Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Estera 2015

Minus 30 kg .... reaktywacja

Polecane posty

Uf w końcu normalny dzień :) ja już w pracy. Ogólnie przez te wolne wcale się nie wyspałam, jakoś w tym rok udało nam się dłużej posiedzieć jak nigdy hehe. Grill się udał, tylko wieczorem już się zimno robiło to skończyliśmy wcześniej i w domu trochę chłopaki posiedzieli, ogólnie szybko poszliśmy spać. A wczoraj do południa było cieplutko :) pograłam z młodym w piłkę i trochę pobiegaliśmy więc jako ćwiczenia mogę zaliczyć. Jak wracaliśmy do domu to podjechaliśmy z teściami na działkę bo jeszcze nie byli, obejrzeliśmy wszystko. My jechaliśmy dalej do torunia a oni do siebie wrócili. Zajechaliśmy też na chwilę do moich rodziców i później do domku. Byłam taka zmęczona a wieczorem zasnąć nie mogłam, kręciłam się i kręciłam. Dziś już wracam na właściwe tory. Estera gratulację dla córci :) Mój Kuba jak się nauczył na rowerze jeździć to zaraz chciał wszędzie go wozić, więc u nas wszystko ma podwójnie, jeden w domu drugi u teściów. No nic zabieram się do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Oj... jak cisza tu u nas nastała... :(:(:( Vani i ja pisałyśmy wczoraj tylko po jednym razie, a Emmi wcale się nie odezwała... smutno jakoś tak... Moje wczorajsze menu: ś - owsianaka p - banan o - zupa klopsikowa p - chlebek chrupki posmarowany pastą z ciecierzycy (pycha!) k - kilka chrupkich chlebków z masłem, szynką i duuużo ogórka A dzisiaj, już po śniadaniu (jak zwykle - owsianka na wodzie) teraz chwilka na kawkę i net.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Ja już w pracy. Wczoraj normalnie miałam taki dzień że szkoda gadać. Dostałam @ i tak było mi słabo i niedobrze że myślałam że nie wyrobię. Miałam iść z młodym na rower ale nie dałam rady. Nie poćwiczyłam bo ledwo na nogach stałam. Wróciliśmy do domu to od razu się położyłam, nawet Kuba na dwór nie poszedł. Dziś już z rana lepiej chociaż wstałam lewo żywa. Pogoda super dziś jest od rana ciepło i słonko świeci więc dziś obowiązkowo 45 min ćwiczeń. Co do wczorajszego menu to totalna porażka więc nie będę pisać. Ale wskakuje już na właściwe tory i jadę dalej. Wg koniecznie w sobotę musimy jechać na zakupy i kupić płytki, panele, wannę, prysznic i wc do domu bo już za chwilę pewnie będą wołać :) W ten weekend mam ostatnie zajęcia z kursu i trzeba za naukę się wziąść. No nic mykam do pracy odezwę się później :) buziaki :):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu Aneta93
hej dołaczam mam zamiar schudnac 10 kg i jestem pewna ze mi sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, Niusia jestem, jestem- tylko znowu zawalona robotą. Dziewczynki, mam takie zakwasy bo tym bieganiu, że ledwo chodzę. Orbitrek odpuściłam przez te dni, ale przy bieganiu kalorie też spalam:):) Moje wczorajsze menu: ś: 3 wasy z szynką, pomidorem i ogórkiem II ś: 2 małe jabłka obiad: 1/3 kaszy z warzywami z patelni podwieczorek : płatki z mlekiem U mnie słoneczko też się pojawiło, więc fajnie tym bardziej że rano się nie zapowiadało. Vanito znowu weekend po sklepach, ale jak się coś dzieje i praca idzie to przodu, to aż chce się jeździć:) Współczuję Ci Kochana tej @, bo ja też zdycham jak ją mam:(( Taki nasz los już. Niusia, a jak Twoje oko. Jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uf trochę pracy było jak to u nas na koniec miesiąca ale już prawie skończone tylko jeszcze rozliczyć pracowników produkcji muszę ale to pewnie w pon jak prezes godziny rozpiszę więc trochę przerwy mam hehe. Na dworzu już ciepło to u nas w biurze lodowato, normalnie rąk już nie czuje, i tak już będzie dopóki nie zaczną znowu grzać. My się trochę dogrzewamy elektrycznym grzejnikiem ale to i tak słabo daje bo by musiał być włączony cały czas żeby się coś nagrzało. No i właśnie i my znowu weekend w sklepach ale tym razem już nie oglądamy a kupujemy hehe. Nawet dwoma samochodami jedziemy w razie czego hehe chociaż wanny i prysznica nie zmieścimy ale to się weźmie dostawę. Idę sobie herbatę zrobić na rozgrzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani, strasznie Ci współczuję tego zimna. Musicie coś wymyślić, bo na dłuższą metę tak się nie da. Będziesz marzła i marzła:((( U mnie przeszła fala deszczowa, lało jak z cebra:), ale już słoneczko świeci. Po pracy na szybkie zakupki spożywcze, no i jak pogoda pozwoli, to trochę na rower:):) W weekend mamy Gości, więc znowu będzie intensywnie:). Muszę też jakieś jedzonko przygotować niskokaloryczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, zakupy zrobione, no i wybieramy się na rower- chociaż na chwilę. Już mnie nogi bolą, więc aż strach pomyśleć co będzie wieczorem;);) Postaram się jeszcze dzisiaj odezwać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, ech, jak mi szybko nocka minęła-nawet nie wiem kiedy. Poszłam spać przed 1 i przed 6 wstałam:):) Znowu będę nieprzytomna dzisiaj. Z drugiej strony- mam sporo pracy, więc jakoś to zaspanie "rozchodzę";) Moje wczorajsze menu: ś: sałatka z kurczakiem, kukurydzą, mix sałat, cebulka, 2 wasy II ś; płatki z jogurtem obiad: makaron ze szpinakiem podwieczorek: 2 łyżki twarogu ze szczypiorkiem, 5 pomidorków koktajlowych, pół ogórka świeżego 20minut biegu (truchcikiem) i 30 minut orbitreka. ZA oknem słoneczko świeci. Muszę upiec jakieś ciacho na jutro, a wieczorem idziemy na herbatkę do znajomych albo na rowery z dzieciakami- zobaczymy jaka będzie pogoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani Ty w niedzielę masz ostatnie zajęcia z kursu (tak mi się zapamiętało). Czy to oznacza, że masz teraz egzamin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Estera no coś musimy wymyśleć chociaż marzniemy tu już od 4 lat, okna też mamy z lipnej strony więc nawet jak słonce świeci to nic nie daje. Trzeba przeżyć do jesieni hehe. Co do kursu to tak w ten weekend mam ostatnie zajęcia ale egzamin dopiero 21 (muszę się zacząć uczyć hehe). A co do ćwiczeń to wczoraj też z młodym na rowerach byliśmy bo już marudził heh. Jeszcze po pracy podjechaliśmy do mojej mamy i trochę nam tam zeszło bo kupiłam z siostrą lakiery hybrydowe i się bawiliśmy heh. Dziś z pracy do domu i pewnie też na rowery ale i poćwiczyć w domu muszę. Estera i znowu gosci masz i znowu coś trzeba robić hehe ja staram się ograniczać jakie kolwiek spotkania bo później gadają że nic nie jem hehe. Dziś pogoda też się super zapowiada :) mykam do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to do jesieni da się jakoś wytrzymać- nie ma wyjścia. Ech... ostatnio bardzo dużo mam spotkań ze znajomymi, tzn. głównie żeby się dzieciaki pobawiły. Aaaa zapomniałam, że w niedzielę też mam mieć gości, więc cały weekend gościnnie hehe. Jeść też wiele nie jem na takich spotkaniach. Jak jest u mnie to robię i coś dla siebie, a jak u kogoś to trudniej bo przecież nie powiem, żeby mi dietetycznego coś przygotowali hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Uuu... ale sobie pospałam... dzisiaj mam dzień wolny i dopiero oczy otworzyłam... widać, tego mi było potrzeba... :D A teraz lecę do kuchni, jajeczniczkę zrobić, potem przyjdę do kompa i poczytam...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera no tak jak u siebie ma się gości to coś innego dla siebie można zrobić ale tak u kogoś to niezbyt grzecznie. Chociaż jak moja ciocia była na diecie to na wszystkie imprezy u kogoś typu urodziny, imieniny, obiad w niedziele zabierała jedzenie ze sobą ale to tak dziwnie wyglądało. Ale też sporo schudła ale bez ćwiczeń sama dieta :O Niusia to fajnie że dzień wolny masz :) niby ten tydzień krótki ale potrzebowałaś więcej snu, zazdroszczę. Ja się dziś nie wyspałam i w weekend też sobie nie pośpie. No nic ide dalej księgować FV i jeszcze dziś muszę rozliczyć karty pracy produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jajeczniczka (na masełku, ze szczypiorkiem) pochłonięta... lubię i co jakiś czas sobie taką ucztę robię... a jajka jeść muszę, ze względu na chore oczy... No właśnie, Estera zapytała jak tam moje oko. Dalej wpuszczam dwa rodzaje kropli i jeszcze żel. Od jakiegoś czasu już prawie wcale nie boli, nie jest czerwone i nie reaguje nadwrażliwością na intensywne światło lub błyski. A więc - chyba jest nieźle! :) Ale dokładnie co tam się z nim obecnie dzieje, to usłyszę w środę 11 maja. Tak więc dalej proszę Was o trzymanie kciuków. Ostatnią wizytę u mojej okulistki miałam w połowie kwietnia, a dawniej przecież musiałam się u niej meldować najpierw dwa razy w tygodniu, a później raz na tydzień. No więc już samo to, że doktor wyznaczyła kontrolę za miesiąc, jest wielkim sukcesem i świadczy, że oku nareszcie jest lepiej! :):) Idę sobie dalej poczytać, co tam u Was słychać.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta93 - witaj! My tu serdecznie zapraszamy nowe, chętne osoby. Jeśli dołączysz do nas na stałe, będzie nam bardzo miło. Tylko, że wielu nowicjuszy ma duży zapał... ale na bardzo krótko... jeden post i nikną... a szkoda... x Vani 🌼 ale się namęczyłaś... @@@... powiem Ci tylko, tak na pociechę, że te boleści najczęściej wiążą się ze sprawami hormonalnymi i z wiekiem przechodzą... tak więc jeszcze trochę, jeszcze parę ładnych latek i nie będziesz już mocno cierpiała... a teraz, niestety, musisz pobrać jakieś rozkurczowe leki i czekać aż Twój organizm pożegna się z młodością, a przywita z wiekiem (hmmm... jakby to delikatnie ująć...?!) o już wiem - z wiekiem bardzo i mocno dojrzałym... W weekend masz ostatnie zajęcia, a egzaminy 21 maja. Poradzisz sobie na mur beton! Bo jesteś mądra kobitka! Ale wiedz już teraz, że my z Emmmą, będziemy o Tobie tego 21 maja myślały i poślemy w stronę Torunia same pozytywne fluidy......❤️🌼❤️ Vani, ależ mnie zaciekawiło, co Twoja ciocia jadała, że bez jakichś intensywnych ćwiczeń sporo schudła. Bo ja, jak już przecież wiecie, też nie mogę biegać, pływać, jeździć na rowerze itp. A schudnąć chcę. Już zrzuciłam sporo ale jeszcze z 10 kg bym chciała. Bardzo bym chciała! x Estera 🌼 u ciebie wczoraj lało... no tak, maj ma to do siebie, że często popaduje... my tego nie lubimy... ale przyroda baaardzo na te wiosenne deszcze czeka... roślinom jest wilgoć po prostu niezbędna... Oj, to Ty, kochana, też mało sypiasz... bo jak liczę, to było tego niespełna 5 godzin... malutko... bardzo malutko... a przecież musisz pracować... i to bardzo intensywnie... :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia właśnie też miałam zapytać o oko ale co chwilę coś do zrobienia i później już mi jakoś wypadło. Super że jest już lepiej :) no skoro okulistka wydłużyła "przerwy" między wizytami to już widzi poprawę :) A kciuki będę trzymać na pewno :) I się cieszę że wy też będziecie trzymać za mnie kciuki na egzaminie, mam nadzieję że będzie dobrze. Mam już testy to muszę się ich nauczyć i parę zadań porobić. A co do diety mojej cioci to jadła same mięso gotowane większość z kurczaka, łososia na parze, warzywa też na parze, twaróg i piła duuuzo wody i kawy . W sumie nie wiem co jadała w domu bo nie widziałam ale na imprezy właśnie to przynosiła ze sobą więc w domu pewnie też to jadła i tak prawie cały rok. Ale tak patrzę to nie wiem czy to zdrowe było ale sporo schudła. No teraz nieraz coś zje jak gdzieś idzie ale też ciągnie na tym samym. Kochane my się powoli pakujemy i większe rzeczy wywozimy do teściów bo od 27 maja chcemy już się znosić do moich a żeby całego mieszkania im nie zagracić połowę rzeczy wywozimy. Idzie się załamać ile człowiek ma tych dupereli, a o ciuchach nie wspomnę choć nie mam się w co ubrać a szały pełne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 nooo... też tak myślę, że oko dobrzeje... nareszcie... bo przecież zapalenie rogówki trwa już 5 miesiąc... mój Boże, dała mi się ta grypa we znaki... padłam na nią zaraz po Nowym Roku, a powikłania tyle miesięcy już leczę... buuu... :(:(:( Pakujecie się... i zaraz zaczynacie nowy etap życia... najpierw, troszeczkę, u teściów... a później już w SWOIM WŁASNYM DOMECZKU...:):):) A ja teraz idę ubrać się (bo jeszcze szlafrokowo sobie siedzę :P) bluzka, portki, skarpety i trampki... biorę też plecaczek... w nim duża butla wody i miseczka... no i ruszam z suńką w las... woda jest niezbędna do takich naszych wycieczek... ja pociągam sobie prosto z "gwinta" a sunia dostaje na miseczce... Paaa...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze... jeszcze coś... Bo zapomniałam napisać... Vani, aż sobie chyba to wydrukuję: same mięso gotowane większość z kurczaka, łososia na parze, warzywa też na parze, twaróg i piła duuuzo wody i kawy Bo wydaje mi się, że ta ciocina dieta wcale nie jest taka niezdrowa! Jak sobie (po powrocie z lasu) to wielkimi literami wydrukuję, to powieszę nad biurkiem i postaram się w czyn wprowadzić. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia no może nie jest niezdrowa ale jakoś żeby cały czas jeść piersi z kurczaka to jakoś nie przekonuje. Co prawda ja przez pewien cas jadłam cały czas łososia, twaróg i piłam wodę i jakieś spadki na wadze były. Może ja też znowu zacznę. Dziś upiekę sobie łososia w piekarniku bo tak jakoś naszła mnie ochota. A od poniedziałku ja też zacznę ale dodam też trochę zielonego i trochę warzyw. Bo jakoś przestałam twaróg jest ale jem serki wiejskie. Super pogoda na spacerek, też bym się przeszła zamiast w tym zimnym siedzieć hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane:):) Ja od samego rana na nogach, tzn. od 7:). Śniadanko, zakupki, no i teraz sprzątam, ale już mi Córcia powiedziała, żebym dała sobie ze sprzątaniem, bo z koleżanką zrobią tutaj i tak bałagan. Ech.... co za pocieszenie:):) Tak czy inaczej- posprzątam:) Słoneczko pięknie świeci. Na tarasie wypiłam kawkę i zabrałam się do pracy. Wczoraj byłyśmy na długim spacerze, na rowerze, no i wieczorem padłam na ryj ze zmęczenia. Ech... Kochane, życzę Wam miłego i ciepłego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek, jak Wam mija weekend?:) U mnie bardzo szybko. Wczorajsze spotkanie bardzo udane, dzieciaki wybawione, więc wszystko ok:) I co ważne, udało mi się wczoraj poćwiczyć 30 minut. Dzisiaj ok 15 też mamy Gości. Planowałyśmy z koleżanką spacerek, ale pogoda niepewna, bo zachmurzone od rana:(, ale nic to- może chociaż na tarasie uda się posiedzieć:) Do jutra Kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! No i niedzielkę mamy... pospałam sobie znowu... bo od jutra wstaję o 3:40... trzeba więc się było wyspać na zapas...:D x Emmi 🌼 fajnie, że miło czas wczoraj spędziliście... a dzisiaj też się Wam przyjemny dzionek szykuje... może jednak nie będzie padało i na spacer pójdziecie... a jak nie, to taras też przecież dobra rzecz... x Vani 🌼 na ostatnich zajęciach dzisiaj... a jak zakupy... dostaliście wszystko co sobie planowaliście...? Popatrz Vani... pijemy ten kefir... wiemy, że on zdrowy... ale chyba nie przypuszczałyśmy, że aż tak zdrowy: https://portal.abczdrowie.pl/dlaczego-warto-jesc-kefir?gallery=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Zaczynamy kolejny tydzień... piękny, bo majowy... mam w nocy okno uchylone i słyszę odgłosy i miasta i lasu... teraz np. jest jeszcze zupełnie ciemno i miasto śpi, a ptaki już cudnie śpiewają... ach, chce się żyć...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Niusia ja też lubię wiosenne poranki. Lubię np. jak jest mgła, trochę jeszcze zimno, które zapowiada bardzo słoneczny dzień:):) Ech... Moja niedziele wczoraj minęła superowo. Spotkanie również udane. Mimo wcześniejszego okropnego deszczu popołudniu się wypogodziło i poszliśmy na spacerek. Poplotkowałyśmy o starych dobrych czasach, dzieciaki się wybawiły;) Dzisiaj poniedziałek i trzeba brać się do pracy;);) Miłego poranka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane :) U weekend dość intensywny. W sobotę i niedzielę miałam kurs a jeszcze w sobotę pojechaliśmy do sklepu i zamówiliśmy wane, prysznic, panele, gres, wc i odebraliśmy wczoraj. Teść busem przyjechał. Odebraliśmy wszystko i pojechaliśmy na działkę wypakować. Wszyscy z nami pojechali 3 samochodami 8 osób to rozładowanie szybko poszło. Trochę posiedzieliśmy na działce bo pogoda u nas dopisała cały weekend było ciepło, słoneczko świeciło. Dziś od rana też już ciepło to też pięknie się zapowiada. Mykam do pracy odezwe się później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani to fantastycznie, że udało się kupić, przywieźć i rozładować te rzeczy. Już kolejny krok za Wami. W sumie chyba całkiem sprawnie Wam to idzie. Bardzo dobrze:) U nie n razie pod chmurką. Mam nadzieję, że słoneczko wyjdzie chociaż na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera no fajnie że udało się nam tyle za jednym razem załatwić :) trochę teraz spokoju, chociaż muszę się rozejrzeć za kafelkami do jednej łazienki bo do drugiej już wybrane. Ale to na spokojnie. Najważniejsze rzeczy kupione. Trochę roboty miała, ale teraz już na spokojnie. Powiem wam że się nie wyspałam choć wczoraj ok 21 wszyscy padliśmy. Noc tak szybko minęła. Teraz siedzę z kawą i coś mnie głowa zaczyna boleć. Juz 12 to szybko zlecą te 3 godz mam taką nadzieję heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! Szybko, szybko... och, jak ten czas gna... ciągle mi ucieka, a ja nie mogę go dogonić... :P powiem Wam, że wczoraj spotkałam znajomą, z którą się nie widziałam od jesieni... no i ta pani mówi, że efekty dietowania widać bardzo... podobno taka szczupła nie byłam od lat... ale mi się miło zrobiło... po powrocie do domu stanęłam przy dużym lustrze i zerknęłam na siebie... może faktycznie coś w słowach znajomej jest na rzeczy, bo dżinsiki-rurki i obcisła bluzka fajnie się zaczynają na mnie układać...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek. Tak Niusia- czas faktycznie szybko ucieka, a szkoda, bo czasami mógłby zwolnić. Naprawdę musi być widać, skoro ludzie to zauważają. Trzeba wierzyć, że nasza praca nie idzie na marne. Oby tak dalej. Do przodu Kochane:) Moje wczorajsze menu: ś: 2 wafle ryżowe z pomidorem, ogórkiem, jajecznica z dwóch jaj na szyneczce II ś: 2 jabłka obiad: talerz zupy warzywnej kolacja: 2 kawałki kabanosa I jeszcze kilka paluszków:( i wafel ryżowy z nutellą:(((. Ech- jak mi brakuje słodkości jakiejś. Bronię się jak mogę i wiem, że nie mogę się dać. Ćwiczenia zaliczone, czyli 31 minuty, 340 kcal, 13 km. Dzisiaj aktywny dzień, bo po pracy mam kilka załatwień, więc pewno późno będę w domu. No zobaczymy- może uda się wyrobić wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×