Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ma tu któraś typ teściowej tzw.wampira energetycznego?

Polecane posty

Gość gość

To taka osoba przy której czujecie się źle, gorzej itd., z miejsca spięte, nie czujecie się swobodnie, normalnie. Wampiry żywią się negatywnymi emocjami. W skrócie – poczują się lepiej, gdy ty poczujesz się gorzej. Ulubione ich emocje które chętnie wywołują w innych to smutek, rozpacz, wewnętrzna agresja. W moim przypadku taką osobą jest teściowa. Bardzo negatywna osoba w moim odczuciu. Ostatnio pomyślałam że ten jej wampiryzm to odgrywanie sie na osobach szczesliwych i niszczenie ich szczęścia za to, że ona sama ma zyebane życie. Ostatnio zobaczyłam u niej ziołowy lek na depresję. Do psychiatry prawdziwego pewnie by nie poszła, bo "wszyscy są nienormalni, a nie ona". Na początku związku z jej synem byłam po prostu szczęśliwa. Ona mi ten związek obrzydziła. Do dzisiaj mi się czkawką odbijają jej teksty. Mimo że rzadko z nią mam do czynienia. Czasem myślę że uwolnię się od niej tylko wtedy jak wyjadę gdzies daleko i niestety zostawię jej syna. ALe czy nie szkoda milosci? znacie takie wampiry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciekawe, nigdy aż tak się nie wgłębiałam w psychikę drugiej osoby żeby okreslać ja tym mianem;) Nie znam, ale czy ty przypadkiem nie masz za dużo czasu i sobie nie wmawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam takie osoby autorko. Mam taką w najbliższym otoczeniu, jest nią mój własny mąż. To co opisujesz pasuje do niego w 100%. Sam widok zabiera z ciebie wszelkie pozytywne emocje. To osoba psychopatyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka osoba nigdy nie usmiecha się, jest wiecznie niezadowolona, wszyscy wokół są źli, tylko ona jest najmądrzejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I kiedy cię zrani, nabiera sama siły, pewności siebie. Żeruje na twoich uczuciach jak wsza. Żywi się twoimi upadkami, słabościami, a największą energię dają jej twoje łzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wampirem energetycznym jest mój ojciec i bywa nim moja babka - zupełnie przypadkiem mama ojca :). Natomiast teściowa jest pracowita, wesoła, energiczna i bardzo ją lubię, ona chyba mnie też. A propos - jak można być z mężczyzną, którego określa się jako "wampir energetyczny" i "psychopata". Kobito, istnieje coś takiego, jak rozwody :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wampirem energetycznym jest mój ojciec i bywa nim moja babka - zupełnie przypadkiem mama ojca :). Natomiast teściowa jest pracowita, wesoła, energiczna i bardzo ją lubię, ona chyba mnie też. A propos - jak można być z mężczyzną, którego określa się jako "wampir energetyczny" i "psychopata". Kobito, istnieje coś takiego, jak rozwody :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wiem, że jestem głupia pozostając w tym związku. Nie chcę tu tłumaczyć, ale jestem w sytuacji bez wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie pouzalajmy sie nad lajza 9:04 popychadlo. Jak mozna dac soba sterowac. Zal tylko syna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie wkrecam sobie, chyba nie. Bo to nie tylko moja opinia. trochę interesuje się takimi rzeczami i moja tesciowa w pełni pasuje do opisu. Plus to co któraś z Was napisala: nigdy ale to nigdy nie uśmiecha się. Każdy uśmiech nawrt do syna jest jakiś taki nieszczery, teatralny i wymuszony. Gdy jest jakieś spotkanie to jak ona na nie przyjdzie to z miejsca wszyscy powaznieja, sztywnieja, da się odczuć spieta atmosfera. Dlatego najlepsze spotkania w tej rodzinie to są te bez udziału teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana

Do autorki tekstu: Kochana, jak rozwiązałaś tę sprawę? Mam taki sam przypadek. Od 15 lat jestem żoną jej syna i od tamtej pory byłam hospotalizowana po jej wizytach ponad 100 razy. Za każdym razem, gdy nas odwiedza "z troski i miłości" to dzieci i ja chorujemy. Ostatnio dzieci były z nią w kinie. Całą noc moją córkę bolała głowa, a mój syn (12 lat) cała noc wymiotował. Dzieci nie chcą się z nią spotykać, bo źle się później czują. O sobie nawet nie wspomnę. Nawet moja lekarka po objawach moich powiedziała, że mogę być podtruwana. Mój mąż robi dzieciom i mi awantury, że to przypadki i że ja sobie wkręcam filmy. Aha i tylko dzieci zachorują, top mojej teściowej wtedy nie ma. Jest wtedy bardzo zajęta. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Załamana napisał:

Do autorki tekstu: Kochana, jak rozwiązałaś tę sprawę? Mam taki sam przypadek. Od 15 lat jestem żoną jej syna i od tamtej pory byłam hospotalizowana po jej wizytach ponad 100 razy. Za każdym razem, gdy nas odwiedza "z troski i miłości" to dzieci i ja chorujemy. Ostatnio dzieci były z nią w kinie. Całą noc moją córkę bolała głowa, a mój syn (12 lat) cała noc wymiotował. Dzieci nie chcą się z nią spotykać, bo źle się później czują. O sobie nawet nie wspomnę. Nawet moja lekarka po objawach moich powiedziała, że mogę być podtruwana. Mój mąż robi dzieciom i mi awantury, że to przypadki i że ja sobie wkręcam filmy. Aha i tylko dzieci zachorują, top mojej teściowej wtedy nie ma. Jest wtedy bardzo zajęta. Co robić?

hej. Nadal jestem na tym forum, ale już nie zakładam tematów o tesciowej, bo sprawę wreszcie rozwiązałam. U nas sie poleszyło od kiedy jest wnuk, a nasz syn, bo stara skierowała na niego uwagę, a od nas sie odwaliła.

Unikam wizyt u teściowej, jeździ mój mąż z synkiem w sobotę na parę h rano, ja wtedy robię coś dla siebie, nauka, sprzątanie, czasem wyjście do lekarza jeśli jest potrzeba. W niedzielę czasami tam chodzimy ale mam już patent nie rozmawiać z nią o niczym, nie wdawać się w żadną polemikę bo jej się nie przegada, to jest typ który wie wszystko najlepiej, a ponieważ oprócz faktu że jest przygłupia, jest tez przygłucha, to wszelkie próby obronienia swojego zdania kończą się fiaskiem i eskalacją mojej frustracji.

U nas sie polepszyło bo teściowa zamiast mnie grillować na ogniu rozpalonym ze swojego jadu, skupiła się na wnuku, my go tam ostawiamy, chwile pogadamy o pogodzie i doopie marynie (pilnuję by mąż zawsze był obecny, bo wtedy małpiszon nie ma czelności mi doss//rać) i zostawiamy małego na 2 h i lecimy na randkę, potem szybki odbiór i sajonara.

Polecam.

Z tym, że mój syn też czasem po wizycie u niej jest jakiś dziwny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Błąd: zostawiamy, zamiast ostawiamy. Pisałam na szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dodam tylko tyle,  że głowa do góry dziewczyno, mi też się wydawało że nie umiem się bronic, ryczałam w poduszkę, wyżywałam się na mężu, bo bylam wychowana w domu ze starszym sie nie pyskuje.

Tutaj niestety bylam zmuszona. najpierw w 2014 trafilam do lekarza i dal mi antydepresanty bo powiedzial ze źle ze mną, a sytuację eskaluje hejtująca mnie teściowa i nieumiejacy jej jeszcze wtedy ustawic synek (wychowany bez ojca, wiec gdzie tam bedzie mamusi sie stawiał, przecież ona ma w rodzinę metkę biedulinki porzuconej, wiec wolno jej sobie wycierać gęby synowymi??) , a jak pojawilo sie dziecko a ona dalej sobie pozwalala, kiedys przy calej ich rodzinie zrobiłam autentycznie tzw. rozpier///duchę, zaczełam do niej krzyczeć, jej i jej siostrze wyrz///ygiwać wszystkie pretensje, od tego czasu ani śmią się ze mną spoufalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dodam że to wypluwanie pretensji celowo zrobiłam przy świadkach, bo ona zawsze mi musi dowalić, że dziecko pózno zaczelo mowic moja wina, ze za pozno zaczal chodzic, moja wina, wszystko było moją winą, wiec tak ją zy//ebałam przy ludziach ze wyszła stamtad z płaczem. Nauczyłam sie bronić ,bo nie będę latać po psychiatrach dlatego ze duszę w sobie pretensje, zamiast je wylać i oczyscic atmosfere. Juz raz przez nią leki brałam. Tego sie nie zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×