypisują. Kiedyś za 40 lat ty będziesz miała gromadkę wnuków. Będziecie jedli wigilię w wielkim gronie najbliższych a te Panie które nazywają ciebie patologią będą samotne- bo nawet jak mają dziecko to ono raczej wyjedzie daleko od takiej wrednej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To my z mężem mając 68m2, sypialnie, pokój dziecka i salon nie planujemy więcej dzieci, bo jak? Zrezygnować z sypialni i spać w salonie czy wrzucić młodsze do starszego (4-5 lat różnicy). Tak jak pisaliście - wychowałam się w taki sposób, nie aż tak tragicznie jak u autorki ale na 39m2 żyliśmy w 4, to byla duza kawalerka więc pokój przedzielony na pól, ja z siostrą w jednym, rodzice w drugim, pokoiki Male wiec spałyśmy z siostrą razem na rozkładanym lózku. Wtedy to faktycznie bylo normalne i dużo osób tak żyło, ciężko bylo o mieszkanie. Ale czy to znaczy, ze mam to samo szykować swojemu dziecku? Właśnie dlatego, ze tak żyłam do 16 roku zycia chcę lepszego standardu dla syna i swojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, ze każdemu może się powinac noga, ale od tego sa ubezpieczenia, gdy dwie osoby pracują to nie pozbawiają siebie całkowitego dochodu i gdy nie produkują dzieci ponad miarę swoich dochodów to zawsze lżej wyjść na prosta... Autorko cóż można Tobie poradzić? Rusz sie do roboty skoro mąż nie może, zakończcie produkcje dzieci, zmieńcie meble na lozka piętrowe lub rozkladane, starsze dajcie do dużego pokoju, mlodsze i siebie do mniejszych, i STARAJCIE SIE cos zrobić żeby to zmienić, jakies socjalne albo to wynajmijcie i tez idźcie na wynajem do większego, ale przede wszystkim musicie ruszyć sie do roboty, przede wszystkim Ty ale mąż tez w miare możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,będziesz miała gromadkę wnuków. Będziecie jedli wigilię w wielkim gronie najbliższych" x A ta wigilia to na tych 40 metrach :D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak my będziemy samotne, załamane i przygnębione, ona będzie szczęśliwa i będzie miała gromadkę cudownych wnuków, tak się pocieszaj desperatko.... a ten wigilijny stół to chyba na balkonie ustawią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Wam powiem o sytuacji w rodzinie.Mój kuzyn ożenił sie z dziewczyną 27 l.która co prawda jest jedynaczką,ale mieszkała w kawalerce z rodzicami oraz dziadkami!Pokój był przedzielony meblami na pół.Jak dziadkowie zmarli zrobiło sie luźniej.Ale oni mieli pieniądze,lecz nie zamierzali niczego zmieniać.Odkładali latami kase i kupili córce duże, 2 pokojowe mieszkanie na nowym osiedlu a w kawalerce zostali sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej jej dzieci jeżeli będą mądre to uciekną od takiej patoli na normalne mieszkania i wątpię aby w tej puszce chcieli w kilkanaście osób spędzać święta :P Ja żyłam jako dziecko na takiej ciasnocie w dwupokojowym mieszkaniu i co z tego, że nikt nas nie bił i nikt nie chlał? Mama nie pracowała, a tato dorywczo do dziś im tego nie mogę darować, że mieszkałam w pokoju z dwiema siostrami, a byłyśmy rok po roku i gdy ja miałam 10 lat, a siostry 11 i 12 to zrobili nam braciszka :o no super miłość w ch....j :o były jakieś zasiłki czy te grosze taty, było czysto i było co jeść ale jakiegoś specjalnego sentymentu czy szacunku do tego nie mam i na święta tam nie przyjeżdżam podobnie jak moje rodzeństwo. Owszem co roku ktoś z nas gości rodziców u siebie i sami też się spotykamy ale żeby się rozpływać w zachwycie nad tym co rodzice nawyprawiali nie będziemy nigdy. Na studia poszliśmy wszyscy ale na zaoczne, bo trzeba było tyrać,a rodzice powiedzieli, że nas dłużej po maturze utrzymywać nie będą, bo z czego. Marzyłam o medycynie byłam świetna z chemii, fizyki i biologii i nawet dostałam się na akademię medyczną w na dwudziestej lokacie!!!! wtedy był ciężki państwowy egzamin wstępny i na wszystkie akademie medyczne był on w jednym dniu ale to tak dla sprawdzenia, dla samej siebie zrobiłam. Nie wiecie jak mnie serce bolało kiedy rezygnowałam :( Poszłam na zaoczną germanistykę u nas w mieście żeby mieć pracę w firmie gdzie wymagają niemieckiego (a tego u nas przy granicy sporo) albo chociaż do szkoły językowej czy normalnej pójść uczyć :( jednocześnie pracowałam w sklepie spożywczym, a jak nie miałam zjazdów to w weekendy stałam za barem w dyskotece, a uczyłam się po nocach w tygodniu. Dosłownie padałam na ryj i wpędziłam się w anemię na czwartym roku :o Mam dwoje dzieci ale tylko dlatego, że urodziłam bliźnięta gdyby nie to miałabym jedno, bo tak jestem zrażona i uprzedzona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś urzekła mnie twoja historia :O żałosna jesteś, bo rodzice was wychowali, nie pili, nie bili a tobie widać straszna się stała krzywda, bo mieszkałaś z siostrami w pokoju :O Nie wiem dziewucho o co ty masz żal? Że rodzice was wychowali na ludzi?! Że cię nie tłukli, nie chlali, nie musiałaś żebrać jedzenia na ulicy, albo że nie tułałaś się do nocy po dworze, bo do domu nie było po co wracać? Zatem o co masz żal?! Do psychiatry idz, moze jest jeszcze ratunek. Wychowałabyś się w domu dziecka to byś doceniała co to znaczy rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×