Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lejlaj

Mój partner poznał inną dziewczynę na obozie

Polecane posty

Gość gość
A ja odnoszę jakieś dziwne wrażenie (raczej przeczucie), że wszystko zależy teraz od tej laski. Pojedzie, spotka się z nią, wybada, co i jak. Nie mniej jednak nie znam ich i to tylko taka moja spontaniczna myśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lejlaj
Ehh, oby mylne było to przeczucie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
waszego związku już dawno nie ma - teraz jest tylko zwykła szarpanina, której oczywiście nie chcesz dostrzec i ten tekst : ""Lejlaj dziś Nie rozumiem, dlaczego sam mnie nie zostawi, skoro ona mu się podoba."" on już cię zostawił - ale tobie trzeba napluć w twarz, żebyś zrozumiała - a może i tego nie będziesz chciała zrozumieć tylko powiesz, że deszcz pada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowaj trochę honoru i godności i sama odejdź. Facet Cię robi za plecami z inną laska a ty jeszcze na to pozwalasz... przecież to wszystko pasuje jak wtyczka do kontaktu. Dziewczyno obudź się w normalnym związku facet nie pisze codziennie z inną kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie nie ma miejsca na inne babki,nawet jakby chciał mnie a ona tylko wieczna towarzyszka podrozy to niech się buja,ja mam swoja wizje związku i nie ide na takie kompromisy bo mi się nie chce bo mogę mieć lepszego to na co mi ktoś taki ,mało chlopow na swiecie ee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chyba ze ja tez mogę podrozowac z przyjacielem to ok wtedy mogę się zastanowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaźń między facetem i dziewczyną nawet jeśli istnieje, to linia jest bardzo cienka. Jeśli wizualnie się sobie podobają, to już pozamiatane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, współczuję... już nie jesteś dla niego tą jedyną, niestety wygląda na to, że chłopak boi się konsekwencji swoich czynów i póki co gra na zwłokę. Jeśli ona nie jest w 100% na tak, to Ciebie nie zostawi, jeśli wciąż ma do czego wracać. Jednak wygląda na to, że on ją kocha. Sama kiedyś byłam tą drugą ''dziewczyną z obozu'', w której zakochał się zajęty chłopak. Od słów do słów wyjawił, że jest nieszczęśliwy od co najmniej roku; również zaczęliśmy codziennie pisać i spotykać się z powodu naszego hobby i pracy. Nic na to nie poradzisz, że Twój chłopak się zakochał. Zastanów się, czy jest sens konkurować i walczyć o kogoś, kto już tak właściwie wybrał... przecież on nawet z sam z siebie nie informuje Cię, że idzie się z nią spotkać... On definitywnie ją kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co,nie przeszkadzało ci ze facet jest w związku? Fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze,nie chciałabym być na Twoim miejscu.Ona napewno wie,że Ty istniejesz i nie chce rozbijać Waszego związku.A jak zmieni zdanie i będzie chciała z nim być,to On na 100% zostawi Cię.Wszystko zależy od jej ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę przesadzacie z tym, że facet to świnia. Można wczuć się w rolę chłopaka. Ma dziewczynę od liceum i nagle pojawia się ta druga znikąd. Wywraca jego życie do góry nogami, mimo iż może wcale tego nie chciał, a już na pewno nie planował. Nigdy nie mieliście tak, że was nagle trąciła "strzała amora" i nie byliście w stanie przestać myśleć o kimś? Ona pewnie go fascynuje, ma z nią o czym rozmawiać, ale z drugiej strony ma dziewczynę i czuje się pewnie teraz jak w potrzasku. Ma dużo do stracenia i równie dużo do zyskania, tylko pewnie po prostu się boi. Nie wiemy, jakie są myśli dziewczyny z obozu, czy odwzajemnia jego potencjalne uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu miało mi przeszkadzać, że facet jest w związku? Byliśmy tylko znajomymi z pracy, później przyjaciółmi, widzieliśmy się zarówno sam na sam, jak i z resztą paczki. Dopiero później dowiedziałam się, że on mnie kocha. Wcześniej nie miałam pojęcia (byłam bardzo młoda, tak, jak autorka). Miłość nie wybiera i dlatego szkoda mi autorki. Jej chłopak być może również stara się powstrzymać i nie rozkochać na zabój w tej drugiej, ale serce nie sługa. Dlatego przemyśl autorko czy jest o co walczyć. Taka sytuacja może się mu zdarzyć ponownie, lub wręcz przeciwnie - być może uważa ją za miłość swojego życia i nigdy o niej nie zapomni, nawet, jeśli zdecydujecie zostać razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga32
Pytasz, czy będzie trwać w związku z 3 lata młodszym facetem? Jeśli akurat oboje " się znaleźli" to będzie. Mam koleżankę, która najpierw wiele lat byław związku, aż w końcu, z jego inicjatywy, wyszła za mąż. Za faceta 8 lat młodszego. Oboje dzisiaj są grubo po 30tce, ale nikt nie powiedziałby, że miedzy nimi jest tyle lat różnicy. Ale ich właśnie połączyło wspólne spędzenia czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona doktorantka, a on na licencjacie na jednej uczelni, to jak dla mnie słabo! Może jeszcze by zajęcia mu prowadziła. Morze plotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm...to że facet nie mówi wprost, że chce odejść, a tylko, że jest skołowany, wcale nie świadczy o tym, ze wciąż chce z Toba być, raczej, że może zdaje sobie sprawę, że Cie skrzywdzi i zastanawia się jak to zrobić, żeby najmniej bolało, byc może, jak ktoś pisał, gra na zwłokę, bo nie jest pewien uczuć drugiej strony. Ja kiedyś też uslyszałam, że "nie wie, co czuje". Kiedy mój wówczas facet kogoś poznał. Wprawdzie wówczas z pewnego punktu widzenia "wygrałam", bo został ze mną. Ja na to zgodziłam tylko dlatego, że nie zdążyło między nimi dojść do czegokolwiek, inaczej bym na to nigdy nie przystała, ale tak czy siak, związek nie przetrwał. Przetrwał wprawdzie kilka lat dłużej, za to potem przeżyłam to jeszcze bardziej. Po tych latach żałowałam, że wówczas, kiedy się wachał, nie pogoniłam go, bo dłuższy związek, to dłuższe przyzwyczajenie i więcej wspomnień. Jeżeli chcesz oszczędzić siebie, to daj sobie przede wszystkim szansę, żeby ktoś pokochał Cię naprawdę. A nie, dopóki kogoś nie spotka. Jeżeli ktoś jest szczęsliwy w związku, nigdy nie pozwoli sobie na to, żeby umawiać się z kimś innym, czyli dawać przyzwolenie na coś więcej niż zwykła znajomość. Pomyśl, czy warto zabiegać o kogoś, kto się wacha, bo jeżeli tak jest, to nawet jeżeli teraz będziecie razem, to prędzej czy później jakaś inna iskra znowu spowoduje, że on będzie skołowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiadomo czy odejdzie do tamtej.Może działać na dwa fronty. Znają się krótko a już tak dużo ich łączy.Nie podzielasz jego pasji i zainteresowań,to o czym ma z Tobą rozmawiać?Ja go rozumiem.Swój ciągnie do swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl, jak będziesz funkcjonowała, gdy on wróci na studia w mieście, gdzie ona mieszka (a to już za miesiąc). Będziesz mu ufała? Hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko szczerze to byłam kiedyś na miejscu Twojego chłopaka... No moze nie aż tak ale w podobnej sytuacji... Byłam z facetem 3 lata, zakochałam się w naszym przyjacielu... Wielokrotnie próbowałam zerwać z facetem bo bylam rozerwana, przyjaciel oczywiscie nic nie wiedział, ale ja czułam sie zle z tym, ze jestem z facetem a mysle o innym... Jednak on na sile chcial utrzymać ten związek mimo, ze mówiłam, ze nie jestem szczęśliwa, ze to nie to itp (nie powiedziałam o uczuciu do przyjaciela). W końcu z nim definitywnie zerwalam... Kilka miesięcy później okazało sie, ze ten przyjaciel tez jest we mnie zakochany ale nic po sobie nie dal poznać bo nie chciał wchodzić pomiędzy mnie a mojego faceta (poznaliśmy się gdy byłam już zajęta). Zaczęliśmy być razem i jestesmy do teraz (6 lat, 4 po ślubie), nigdy z nikim nie bylam szczęśliwsza i dlatego wiem, ze nie warto na silę trzymać sie wyplowialego uczucia szytego wspomnieniami... Przykro mi ale myślę, ze Twój związek nieuchronnie zbliża się ku końcowi a w Twoim facecie obudzilo sie uczucie do tej dziewczyny, świeże uczucie - to co jest miedzy Wami to chyba już tylko wspomnienie... Gdyby bylo inaczej nie użyłby sformułowania "skolowany" tylko przekonywał, ze Cie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze by on był szczęśliwy ? Kochasz go ? To dasz mu odejść do lepszej dla niego partiii. A później znajdziesz sobie wartego siebie ! Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam ten wątek i sobie myślę, że zastanawiające jest to, że jej zwiazek się rozpadł całkiem niedawno. Czy Twoj facet był powodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inga32 - ale posta napisałaś :) ja już się tutaj udzielałam - licealna miłość = małżeństwo + dzieci Lejlaj - ktoś tu całkiem sensownie napisał, że Twój chłopak zapewne nie planował poznać innej. Ale z drugiej strony, poznał inną dlatego właśnie, że między Wami nie było już tak dobrze jak wcześniej. Jak Ty byś była cały czas na pierwszym miejscu, to nie zbliżyłby się do innej. Tamta dzieli z nim jego wielką pasję. A skoro on jest aż tak zapalonym fotografem przyrody, to pewnie trudno z nim inaczej spędzać (dla niego ciekawie) czas. Teraz czekasz na jego ruch. Tylko właśnie jego ruch będzie zapewne uzależniony od jej ruchu. Chcesz, żeby to jej decyzja zaważyła o Waszym istnieniu? On będzie z Tobą, bo ona go nie chce? Może z czasem o niej zapomni. Może będzie ją miał gdzieś w głębi serca. Może będzie szukał podobnej do niej. Mimo wszystko, Wasz związek jest teraz na straconej pozycji. Jeżeli nie chcesz teraz podejmować decyzji o rozstaniu, to jak dla mnie powinnaś się zająć sobą. Nie szukaj z nim kontaktu. Przez miesiąc jest jeszcze "przy Tobie", ale nie bezpośrednio przy niej. Jeżeli Twoje, hmm, zniknięcie wywrze na nim jakieś wrażenie, poczuje, że mu Ciebie brakuje - może postara się wrócić (mentalnie) do Ciebie. A jak nie poczuje potrzeby odzyskiwania Twojej uwagi, to znaczy, że poczuł ulgę, że ma spokój i może iść do tej drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lejlaj
Zaczyna się to wszystko składać w idealną całość. To wcale nie takie głupie, że on czeka na jej ruch. Jak inna kobieta może decydować, o naszym bycie czy niebycie :( Nawet sobie nie wyobrażacie, co teraz czuję. On teraz wyjechał, ale gdy wróci, to będę musiała z nim porozmawiać. Może te kilka dni bez kontaktu pozwoli nam trochę się zdystansować do wszystkiego. Myślę, że on naprawdę jest skołowany i nie wie, co mam z tym wszystkim zrobić. Takie sprawia wrażenie, albo ja jestem maksymalnie naiwna. Chciałabym wiedzieć, co na to ta dziewczyna. Może nawet nie wie, że właśnie rozwala związek, albo robi to z premedytacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalna kolej rzeczy. Tak zwykle się dzieje w związkach, że jeden przechodzi w drugi z powodu poznania nowej dziewczyny/chłopaka. Oni się w sobie pewnie zakochali to raz. Tamta panna nie do końca chyba wie czy się w to pakować na poważnie, on znowu nie wykona żadnego kroku dopóki tamta się jasno nie określi, więc trzyma nadal ciebie. Jeśli im nie wyjdzie będzie z tobą. Jeśli zechcą być razem nie masz szans. Powinnaś dać mu ultimatum I tyle. Gość będzie się zarzekał, że to tylko koleżeństwo, ale to nieprawda. Z drugiej strony, z tamtą łączy go o wiele więcej niż z tobą I nie wróże wam przyszłości tak i owak. Związki licealne raczej nigdy nie mają szans na powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej rodzinie było podobnie.Mój brat cioteczny chodził 4 lata z dziewczyną,wszyscy byli pewni że sie pobiorą.Stało sie inaczej.Mieli jechać nad morze z paczką znajomych,ale ona nie dostała urlopu i on pojechał z tymi znajomymi.I...poznał tam dziewczynę..mieszkała 50 km.od naszej miejscowości.Po powrocie kontynuował z nią znajomość i wyprowadził sie do niej.Mają 2 letniego syna,są po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, ze nie bardzo jest co tu gdybać. Jeśliby napisała tutaj dziewczyna z obozu, to pewnie pisalibyście jej, że chłopak i tak zostanie z dziewczyną i żeby sobie darowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga32
Niestety, czasem ludzie są ze sobą, bo nie chce im się w danym momencie niczego zmieniać, a potem poznają kogoś, kto przewraca ich świat to góry nogami. Znam małżeństwo, które najpierw musiało wziąć rozwody ze swoimi poprzednimi małżonkami, mieli dzieci, kredyty, a co dopiero mówić o związku z liceum? Które łączą tylko wpomnienia. O których pamięta najczęściej tylko kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga32
a dlaczego uważasz, że tak by pisano? Bo co? Bo związek z liceum, to dziasiaj norma, że przetrwa wszystko? Że łączą ich wspomnienia? To mało, dla przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kiedyś już widziałam taki wątek od drugiej strony. Pisali tam dziewczynie, że facet nie skończy dla niej związku, że nie warto się angażować. Czy, jeśli jemu zależałoby na tej drugiej, to nie skończyłby związku zaraz po obozie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie skończyłby związku po powrocie z obozu,bo nie wie czy z tamtą mu wypali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie, facet nie jest fair w stosunku do obydwu dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×