Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co mam robić

Polecane posty

Gość gość
Doputy dopóki jesteście ze mną ja jestem tutaj. Znalazłam ślady szminki w moim autku ale znowu myślę że to przecież może być mój ślad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŚPIMY w jednym dużym łóżku ale nie ma uczucia. Czy mnie zdradza pewności jeszcze nie mam ale na pewno mnie już nie kocha. Powiem wam że już tak do śpiżarki nie lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jaki sposob mozna zostawic slad szminki w samochodzie. Przeciez sie klamek nie caluje :D Ja osobiscie zadnej szminki nie mam bo sie nie maluje wiec dla mnie bylby to jednoznaczny argument. Ale moj maz nie bylby taki glupi zeby wozic moim samochodem jakas obca babe. Sa lepsze miejsca na spotkania niz samochod ;-) Ja mysle, ze ty powoli ale skutecznie wpadasz w paranoje, sorry. I co, maz nadal taki malo aktywny. Tylko siedzi i mysli. Czy znowu gdzies sie przed toba chowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry na jakiś czas się autuję. Dziękuję Wam i zapewniam że nie mam paranoi jeszcze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie odchodż jeszcze. Musisz sprawę doprowadzic do konca, bo inaczej wykończysz się psychicznie. Musisz zobaczyć z kim on wychodzi z pracy, lub z tych swoich zabiegów. Jak to zobaczysz to będziesz tylko kroczek od rozwiklania twojego problemu. Jeśli chodzi o szminkę, to nie wiem czy babsko nie zrobiło sladu celowo, bo gdzie jak gdzie, ale żeby w samochodzie ślad zostawiać? Gdy bedziesz pewna że to nie twoja szminka powiedz meżowi, żeby jego DZIEWCZYNA wyczyściła tapicerkę. No chyba że godzisz na taką sytuację i żyć będziesz w błogiej nieświadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Kurcze, jakie to przykre, zeby po tylu latach malzenstwa kobieta przechodzila takie rozterki. Chocby z szacunku dla tych wspolnie spedzonych lat, dla wspolnego dziecka a przede wszystkich z szacunku dla milosci, ktora kiedys przeciez byla...czlowiek oczekuje normalnej i spokojnej starosci. A tu nagle facet, twoj maz, zaczyna pedantycznie o siebie dbac (perfumy, lekarze, jakis planowany wyjazd)...i to wszystko nie dla ciebie. To wszystko dla kogos innego. Jak stary kogut co goni mloda kure: zlapie nie zlapie, ale sobie polata. Jak mozna takiego czlowieka szanowac? Nie mozna!!! I Nie mozna sie tez na to godzic!!! Jedno mnie zastanawia: jaki zwiazek wy prowadziliscie (czy wciaz prowadzicie), ze na zadne twoje pytanie do niego nie dostajesz normalnej odpowiedzi. Zycie to nie zarty. Jezeli zadaje pytanie to czekam na konkretna odpowiedz. Inna sprawa: jak ty potrafilas tyle czasu zyc z czlowiekiem, z ktorym nie da sie rozmawiac. Tylko lozko was laczylo? W glowie sie nie miesci. Jesli sama sobie nie radzisz to popros kogos o pomoc ale koniecznie musisz to wyjasnic. I wtedy zrobic ze swoim zyciem porzadek. Inaczej sie zameczysz i stracisz cala radosc zycia. A zycie mamy jedno i jest ono piekne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Ja dopiero teraz trafilam na ten watek i przeczytalam od poczatku. Jestem tez po 60-tce (maz o pol roku starszy). Podobna sytuacje mialam 10 lat temu. Tez zaczal dbac o siebie, latal do lekarzy, chowal swoj telefon, i ja tez jak Ty domyslalam sie ze ma inna na oku. Kontrolowalam go jak moglam, nawet zaplacilam dedektywowi. Nic nie znalazl, ale moj maz czesto wyjezdzal sluzbowo za granice. I pewnego dnia nagle puknelam sie w glowe, bo mi juz zbrzydlo traktownie siebie jako osoby zdradzanej ale bez dowodow. I swiadomie przecielam ten wezel gordycki wlasnych spekulacji i zabawe w kotka i myszke. Zaczelam dbac o siebie, czesciej sie usmiechac i spotykac ze znajomymi. Dla niego tez bylam milsza. I co? Role sie odwrocily i to on zaczal byc zazdrosny. Widocznie ta jego pani byla tylko po to, zeby podniesc jego wlasne ego i udowodnic, ze on nadal jest atrakcyjnym mezczyzna. Nigdy sie nie przyznal, ze mial skok na bok, a ja sie wiecej o to nie pytalam. Nadal jestesmy razem. Nie warto przekreslac dlugiego malzenstwa (teraz 40 lat) z powodu jakiejs glupiej "afery") A jakby sie wtedy zakochal w tej innej i odszedl to nasza twojka dzieci z cala pewnoscia stanelaby po mojej stronie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz mowi do swojej zony po 30 latach malzenstwa: jestes cudowna, madra, zaradna, atrakcyina i inteligentna kobieta, szkoda tylko... ze nie jestes obca (sic!) Twoj maz gosciu wyzej sie opamietal, inny moze by sie ucieszyl, ze jego zona wreszcie sie zajela soba i ma teraz swiety spokoj i wreszcie moze zaczac "szalec". Zycie nie jest niestey czarno-biale. Gdyby to tak prosto dzialalo jak wyzej to to forum by nie istnialo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane no nie mogę nie odpowiedzieć i zignorować wasze współczujące rady. Pytacie jak żylismy? Byliśmy normalnym małżeństwem.W oczach ludzi uchodziliśmy za b.dobre. Od pewnego czasu stałam się dla niego mało ważna , moje słowa odbijają się jak od ściany , zmienił się , wymieniamy tylko komunikaty nic nie mogę z nim ustalić bo mnie ignoruje Ja już tak dalej nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiążę jakoś ten swój problem . Nie wiem kiedy bo jestem za stara żeby załatwiać sprawy ,,pstryknięciem palca,, i czy dojdę do tego o co chodzi ale dam Wam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego musisz sprawę załatwic definitywnie. Jeśli on z tobą bawi sie w kotka i myszke, to pokaż mu że wiesz w czym leży problem. Ale musisz to UDOWODNIĆ. Zrób to dla swojego spokoju i poszanowania siebie. Jeśli wiesz że kogoś ma, to nie możesz przymykać na to oka i udawać ze jest fajnie - bo nie jest. Gwarantuje ci że będziesz o niebo zdrowsza jak problem się rozwiąże. Obojętnie z jakim wynikiem, ale w końcu pozbędziesz sie niejasności. Tyle że on sam się nie rozwiąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś za stara żeby godnie żyć. Rozwiążesz ten problem, tylko musisz chcieć to zrobić. Trzymam za ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słusznie piszecie. Dzięki Wam znalazłam siłę i zrobię to. Tylko z nim się nie da rozmówić i z tym sobie nie umiem pomóc . Nie wiem co zrobić żeby zobaczył że to nie żarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze najlepiej działa konsekwencja czyli trzymanie się wcześniejszych ustaleń i spełnianie gróźb, gdy zrobi coś co zapowiedziałaś, że tego nie akceptujesz. Przykładowo jeśli zapowiesz że ma nie brać Twojego auta bo w przeciwnym razie Ty weźmiesz jego, zrobić dokładnie jak zapowiedziałaś. Po kilku różnych sytuacjach tego typu nauczy że lepiej brac poważnie to co mówisz a przede wszystkim, że cos się zmieniło, czemu warto się przyjrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim musisz zobaczyć czy sam wychodzi z pracy i czy sam chodzi na rehabilitację. Bo chyba innego punktu zaczepienia nie masz. Nie dręcz sama siebie. Musisz rozwiązać ten problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Po dwóch dniach euforii że poradzisz sobie ze wszystkim widać, że dziś podłapałaś doła.Wiem i rozumiem że ci bardzo ciężko, dlatego wiedz że jesteśmy z tobą żeby cie wspierać. Co zrobisz, to będzie tylko twoja decyzja i na pewno słuszna. Trzymaj się ciepło. Trzymam kciuki za ciebie i twój wewnętrzny spokój. Odezwij się czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Napisalas, ze maz cie juz nie kocha. A jak jest z toba? Wciaz go kochasz? Bo jesli tak, to niezaleznie co on teraz robi, bedziesz o niego walczyc. Ludzie juz tak maja. Nie takie rzeczy juz tu czytalam. Bil, zdradzal...a zona nadal kochala. Choc nie jest to normalne i trudne do zrozumienia. Czasem kochamy nie osobe a jedynie nasze o niej wyobrazenie. Robisz wrazenie zaszczutej przez wlasnego meza. Nawet boisz sie tu cos wiecej napisac bo moze maz w ukryciu czyta. Jesli nawet, to piszesz to co jest. On sie nie przejmuje jak ty odbierasz jego zachowania. Czyli nadal nie masz sily zeby stanac mu twarza w twarz. Piszesz, ze jestes za stara zeby podejmowac szybkie decyzje. To chyba jakis zart. To trwa juz ponad rok a ty piszesz ze szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpiszę potem . Boże jak Ty mądzre piszesz Później Wam odiszę pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przezylas ponad polowe swojego zycia ale z tego co piszesz to jestes w sprawach damsko-meskich glupiutka. Nie chce cie obrazic, a jedynie ci to uswiadomic. Glupiutka i bez zadnego poczucia wlasnej wartosci. I chyba to mezowi zaczelo w pewnym momencie przeszkadzac. Bo on moze i malo mowi ale chyba wiecej mysli od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest uległa i zdołowana. Nie mylić z głupotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Notoryczne lenistwo prowadzi do glupoty. Podobnie jest z uleganiem. Przestaje sie miec jakiekolwiek wlasne zdanie. Raz z wygody, raz z glupoty. Powod inny, wynik ten sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mialas nam cos napisac. Czekamy. Sledzisz meza czy dlaczego nie masz czasu na krotki wpis. Pisalas, ze juz nie pracujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu i Wy dziewczynki napiszcie mi konkretnie czemu jestem głupiutka(nie obrażę się). Przecież ja nawet telefonu drugiego nie nalazłam nie dlatego że nie chce mi się tylko mąż jest wyjątkowo skryty i uważny . Nie mogę szukać czegoś oficjalnie bo spalę starania będzie tylko bardziej ostrożny a za nic w świecie sie nie przyzna( mało jest takich ludzi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytacie czy go kocham więc odpowiem tak; był moim pierwszym i ostatnim facetem ( choć mogłam nigdy nie zdradziłam). Prawde napisałyście wcześniej że się na nim uwiesiłam. Ja nawet nie widxiałam że on kłamie. Był dla mnie wszystkim. Zawsze u niego mi brakowało i brakuje - obrony przed ludźmi Teraz doszły te wątpliwości. Kocham go ale nie będę walczyć jeśli by się okazały słuszne moje podejrzenia- znam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powidzcie mi co robi facet w spiżarce o 22 gdzieś 10- 15 minut? Bo tak znowu bylo wczoraj. Nie pije po kryjomu bo wstaje b. wczesnie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpię że w spizarce wysyła sms-y. Przecież to bardzo podejrzane. Wg mnie gdyby wysyłal to z łazienki, gdzie mozna tam siedzieć i 2 godz. i to nikogo nie zdziwi. Głupie co pomyślalam, ale może on tam się masturbuje? Ale dlaczego w spiżarce? A jestes pewna że tam wchodzi z telefonem? A nie możesz tam wejść, jak on tam będzie? Niby: podaj mi te powidła. Zobaczysz jego reakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź tam gdy będzie. A po wyjściu Ty idź na tyle czasu co on byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczego właśnie nie jestem pewna. NIE ROBI TEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytajcie co pisałam wcześniej o łazience

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×