Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobieta z tatuażem nie wygląda elegancko

Polecane posty

Gość gość
Nie ma klasy? Słownik "klasę" określa jako kulturę osobistą... rozumiem że tatuaż z niecenzuralnymi słowami razi innych i z kulturą osobistą niewiele ma wspólnego jak wszystkie wulgaryzmy, ale kwiatek na ramieniu- to brak klasy? W naszym przedszkolu jedna z nauczycielek ma widoczne tatuaże, nikomu to nie przeszkadza a takiej nauczycielki życzę każdemu dziecku. Co do tego na jakich stanowiskach i z jakiej klasy społecznej są ludzie noszący tatuaże- a skąd ta wiedza? Ilu milionerów, profesorów, doktorów ma te swoje tatuaże pod garniturami, dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dobierać sobie strój aby zakryć, to pieprzę, wcale nie robię, ale puste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiedzą, wmawiają sobie. Czytałam kiedyś temat w którym kobieta pisała, że nie zrobiłaby sobie tatuaży bo księżniczki nie mają...wyobrażacie sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak ktos ma tatuaz to nie moze chodzic do kosciola? Jeny, chrzest obcego dziecka a ty rozkminiasz stroj jego rodzicow... Żyj i daj żyć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może...ale zasłonięty burką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, dobry smak to kwestia gustu... można oglądać i panie w szpilkach, garsonkach, niby ok ale i w takim ubiorze można wyglądać zupełnie tandetnie. Tatuaże nie są wytworne i z klasą, fakt. Tyle że większość osób które je ma, robi je w takich miejscach że przy zwyczajnym, bardziej "wyjściowym" ubraniu ich nie widać. Nie mówiąc już o tym że nie dla każdego elegancki wygląd jest priorytetem... Dla mnie grunt że jestem czysta, schludna, nie odstraszam ludzi wyglądem, ale elegancję ni mnie ziębi, ni grzeje, przede wszystkim wygoda, praktyczność, specyficznie pojęta estetyka, a elegancja i moda? To mam w nosie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle podobnie, nie jestem specjalnie elegancka osoba, ale uberam sie stosownie do okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma to jak bycie przykładnym katolikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jak dobrze ze bie chodze do kosciola no z tego co widze same znierzle baby. Po co tam lazicie!? Chyba sie pomodlic a bie obserwowac jak ktos jest ubrany i czy ma tatuaz! I co? Pewnie w pierwszych lawkach siedzicie indo komunii latacie?! Teraz to Wy lepiej do spowiedzi za to obgadywanie innych idzcie! Powinno wywalac sie ze wspolnoty koscielnej takich jak Wy! Bo potem taka jak ja ma obrzydzenie do tego miejsca wlasnie przez to! Wstydzcie sie!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:40 gdzie masz tatuaże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w ogóle jestem niewierząca więc do kościoła nie chodzę, ale jak autorka wyobraża sobie te kobiety na własnych ślubach? z kobinezonach narciarskich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie w tym rzecz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym, że latem tak czy siak założy się coś mniejszego, co może odkryć tatuaże. A elegancka sukienka plus duże tatuaże to już nieelegancki efekt. Rozumiem zdanie autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem to bardzo fajny efekt, nigdy nie jestem przebrana za kogoś kim nie jestem :) I tatuaże połączone z dopasowaną spódnicą czy koronkową sukienką wyglądają pięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam na lopatce ładny tatuaż. Kobietę trzymająca dziecko w ramionach podpisany imieniem mojego synka. I w nosie mam co ktoś sobie o mnie i moim ratuszu na MOIM ciele myśli ;) jest ładny, jest ozdobą :) o póki będę młoda będę go eksponować ile się da bo noszę go z dumą. Mój syn po narodzinach wiele przecierpial. Tatuaż to symbol tego jak bardzo ważny jest dla mnie mój mały skarb i jak bardzo go kocham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, ja nigdy nie zrobiłabym sobie tatuażu, ale rozumiem motywacje osób które je robią. Aczkolwiek jest to ściśle zorientowane na posiadanie i wrażenie stałości. Zupełnie nie mam potrzeby posiadać tatuażu, jak i wiele innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:22 a po co ci symbol tego? nie można kochać tak po prostu, bez tatuażu? Dla mnie to schiza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś w tym jest jeżeli chodzi o to posiadanie i poczucie stałości. Parę razy ktoś mnie pytał czy nie wolałabym sobie czegoś ładnego kupić za te pieniądze które "wyrzuciłam" na tatuaże i zawsze odpowiadalam, że nie bo tatuaże będę miała do końca życia - w przeciwieństwie do przedmiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - to trochę tak jak noszenie wisiorka który dało ci dziecko albo obrączki ślubnej. Po prostu masz przy sobie coś co jest silnie związane z kimś kogo kochasz. Jak ktoś jest bardzo sentymentalny to takie coś sprawia ogromną przyjemność. Sama mam imię narzeczonego wytatuowane na nodze i po prostu jest to coś co mi sprawia małą przyjemność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przywiązanie swojej tożsamości do swojego ciała. ale to wszystko jest bierne, to nie tak, nie tędy droga..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo tamto to coś, co ktoś ci ofiarował, z sercem. tatuaż to napis lub obrazek, który zrobil ci ktoś obcy, za pieniądze. To tylko napis, jak wydrukowany, tyle że na skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jedyne ciało jakie mam więc ciężko żeby nie było związane z moją tożsamością, ale jestem ciekawa jak to wygląda u ciebie skoro jeden aspek mojej tożsamości uważasz za "bierny" i w jaki sposób moje podejście spełnia definicję tego słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tatuaze mi nie przeszkadzaja, ale kobieta w eleganckiej sukni z wytatuowanymi ramionami wyglada wulgarnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osób o tym imieniu są tysiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem i ta kobieta która ma imię jej dziecka też wie o kogo chodzi i czyje to imię. To jest po prostu miłe dla samego posiadacza i często dla osoby dla ktorej zrobiony został ten tatuaż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie działania nastawione na posiadanie (poza tym czego potrzebujemy realnie do funkcjonowania) można uważać jako bierność ducha, zwłaszcza te, nastawione na przywiązanie do wlasnej tożsamości. Nie chcę krytykować, piszę tylko jakby to było widziane od strony nurtu humanistycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zaliczam się do takich osób, ale znam sporo ludzi dla których tatuaże mają znaczenie duchowe/religijne więc nie uogólniałabym. Osobiście nie interesuje mnie rozwój duchowy, emocjonalny, intelektualny - jak najbardziej. Duchowy ani trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×