Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Estera 2015

Minus 30 kg .... reaktywacja

Polecane posty

Ech, a macie możliwość żeby trochę polepszyć warunki w pracy? Bo tak to co chwilę będziesz chora. Ja pamiętam jak mieliśmy punkt, to miałam nie najlepsze warunki. Co prawda wszyscy jak wchodzili w lecie to się zachwycali jak mam cudownie bo chłodno, a na zewnątrz 30 stopni, ale jak przesiedziałam w takim pomieszczeniu 8 godzin i wyszłam to przez różnicę temperatur non stop byłam zasmarkana i przeziębiona. A w ziemie też się tam nie dało rady wytrzymać. Grzejniczek mały nie był w stanie ogrzać dużego pomieszczenia. Ech...jak sobie przypomnę ile się tam wymarzłam to aż dreszczy dostaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę do Was? Od października zgubiłam 12 kg,chciałabym jeszcze kilka:)Nie liczę kcal.,nie sprawdzam ile spaliłam ćwicząc. Zmieniłam sposób odżywiania,zaczęłam się ruszać i pierwszy raz od 20 lat zobaczyłam na wadze z przodu 6.Motywuje mnie do dalszej pracy nad sobą informacja,ze innym też się udało.Gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj plecionka. Pewno że tak- zapraszamy:) Świetny wynik. Te kilka kg też spokojnie uda się zrzucić:) Ja od listopada zrzuciłam 16 kg, z tym, że 2 wróciły jakoś tak w okolicach Świąt. Ale walczę dalej, trzymam się swoich zasad i musi się udać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera u nas jak jest już bardzo zimno to dogrzewamy się grzejnikami elektrycznymi ale mimo wszystko i tak szału nie ma. My wynajmujemy pomieszczenia a mam znajomego co pracuje na produkcji w tejże firmie to mówią że u nich ciepło i piec mają ustawiony tak że grzeje jak na dworzu jest mniej niż 10 stopni a teraz mimo brzydkiej pogody jest więcej. I my marzniemy choć nie raz już było mówione i pisane że u nas zimno i kaloryfery powinny być ciepłe zeby troche się nagrzało. Witaj plecionka i zapraszam do nas częściej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jo- to niedobrze. No ale może z czasem coś się poprawi. Dobrze byłoby. Ech- ale mi czas szybko leci. Myślałam, że dzisiaj będzie trochę luźniej w pracy, ale nie nie ma szans- młyn straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera a najgorzej jest jak są takie duze różnice temperatur na dworze+30 a my w kurtkach a wszyscy wchodzą i mówią o jak przyjemnie, chłodek czuć, a ty człowieku przez 8 godz marzniesz. Mi jakoś dzień szybko minął. Heh mąż dostał przesyłkę do pracy od mamy, na obiad czarninę chłopaki będą mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, jak Wam poranek mija? Vani trzymam kciuki za zaliczenie. No i napisz później jak się czujesz i jak Ci poszło. Niusia dzisiaj odpoczywasz, czy do wnusi jedziesz? Z tego co pamiętam to chyba weekendy masz wolne? U mnie dzisiaj deszczowo:(. Na 16 idziemy na te urodzinki, a do tego czasu chcę trochę posprzątać, jakiś obiadek ugotować, no i poćwiczyć pół godzinki. Moja waga coś stoi w miejscu, ale nic to- nie poddaję się:) Dobrego dzionka i pewno później jeszcze się odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vani89
Estera zaliczenia nie było takie źle, nawet dobrze poszło :) dzis kończę o 14.30 wrócę do domku to ogarnę trochę i dzis dzień wolniejszy. Jutro pojezdzimy po sklepach w poszukiwaniu drzwi do pokoi i paneli. Odezwę się później ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Vani to świetnie. Chyba też lepiej trochę się czujesz skoro jutro maraton po sklepach zaliczacie:) To dobrze. Wracaj do formy:):) Estera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! O matko, ale jestem zmęczona. Coraz mniej sił mam. To chyba starość i przewlekłe choroby, niestety! :( Nie robiłam czegoś bardzo nadzwyczajnego. Ot, po prostu obiad na dziś i jutro, posprzątałam całe mieszkanie, a w między czasie spore pranie. Nic wielkiego, a ja ledwo żyję. 😭 Widać bardzo słaba jestem. I powiem Wam, że jakoś ciężko przestawić mi się na to wstawanie o 4 rano. Wracam od wnusi późnym wieczorem i czuję wielkie zmęczenie. Nic już w domu właściwie nie robię. Jem kolację, biorę prysznic i do wyra. Ciężko. Ale przecież sama zaproponowałam dzieciom, żeby nie oddawali małej do żłobka. Zobowiązałam się pomagać i codziennie do wnusi jeździć. Moja decyzja. Ciężko to jednak mi idzie. Jakoś łatwiej było, gdy jesienią (jeszcze przed zapaleniem rogówki) jeździłam. Myślę więc, że teraz całą przyczyną mojego zmęczenia i strasznej słabości, jest właśnie to ciągnące się już czwarty miesiąc zapalenie. Może z czasem będzie lepiej. Tym się pocieszam. Sorrry, za taki smutny post. Ale musiałam się komuś wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 serdecznie gratuluję zaliczenia!! Ależ Ty dzielna baba jesteś!! Pomimo przeziębienia dobrze Ci poszło. Brawo, kochana. :) x Estera 🌼 na imprezie jesteście, ciekawe jak się bawicie, pewnie miło. :) Pytasz kiedy do wnusi jeżdżę. W zasadzie miałam pomagać od wtorku do piątku, bo zięć w poniedziałki nie pracuje. Ale okazuje się, że jednak będzie inaczej, bo i w poniedziałki też ma mieć służbowe zajęcia, tylko troszkę krótsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo... posiedziałam sobie z filiżanką ziółek... po necie polatałam... odpoczęłam... i od razu mi lepiej na duszy... :):):) To teraz idę z suńką na spacer... Pa, babeczki...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze Jest Odchudzanie Zdrowe i Skuteczne Bez jo-jo. Moje drogie cały czas apeluję nie stosujcie tabletek i proszków to bardzo szkodliwa chemia typu DNP czy Chiński Meizitang, błędne koło, pewna choroba i efekt jo-jo!!!. Różne diety typu: Dieta proteinowa dr Dukana, Dieta 1000 kalorii ,Dieta 1200 kcal, Dieta 1500 kcal i inne prowadzą do odwitaminizowania i odmineralizowania organizmu z powodu mono-diety to bardzo nie zdrowe. Z własnego doświadczenia jeżeli już to zachęcam do zaparzania i picia naturalnego suszu Ziół Tybetańskich ale tylko suszu i oryginalnych Tibetan Herbs. Nigdy tabletki czy proszki typu DNP, Meizitang, Zelixa, T3, Retard, Alli, Term Line, Colominal, Vitaslim, Alveo, Elvia, Lida, Linea, Sibutril, Sibutramin, Adipex Novoslim, Asystorslim, Meridia i …..itp TRUCIZNY. TO TOKSYCZNE (CHIŃSKE I NIE TYLKO) ALE ZAWSZE CHEMICZNE SRODKI. Stosujcie zawsze tylko parzony naturalny susz ziołowy oraz dodatkowo oprócz ziół trochę ruchu to naprawdę klucz do szybkiego i zdrowego schudnięcia bez jo-jo no i oczywiście mądre efektywne odżywianie. Światowa organizacja zdrowia ( WHO ) oficjalnie uznała zioła Tybetańskie za zdrową naturalną i bardzo skuteczną metodę odchudzania oraz skuteczny sposób zmiany metabolizmu człowieka na szybki nagradzając je w 2013 roku pierwszym miejscem w kategorii – „Natural Product for Slimming”. Ja ostrzegam przed chemią a namawiam na naturalny susz ziołowy TibetanHerbs , ponieważ przez 5 miesięcy bez diet i bez wyrzeczeń pijąc Tybetańskie Zioła i dbając o trochę ruchu schudłam i odmieniłam naprawdę swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej !! No i poniedziałek się nam rozpoczął. Dobrze, że ja już w zdecydowanie lepszym nastroju. Zaraz lecę się szykować. Potem szybki spacer z suńką. A jeszcze potem jazda pociągiem do wnusi. Dobrego dnia, kobitki..!! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurna... poniedziałek... a ja zapomniałam się zważyć... chyba znowu muszę wagę przy łóżku postawić... :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki, Niusia dobrze że lepiej się ma Twoje samopoczucie. No niestety tak jest, że człowiek opada z sił i pewne rzeczy wydają się trudne do zrealizowania- zwłaszcza jeśli się do czegoś zdeklarowało. Ale rogówka to jedno, a drugie to ta wstrętna pogoda- raz piękna wiosna,słoneczko napawa optymizmem, a potem deszcz, chmury, zimno i nic się nie chce. U mnie dzisiaj deszczowo:( Zresztą cały weekend taki był. W sobotę byliśmy na tych urodzinach, było bardzo fajnie. Wróciliśmy do domu ok 22:) Jubilat szczęśliwy więc to najważniejsze. Jedzonko było ekologiczne, więc zjadła kilka marchewek, 3 mandarynki, pół banana i kilka truskawek, no i oczywiście kawałek tortu, ale jak widać bez obżarstwa:);))) Dzisiaj od rana mnóstwo pracy, ale mam nadzieję, że uda mi się wyskoczyć jeszcze tutaj do Was w ciągu dnia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera ☆ może masz rację, jestem bardzo wrażliwą osobą i pogoda ma na mój nastrój ogromny wpływ. A jeszcze do tego od kilku dni bardzo boli mnie trzustka i wątroba. Bardzo, straszne, okropnie! Do tego stopnia, że mam kłopoty z chodzeniem. Od soboty łykam kreon i no-spę. Przestałam nawet swoją UKOCHANĄ kawusię pić, a to jest już ogromne poświęcenie. :( Jadę na samej wodzie i ziółkach. Momentami jest trochę jakby lepiej, ale za chwilę przeszywajacy ból wraca. Myślę, że może jak będę od wnusi do domu jechała to kupię jeszcze ostropest w tabletkach. On na wątrobę dobrze robi. Jem dziś same suche bułki, ale wiem, że raczej nie powinnam, bo to przecież biała mąka. Tak się zastanawiam, czy od jutra nie przejść na dietę jaglaną..?? Niby każda monodieta nie jest dobra. Ale zawsze jagły lepsze są niż te białe buły. Ech, się porobiło... buu... :( x Vani ☆ gdzie jesteś?! Mam nadzieję, że choroba nie zmogła Cię na dobre!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia to niedobrze, że masz takie bóle. Kurcze i nawet nie bardzo możesz się położyć, bo wiadomo- przy małym Bąblu nie da rady. Mam nadzieję, że te dolegliwości szybko Ci przejdą. Kochana, jedz to co ci nie szkodzi na wątrobę i trzustkę, nawet jeśli maj to być same bułki. Nie przejmuj się tym teraz. A Vani to przypomniało mi się, że chyba z mężem wolne dzisiaj mieli mieć, więc pewno po sklepach dalej biegają:):) Na pewno jutro się do nas odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! No, to podjęłam decyzję, chcę na jakiś czas przejść na monodietę jaglaną. Dzisiaj jeszcze nie, bo nie mam odpowiednio dużego zapasu tej kaszy. Na dziś będzie trochę owsianki, trochę suchych bułek i trochę jaglanki. Może uda mi się po południu kupić kilka paczek. Jeśli tak, to od jutra 5 x dziennie kaszka jaglana. Zobaczymy czy będę się dobrze na niej czuła. A teraz do łazienki, bo za godzinę mój pociąg odjeżdża. Pa...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane jestem i ja. Estera masz rację wczoraj mieliśmy z mężem wolne no i Kuba w domu też został. Buszowaliśmy po sklepach przez 3 dni i efektem czego są zamówione drzwi wejściowe przez internet bo taniej wychodziło, kupiliśmy bramę garażową ale śmiechu było żeby się zmieściło do passata ale się udało :) dziś mąż ją do pracy wiezie i tam z 2 tyg poczeka heh. Ogólnie zakupy udane i wstępnie już płytki i panele wybrane teraz tylko czekamy aż dostaniemy pieniądze od tej firmy co nam buduje i możemy kupować :) Ogólnie czuje się dobrze tylko jeszcze trochę katar mam i lekki kaszel ale dziś już ćwiczenia na 100% będą i mam nadzieję że już nic się nie przypląta. Ja to nie wiem moi chłopacy zdrowi tylko ja co chwila przeziębiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Vani- fajnie że jesteś. Super, że udało się tyle rzeczy załatwić. Zawsze to już jakaś część do przodu. No i dobrze też że już zdecydowanie lepiej się czujesz. Wykuruj się do końca, żeby nie było szybko nawrotu. Mnie dzisiaj jakoś tak głowa boli, ale zaraz wypiję kawkę to może chociaż trochę przejdzie. Mam strasznie dużo pracy- ciężko to wszystko ogarnąć, ale jakoś daję radę:):) Byle do 16 hehe W tym tygodniu ćwiczę tylko po pół godziny. Na więcej nie mam siły po 8 godzinach pracy. Moja waga różnie- niby dzisiaj pokazała 80,2, czyli byłoby 1,3 kg mniej, ale jakoś jej nie wierzę, bo waha się tak od 1 kwietnia. Raz 82 kg, raz 80,5 kg, więc poczekam jeszcze do poniedziałku i może wtedy się zważę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera u mnie też coś się ta waga waha raz jest tak raz jest inaczej, mogła by się już unormować. Ale walczymy dalej nie ma że boli. Ja trochę zmieniam system ćwiczeń, raz ćwiczę zestaw z yt a na drugi dzień na orbitreku i tak na zmianę. Bo wtedy inna część ciała ćwiczy codziennie. może to coś da, choć lepiej na cm patrzeć nie na kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani no oczywiście, że się nie poddajemy. Trzeba walczyć do końca. Myślę, że zmiana tych zestawów ćwiczeń powinna pomóc. Ja zauważyłam (a obserwuję już kilkukrotnie), że jak np. zjem jeszcze coś po kolacji, np. trochę orzechów włoskich, czy trochę paluszków (też się zdarzyło), czy wciągnę jakiegoś biszkopta, to waga zawsze jest niższa na drugi dzień. Nie wiem, może wynika to z tego, że w ciągu dnia jednak trochę za mało jem i metabolizm nie podkręca się tak bardzo jak powinien. Wiem, że paluszki to przekąska, której raczej należy unikać, ale tak zauważyłam, że jak coś niewiele podjem, to ta waga bardziej spada. Hmmm, dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera to widocznie za mało kalorii dostarczasz organizmowi w ciągu dnia a niekiedy też to u siebie zaobserwowałam, więc pewnie coś w tym jest. Bo jak analizuje to ogólnie za mało kalorii jem w ciągu dnia ale niekiedy naprawdę nie jestem głodna. Ale muszę coś zmienić tylko co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna niusia
Witajcie Kobitki..!! Wnusia śpi, to mam chwilkę dla siebie. Vani ☆ jak to dobrze, że już lepiej się czujesz. Twoi panowie nie chorują tak często jakb Ty. A wierz, może faktycznie przeziębiasz się przez ten ziąb w pracy?? Super, że tyle spraw udało się Wam pozałatwiać! Widzisz, wymarzony domek przybliża się. Jeszcze chwila i będziecie na swoich włościach. x Estera ☆ Oj, tyle pracy masz! A czy ta Twoja Nowa firma zajmuje się podobnymi sprawami jak ta poprzednia. Czy to zupełnie coś innego? x A ja właśnie skończyłam miseczkę kaszy jaglanej. Nawet smaczna. Ugotowałam ją tylko na samej wodzie, bo wnusi też jaglaneczkę dam. Jak się mała obudzi, to do jej porcji dodam banana. A sobie troszeńkę kaszę osoliłam i zjadłam z wielką przyjemnością. :) Czuję się dziś zdecydowanie lepiej, bo już mnie tak straszliwe pod żebrami i w okolicy kręgosłupa nie boli. Mówię Wam, ostatnie dni straszne przez tę trzustkę i wątrobę nacierpialam. I powodem tego była chyba KAWA...!! To znaczy sama kawa chyba by mi tak nie zaszkodziła. Ona po prostu dobiła te moje, podrażnione dużą ilością łykanch leków, wnętrzności. A ja tak kawusię lubię... jednak narazie trzeba kawie powiedzieć stanowcze NIE......!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Vani no ja właśnie też nie chodzę głodna więc ws sumie to chyba bez sensu jeść na siłę. No zobaczymy jak na przełomie miesiąca waga się zachowa. Niusia to dobrze że już lepiej. calkiem możliwe że to przez kawę bo kawa dla wątroby nie jest najlepsza. Moje dzisiejsze menu: Ś:kaszka manna- mała miska II ś: 2 wasy z pomidorem i jajecznica z dwoch jaj na szynce Obiad: kilka racuszkow Kolacja: mała miska zupy jarzynowej. Ćwiczenia zaliczone czi 30 minut, 13 km, 340 kcal Estera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×