Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poniedzialkowe rozkminki

Pytanie do dziewczyn, dlaczego wybieracie takich facetow

Polecane posty

Gość poniedzialkowe rozkminki
no bo faceci sa podobni, zwykle maja glowe na karku, wielu z nich to racjonalisci. zakladam ze po prostu mial podobny typ osobowosci do mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darusia20
Nawet sie nie przedstawiles,wyksztalcenie wiek wszystko jest a imie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całkiem przerażający temat. Uczucia to nie logika, proste. Nad uczuciami możesz uczyć się panować, ale nie nimi sterować. Moja koleżanka myśli podobnie jak Ty i chyba wciąż żałuje, że zakochała się w swoim mężu, wytykając mu różne braki. Smutny to żywot. Mój mąż nie obronił pracy magisterskiej, bo mu się nie chciało jej pisać. Jest informatykiem, więc w pracy mu to nie przeszkadza. Wizualnie jest przeciętny, jak to określasz, chociaż mi się podoba i od razu zauważyłam jego wyjątkowo zgrabniutki tyłeczek. Poznaliśmy się w wieku 24 lat (ja) i 26 lat (on). Ja akurat się broniłam, myślałam o doktoracie z prawa i jego niechciejstwo mnie dziwiło, ale nie zniechęcało. W kwestii mojego wyglądu - nie potrzebuję, aby mąż mi powtarzał, że jestem piękna, teraz wiem to sama. Kiedyś potrzebowałam ciągłej adoracji. Co do zarobków - to się może zmieniać wielokrotnie. Na początku naszej znajomości nie pracowałam "na stałe", więc mój absztyfikant ze swoim 1500 zł na rękę zarabiał więcej. Jeździł starym oplem, za to wyszorowanym na błysk. Jak dzielny rycerz zajeżdżał swojego starego nieco pordzewiałego rumaka w ciągłych podróżach do mnie. Ujęła mnie jego lekka nieśmiałość i wyjątkowa dobroć. Człowiek o złotym sercu, bardzo uczuciowy, troskliwy, wrażliwy. Do tego inteligentny i zabawny, o manierach dawnych dżentelmenów. Ciągle dostawałam kwiaty, potrafił przywozić mi je do pracy. Z pracy zabierał na kolacje, wypady nad jezioro. Bardzo się starał i powodem tych starań nie była kalkulacja, dlatego było to tak skuteczne. Teraz jesteśmy już małżeństwem z 5 letnim stażem, mamy dziecko i żyje się nam razem szczęśliwie. Mąż odnosi sukcesy w pracy, co mnie jako jego żonę niesamowicie cieszy. Ja pracuję w zawodzie, dobrze zarabiam i dobrze mi idzie. Nie mamy też kredytów, więc nie musimy się zaharowywać w korporacjach, mamy czas dla siebie. Teraz widzę, że miałam niesamowite szczęście, że w tym grzecznym nieśmiałym chłopcu w koszulach w kratę się zakochałam. Jest wspaniałym mężem i ojcem. Wyprzystojniał z wiekiem, odpowiednio ubrany i zadbany. Nie jeździ już starym oplem, ale tyłeczek nadal ma niesamowicie zgrabny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
z imieniem nie moge sie zdradzic, bo moja ex moze to czytac ;) nawet jesli sie domysla sie, ze to ja, to nie bedzie miec pewnosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darusia20
Tak tak podobny. Uwielbiam sie ksztalcic doskonalic .sport rower silowna . och ksiazki... Sam mnie zmuszal do czytania jakis jego top najlepszych ksiazek. Powiem Ci ze nierax chetnie bym go przez okno wypchala :) lubie ksiazki, ale swojej tematyki. Moge wyslucha opinke itd ale jak mnie nie zainteresuje to nie. Tak czlowiek jak powie raz NIE to znaczy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
gość dziś - no prawnik z informatykiem moga sobie nie miec kredytow, jak przyoszczedzili. chyba ze dostaliscie cos w spadku, wtedy tez jest inna rozmowa... dla mnie w duzym miescie albo masz spadek albo spotka sie dwojka ludzi ktora ma razem co najmniej 20 tysiecy na reke miesiecznie i oszczedzaja pare lat albo masz kredyt... nie ma czwartej opcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darusia20
Prosze Cie,zyje sie raz :) mhm.moze nawet odpowiada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
Darusia20 - ja na silownie nie chodze, z moja budowa ciala musialbym cwiczyc regularnie z 3x w tygodniu i dodatkowo brac jakies odzywki, zeby to dalo jakis efekt. ja wole cwiczyc na kondycje, a nie na sile, kondycja przydaje mi sie w gorach. ale przypakowany nie jestem, nic a nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darusia20
Mhm... Powiedz chociaz z pod jakiego znaku zodiaku jestes byk ?lew? Baran?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
a jest jeszcze piata opcja - wiedzialem ze o czyms zapomnialem - mozna mieszkac w domu tesciow/rodzicow. ale to chyba najgorsza opcja mozliwa. wolalbym po nocach dorabiac, zeby tylko wynajac kawalerke... (zakladajac ze mialbym kiepski zawod i malo zarabial)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
moj znak zodiaku to byk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darusia20
Masz racje .. Mieszkanie pod jedmym dache z tesciami to uuu. Trzeba jednak zachowac odpowiedni dystans dla bezpieczenstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
gość dziś - pisalem wyzej, ze studia nie maja znaczenia, jesli odnosisz sukcesy. mam kilku kolegow informatykow i czesc z nich studiow nie skonczyla. zwykle w tym zawodzie nie maja na to czasu, bo lapia dobra robote juz na 3, max 4 roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darusia20
I oczywiiscie prywatnosc i intymnosc. Co jak Cie najdzie ochota na dzikk sex. Troche niezrecznie przez sciane z rodzicami/tesciami hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darusia20
Patrz jak trafilam ,twoj charakter odpowiada do znaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnik i informatyk
Nie mieszkaliśmy nigdy u rodziców/teściów. Kilka lat oszczędzania i zaciskania pasa plus bonusy weselne wystarczyły. Zredukowaliśmy resztę wydatków niemal do zera. Pamiętam, że na jedzenie, niezbędne środki czystości etc. wydawaliśmy ok. 600 zł miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
prawnik i informatyk - a w jakim miescie mieszkacie? bo w duzym miescie to tak jak pisalem, godziwe mieszkanie (3 pokoje minimum) to trzeba z pol miliona miec, no chyba ze chcesz kupic jakiegos starocia w wielkiej plycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na taki wydatek dopiero zbieramy:) Nie będę się z Tobą dzieliła wszystkimi szczegółami mojego życia, zwłaszcza, że na zupełnie różnych płaszczyznach je oceniamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
To jest dylemat, ja wzialem kredyt jak mialem niecale 25 lat. nie mowie, ze to super opcja, troche juz nadplacilem, ale i tak mi jeszcze ok. 14 lat zostalo. w miare optymistycznej perspektywie zakladam, ze w 10 lat splace, moze ciut krocej. ale ja chcialem mieszkac na swoim a do tego tez podrozowac i normalnie zyc (auto - wycieczki co weekend, od czasu do czasu jakies wydarzenie kulturalne itp., restauracje itp.). nie mowie ze moj model zycia jest wlasciwy. kumpel tak wlasnie zyje jak wy, oszczedza praktycznie wszystko co zarobi, kredytu nie ma, kupil niedawno kawalerke (ok. 32 metry, jakos tak), jeszcze z pare lat i bedzie mial na M2, ale zycie mija... Wiec to jest trudny dylemat - kredyt, czy oszczedzanie. ;) sa plusy i minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
Ja zakladalem, ze poznam kogos na poziomie, kto zarabia jakies normalne pieniadze, przystapi ze mna do kredytu, mieszkanie wtedy bedzie oczywiscie wspolne. Ale trudno jest realizowac taki pomysl z kobieta, ktora zarabia 1400 netto i nie ma perspektyw na wiecej... no coz, jak to zwykle bywa - plany swoje, a zycie swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
Darusia20 - z tym dzikim sexem to niestety nie jest tak rozowo w bloku ;) nie masz rodzicow przez sciane, ale masz sasiadow ;) nam raz zwrocili uwage, jak bylo zbyt glosno. co ciekawe, wcale jakos bardzo glosno nie bylo, ale to byla pozna noc to raz, no a dwa - blok to jednak blok i po pionach sie niesie... ;) wstyd byl, od tamtej pory juz uwazalismy. no ale to co pisalem wyzej gdzies tam - nam tej milosci na 3 lata starczylo, choc sie sobie podobalismy, po 3 latach wszystko pryslo i juz niewiele nas laczylo. dobry sex nie wystarczy ;) musi byc podobny swiatopoglad, podobne ambicje zyciowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już tak nie funkcjonujemy, odbijamy sobie suche lata. Zresztą mając dziecko tak się zwyczajnie nie da. Można w ten sposób ekspresowo oszczędzać ale na sobie, nie na dziecku. Czeka nas przeprowadzka do Warszawy, kiedy dziecko wyślemy do szkoły. Tak byłoby wygodniej, bo oboje pracujemy w Warszawie, a mieszkamy pod. Nie śpieszy się nam, więc nie myślimy o kredycie. Uzbieramy to się przeniesiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
zalezy gdzie pod - sa takie miejsca w Warszawie (np. Bialoleka) ze trudniej dojechac do centrum niz np. z Pruszkowa. w Warszawie mieszkania sa kure/wsko drogie, ale w Krakowie tez. w Trojmiescie troche lepiej jest z cenami, ale fajne lokalizacje tez drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darusia20
Uswiadomiles mi ,ze brakuje mi faceta haha :) Ja uciekam,powodzienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
gość dziś - z tymi koszulami w kratke u informatykow to taki stereotyp. mam kolegow informatykow i oni maja duza wyobraznie, ogladaja duzo filmow porno (ale dobrej jakosci, nie jakichs "zboczonych" tylko porzadne porno np. SexArt, itp.) i maja duzo pomyslow na dobry sex, ciagle sie doksztalcaja w tej dziedzinie. czesto tez to sa ludzie, ktorzy cwicza sporty kondycyjne (takie jak plywanie na 1km czy bieganie na dluzsze dystanse itp.) i sa dobrzy w lozku... wiec pozory myla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
Darusia20 , mowilas ze masz ;) czesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam wrażenie, ze poniedziałkowy Pan dużo kłamie w szczegółach żeby go nie zdemaskować, ale czytając miedzy wierszami chodzi o jedno "podobny swiatopoglad, podobne ambicje życiowe... "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darusia20
Mowilam,ze co mam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
gosc - "podobny swiatopoglad, podobne ambicje życiowe... " - tak, nie wypieram sie, ze dla mnie to jest podstawa... np. nie moze mnie dziewczyna ciagnac pod oltarz, bo jestem niewierzacy. do slubu cywilnego OK. Darusia - ze masz faceta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarobki są tak istotne? Przecież to sinusoida. Po podjęciu stałej pracy zarabiałam więcej od męża, ale 1500 zł łatwo było przebić. Był czas kiedy nie pracowałam, a zajmowałam się dzieckiem. Wtedy mąż rozwinął się zawodowo i do tej pory nieźle mu idzie. Wróciłam do pracy, zmieniałam pracę dwukrotnie. Pracowałam za 1500 zł właśnie, w dużej kancelarii (tak właśnie wyglądają zarobki młodych prawników), ale zdobyłam cenne doświadczenie i później inną pracę. Teraz poza stałym etatem, zlecenia same wpadają. Tak jest teraz, niewykluczone, że się zmieni na gorsze. Jako kobieta liczę się ze zmianami. Przy chorobie córki bierzemy wolne w pracy na zmianę z mężem, ale przy poważniejszych chorobach - wolne biorę ja. To ja jestem od ciągłego: "mama, mamooo, mamoooo". Pracodawca może stracić cierpliwość. I nawet się tego nie boję, bo mam męża, który zawsze mnie wspiera, na każdym zakręcie życiowym. Mamy wspólny cel, a środki jakie mamy zależą od okoliczności, często - przypadku. Nie zawsze zarobki odzwierciedlają możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×