Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój mąż okazał się dnem . psuje święta, każde

Polecane posty

Gość gość
Po pierwsze wszyscy "przyklejani" do tej rodziny nienawidza świat. Szwagier żony, wujek itp itd. Rządzi tam babcia i teściowa i na jej zdaniu mi nie zależy a z pozostałych te połowa mnie rozumie. Ja się wcale nie zgadzam bo nikt mnie nie pyta Po prostu żona i dziecko jadą i albo zostanę sam w wigilię albo jadę z nimi. Więc wyjścia nie mam chociażby ze względu na dziecko. Lepiej jest z Wielkanocą bo od 3 lat zawsze jeździmy na wakacje ( niby że taniej przed sezonem ;)) ale tak naprawdę Po prostu nie chce się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czyli wychodzi na to, że wyszłaś za kogoś kogo nie znałaś, widocznie ty i twoje sprawy wiszą staremu i ma być tak jak on chce. Nie widziałaś tego wcześniej ? Tylko nie pisz ,że nic na to nie wskazywało. A wyszłaś za niego bo co, bo był "fajny"? Teraz to proponuję, abyś zadbało o siebie, bądż egoistką, ale jeżeli już zdecydujesz - zrób to, bo jak nie to dalej będziesz biadolić na forach, taki stan będzie się ciągnął latami, będzie gorzej a on cię stłamsi. W koncu znajdzie jakąś młodszą. Jeżeli już teraz jest tak jak piszesz to z czasem będzie ci coraz trudniej podjąć radykalną decyzję. On się raczej nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:58 nawet jeśli, to oznacza że on jest b.niedojrzaly. mimo tego powinien wziąć to na klatę i przyznać sam przed sobą ze żona nie jest winna temu że on zgodził się na coś tak ważnego nieszczerze. I jest to bardzo nie fair dać komus coś tak ważnego jak nowe życie, dziecko, zrobić to świadomie a potem wyzywać się na żonie ze jemu jednak się odwidzialo ojcostwo. Co z wami dziś mężczyźni ? Jest coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Święta spędza się z rodziną. Rodzina to ja zona/mąż i dzieci. A wszyscy inni to nie rodzina i nie muszę psuć sobie świat oglądając ich mordy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:13 to jest rodzina, tylko dalsza . Jeśli zona ma z nimi bliskie relacje to nie dziw się ze chce z nimi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś 16:43 wiem o tym i tez tak uważam być może jest to prawda o mnie ale nie dostrzegalam tego a jak dostrzeglam to już było późno. Czytaj: byłam po ślubie . To wszystko nie jest takie proste. " Owszem jest proste leczy ty nie chcesz by proste się stało bo to pozwala wytłumaczyć wiele absurdalnych decyzji jakie zostały podjęte i uzasadnić wiele spraw, tak właśnie działa mechanizm zaprzeczania. Ile miałaś lat gdy wyszłaś za mąż? A ile miałaś lat jak pojawiło się dziecko? Pytam z ciekawości. Byłaś po ślubie, po którym zaczęły się problemy co nie przeszkadzało ci by zajść w ciążę. Wiele osób przerabiało podobne lub zbliżone sytuacje w różnych scenariuszach życia. Najtrudniej jest dokonać zmian, najtrudniej powiedzieć sobie stop i przestać brnąć w to bagno tłumacząc sobie, że jest ok, albo ok będzie. Człowiek to takie dziwne stworzenie, że mimo iż zatracił wiele z pierwotnych instynktów i życie w cywilizacji przepełnionej konsumpcjonizmem zagłusza intuicję, to mimo tego często otrzymuje wewnętrzne sygnały by czegoś nie robić i na pewno takie sygnały miałaś lecz je zignorowałaś. Sorry ale nie będzie lepiej, życie jest tak powalone, że momentalnie obrywa się dokonując złych decyzji. A z wiekiem będzie tylko gorzej, chyba, że wystąpi jakiś życiowy dramat, co jest chyba jedynym czynnikiem, który czasami potrafi zmienić człowieka. Choroba, śmierć osoby bliskiej. W innej sytuacji ludzie wyniszczają się wzajemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No tak, najłatwiej zrzucić problem na mężczyzn. A problem jest obustronny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:18 z nikim nie powinno się mieć bliższych relacji niż z mężem żoną. I zawsze trzeba wybierać współmałżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodatkowo mój mąż jest jaki jest bo matka nie widzi w nim żadnych wad i zawsze tylko go chwali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traktuje go jak boga i brakuje tylko kadzidełka . Lat miałam 25 jak za mąż wyszłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele osób trafnie oceniło twoją sytuację na tle informacji jakie podałaś. Ale nikt ci rozwiązania tego problemu nie poda. W mojej ocenie wpakowałaś się na własne życzenie w bagno. W dodatkowo pojawiło się dziecko, które komplikuje sprawę. Tym samym swoją niedojrzałą decyzją o wyjściu za mąż, chyba dla samego wyjścia za mąż, spowodowałaś, że dziecko będzie mieć nieciekawą sytuację mając na starcie rodziców, którzy się nie dogadują i ten układ będzie stawał się tylko coraz bardziej nieprzyjemny. To co zrobić musisz ocenić sama. Czy tkwić w takim związku, czy to zakończyć, co w sytuacji gdy jest dziecko jest prawnie drogą przez mękę, ale myśleć trzeba było wcześniej. Moim zdaniem nie podejmiesz żadnych kroków oprócz stałego narzekania i coraz bardziej uprzedzając się do męża. Jeśli już teraz masz takie o nim zdanie no to nie wróżę fajnego życia we dwójkę. W każdym związku wypala się ten pierwiastek, który pchnął ludzi w małżeństwo, ale z przyzwyczajenia zostają razem, często mrucząc pod nosem przez kolejne lata. W twoim wypadku to mruczenie już się zaczęło na dość wczesnym etapie. Nikt w twojej skórze nie jest by podać jednoznaczne rozwiązanie. To co zrobić to twoja decyzja. Wyjścia masz dwa, tkwić w tym, lub to zakończyć co nie będzie takie proste. Całą sprawę w sposób gigantyczny komplikuje dziecko, no ale cóż, takie są konsekwencje niemyślenia zważywszy na to, że już doskonale wiedziałaś, że się to wszystko nie klei. Kobiety często liczą na wielką magiczną przemianę swojego wybranka, jak nie dzisiaj, to za rok, jak nie za rok to za kolejny, i tak mija 10 lat a sytuacja się tylko pogłębia. W nielicznych związkach coś tam może ulec poprawie ale to rzadkość. Za mało informacji by stwierdzić, czy mąż rokuje na zmianę nastawienia. Zależy dużo od tego jaka to osobowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele wskazuje na to, że Twój mąż to psychopata. Poczytaj o tym. I tak moi drodzy. To są najcięższe przypadki i najczęściej nie da się tego odkryć wcześniej. W przypadku psychopatów nie sprawdza się powiedzenie, że widziały goły co brały. Są oszustami i manipulantami doskonałymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż również zmuszał mnie do spędzania świąt i niedziel z jego i moją rodziną, dla mnie to włąśnie była katorga i zawsze szukaąłm pretekstu, żeby uciec...jestem psychopatką ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda! po prostu większość kobiet nie chce widzieć głupich, wrednych zachowań wybranka, nie przyjmuje jego głupot do wiadomości i na wiele rzeczy przymyka oczy, byle tylko "nie psuć" związku poczytaj ile dziewczyn usprawiedliwia tu świńskie zachowania swoich facetów ciężką sytuacją finansową, brakiem pracy, zachowaniem jego rodziców, dzieciństwem, pogodą, i ch... wie czym jeszcze a kiedy to wszystko nie daje się już znieść to wielkie zdziwienie że "on się tak nagle zmienił"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy jesteś, czy nie. Autorka nakreśliła tu dość konkretnie pewne cechy męża. Nie chodzi jej przecież tylko o spędzanie świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiele wskazuje na to, że Twój mąż to psychopata. Poczytaj o tym. I tak moi drodzy. To są najcięższe przypadki i najczęściej nie da się tego odkryć wcześniej. W przypadku psychopatów nie sprawdza się powiedzenie, że widziały goły co brały. Są oszustami i manipulantami doskonałymi. xxx co za bzdury pleciesz- w przypadku dyssocjalnego zaburzenia osobowosci tzw psychopatii cechy te są widoczne juz od dziecinstwa-mozna bylo je zauwazyc wiec na wczesnym etapie zwiazku..tylko trzeba bylo ,,patrzec" nie przez pryzmat rozowych okularow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×