Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

po tym co powiedział mi mąż płaczę od rana, nie mogę się uspokoić, cierpię

Polecane posty

Gość gość
a po co ona ma sie stabilizować jak jego stać na dziecko? x i tutaj jest takie slowo klucz JEGO jego stac nie ja wiec to ON decyduje czy to dziecko chce miec teraz czy za 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, nie wiem w jakim świecie żyje, ale wszyscy których znam mają jakieś hobby. Ja czytam, uwielbiam teatr, gotowanie, muzykę klasyczna. Teściowa uwielbia robić dekorację i szyję, siostra podróżuje itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hobby to niekoniecznie zbieranie znaczków, ale zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest wykształcona kobieta i na pewno ma sporo zainteresowań. Tylko na chwilę obecną myśli tylko o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezczynnie? A co robisz siedząc bezczynnie? Patrzysz w sufit? Bo jeśli nie, to właśnie to co wtedy robisz jest twoim hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cisza debile nie mający żadnych zainteresowań i dziwisz się że inni mają hobby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumowując: 1. wybrałaś łatwe studia, bo jak piszesz nie masz zdolności 2. Od 3 lat jęczysz o dziecku, a znasz go dokładnie 3 lata. Czyli od kiedy go poznałaś paplałaś (w wieku 23 lat) o dzieciach. 3. Dopiero pół roku temu sie pobraliście, a ty zaczęłaś naciskać na dziecko 4. Mąż oznajmił ci, że nie jesteś na to dziecko gotowa, bo nic prócz niego w życiu nie masz 5. Zaproponował żeby poczekać z dzieckiem, bo może będzie lepiej jeśli wyjedziecie za granicę 6. Ty twierdzisz, że chcesz się zabić jeśli się rozwiedziesz i będziesz starą panną:O 7. celowo się kaleczysz (nie zaprzeczaj, wiesz dobrze jak jest;) )żeby wzbudzić w nim litość 8. On wyraźnie daje ci do zrozumienia, że ma ciebie dość i bardziej w jego życiu "zawadzasz" niż pomagasz. 9. Ty nie rozumiesz jego prostych przekazów, jesteś niestabilna emocjonalnie, w dodatku nałogowo kłamiesz i ubarwiasz rzeczywistość 10. Przykro mi, ale to on cię zostawił, jest mu jednak cię żal dlatego cię po chamsku nie wyrzuca z domu, bo wie, że nie masz gdzie pójśc. Robi jednak wszystko byś sama odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie ma się powiesić tylko zastanowić sie nad swoim życiem. Starać się zrozumieć poglądy męża. Wyobrazić sobie jak jej będzie bez niego, skupić się na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:46 Dobre podsumowanie. W skrócie: irytująca melepeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyfiu
I dobry skrót. Tymczasem dziecko powinna rodzić i odchowywać kobieta która ma do tego predyspozycje, w tym i inteligencję, i empatię (np rozumienie potrzeb innych ludzi a nie tylko własnych, ograniczonych do rozpłodowości we wczesnym wieku) i ogólnie pewną taką siłę życiową i horyzonty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobrażacie sobie co by bylo jakby miala problem z dzieckiem? "Buuu, moje dziecko płacze w nocy, buuuu, ja sie zabije, moj maz to egoista, ja cierpie, skaleczylam sie a dziecko ma to gdzies i wciaz placze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj czasami bywałam od wczoraj smutna, czasami zimna. On nadal jest zimny, w ogóle sie ni odzywa. skaleczyłam sie dziś niechcący, taka byłam zdenerwowana że wyleciał mi talerz i przecięłam się niechcący przy palcu, niestety krwi nie dało sie zatamować. Pojechałam na ostry dyżur na szycie. sama, bo jemu w ogóle nie było mnie żal i jeszcze dodał że szkoda że sobie żył na podcięłam a to że sie skaleczyłam to selekcja naturalna niech głupi zginie. Musze odejsc. xxx autorko jestes niestabilna emocjonalnie i dokonujesz samookaleczen..potrzebujesz dobrego psychologa, do tego ten szantaz emocjonalny....normalni ludzie nie robia sobie krzywdy na złosc komus a to, że byłas zdenerwowana nie powinno miec wpływu na to, że cos ci sie stało-jak ja ejstem zdenerwowana nie kalecze siebie ani nie miewam wypadków moim zdaniem swiadomie lub nieswiadomie zrobilas sobie kzywde, zeby maz sie toba zaopiekowal-nie zrobił tego-bo wie jak działasz i co to miało na celu zacznij od terapii własnej, moze od partnerskiej a jak nie chcesz naprawy zwiazku to rozejdzcie sie i tyle nie pisze tego zlosliwie-sama mialam i mam problemy, bylam wiele lat na terapii a sytuacja, która wydarzyla sie miedzy wami to zarowno twoja wina jak i jego-nie jego w 100% ani nie twoja w 100% ale przeczytaj dla samej siebie ten watek-moze cos o sobie sie dowiesz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie tylko autorko zastanawiam dlaczego ty jeszcze nie zabralas rzeczy i sie nie wyProwadzilas? Przeciez to kawal chama, olewal vie calu weekend a ty tam z nim siedzisz. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj brawo!! podobnie chcialam wczoraj napisac ale mi sie kafe zacielo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:10 bo musze znalezc lokum zanim sie wyniose

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis jade do znajomej spać. jeśli on się nie odezwie ja juz nie wrócę. caly weekend sie nie odzywał mimo że nawet ja próbowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tysiakiem na miesiąc? Zaszalejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:55, trudno, dam radę, mam trochę oszczędności, a dzisiaj odebrałam maila że z kolejnego miejsca pracy odezwali się na rozmowę kwalifikacyjna. liczę na jej pozytywny przebieg bo wtedy zarobek miesieczny to juz by nie był tysiąc a dwa tysiace i to zawsze jakiś lepszy start. poza tym codziennie wysyłam cv. mąz nie odzywa się do mnie nadal, mimo ze ja (choć ta kłotnia nie była moją winą) próbowałam te sytuację jakoś załagodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj wywalczyć alimenty. Uzasadnienie - nie chciał mnie zapłodnić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czuję się podle, bardzo upokorzona. Ja nie chciałam dziecka "teraz-zaraz", ja tylko chciałam mu przekazać że jak widzę dziecko to mi się do oczu łzy cisną, bo ostatnio wiele przebywaliśmy z dziećmi u rodziny i przyzwyczaiłam się do maluchów, ot normalnie zaczelam jeszcze silniej odczuwać instynkt. 4 na 5 moich koleżanek zostało już matkami, a są w moim wieku, w tym 3 są po studiach i mimo, że mało zarabiają, mężowie nie mieli problemu z posiadaniem potomka ( a mają mniej niż mój mąż). nie chciałam na nikim "wisieć", jest mi przykro, że mąż postrzega to jako 'ud***enie' i 'wiszenie' na kimś. Odechciało mi się mieć z nim jakiekolwiek dzieci i cóż, może w ogóle nie będę ich miała. może tak będzie lepiej. rozmawiałam wczoraj ze swoim tatą, usłyszał ode mnie całą historię i stwierdził to samo co ja, że słusznie że jednak z dzieckiem poczekalśmy bo widząc zachowanie mojego męża któremu najwyraźniej sodówa uderza do łebka, to Bóg wie jakby się to skonczylo. moze chcialby mi potem to dziecko odebrac, moze traktowalby je jako karte przetargową. jest mi smutno że pół roku po ślubie wyniknęła taka straszna sytuacja i nigdy do tej pory on nie był taki wredny i chamski w stosunku do mojej sooby. jestem załamana bo nigdy nie mielismy az 3 cichych dni, u nas nigdy takiego czegos nie było, zaraz sie godziliśmy. a on nie dosc że zwyzywał mnie od rozkładających nogi to jeszcze uważa że nie on jest winien. Ja ani jednej obelgi w jego kierunku nie rzuciłam. nie usłyszałam słowa "przepraszam", byłam natomiast świadkiem jak cisnął obrączkę gdzies na parapet ja sie zastanawiam po co on za mnie wychodził, przecież ja się nie zmieniłam, jestem jak byłam? normalnie skonczyam studia na piatkach potem znalazłam pracę może nie kasową ale znalazłam i sukcesywnie dalej szukam pracy i nawet mam oferte jutro ide na rozmowe. nie wiem co sie stało ale jest mi strasznie przykro i czuję jakby mi się swiat zawalił. Zaufałam temu człowiekowi, kochałam go i wiele dla niego poświęciłam. Nie jestem gęsią bez zaintereesowań, moge jechać i za granice choc nie ukrywam że będę tęsknić za swoim krajem i uważam że tu świetnie można sobie poradzić. ja właśnie zaczynam odbijać sie od dna, żal mi tylko że tak to sie wszystko konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś daj spokoj, nic od niego nie chce, zadnych pieniędzy. przeiceż już mówiłam że nie lecę na jego kasę bo podpisałam z nim intercyzę żeby sie nie czuł "okradziony". jak możesz tak pisać :/ czasem mam wrażenie że naprawde osoby tu sie udzialające to straszne diablice, byleby tylko dobić kogoś ale mnie to nie dobija bo wiem, że szczęśliwy, spełniony cz łowiek by tutaj nie kopał leżącego. widocznie nie wszystko u was tak świetnie gra skoro takie pomyje tu na innych wylewacie. jak ma wam to ulżyć to zycze powodzeia mnie to nie obchodzi, nagadujta sobie na mnie, wylewajta na mnie pomyje, nie przejmie mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A ja sie tylko autorko zastanawiam dlaczego ty jeszcze nie zabralas rzeczy i sie nie wyProwadzilas? Przeciez to kawal chama, olewal vie calu weekend a ty tam z nim siedzisz. Po co?" Bo jest niesamodzielna. To oczywiste, ja tez bym miala problem. X Ja akurat nie mam nic do kwestii finansowych. Sama jeszcze studiuję, ale dzialam jak moge by potem nie gledzic "nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem". W trakcie studiow sie zorientowałam,ze jest ciezej niz mi sie wydawalo i juz teraz przekwalifikowuje sie czesciowo, zdobywam doświadczenie. Mam zlotego faceta i naprawde spoko rodzinę na która mogę liczyc. I w glowie by mi nie postalo WYMAGAC dziecka w takiej sytuacji. Bo to dla mnie wymaganie,a nie chec wspolnego zycia. Jak stanę na nogi to wtedy mogę sobie myśleć o dzieciach. Aktualnie cieszę sie, ze nie musze pracowac byle gdzie i mam mozliwosc sie doksztalcac - to kapital na którym mam nadzieję, ze cos zbuduje i to ja bede w razie trudnosci ostoją. Nie wyobrażam sobie jak w takiej sytuacji mozna miec tyle roszczeń. I problem jest w osobowości autorki a nie w ich "ukladzie finansowym". Jej mąż owszem, po chamsku powiedzial, ale obstawiam ze byl doprowadzony do granicy wytrzymalosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem, w jakiej sytuacji autorka ma roszczenia? oni są bogaci. ok, on jest bogaty jak na polskie warunki, ale skoro ma żonę i dobrowolnie założył z nią rodzinę, to są teraz jednoscią i wspolnota i jaki kastrat i facet bez jaj moze w wieku 33/34 lat majac taką kase nie chciec dzieci? tylko debil. ustosunkuj sie do tego. dlaczego kobiety dzis z gory zakładają że mają byc niezalezne na poziomie najlepiej faceta? przecież on od tego jest by pomóc. inaczej po co wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w którym miejscu jest anpisane że autorka nie chce sie rozwijać? napisała że jest jednak gotowa jechac za granice mimo ze potęskni za polską. nic z tego co piszecie nie ogarniam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swojemu ojcu wszystko powiedzialas? I Ty sie dziwisz? Jak pisalam, ja studiuje, mozna powiedziec ze wisze na ludziach czesciowo, nie mamy ślubu a wiem, ze NASZ ZWIAZEK to moja i mojego partnera sprawa. UPOKARZAJACE dla drugiej osoby jest latanie na skarge do rodzicow. W ten sposob zadnego zwiazku nie naprawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym ten jej facet jest jakiś niedojrzały, stary dziad 34-latni (sorry ale dla mnie to już facet nie tylko do żeniaczki ale tym bardziej do potomstwa) któremu się zamarzyła kariera, po co zawracał głowe dziewczynie, która ma tradycyjne poglądy i on dobrze o tym wiedział>>>>> co, myślał że "jakoś to będzie"??? kobiety są straszne, bronią tylko tego zera jakim jest mąż autorki. dla niego może ślub z tego co czytam to tylko papierek ale dla autorki nie, podejrzewam ze on o tym doskonale wiedział i zdawał sobie z tego sprawe. uwazam że to on jej zniszczyl zycie. dookola jest mnostwo karierowiczek w duzych miastach takich samiuśkich jak on, mógł tam szukać. jak na mój gust to d**ek. i choc autorka tez pewnie ma swoije za uszami to jednak powtorze: ten facet to zwykly d**ek, w dodatku egoista i żydek. dobrze że nie masz z nim autorko dzieci, każdy grosik by wyliczał. dobrze sie zastanów czy chcesz byc z kims jego pokroju. piszesz ze jak go poznalas to zarabial przecietnie i byl lepszy dla ciebie. widać sodówka wieśniakowi do głowy strzeliła, powąchał polaczek troche pieniedzy i mu sie we łbie kiełbasi. boże co za chamski dziad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz nagle napisala ze chce. Autorka jest histeryczka i co chwila zmienia zeznania. X Aha, facet jest nam, kobietom potrzebny do pomocy? A my co? My tylko mamy korzystac? Ja chce dziecko wiec facet jest debilem jak nie chce? Super podejście, ile szacunku do partnera. Jak moj facet zachoruje to ja chce byc gotowa przejac wszystkie obowiazki. Jak moim rodzicom bedzie potrzebna pomoc to chce byc w stanie pomoc. Po to mi dbanie o niezaleznosc. Bo chcę by moj partner nie bal sie ze jak cos sie stanie to bedziemy wszyscy przymierac glodem bo mi sie dziecko zamarzylo. Jak ktos tego nie rozumie to coz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a te z was co tu pisza do autorki, ze umowa o pracę załatwiłaby sprawe....g****o by tam załatwiła. ile ona by dostała tego macierzynskiego? z tysiac. czyli tyle ile teraz zarabia. no to myslicie ze wtedy by jej nie wypominał? oj wtedy to dopiero by sie zaczelo. ze dziecko "za drogo kosztuje", że ona na dziecko daje "tylko tysiac". pewne żałowałby na wszystko. Współczuję Ci autorko, zycze dużo siły i nie załamuj sie. gdzieś jest na świecie facet który będzie się CIESZYŁ że może mieć z kobietą którą KOCHA dziecko. i nie będzie ci kasy wyliczał. dla przykłądu, znam małżeństwa gdzie kobieta ma mało a on dużo i jakoś gośc nie ma z niczym problemu. To jest zwykły d**ek kiedy wy to zrozumiecie? przestancie do obłaskawiać bo rzygac sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:20 a co w przypadku gdyby ktoś podnosił swoje kawalifikacje, robił różne podyplomówki (mam taką znajomą) i i tak nadal nie miał więcej niż 2,5 do ręki??? to znaczy że ma nigdy nie urodzić dziecka bo jest tego nie godzien? świat oszalał, pieniadz wami rżadzi, peiniadz wam oczy zamydlił i mózgi przejął. jak ten świat sie kręci w takiej nienawiści i miłości do pieniadza?????? moze lepiej niech te zamachy będą niech Europa wyginie bo jest zgniła i bez zasad, Boga w sercu nie macie, pieniądze tylko przeliczacie i pieniędzmi mierzycie wartość człowieka. a jak ktoś jest słabszy, mniej zaradny, mniej ustawiony to ma umrzeć???? mniej zdolny to ma dzieci nie mieć? to nie jest wina kobiet tylko tego kraju bo jakoś w innych krajach kobiety nawet jak mało maja to są w stanie za pomoc państwa i wsparcie utrzymac siebie i dziecko .... narodowi polscy idioci, jesteście idiotami!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×