Estetyka rockowa, metalowa ma w sobie to coś

A czy ja szukalem milosniczek przygod na jedna noc? Ja zawsze szukalem uczucia i zawsze moje "sympatie" wydawaly mi sie wrazliwe i intrygujace...

szukałeś dobrego seksu i bezmyślnej chemii do czego się przyznałeś wielokrotnie.

Nie bezmyślnej. To nie były tępe idiotki, ale dziewczyny które fascynowały. Jedynie dobrego serca im brakowało :D

dobrze wiesz, że w to nie uwierzę więc mnie nie przekonuj.

I przeżyłem bardzo fascynujące, tyle że ulotne chwile.

i teraz jesteś samotnym, zgorzkniałym facetem na którego inni patrzyli z politowaniem myśląc "żebyś wiedział co ona miała w ustach które teraz calujesz" i który nabawił się w sumie smutnych kompleksów

Nie były to też raczej aż tak strasznie puszczalskie dziewczyny, po prostu takie, które stosunkowo łatwo wymienią faceta, jak znajdzie się lepszy. A fakt, teraz jestem smutny i zgorzkniały, bo nie wiem, czy najlepsze lata mojego życia już nie za mną.

to miłe, że dalej dobrze o nich myślisz. Nie mam nic przeciwko sypianiu z kim popadnie, ale sam przyznałeś, że późno dowiadywałeś się, że nie tylko z tobą sypiały.

Nie późno. Po prostu np. pojawił się ktoś inny na horyzoncie i zostałem dla niego zostawiony. Nie to, że myślę o nich dobrze, bo przynajmniej jedna była niedobrym człowiekiem, ale "merytorycznie" nic im nie brakowało. Poza dobrym prowadzeniem się. Na Czarnym Lądzie lub Bliskim Wschodzie to by je czekały naprawdę wymyślne tortury. Zwykłe ukamienowanie to by pewnie było za mało.

szkoda, że na tych z którymi sypiały nie - cudowne, podwójne standardy. :) W każdym razie strasznie marudny jesteś jak na kogoś kto niby nie żałuje niczego, wliczając w to dorodne poroże jelenia. :P

Bo czy żałować dobrego seksu i widoku pięknych, nagich ciał? :P Ale marudny, bo strasznie samotny, brakuje mi tego ciepła drugiej osoby...

może ja na to trochę inaczej patrzę, ale będąc wielokrotnie poniżoną w ten sposób raczej żałowałabym kiepskich wyborów. No i sam śmiałeś się z ich kolejnych partnerów nie mysląc o tym jakim pośmiewiskiem byłes ty sam pokazując się z nimi publicznie.

Ale jak dajmy na to byłem piątym partnerem jakiejś panienki, to taka tragedia? :P

to cztery osoby z którymi robiła to samo (z jakiegoś powodu śmieszyło cię, że z kimś następnym również będzie) i bardzo dużo osób które wiedziało, że zostałeś kopnięty w dupę dla kogoś innego i zdradzony.

no i pamiętaj, że podwójne standardy działają w obie strony. O ile dziewczyna która ma dużo partnerów seksualnych jest uważana za łatwą o tyle facet który jest notorycznie zdradzany raczej nie będzie znany jako ogier w łóżku i niejedna osoba będzie się śmiała za jego plecami.

Ale z drugiej strony mogę być tym, co dziewczyny w miarę szybko potrafił pozbawić bielizny :P

nie, one ją same zdejmowały...i szybko się tobą nudziły

ale podziwiam twoją wiarę w siebie

I z tego co wiem, nadal nie stworzyły nic trwałego... A ja naprawdę chciałbym zmienić swoje postępowanie, ale mam ostatnio niską samoocenę i boję się "startować" do kobiet...

bo NIE chciały, to ty byłeś na przegranej pozycji

Widzisz, ale nietrudno było się zakochać w dziewczynie, która była intrygującą, elokwentna i fascynującą, miała w miarę niebanalne zainteresowanie oraz uroczy tembr głosu, a także kuszący uśmiech.

i wszystko na pokaz, wybacz, ale dla mnie twoje podejście jest dziecinne. Nie trzeba kogoś kochać żeby uprawiać seks, ale mówiąc o zakochaniu jak to jest zwykłe zauroczenie w kimś kogo nie znasz, a kto ma ciebie jako osobę w d***e i nie ma dla ciebie żadnego szacunku to coś co robią durne nastolatki, nie dorośli ludzie.

Pisząc zakochanie miałem właśnie na myśli zauroczenie, a nie "prawdziwą" miłość, rzecz jasna.

ale zainwestowałeś w to czas, energię i sam podeptałeś właśną dumę. Prawdę mówiąc patrząc czasami na facetów dziwię się, że nie widzą jak sami się poniżają. Kobiety wychowywane są w sposób który przeczula nas na intencje innych i reakcje otoczenia, a niektórym facetom wydaje się, ze o ile zaliczyli to jest ok. Pod warunkiem, że mowa o samym zainteresowanym. Kiedy komentują innych facetów którym przyprawiono rogi (zwłaszcza jak to się często zdarza, a gość robi z siebie wycieraczkę w każdym związku) to nie zostawiają na takim suchej nitki.

no i przede wszystkim - kobiety też tak myślą. Osoby które dobrowolnie pozwalają innym się poniżać tracą szacunek otoczenia.

Tyle, że ja zrywałem te relacje od razu, nie płaszczyłem się i nie walczyłem o te "damy".

ale najpierw w slodkiej niewiedzy byłeś zdradzany...raz, drugi, trzeci. Za pierwszym razem to pech, za kolejnymi to już kiepskie wybory. Poza tym ty możesz się nad tym nie zastanawiać, ale pewnie niejeden z twoich znajomych podśmiewał się z potencjalnych powodów dla których żadnej na dłużej przy sobie nie zatrzymałeś i byłeś zdradzany.

Wracam i zaczynam bojowo :) Uważam, że power metal typu Gamma Ray lub Sabaton jest mocno przerysowany i bardzo spłyca pewne sprawy. Jest to swoisty wycinek pewnych kierunków z heavy metalu, który miał dużo więcej odcieni i był bardziej poszukujący. A tutaj mamy niestety coś, co brzmi nieco jak metalowy kabaret. Melodie prawie jak z disco polo: https://www.youtube.com/watch?v=VVRaJzN5xcQ Wiem, to tylko moje zdanie i do tego w krzywym zwierciadle, bo sam czasem lubię posłuchać muzyki z tego nurtu, ale też nie mam uczucia obcowania z metalowymi arcydziełami, które rozwalają system.

a ja słucham muzyki dla przyjemności, a nie żeby karmić własny snobizm. Power metal jest muzyką dosłownie dającą powera i to mi wystarczy.

A nie masz tak, że niektóre płyty uważasz za naprawdę wybitne i przełomowe?