Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Niusia tak czytam ten przepis i chyba znowu jakieś zaćmienie umysłu mam. napisałaś: -utarty korzeń obranego imbiru (ok. 4 cm) -0,5 łyżeczki imbiru to te pół łyżeczki jakiego imbiru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 tak... zaćmienie... ale nie u Ciebie, a u mnie... kuźba... tam powinno być -1/2 łyżeczki CYNAMONU...!! Już poprawiłam... i dzięki, że zwróciłaś na to uwagę... bo napisałam bzdurę... Widać, że nie wróciłam jeszcze do sił i do pełni (umysłowego) zdrowia... hyhyhyhyh..... :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia:) Niezły eliksir już sobie wyobrażam hahhaha Nie wypali on przypadkiem gardła? są jakieś przeciw wskazania do picia? mój mąż jak np zje coś ostrego to potem ma problemy brzuch go boli,ciekawi mnie jakby moja wątroba to przyjeła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia, skopiuje przepis. Obym nie musiała używać, ale w razie czego będzie jak znalazł:) Ja właśnie jem II śniadanko. Trochę późno, ale tak wyszło dzisiaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm chyba dziś sobie zrobię tą miksturę a co tam wygrzebie ze słoika resztę miodu. A co do pieprzu cayenne to ja do wszystkiego używam, lubię ostre rzeczy. Mój mąz 2 lata temu robił wódkę z papryczką chilli i schował w garażu u teściów i jak rok temu znalazł to nikt wypić nie mógł bo taka papryka ostra była sami wychodowali a ja wypiłam pół szklanki ale dla mnie był za mocny alkohol bo 60procent miał. Ale tak w smaku to dobra była i paliła w rurę heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos alkoholu, zapomniałam dodać do mojego dnia wczorajszego, że wczoraj wygrzmociłam 2 drinki;):) Ja też bardzo dużo używam pieprzu. Wszystko pieprzę:) Ale jakoś bardzo, bardzo ostrych potraw nie lubię. Parę lat temu jak poszliśmy z mężem do meksykańskiej na zupkę, to swojej zjadłam tylko 2 łyżki bo wzięłam tę najostrzejszą:) Mąż się ucieszył, bo zjadł dwie:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitki, oj, ja też się zastanawiam, czy ten eliksir nie zawali mnie z nóg... bo ja (za przyczyną wieloletnich, przewlekłych chorób i tony zjedzonych prochów) mam chorą trzustkę i wątrobę... ale to ostatnie zapalenie oskrzeli tak mnie zmasakrowało, że zaryzykowałam... eliksir piję od soboty i trzustka z wątrobą mają się dobrze... Lekarka nie mówiła o przeciwwskazaniach... ale według mnie nie powinni go stosować ludzie z chorobami błony śluzowej żołądka... no i nie jest to absolutnie lek dla dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera Trzeba było szwagra w czółko ucałować za taki komplement, mój szwagier jak widzi coś fajnego, albo nawet że się znów zbrombiłam to wali do mnie śmiało, szkoda że widujemy się kilka razy w roku bo on w Anglii siedzi. Sheloba No mąż fajnie się zachował, wydać tysiaka na siebie bez wyrzutów sumienia, super sprawa, działaj. Co do tego decupagu to możesz kupić fajne wazoniki czy inne tanie d**erele w Ikea, swojej chrześnicy kupowałam np takie po 5 zł za wazonik, lub szklanki 6 sztuk chyba 12 zł, a ona robiła z tego komplet każdy w innym wzorze, piękne. Niuska sporo u nas już piszesz, chybaś zdrowa :) robiłam dzieciakom podobny przepis: kg utartego imbiru, kg cytryn, pół kg cukru, lub miodu gotować pół godziny i zapasteryzowac w słoiczkach, stoi ich u mnie w zapomnieniu 8 sztuk, dzieciaki zapobiegawczo za żadne skarby nie chcą tego pić, muszę rozdać bo jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi, a wywalić szkoda. Vani No tego zimna nie zazdroszczę, tym bardziej ze zapowiadają po połowie stycznia powrót mrozu. Co do mojego pytania to chyba ja tak nieskładnie. to od nowa. Wszystkie zaksięgowane faktury maja mieć numer z KPiR i drugi z rejestru ( tak kazała księgowa) nie powiedziała mi tylko czy od 1 do końca roku, czy co miesiąc od numeru pierwszego, w którym miejscu na fakturze, czy np czerwonym długopisem, jejku ratuj, mam na to chwile i poczytałam już trochę, ale nigdzie nie ma czarno na białym, ze tak, ta dowolność mnie rozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Czytam o tym waszym tajemniczym eliksirze i chyba też go sobie dzisiaj zapodam :) Ja alkoholu nie pije na diecie, czasem wino mi się zdarzy jakies wytrawne dziabnąc. Ja się trzymam dzielnie od poniedzialku i nawet liczyłam kcal. w poniedziałek 1200 plus trening, wczoraj z 800 bo coś jeśc nie miałam ochoty (oby więcej takich dni) a dziś na razie 300 ale muszę coś w siebie wmusic później bo wieczorem idę na trening... a zakwasy mam takie że szok. A jak wy się trzymacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sandy Ja powinnam się też trzymać z dala od procentów, dostaje po nich małpiego rozumu, po 2 drinach pakuje do paszczy wszystko jak leci, niestety święta i wieczne weekendowe spotkania ze znajomymi wcale mi nie pomagają. Tylko jak to zrobić, nawet jak odmówię raz to już za drugim łatwo daje się przekonać, ech zaszyć by się może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba Jeszcze mi się przypomniało że decupage super na białych świecach wygląda, a one też nie za drogie i mogą się fajnie na prezent sprawdzić. Sory ze cie tak zarzucam, ale może przy okazji pomogę :) Mam dzisiaj zebranie u córki i chyba będzie wieczorem u nas głośno bo się lalunia mocno opuściła, wie już jaka jest kara za przyniesienie 2 na semestr, może ja trochę zmobilizuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwucha co do numerowania FV to od 1 do końca roku to lepiej, w sumie nie ma nigdzie w przepisach o numeracji. A nr możesz napisać czerwonym długopisem w prawym górnym rogu. Tak żeby było czytelnie. No właśnie widziałam że mrozy mają wrócić brr już jak pomyśle to mi zimno. Ja chcę laaatoooo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwucha no miło ze strony szwagra, miło:) Teraz mi w kółko powtarzają że widać:) tata" no widać Córciu, widać", "no naprawdę Córcia- widać jak nic" brat "nieźle siostra, widać widać, żebyś tylko nie znikła":);) Ech, gdzie tam do zniknięcia hehe. Ale motywuje to niesamowicie:) Jak już wszyscy wiedzą to nie ma lipy, trzeba to ciągnąć:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani Jak to nie trzeba numerować? Babsko kazało skrobać oba numery jeden z książki, drugi z odpowiedniego rejestru. Czyli wybieram dowolne miejsce, najgorzej że są różne faktury i na niektórych to praktycznie nie ma miejsca. A podrzucisz jakiś przepis, ze nie ma obowiązku to zapytam, bo kobita bardzo niekontaktowa, w jej firmie jak w grobie, nikt nie gada, radio nie gra i każdy boi się oddychać. Estera No teraz ciała nie możesz dać, ale wiem ze i nie dasz, masz kobito jaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sheloba
Siwucha no jyz pisalas o tym swoim szwagrze :)aż bym go poznala z chęcią bo ja p******a jestem :P mój mąż zawsze mu mówi ze umysl dziecka:) esterko no teraz to juz nie możesz się poddać bo jakby to wyglądało ja nikomu nic nie mowie ze się odchudzam i od zawsze tak robię bo jak silna wola puszcza to później wstyd jak diabli:( dzisiaj dietkuje ostro na obiad byly pierogi z mięsem ale podzielilam na dwa posiłki a nawet trzy bo najpierw na obiad i teraz na podwieczorko-kolacje ... Normalnie miałam taki apetyt na nie ze aż dwa razy je jadłam :) u mnie to samo Siwa co u Ciebie po alko zre jak głupia a caly czas mam jakiś gości i w weekendy daje doopy :( co do dekupazu to do najbliższej ikei mam dość daleko bo okolo 140 km wiec jak powiem mężowi ze jadę po d**erele do robotek ręcznych to mnie za suty przy suficie powiesi... Idę bo chlopy sie bija pora zareagowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech Dziewczynki no mam nadzieję, że dam radę:) Chyba faktycznie teraz to bym się ze wstydu pod ziemię zapadła, jakbym te 10 kg znowu przytyła. Nawet nie chcę o tym myśleć. Moje dzisiejsze menu: ś: 2 łyżki sałatki (kukurydza, ananas, czosnek, trochę startego sera żółtego) II ś: 2 manadrynki obiad: pół małej miski barszczu z 1 ziemniakiem, mały sznycelek, mizeria, ziemniak podwieczorek: pół kabanosa, kawałek ciasta piernikowego od teścia Ćwiczenia zaliczone: 62 minuty, 25 km, 650 kcal:) Dobrego wieczoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sandy:) Ja trzymałam się dzisiaj dzielnie:) Zaliczyłam spacer ,nie był to jakiś maraton ,ale jak dla mnie to nawet sporo ,przez dwa dni mnie bolały kolana ,ale je nasmarowałam i powoli ból odpuszcza, z jedzonkiem też się trzymam nie mam napadów głodu jak to zazwyczaj było,porcje mniejsze ,aczkolwiek ilości w porównaniu do Estery są dwa razy większe,ale czuję się coraz lżejsza ,więc myślę że na tym etapie jest ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziewczyny z alkoholem nie mam duzego problemu bo mocnego alko typu wódki whiskey i drinków na tym alkoholu nie pije, często jeżdze na południe europy i nauczyłam się pic tam wino. Więc drinkowanie czy picia piwa przez znajomych mnie nie rusza. Gorzej z wyjsciami weekendowymi do znajomych bo zawsze jest tam jedzenie.. pierwszy sprawdzian w sobotę przede mną :( Wczoraj zjadłam coś koło 1000 kcal i zaliczyłam trening na fit crossie, strasznie mnie wszystko boli a jutro następny :( ale dam radę. dziśna obiad mam mini pizze pełnoziarnistą (o dziwo pełnoziarniste ciasto smakuje mi bardziej niż zwykle i mojemu TZ też, jest bardziej chrupiące) a na resztę posiłków inspiracji brak. A wy co dziś jecie? Sheloba ale mi narobiłas ochoty na pierogi :D Ty to masz z tymi dziecmi :) nie ma czasu na nude :) Estera super że rodzina widzi już różnicę, nic chyba tak nie motywuję jak słowa bliskich :) Marysie nie ważne że Twoje porcje sa większe od Estery, jeśli tylko będa mniejsze od tego co jadłaś kiedyś to będziesz chudła. Dasz radę, do lata kilka miesięcy, pomyśl jak będiesz super wyglądała lżejsza o te kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwucha bardziej chodziło mi o to że nie ma wytycznych czy numerować w każdym miesiącu od nr 1 np. w styczniu pierwsza FV bedzie miała nr 1/01/2016 i w lutym od początku 1 z nr 1/02/2016 czy też numeracja od 1 i kolejno do końca roku w styczniu 1 z nr 1/01/2016 a w lutym np 11/02/2016. Wybierasz dowolne miejsce na FV. Na temat numerowania w KRiP tu możesz poczytać http://www. epodatnik. pl/ interpretacje- podatkowe / wykaz.php?id= 60951-2011-08-05- dyrektor- izby- skarbowej-w- poznaniu- ilpb1-415-676-11-2- ag jest to Interpretacja Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu ILPB1/415-676/11-2/AG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek. marysie, nie traktuj mnie jako wyrocznię:), bo moje jedzenie na pewno nie jest dobrze zbilansowane. Jem tyle, bo tyle mi wystarcza. Tak przyzwyczaiłam żołądek i więcej się nie domaga:):) Czasami jem pewno ok 1000 kcal, a to bardzo źle, zwłaszcza przy moich codziennych godzinnych ćwiczeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki ! Marysie Ja jak czytam co jada Estera to tez mi wstyd :) moje porcje też dużo większe, a mimo to chudłam do świąt. Tak jak Sandy pisze, jeżeli są tylko mniejsze od poprzednich to już dobrze. Vani Dzięki poczytam, myślę że się wszystko wyjaśni w lutym, jak zacznę numerować faktury ze stycznia :) Sheloba Moja wyobraźnia podsuwa mi różne obrazy :) he he chciała bym cię taką podwieszona za suty zobaczyć. Koniecznie nam pokaż pierwsze swoje dzieło. Sandy ten cross fit to chyba ostatnio bardzo modny, czy to chodzi o formę aerobiku tylko z ciężarkami, czy coś mylę? Estera Ja bym na twoim jedzeniu nie uciągnęła, śniadań uczyłam się jeść chyba ze 2 lata, wcześniej tak do 12 nic tylko kawa ( swoja drogą tak do 30 jakoś mimo to nie tyłam) Przy takiej ilości spalanych kalorii to jest stanowczo za mało, żądam :) białka do śniadania :D Wczoraj udało mi się względnie dobrze jeść, może się uda wrócić na dobre tory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, dzięki za baty Siwucha. Postaram się coś z tym zrobić. Dla mnie to i tak duży plus że w ogóle jem cokolwiek na śniadanie. Wcześniej miałam tak samo jak Ty- do 12-13 tylko kawa. No dobra- spróbuję popracować jeszcze nad śniadaniami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwucha najlepiej wszystko wychodzi w praktyce, jak zaczniej numerować to daj jej zobaczyć czy tak może być, ale z tego co piszesz to kobieta niekontaktowa to może byc problem. Nie wiem jak takie osoby są na stanowiskach które wymaga kontaktu z innymi. Ja nigdy z domu nie wychodziłam bez śniadania. Nawet jak do szkoły chodziłam to rano śniadanie, do szkoły nie nosiłam kanapek i później obiad w domu. Tak samo na studiach jak zajęcia miałam dobrze zgrane. Jak były przerwy i zajecia do późna to zawsze na coś się wyskoczyło. Problem się zaczął jak zaczęłam pracować, ach ta siedząca praca. Ogólnie też mało jem bo nie jestem głodna. Ale od pon zabieram się za ćwiczenia bo już choróbsko mija. Naszła mnie ochota na skakankę ale gdzieś moją starą zapodziałam, muszę kupić nową. Dzisiejsze menu: śn: 2 kromki chlebka chrupkiego z serem wędzonym i pomidorem + herbata 2 śn: musli z activią ob: coś z wczoraj zostało to skubnę kol: jajko na miękko Właśnie wypiłam kawę bo wstałam o 5.30 i lekko zaspana jeszcze jestem. Od 6.50 w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) synek wydelegowany do przedszkola (nagadał opiekunce ze jestem ciężko chora i go nie mogę przywozić maly klamczuch) pranie wstawione zmywarka wstawiona śniadanie dla męża sie grzeje a ja z samego rana zjadłam serek ustrzycki chyba w biedrze kupiłam (uwielbiam je i pozwalam sobie na jeden dziennie a ma 109 kcal) ja gdy chodziłam na studiach na praktyki pielęgniarskie i wstawalam bardzo bardzo rano to tez nauczyłam sie jeść sniadania ale zazwyczaj przy dzieciach nie mam czasu a nawet jak cos jem to stoją dwa sepy i mi z talerza wyjadaja :) ja zrezygnowałam na pare dni z pieczywa jakiegokolwiek bo mam uczulenie na cos i mnie wysypalo smaruje to sterydami ale gowno daje... Wczoraj bylam na zakupach i kupiłam sobie za Male spodnie o zgrozo... Mąż mi kazał je kupic żebym.miala łatwiej schudnąć bo on wie ze nie znoszę swojej wagi... Zawsze gdy jest jakas super laska w tv albo gdzies to sie go pytam czemu ja nie jestem taka szczupla. Wszyscy juz po sniadanku ja zjadłam gruby kawałek pasztetu i trzy ogórki konserwowe :) niebawem synek idzie spac a ja biorę sie za wieszanie prania :) wstawienie jeszcze jednej pralki i szybkie czyszczenie okna w kuchni bo synek kasza zamazal jak go karmiłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Uuu... dziewczyny, ja też dawniej, przez wiele lat, nie jadałam śniadań... wypijałam dzbanek kawy z dodatkiem mleka... pierwszy posiłek to o 13: 00 zawsze lekki obiad... najczęściej łyżka ryżu + gotowany filet z kurczaka, albo gotowana ryba + sałata, albo marchewka, lub pomidor... potem tylko (też lekka!) kolacja... robiłam sobie też trzydniowe głodówki... no i co...?? ano, przez takie jedzenie rozwaliłam sobie metabolizm, że nie wiedzieć kiedy z 68kg stało się ponad 90kg... Teraz, przy pomocy znajomego dietetyka, wróciłam na właściwe tory i jest pierwszy efekt, w postaci zrzucenia ponad 15 kg... taaak... pisałam, że ponad 10kg schudłam... ale dzisiaj sobie podsumowałam i wyszło mi, że to w sumie już ponad 15kg mniej... juppi aj..........!! :D:D:D Pięć lekkich posiłków dzienne TO PODSTAWA........!! Pierwszy posiłek NAJPÓŹNIEJ godzinę po przebudzeniu........!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku:) Muszę się pochwalić dziś waga znów spadła i miałam już 94,300:) Estera:)🌼❤️ Nie traktuję Twojego jedzenia jako wyrocznię ,porównałam się do Ciebie ponieważ systematycznie wklejasz swój jadłospis i miałam dzięki temu taką możliwość:) Jesteś tu dla mnie przykładem systematyczności i konsekwencji dobrze że Cię tu mamy:) Siwucha:) Mnie też wstyd że tyle jem ale cieszę się że waga leci przynajmniej jak dotąd , ale mam nadzieję że powoli stopniowo uda mi się zejść do 1200 -1400 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×